Jesteśmy w łapach psychologów

10 stycznia 2018 roku w Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbyło się spotkanie z Anną Wasiukiewicz , autorką książki pod tytułem „ Niebezpieczna psychologia”. Pani Wasiukiewicz jest z wykształcenia właśnie psychologiem ale poświeciła się udowadnianiu, że psychologia nie tylko nie jest nauką ( nie spełnia kryteriów naukowości) lecz że jest niebezpieczna i może wyrządzić wiele szkód. Psychologia jest względnie młodą dyscypliną nauki. Zaczęła się wyodrębniać z filozofii dopiero pod koniec XIX wieku a jej rozkwit przypada na początek XX wieku. Psychologia nie poprzestaje na badaniu i opisywaniu zachowań, emocji, motywacji i zależności społecznych człowieka lecz uzurpuje sobie funkcje normatywne-  mówi co jest dobre, co złe, co prawidłowe, a co odbiegające od normy, co zdrowe, a co chore.
Wszystkich liczących się twórców wiodących kierunków w psychologii , jak twierdzi autorka, cechowała niechęć do religii. Wśród nich nie było ani jednego katolika gdyż na ogół wywodzili się z rodzin protestanckich lub żydowskich. Większość z nich za cel życia postawiła sobie walkę z religią, a przede wszystkim z tradycyjną moralnością, która ich zdaniem paraliżowała człowieka i uniemożliwiała mu właściwy rozwój. Na przykład Sigmund Freud uważał religię za rodzaj społecznej nerwicy. Miał nadzieję, że kiedyś psychoanaliza zastąpi religię podobnie jak religia zastąpiła magię. W liście do przyjaciela napisał: „ Jak myślisz dlaczego to żaden pobożny człowiek nie wymyślił psychoanalizy, ale trzeba było czekać na bezbożnego Żyda?” Poglądy Freuda powstawały jako uogólnienie jego osobistych doświadczeń, oraz wyznań jego pacjentów, nie miały jednak żadnego pokrycia w badaniach naukowych gdyż Freud ich nie prowadził. Pojęcia wprowadzane przez Freuda, na przykład pojęcie podświadomości  nie nadawały się do zweryfikowania naukowego.
 Jeden z najbardziej znanych uczniów Freuda, Wilhelm Reich przeszedł inicjację seksualną w wieku 11 lat, potem zmuszony do małżeństwa( po seksualnym wykorzystaniu pacjentki) i  znudzony tym małżeństwem prowadził  bogate życie erotyczne, a właściwie kryminalno- erotyczne. Jedna z jego kochanek zmarła podczas zorganizowanego przez niego zabiegu nielegalnej aborcji. Trudno się dziwić, że Reich stał się jednym z idoli rewolucji seksualnej, a wyzwolenie seksualne i wczesna edukacja seksualna były jego zdaniem najważniejszymi zadaniami ludzkości. Jego poglądy na temat roli orgazmu w terapii doprowadziły do odebrania mu licencji psychoterapeuty, a za prowadzenie nielegalnych badań został osadzony w więzieniu gdzie zmarł.
Inny znany psychoanalityk Carl Gustaw Jung wierzył w astrologię i numerologię. Nic dziwnego, gdyż jego matka organizowała w domu seanse spirytystyczne. Była to osoba niezrównoważona psychicznie, która wiele lat życia spędziła w zakładzie psychiatrycznym. Ojciec Junga protestancki pastor, zaszczepił mu nienawiść do kościoła katolickiego, a jeden z jego pradziadków był Wielkim Mistrzem Loży Szwajcarskiej. W wieku czterdziestu lat Jung sam zdiagnozował u siebie chorobę psychiczną.
Przyzwyczajono nas do wygodnej dla twórców  tezy, że drogowskaz nie biegnie w kierunku, który wskazuje. Ta teza nie sprawdza się w przypadku psychologów i psychoanalityków,  wydaje się nawet, że jest wręcz przeciwnie. Słynny Andrzej Samson, do którego na przymusową terapię sądy rodzinne kierowały dzieci  wykorzystywał je seksualnie zamiast leczyć. Ordynator jednego ze szpitali psychiatrycznych, czynny homoseksualista permanentnie cierpi na psychozę maniakalno- depresyjną. Nic dziwnego, że według vox populi  psychiatrzy i psychologowie to banda świrów. Ja powiedziałabym w sposób bardziej wyważony, że często psychologii poświęcają się ludzie, którzy mają nie rozwiązane własne problemy egzystencjalne i w studiowaniu psychologicznych nauk szukają ratunku i pocieszenia. Najgroźniejsze jest jednak , że psychologowie i psychiatrzy zdobyli sobie w społeczeństwie wyjątkową pozycję. Jako eksperci sądowi decydują o uwolnieniu przestępców od odpowiedzialności karnej, o odbieraniu dzieci rodzicom, o umieszczeniu starych ludzi w zakładzie opiekuńczym. Ich uprawnienia przerastają często ich kompetencje. Co najistotniejsze psychologowie nie podlegają praktycznie żadnej kontroli i nikt nie zajmuje się oceną szkodliwości terapii psychologicznych. A w Polsce terapeutą może zostać właściwie każdy. Wystarczy, że zgłosi działalność gospodarczą i będzie płacił podatki.
Tymczasem badania przeprowadzone przez Hansa Eysencka wykazały niewielką skuteczność metod terapeutycznych stosowanych we współczesnej psychologii. Negatywny wyjątek stanowi w tych badaniach psychoanaliza  której skuteczność okazuje się jeszcze niższa od pozostałych metod co nasuwa wniosek, że może ona wręcz zaburzać naturalny proces odzyskiwania przez chorego równowagi. Szczególnie groźna w skutkach jest bazująca na psychoanalizie współczesna terapia polegająca na odzyskiwaniu wspomnień z wczesnego dzieciństwa. Tego typu terapia  powoduje wiele tragedii w rodzinach gdyż terapeuci często sugerują pacjentom wspomnienia rzekomych krzywd, a pacjenci zrywają relacje z rodzinami oskarżanymi przez nich o nadużycia. Sporo wątpliwości budzą również dogmatycznie traktowane przez ekspertów różne testy psychologiczne w tym osławiony test plam atramentowych stworzony w 1921 roku przez szwajcarskiego psychoanalityka Hermana Rorschacha. Test ten używany jest w diagnostyce klinicznej, na jego podstawie wnioskuje się o nieświadomych treściach psychicznych, cechach osobowości i zaburzeniach psychicznych. Test składa się z 10 tablic z różnokolorowymi plamami atramentowymi. Tablice prezentuje się osobie badanej, która opowiada, co na nich widzi. Ten test kwestionowany zresztą przez wielu psychologów może się stać podstawą wyroków sądowych przesądzających o całym życiu człowieka.
Parafrazując słynne słowa męża Nadieżdy Mandelsztam „ Okazuje się, że jesteśmy w łapach humanistów” stwierdzam:
 „Okazuje się, że jesteśmy w łapach psychologów ".
Tekst drukowany w Warszawskiej Gazecie

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Guildenstern

03-02-2018 [09:42] - Guildenstern | Link:

Alert na miarę ptasiej grypy.
To nie psychologowie ani psychiatrzy decydują uwolnieniu przestępców etc. tylko sądy. Sąd może odmówić wiarygodności opinii, którą wiarygodnie podważy inny ekspert. Ergo jesteśmy w łapach sędziów.
Faktem jest, że wielu znanych psychologów nadużyło zaufania jakim ich obdarzono: Samson, prof. Gapik (dał się nagrać w jednoznacznej sytuacji z "zahipnotyzowaną" pacjentką). Inny znany psychoterapeuta i pisarz poczytnych poradników związał się  z własną pacjentką. Nazwiska nie podam, niektórzy mówią, że skoro to było po skończeniu terapii to się nie liczy.
Taki Zimbardo sam przyznał, że dopiero uwagi jego późniejszej żony uświadomiły mu, że jego "więzienny eksperyment" jest co najmniej nieetyczny (deficyt empatii na miarę psychopaty). 
Tyle, że podobnych albo jeszcze gorszych nadużyć dopuszczają się politycy, dziennikarze, lekarze, nauczyciele, trenerzy. Ludzie obdarzeni daleko większą władzą i znacznie lepiej chronieni przez własne środowisko (mam na myśli trzy pierwsze grupy). Można by dodać ekonomistów (słynny Plan B.) a w ślad za nimi szeregi innych "akwizytorów idei".
W czyich więc łapach naprawdę jesteśmy?

P.S.: Co do psychoanalizy, zgadzam się w pełni z Panią.

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [19:19] - izabela | Link:

A jednak dla sądu rodzinnego jest wiążąca opinia psychologa na temat relacji dziecka z rodzicami. Znam ten temat bardzo dobrze ( ktoś z rodziny pisał pracę dyplomowa na ten temat). Znam z autopsji przypadek, że biegła psychiatra nie wchodząc do mieszkania starszej osoby wydała zaświadczenie, że ma ona wszawicę, grzybicę i świerzb i ze względów sanitarnych musi być izolowana. Starszą panią policja zawiozła do domu opieki ( czytaj umieralni) gdzie została przywiązana do łóżka, zaopatrzona w cewnik i pampers i tak  miała spędzić resztę życia.  Moja znajoma wyratowała ją( przy moim niewielkim współudziale)  i żyła potem wiele lat w dobrostanie pilnowana przez znajomą żeby nie dostali jej w swoje łapy psychiatrzy. Mam nazwisko tej ekspert le go nie podaję bo wytoczy mi sprawę o zniesławienie, a szkoda mi czasu i pieniędzy na walkę o abstrakcyjna prawdę. Wystarczy mi satysfakcja,że rachuby tej dyspozycyjnej ekspert spaliły na panewce.A sądy jakie są każdy widzi.

Obrazek użytkownika Jabe

03-02-2018 [09:57] - Jabe | Link:

Psycholodzy mają tytuły naukowe. Współcześnie dla ogółu nauka stała się zbiorem wierzeń, a naukowcy są jej kapłanami. Przykładem może być choćby klimatologia. Im mniej naukowa nauka, tym lepiej się do tego nadaje. Jednak sławna teoria strun pokazuje, że nawet fizyka nie jest bezpieczna.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

03-02-2018 [14:18] - Imć Waszeć | Link:

A co Pan wie takiego strasznego na temat teorii strun? Strasznie jestem ciekaw.

Obrazek użytkownika Jabe

03-02-2018 [17:58] - Jabe | Link:

Od 40 lat ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

03-02-2018 [20:09] - Imć Waszeć | Link:

Czyli niewiele Pan wie ;)

Obrazek użytkownika paparazzi

04-02-2018 [22:35] - paparazzi | Link:

 Struny drgają.  Teoria chaosu to jest to. Niby chaos. a wszystko na końcu w jednym kierunku uporządkowania.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-02-2018 [01:59] - Imć Waszeć | Link:

Dziś struny już grają w sposób nieprzemienny i niełączny, a nie jak zwykłe struny ;)
Sinusy do lamusa. Skoro się zobowiązałem, to kiedyś o tym napiszę, ale jeszcze sporo tematów przed tym zasadniczym. Najpierw uogólnienie funkcji trygonometrycznych na dwu okresowe funkcje eliptyczne :) , bo bez tego nie da się zrozumieć jak działają i czym są nawet zwykłe orbitale atomowe, a co dopiero struny. Orbitale atomowe to dość proste zagadnienie ale trudno przetłumaczalne na prosty język. Mimo wszystko spróbuję. Stukał Pan kiedyś rytmicznie w kwadratową lub okrągłą blachę posypaną jakimś pyłem albo piaskiem? To by bardzo pomogło zrozumieć temat :)

https://www.youtube.com/watch?...

Najprościej mówiąc, to jest coś jak ruch okresowy wahadła, ale uogólniony na dwa i trzy wymiary. Struny są uogólnione na dalsze 7-11 wymiarów, dlatego tak trudno to ogarnąć z marszu, ale obowiązuje analogiczna zasada. Spokojnie, zmieści sie jeszcze więcej, bo słynna grupa E8 (prosta grupa Liego) jest 248-wymiarowa.

https://pl.wikipedia.org/wiki/...
Angielska wersja jest dużo lepsza: https://en.wikipedia.org/wiki/...

Przestrzeń, albo rozmaitość Calabi-Yau, to uogólnienie krzywej eliptycznej, albo dwuwymiarowych powierzchni K3.
O teorii strun: https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Obrazek użytkownika jazgdyni

03-02-2018 [11:19] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo!

Niestety, zgadzając się z ogólną tezą twego felietonu, muszę rzucić parę słów krytyki. Jesteś niekonsekwentna. Występując przeciwko psychologii i psychiatrii, swobodnie używasz terminologii z tych dziedzin wiedzy (psychoza maniakalno - depresyjna; obecnie właściwa nazwa to zaburzenia afektywne dwubiegunowe, BD - bipolar disorder), czyli akceptujesz ich wkład w nasze życie.
Oczywiście psychologia nie jest nauką. Lecz nauką nie jest również filozofia. Czy to pomniejsza wkład Arystotelesa, Kanta i św. Tomasza?

Dzisiaj, w erze tomografów komputerowych, rezonansu magnetycznego i innych cudeniek, pozwalających oglądać aktywność mózgu, czyli proces myślenia i odczuwania, usiłujemy skupić te wszystkie psychologie, psychiatrie, neurologie w nowy twór, tym razem naukowy (nie jestem pewien, czy to się uda) nazwany kognitywistyką. A w wielkim uproszczeniu - badanie mózgu i umysłu.
Twoje wątpliwości i reakcje mogą wypływać z faktu, że te dziedziny, bardzo niewymierne, są dosyć młode. Początki to końcówka XIX wieku.
Masz tą rację, jeżeli określisz, że jest to opinia dotycząca stanu dzisiejszego. Lecz nie jest to powód by przekreślić dalszy rozwój, zarówno psychologii, jak i psychiatrii.

Serdeczności

Ps. Może będziesz taka miła i wyjaśnisz tym trollom, z którymi ja przyrzekłem nie dyskutować, co to jest nauka i kim jest naukowiec. Nazwanie kogoś profesorem (jak Wałęsę) nie świadczy o przynależności do świata nauki.

Obrazek użytkownika Guildenstern

03-02-2018 [13:47] - Guildenstern | Link:

"Może będziesz taka miła i wyjaśnisz tym trollom...."

Kolejny "twardziel" chowający się za kobiecą spódnicą jak nie przymierzając "ostatnia nadzieja białych" będąca przypadkiem imiennikiem boksera Gołoty. Ale cóż, potyczki słowne to nie to samo co spuszczenie lania najsłabszemu uczniowi w szkole.

P.S.: Już widzę te wspomniane przez przedmófcę "cudeńka" w każdej poradni odwykowej. W miejsce psychologa, psychiatry (ten nie w każdej jest), psychoterapeuty, rejestratorki. W odpowiednio przyszłej przyszłości takie "cudeńko" mogłoby się samo się naprawiać a na psychoterapeutycznym stand bay'u pełnić rolę sprzątaczki. A jak pacjenty byłby za mało zmotywowany to prądem go.

P.S. 2: Do autorki. Nie będąc lewakiem zapomniałem o jeszcze jednej generalizacji, jakże powszechnej w niektórych kręgach a równie krzywdzącej: ksiądz/pedofil. Tak to jest jak się wszystkich przedstawicieli jakiejś grupy wrzuca do jednego worka.

Obrazek użytkownika jazgdyni

03-02-2018 [19:40] - jazgdyni | Link:

O co panu chodzi, że się pan przyczepił? Taka natura? Polecam - Patricia Churchland " Neurophilosophy - Toward a Unified Science of  the Mind - Brain" (Tylko 53 USD w miękkiej oprawie).

Powodzenia

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:01] - izabela | Link:

Psychologia, psychiatria mogą i powinny się rozwijać. Nie można dawać im jednak takiej władzy nad człowiekiem. Zbyt często się myliły, zbyt często ulegały ideologii, zbyt często służyły władzy. Na przykład psychuszka było to więzienie zaordynowane przez lekarzy na polecenie władzy i dla jej wygody i jej celów. Jak tu mieć zaufanie do lekarzy psychiatrów? Co do testów psychologicznych. W ich przydatność i obiektywizm wątpią już nawet i Amerykanie,którzy przez całe lata pozwolili się terroryzować psychologom. Czy jeżeli dziecko narysuje ojca bez ręki to znaczy, że ten je molestuje?. Przecież to brednie. A jednak na takich rysunkach opierali swoje opinie biegli psychologowie i sady odbierały na tej podstawie dzieci.

Obrazek użytkownika Dyletant2

04-02-2018 [19:29] - Dyletant2 | Link:

Dlaczego filozofia nie jest nauką?  To chyba zalezy od rozumienia nauki, a z tego punktu widzenia naukowosc zalezalaby od sposobu uprawiania filozofii.  

Obrazek użytkownika RobertJerzy

03-02-2018 [11:37] - RobertJerzy | Link:

Opinia cz.1
Dzień dobry,
Uważnie przeczytałem ten interesujący artykuł. Z większością postawionych w nim tez i informacji zgadzam się w pełni. Jednak są dwa wątki, co do których mam pewne wątpliwości. Pierwszy z nich to działalność Andrzeja Samsona. Swego czasu przeczytałem praktycznie całą publicystykę na jego temat, wysłuchałem wywiadów, jakich udzielał "przed" i "po".
Oto do jakich doszedłem retorycznych pytań i, być może, nieuprawnionych wniosków.
Dlaczego Samson do końca, praktycznie do dnia śmierci w domu swojej siostry nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów? Dlaczego uparcie twierdził, że znalezione materiały ikonograficzne były częścią niepotrzebnej już dokumentacji. Czy pedofil jest pozbawiony instynktu samozachowawczego? Ile warta jest teza (sugerowana zresztą przez psychologów) o podświadomym działaniu Samsona, który gdy wyrzucał fotografie na śmietnik chciał w ten sposób doprowadzić do wykrycia popełnionego przestępstwa i zatrzymanie go, aby już nigdy nie skrzywdził żadnego dziecka (sic!). Jeżeli tak, to dlaczego po zatrzymaniu wszystkiemu konsekwentnie zaprzeczał? Samson był do pewnego momentu niekwestionowanym autorytetem w dziecięcej psychologii klinicznej, autorem wielu prac naukowych i popularno-naukowych. Był stałym gościem różnych tvn-ów etc. Nagle, jak na zamówienie, stał się "potworem" a ci ze znajomych, którzy próbowali go bronić, stali się  obiektami powszechnego ostracyzmu; publicznego i środowiskowego. Proces był tajny i nosił charakter poszlakowy, ba, musiał być powtarzany gdyż prokuratura w swoim zapamiętaniu dwukrotnie oskarżyła psychologa o popełnienie tego samego przestępstwa.
Moja teza jest następująca: Samson miał poważne osiągnięcia w diagnozowaniu i leczeniu autyzmu. Miał potwierdzone przypadki wyleczeń.  Stosował metody nieetyczne ale, jak wynika z jego licznych wypowiedzi, dla niego samego, jako naukowca  liczył się  cel. Taka postawa była nie do zaakceptowania w kraju i środowisku, gdzie "poprawność polityczna" zaczęła święcić zasłużone triumfy. Nikogo już nie interesowały uprzednie zasługi "ojca polskiej psychoterapii", liczyło się jedynie  wyrażenie bezwarunkowego potępienia i przykładne ukaranie sprawcy. Nagle znaleźli się (z pomocą  tego samego TVN-u)zrozpaczeni i rozhisteryzowani rodzice, którzy twierdzili na antenie, że od dawna podejrzewali psychologa o niecne praktyki a ich dzieci zostały bezpowrotnie okaleczone psychicznie. Taka argumentacja zadziała na każdego, nawet jeśli jest to zmanipulowana prawda. Tej prawdzie dał wiarę Sąd po zapoznaniu się z przedstawionymi poszlakami i opiniami biegłych psychologów i psychiatrów. A Samson do końca upierał się, że jest niewinny. Jego śmierć została przyjęta z zadowoleniem. Państwo znowu zdało egzamin. A o nowatorskiej metodzie leczenia autyzmu z wykorzystaniem metody regresji, opracowanej przez renomowanych zagranicznych naukowców być może już wkrótce usłyszymy...
 

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:08] - izabela | Link:

Znam przypadek rodziców, których dziecko zostało wyprowadzone z autyzmu przez Samsona metodą symulacji erotycznej. Wiedzieli o tym i nie zgłaszali pretensji. Wręcz przeciwnie, stawali w obronie Samsona. W tym rzecz, że były dzieci kierowane do Samsona przez sądy i na to nie można się było zgodzić. Wielu mędrków o skłonnościach być może pedofilskich twierdzi na przykład, że praktyki kazirodcze pogłębiają więź rodzica z dzieckiem.Czy z tym tez mamy się zgodzić?Może to i prawda, ale w naszej kulturze nie do przyjęcia.

Obrazek użytkownika RobertJerzy

03-02-2018 [12:27] - RobertJerzy | Link:

Opinia cz.2 Test Rorschacha.
Nie jestem psychologiem, co nie oznacza, że nie mam prawa do wypowiedzi. Wielokrotnie poddawałem się temu testowi, korzystając z różnych źródeł jego interpretacji. O dziwo, wynik testu korespondował z oczekiwaniami. Osoby mi bliskie, które weryfikowały wyniki mojego testu, potwierdzały jego trafność. Największą wadą samego  testu są, według mnie
- brak aktualizacji norm dla poszczególnych populacji
- nieprzestrzeganie procedury testowania 
- subiektywizacja wyników testu przez badającego.
Od stworzenia testu minęło blisko 100 lat. Zmieniły się obyczaje, wrażliwość, znacznie rozszerzyły się horyzonty poznawcze, wreszcie wiedza ogólna i dostęp do informacji. Pojawiły się też inne, konkurencyjne testy. Jednak pozostaje odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: Czy test Rorschacha, oparty na psychoanalizie, może być miarodajny? Wielu uczonych twierdzi, że tak jest.  I tu rozpoczyna się właściwy problem. Czy psychoanalizę, będącą ważnym kierunkiem współczesnej psychologii w ogóle można uznać za teorię naukową. Więcej, czy samą psychologię można uznać za naukę? Odpowiedź tkwi, być może, w filozofii. Powszechnie uznaje się bowiem, że filozofia nie jest nauką ale nauki wywodzą się z filozofii. Zatem czy psychologia jest nauką, bo wywodzi się z filozofii?  Nie jestem  psychologiem ani filozofem ale chciałbym, żeby mądrzejsi ode mnie wypowiedzieli się na ten temat na NB.
Pozdrawiam i gratuluję kolejnego świetnego artykułu.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

03-02-2018 [15:05] - Imć Waszeć | Link:

"Filozofia nie jest nauką" - Ulrich Schrade ( https://pl.wikipedia.org/wiki/... ). To moje notatki z wykładu. Odpowiedź na pytanie dlaczego wymaga większej wiedzy o tzw. metodzie naukowej. Aby obejść te ograniczenia, współczesna humanistyka wymyśliła sobie sprytne pojęcie metody techne (gr. sztuka, technika, kunszt), rozumianej w sensie działań twórczych i oczywiście kojarzonej z techniką. Tą drogą właśnie następuje emancypacja rozmaitych psychoanaliz. Proszę sobie wygooglować dowolny wykład z tego tematu. Będzie to najczęściej wykład związany z innym wykładem z psychologii. Oczywiście od czasów Arystotelesa jest też alternatywne pojęcie episteme (gr. nauka, wiedza).

Co do unaukowienia rozmaitych humanistycznych konstruktów, to często odbywa się ono w ten sposób, że z całości dziedziny zostaje wyizolowany fragment dający się w jakiejś formie zaksjomatyzować, a dalej na podstawie tych aksjomatów da się wyciągać jakieś wnioski. Jak więc widać główny problem nienaukowości dziedziny zostaje przesłonięty przez znaczki i brak konkretnego ufundowania takiej aksjomatyki znika z pola widzenia, zaś reszta przypomina niemal matematykę. Używam słowa "niemal", gdyż zarówno aksjomatyka, jak i metody dedukcji mogą bardzo odbiegać od tego, co rozumiemy pod tymi terminami w matematyce. Po pierwsze najczęściej nie jest to logika binarna zwana boole'owską (może być modalna ale nie tylko). Po drugie operator konsekwencji logicznej może mieć bardzo złe własności, w szczególności może zawodzić klasyczna metoda dowodowa Gentzena (odwrotność drzewa składniowego formuł), co powoduje, że aparat dowodowy będzie bardzo dziwny i nieuintuicyjny.

Przykładów takich "wycinków" "nauk" jest wiele i wyliczanie można zacząć od wersji light, czyli od logiki programów w informatyce. To akurat daje się skutecznie zaksjomatyzować i uzbroić w automatyzowalne metody. Okazało się bowiem, że ten rodzaj logik pojawia się także w matematyce, gdy rozważamy konstruktywizm i intuicjonizm. Dalej weźmy prawo widziane przez pryzmat logik deontycznych (modalne). Kognitywistyka, czy ogólniej i mniej ściśle sztuczna inteligencja, posługuje się często pojęciem logiki agenta, logiki domniemań, czasem logiki wierzeń lub przekonań (beliefs). Jest też szereg prac matematycznych dotyczących logik parakonsystentnych, które mogą zawierać pewne rodzaje sprzeczności, oraz metod dowodzenia w tych logikach.

Wybór tematów jest tu zbyt duży, żeby to zmieścić w jednej wypowiedzi. Postaram się jednak coś napisać wkrótce na moim blogu. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

03-02-2018 [19:39] - jazgdyni | Link:

Dziękuję za mądre rozważania wspierające m.in. mój komentarz.

Pozdrawiam

Ps. Wg. mojej prywatnej opinii, matematyka nie jest nauką. To narzędzie, albo instrument naukowy służący całej nauce, lub, ka ktoś chce, wszystkim naukom.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

03-02-2018 [20:44] - Imć Waszeć | Link:

W pewnym sensie tak. W kulturze anglosaskiej na przykład naukami w rodzaju Science są fizyka, biologia, chemia, a sama matematyka zawsze była czymś w rodzaju Art. To jest prawdopodobnie  główny powód nieprzyznawania Nobla w matematyce, a nie mit o porwaniu żony Nobla przez matematyka. W końcu Nobel nie mówił nic o szeregu dziedzin, z których dziś przyznaje się Nobla i jakoś to nie zgrzyta komitetowi z treścią testamentu.

Osobiście uważam język matematyki za swego rodzaju język programowania, w którym można zapisywać i weryfikować modele. Bardzo dużo złego, choć też z drugiej strony dobrego, w matematyce poczyniło wielowiekowe uwiązanie przy aksjomatykach (próbowałem/uję to opowiedzieć przy okazji geometrii - artefakty i różne paradoksalne własności). Byty matematyczne nie istnieją same w sobie i nie ma sensu ich poszukiwać w rzeczywistości. Istnienia obiektów ze świata platońskiego po prostu nie można udowodnić. Wszystkie one są zatem tylko wirtualnymi konceptami, których przejawów w rzeczywistym poszukuje np. fizyka.

Włos mi się jeży, gdy słyszę, jak naukowcy z tytułami profesorskimi bredzą o realnym istnieniu liczb, bo jakaś tam liczba ma szczególne znaczenie np. dla modelu wszechświata. Nawet używając pojęcia istnienia matematycznego, to większość liczb rzeczywistych nie istnieje - ba, nawet można to w pewnym sensie powiedzieć o liczbach naturalnych, choć znamy konstrukcję wszystkich: bierzemy Maszynę Turinga i dodajemy 1 do us... śmierci ;) Nie istnieją one z tego powodu, że albo nie umiemy podać algorytmu ich tworzenia, który np. kończy działanie, albo celu istnienia, czyli opisu pojęcia w którym mają one jakieś kluczowe znaczenie (np. wymiar w topologii). To właśnie wyrażają zdania w matematyce, które zbiera w sobie termin "principle of omniscience", czyli które nie mają konstrukcji (dowodu w konstruktywizmie).

Mówienie, że musi być, czyli realnie istnieć, jakiś idealny obiekt, bo pojawia się on w matematyce, to tak, jakby powiedzieć, że realnie czyli cieleśnie istnieje muzyka, kolory albo moralność. Zarówno percepcja muzyki jak i kolorów zależy od predyspozycji (zmysłów, rozwinięcia pojęć w zakresie kultury) istot poddawanych ich działaniu. Trudno wymagać, żeby kura tańczyła techno, słuchała Szopena, albo brała na poważnie obrazy mistrzów. To są pojęcia ściśle związane z wciąż meandrującą kulturą ludzką i - jeśli chodzi o traktowanie tworów w konwencji arcydzieł - tylko z jej bardzo małą odpowiednio ukształtowaną przez edukację częścią.

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:18] - izabela | Link:

Ja nie chcę po prostu aby test Rorschacha decydował o czymkolwiek w moim życiu. Podobnie nie poddałabym się psychoanalizie. Bliskie mi jest stanowisko Hemara.
Słonimski Anatolek
Nie uważa Freuda
„Po prostu” – powiada
To jakaś niedojda

Śniła mi się szafa
Zwyczajnie, dla hecy
A ten Freud tłumaczy
Że organ kobiecy

Ale jak we śnie
Ten organ zobaczy
To się pytam Freuda
Czy to szafę znaczy?
 

Obrazek użytkownika stachu

03-02-2018 [12:57] - stachu | Link:

Raczej w  łapach niebezpiecznych  psychopatów. W Norwegii lekarz psychiatra wykorzystywał seksualnie  dzieci https://www.facebook.com/notes....
 

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:21] - izabela | Link:

Dziękuję za informację i pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

03-02-2018 [14:10] - Kazimierz Kozio... | Link:

to jak trafienie 6 w lotto spotkac psychologa, ktory/a postanowila byc uczciwa i opowiedziec o kolejnej kascie po kursach gotowania na gazie. opisywanie zachowan mogloby byc najzwyczajniej neutralne ale jak uczy niedluga historia tej dziedziny - czesto sluzy niecnemu manipulowaniu masami i podatnymi jednostkami. w szczegolnosci, tak mozna oglupic mlodych ze i psychologia staje sie modnym kierunkiem studiowania, po czym adepci albo zaczna rezonowac swoich mentorow albo ida "na zmywak w londynie". 

z psychologia i psychologami jest tak jak z komunizmem - rzekomo rozwiazuje problemy, ktore nie istnialy zanim ich psychologowie nie wykreowali. tysiace lat ludzie doskonale radzili sobie bez tej profesji po czym paru ojcow zalozycieli widzac perspektywy dla swojego geszeftu postanowili zabeltac to co dobrze funkcjonowalo bez ingerencji psychologow. 

psycho-biznes nad Wisla trzymany jest za twarz przez kilka osrodkow ktore od czasu do czasu cos bekna ze konkurencja plecie bzdury, a tymczasem tylko podbiera klientow. warsztaty, towarzystwa, fundacje, a nawet unijne dotacje do kursow oglupiania - tak sie robi kase w tym sektorze gdy tymczasem rzeczywisci altruisci robia swoje bez rozglosu i najczesciej bez akademickiego przygotowania psychologicznego, a co za tym idzie byc moze nie zawsze legalnie
 

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:33] - izabela | Link:

Tak , to następna wyjątkowa kasta, o wyjątkowych uprawnieniach i wyjątkowo dobrym samopoczuciu. Ośrodki psychologiczne rywalizują ze sobą, ale w sprawach zasadniczych trzymają sztamę, jak lewica. Bardzo trudno uzyskać niezależną ekspertyzę dla sądu, bo nie chcą występować przeciwko sobie a raczej podważać swoich wyjątkowych uprawnień.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

03-02-2018 [14:45] - rolnik z mazur | Link:

Jesteśmy w łapach historyków. Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

03-02-2018 [15:29] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Po uczelni gdańskiej ;-)))
Tusk był tam prymusem!!

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

03-02-2018 [17:40] - rolnik z mazur | Link:

Prymusem ? To był leser totalny. Kto szedł na historię ?  Ja też mniej wiecej w tym czasie pobierałem nauki na UG. Mało tego mój współspacz z akademika .... I teraz wiele rzeczy mi zaczyna dopiero sie zazębiać....jak taki bęcwał mógł tyle lat rzadzić. Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

03-02-2018 [18:29] - Imć Waszeć | Link:

Prawda? A jak taki bęcwał mógł tylu milionom wmówić, że jest obcykany w ekonomii jak mało kto? Może on olewał wykłady historii po to, żeby w jakichś tajnych kanałach przy kaganku zgłębiać tajniki matematyki? A może raczej był prowadzony przez jakąś tajną siłę na "gieniusia"? Ja miałem na PW na roku takiego prowadzonego przez całą uczelnię geniusza - dyplomy, nagrody, stypendium rektora i te rzeczy.  Nie powiem, fajny z niego był kumpel, tylko to prowadzenie z tła było absolutnie wkur...ce. Pamiętam jak kiedyś na jakimś wykładzie poruszane było akurat zagadnienie "jak samemu przygotować wykład na podstawie literatury naukowej". Połączono nas w pary, każda para mogła sobie wybrać temat z listy i musiała go jakoś opracować. Tak się złożyło, że ja trafiłem do pary z Arturem, oczkiem w głowie całego wydziału, a może i całej uczelni, grom go wie. Można to opisać tak, jakby w skokach narciarskich do następnej rundy przechodził jeden z każdej pary, a Stoch trafił na Hannawalda. Naszym wspólnym tematem było opowiedzenie o kratach. Ja podszedłem do tematu profesjonalnie, zaszyłem się w bibliotece PAN na Śniadeckich i przerobiłem wszystko od pojęć podstawowych, po własności krat modularnych oraz dystrybutywnych (tu właśnie pojawiło się moje zainteresowanie logikami w toposach, bez przerycia krat guzik bym zrozumiał). Artur jak zwykle uwierzył we własną wyjątkowość i podszedł do sprawy lekko i niezobowiązująco. Po naszym wykładzie pamiętam, jak ten skomunizowany funkcjonariusz w stopniu wykładowcy, któremu zdarzało się na egzaminach dłubać na przemian w nosie i w skarpetce pomiędzy paluchami, zaczął kręcić się i wiercić. W końcu wypalił, że stawia nam obu piątki, a mi z dużą niechęcią, bo akurat Arturek wypadł na moim tle wyjątkowo słabo, a z założenia musiał zapunktować. W końcu któregoś dnia Artur zawiódł swoich żarliwych wyznawców na PW, gdyż w wakacje zakochał się w jakiejś dziewczynie i rzucił studia. Ot i cała historia. Oj miałem ja się z tymi gowinowatymi głupolami i byłoby co opowiadać, ale dzięki temu teraz wiem, kto, w jakim trybie i za co dostaje w Polsce tytuły naukowe.

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:39] - izabela | Link:

To prawda, nawet o energetyce jądrowej decydują historycy.

Obrazek użytkownika Trotelreiner

03-02-2018 [15:27] - Trotelreiner (niezweryfikowany) | Link:

Szanowna Pani Izo! 
Wymieniła Pani szarlatanów-psychologów z XIX wieku...ale co Pani wie o dzisiejszej psychologii,psychiatrii...oprócz testu "z kleksami" i  badania IQ ? 
Oba juz dawno wyrzucono do smieci...badania funkcjonowania mózgu [polecam książki  MICHIO KAKU "Przyszłość umysłu"] 
Psychologia,psychiatria ,już dawno sie połączyły z neurologią....razem pracuja za pomoca Rezonansu Magnetycznego i Tomografii...to już nie jest "wywoływanie duchów" na seansie 
spirytystycznym,tylko Nauka...przez duże N.
Jak juz Pani chce o tych łapach....to jesteśmy w łapach socjologii,socjotechniki,inżynierii społecznej...i to też jest już Nauka...specjalizacje nawet tytuły profesorskie.
Taka sprawa z mową ciała... Allan i Barbara Pease ...wysmiewani,ale już nawet Duda wie jak trzymać ręce i którą nogę...nie zakładać na nogę.
Ludzie to odczytują podprogowo...o ile maja mózg...ale to już sie wyklada na dobrych uczelniach.
Dobry socjolog,po pięciu latach studiów rozgryzie każdego człowieka w 20 minut....o ile sie uczyl na studiach,a nie obijał.
Wszystkie "sondaże"...to już nie jest sondowanie na ulicy,tylko inżynieria....na Zbiorze [Z] ....gdzie ten zbiór jest zbadany....do ostatnich kości. ;-))
Proszę nie lekceważyć badań nad psychiką czlowieka...to jest niestety przyszlość...gatunku SUPER HOMO!

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:52] - izabela | Link:

To nie jest tak jak Pan mówi. opinie ośrodków diagnostycznych decydujące o losach dziecka nadal opierają się na jakiś  idiotycznych plamach. Nikt tego do kosza nie wyrzuca. A przede wszystkim do  zawodu psychologa jest moim zdaniem selekcja negatywna. na psychologię idą moi uczniowie słabi z matematyki i fizyki, którzy nie daliby sobie rady na studiach przyrodniczych. I często osoby z problemami, które mają nadzieję rozwiązać pogłębiając swoją wiedzę. Pisałam tylko o tym co poruszała autorka i dyskutanci. Ale na temat ośrodków propagujących psychologię gestalt , których się namnożyło  jak muchomorów po deszczu też mam wyrobioną opinię.

Obrazek użytkownika stachu

04-02-2018 [13:18] - stachu | Link:

Znajoma zwróciła się do psycholog z dzieckiem które  odzyskała po 5 miesiącach z rodziny zastępczej w Norwegii gdzie dziecko było przywiązywane do łóżka pasami aby nie wychodziło z łóżka,po powrocie do kraju zwróciła się do psychologa opowiadając o traumie dziecka(chłopczyk wyrywał sobie włosy z głowy,rozpędzał się i uderzał głową w ścianę ) psycholog ignorując historię dziecka powiedziała, że dziecko ma autyzm i zaleciła zapisanie się do przedszkola,które sama prowadziła,tak wygląda ta cała psychologia jeszcze jeden wielki biznes.Ciekawe, że ludzkość przez wieki jakoś sobie radziła bez tych spin doktorów

Obrazek użytkownika gorylisko

03-02-2018 [18:06] - gorylisko | Link:

Jest gorzej i to od ponad dwudziestu lat. kiedyś wpadła mi w rece książka pt. "Ameryka, nowy uczeń czarnoksiężnika" gdzie dwóch kaznodziei protestanckich opisuje jak psychologowie zaprzegaja do swoich pomysłów magię. Tak,tak...magię... w internecie można namierzyć ich wystąpienia...książka jest dostępna cały czas za parę złotych...wcale mnie to nie dziwi bo jest ona obserwacją działań przemysłu psychiatrii i psychologii z punktu widzenia biblii... podczas jej czytania przyszly mi na myśl pewne spostrzeżenia... kiedyś miejsce tych wszystkich terapii była zwykła spowiedź... była dostępna wszędzie, własciwie o każdej porze i co najważniejsze, za darmo... dlatego ten przemysl łatwo się nie podda ale książka jest suuuper i ich wystąpienia także
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

03-02-2018 [18:33] - Imć Waszeć | Link:

Ale po co tak daleko szukać? W Polsce od lat są prowadzone wykłady o numerologii i magii na podstawie Starego Testamentu. Nie można wykluczyć, że to z tego źródła czerpie neokatechumenat.

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

04-02-2018 [15:17] - SilentiumUniversi | Link:

Wnioskując po znajomych neokatechumenach: można. Ciekawi mnie zawsze, skąd takie podejrzenia siębiorą.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-02-2018 [17:26] - Imć Waszeć | Link:

Stąd:
Rozprzestrzeń miejsce namiotu twego i skóry przybytków twych rozciągnij, nie oszczędzaj; uczyń długie powrózki twoje, a kołki twoje umocnij!” (Izaj 54, 2-3)13; błogosławieństwo spływające na Żydów przerodzi się w tryumf nad wrogami – „Wstań a młóć córko Syjońska! Bo róg twój uczynię żelaznym, a kopyta twoje uczynię miedzianymi, i zetrzesz narody mnogie, i pobijesz Panu łupy ich i moc ich Panu wszystkiej ziemi” (Mich 4, 13); w takiej atmosferze nadejdzie mesjasz, który ostatecznie wytraci wrogów – „Podniesie się ręka twoja na przeciwników twoich, a wszyscy nieprzyjaciele wyginą
Dziś wiemy, że nieprzyjaciółmi Izraela są także Polacy. Czyli każdy kto jest przyjacielem żydów będzie musiał stać się nieprzyjacielem i katem Polaków, bo to jest potrzebne żydom do szczęścia w "czasach ostatecznych". Przecież to jest jawna zapowiedź holokaustu całej ludzkości przez żydów. Stąd, każdy kto uważa Stary Testament za postawę swojej wiary, tak naprawdę jest po prostu zwykłym żydem i zieje nienawiścią do innych ludów, które wg Księgi należy wytracić. Przecież to jest tak prosto napisane, że trzeba być głupim lub zmanipulowanym, żeby nie zrozumieć.

I jeszcze to: http://www.fronda.pl/a/afera-a...
Protestanci już sikają po nogach z podniecenia, a Rockefellerowie tworzą fundacje.

Czy Chrystus mówił, że pojawi się w odbudowanej Świątyni i poprowadzi żydów do walki ze wszystkimi narodami świata, żeby je wytłuc, wytracić i zabrać ich skarby? Coś więc chyba się protestantom i neokatechumenom popier..., bo właśnie z odbudową Świątyni żydzi wiążą przyjście Mesjasza i nie będzie nim Chrystus, bo Chrystus raczej nie był zabójcą i złodziejem. Ponadto gdzie jest w Ewangelii zapis, w którym Chrystus zobowiązuje nas Chrześcijan do odbudowy Świątyni W Jerozolimie, z której miał już raz okazję na kopach wywalić wieprze? No gdzie?

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

05-02-2018 [03:42] - SilentiumUniversi | Link:

Stary Testament nie jest podstawą wiary ani neokatechumenatu ani protestantów (dla katolików podstawą są ST i NT rozumiane wg Tradycji Kościoła. Nie można pominąć NT ani Tradycji). Może ci, z którymi masz do czynienia tak się zachowują. Ale to byłaby tylko sekta nie mająca wiele wspolnego z n.

Obrazek użytkownika izabela

03-02-2018 [20:59] - izabela | Link:

Pewna znajoma mieszkająca we Francji wyjaśniła mi dlaczego korzysta z usług psychoanalityka,( za swoje dobre pieniądze) zamiast iść do spowiedzi. Otóż jej psychoanalityk wysłuchuje z akceptacją gadania co jej ślina na język przyniesie, na przykład, że nienawidzi matki, albo jej rojeń erotycznych. Ksiądz musiałby zająć stanowisko. Zamiast psychoanalityka mogłaby używać koleżanki , ale korzystanie z usług psychoanalityka jest w lepszym tonie niż babskie ploty w kawiarni.

Obrazek użytkownika gorylisko

03-02-2018 [23:59] - gorylisko | Link:

w rzeczy samej... poza tym obowiazuje tajemnica spowiedzi...w przypadku księdza i psychoanalityka...zaś jeśli chodzi o zwierzenia... wszystko co powiesz może być użyte przeciwko tobie... jeżeli któs z moich znajomych tak zrobi...to koniec ze znajomością... taki człowiek przestaje dla mnie istnieć... stąd trzeba uważać na przyjaciół... ;-)

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

04-02-2018 [15:11] - SilentiumUniversi | Link:

Jedna z naszych znajomych studiująca psychologię musiała na zaliczenie wykonywać praktyki uważane przez nas za magiczne (NLP, trening autogenny itd.) Zdrufko

Obrazek użytkownika Oona

04-02-2018 [17:05] - Oona | Link:

Pain Izabelo,
Psychologowie to mały pikuś. Opinia o nich wątpliwa i ceny za "seanse" wysokie. Instytucja tzw "social workers" i "life coaches" sieje większe spustoszenie niż psychologowie. Bardzo często ci pracownicy socjalni zabierają się za pseudo terapie i porady indywidualne i grupowe dotyczące wszystkich dziedzin życia człowieka od macierzyństwa poprzez problemy nastolatków, nałogi, życie seksualne a kończąc na żałobie po stracie bliskiej osoby. Mówią oni językiem psychologów, robią praktycznie to samo tylko ich usługi są trochę tańsze. Spustoszenie w umysłach klientów  po takich terapiach jest identyczne (albo nawet wieksze) jak po wizytach u psychologów. 
Następnie mamy tzw "life coach"; profesja niemal wogóle nie kontrolowana, wystarczy sobotnio-niedzielny kursik i tzw "doświadczenie zyciowe" które przecież ma każdy. Taki life coach może brać na godzinę od $70 w górę, udzielać porad życiowych przez telefon, może się tez spotkać z zagubioną osobą (cena natychmiast idzie w góre) i doradzić co i kiedy zrobić. 
Psychologowie i pracownicy socjalni nie mogą mówić klientom co mają zrobić czy jaką podjąć decyzję; oni tylko naprowadzają na właściwy trop. Life coach wali prosto z mostu.Czyli każdy może wybrać "specjalistę" w zależności od zawartości swego portfela i oczekiwań.
Każdy z wyżej wymienionych może się reklamować jako "katolicki pracownik socjalny" (najlepiej się sprzedają chrześcijańscy), "oparty na wierze trener życia" czy też "wielowyznaniowy psycholog". Tak jest w Kanadzie.
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie :-)

Obrazek użytkownika izabela

07-02-2018 [09:12] - izabela | Link:

Ja też zetknęłam się z opowieściami na temat wyjątkowego " trenera personalnego" , który pomaga schudnąć, znaleźć cel w życiu, wygrać zawody sportowe i to wszystko za kilka tysięcy  za seans. Chyba trzeba upaść na głowę żeby swoje dobre i ciężko zarobione  dutki wydawać na takie nie sprawdzone bzdury.