Gdzie tkwi błąd?

Od czasu zakończenia II wojny trzy pokolenia zapisało swoją kartę. Każde z nich dochodziło do swoich wniosków. I co ciekawe, że na końcu tej drogi, każde z nich, znalazło się tam, gdzie byli ich dziadkowie i ojcowie. To reguła. Wyjątek stanowią postkomuniści.

Dlaczego tak jest? Bo został przerwany ciąg mistrz- uczeń. Po 1945 r. przekaz, poprzez wymianę elit, przerwali komuniści. Nowa „elita” początkowo nie miała nic do powiedzenia. Mówiła za nią tuba propagandowa: „sanacja”, „zapluty karzeł reakcji”, „nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera” itd. Te hasła miały swoich wykonawców, którzy dostali do ręki broń i pieniądze. Władza, tylko formalnie, była po ich stronie. Ale to oni „zasadzali nowe dęby”, to oni spulchniali glebę pod nimi, to oni zrywali żołędzie i to oni zmienili legendę o Lechu Czechu i Rusie. Stworzyli swojego mistrza i sformułowali przekaz, który wszedł do programów szkolnych i do ramówek środków masowego przekazu. A więc PRL ponad wszystko!. Co było poza nim, było złe i wrogie.
Ten przekaz niewiele się zmienił do dziś. Nosimy go w sobie jak żołądek i płuca. Wmówiono nam, że duszy nie ma, a więc ważne jest tylko to, co jest dziś, tu i teraz; że Boga nie ma, a więc to, co było jest zabobonem. Stary mistrz jest więc starym dziadem, którego nie warto słuchać. Mistrzem i mędrcem była Partia (PZPR).

Część polskiego społeczeństwa oparła się tej narracji i zachowała przekaz ojców, ale ci z reguły zamknięci byli w małych miasteczkach, wsiach i rodzinach tradycyjnie katolickich, a więc tam, gdzie mieszkała lub okopała się „ciemnota”. W latach 80. poprzedniego wieku stan świadomości nie wyglądał jeszcze tak źle jak dzisiaj. Ale marksizm, który wyszedł z Zachodu, zaczął tam powracać. Działo się to poza świadomością zdecydowanej części polskiego społeczeństwa.

Marksizm doszedł tam i pozostał, jako neomarksizm. Komunistyczni aparadczykowie wysyłali swoje dzieci zagranicę do lepszych szkól, tak jak robiła to dawniej polska szlachta, i mieli zbudować lepszy świat. Dziś nie możemy uwierzyć, że system, w którym dominuje tania siła robocza i wolny rynek, dogorywa i, gorzej, bo nie ma dla niego alternatywy. Dzieci zostały wyedukowane lepiej niż w Moskwie, ale nikt już nie docieka czy inaczej? Prawie wszyscy bardziej tęsknią za bożkiem mamony, niż za prawdą i spokojem własnych dzieci.

Ale nie byłoby jeszcze tak źle, gdyby nie rewolucyjny wynalazek, jakim okazał się komputer. To on, owszem, zrewolucjonizował całe nasze życie, biurokrację, informatykę ale przy okazji dokończył destabilizację naszego pokoleniowego przekazu i wszystko, co trzymało nas w racjonalnych, wypracowanych przez tysiąclecia, ramach kulturowych. Wówczas do końca uwierzyliśmy, że zbyteczna jest relacja mistrz-uczeń, bo wszystko możemy wyczytać w internecie; że to, co ma do powiedzenia starsze pokolenie, nie ma znaczenia, że znajomość posługiwania się komputerem przybliża nas do najgłębszych tajemnic świata. Nie przewidziano jednego, że nabytą wiedzę trzeba jeszcze umieć syntetyzować, a do tego potrzebne są zupełnie inne umiejętności, niż bezmyślne przeglądanie.

Dziś wiemy, że na tym polu nie wygrała przyzwoitość, prawość, nie wygrał szacunek dla mądrości, lecz zwycięstwo odniosła bylejakość, miernota i instynkty. Zwycięstwo odniósł najniższy poziom, ten, który nie wymaga wysiłku. Wygrało to, co lekkie, łatwe i przyjemne. Wykorzystanie rewelacyjnych wynalazków poszło bardziej w kierunku patologii i wykorzystywania człowieka przez człowieka, tego z czym walczyła tzw. lewica, niż dla pożytku ogólnego.

Zachowanie kontaktu mistrz-uczeń pozwalało zachować nie tylko ciągłość tradycji, przekazu, uchronić się od powtarzanie tych samych błędów, ale również zbudować takie ramy przyszłości, w których wszyscy będziemy się czuli dobrze i wszyscy będziemy w swoim domu. Zachowanie ciągłości myśli eliminuje dyletantyzm, bylejakość, izolację pokoleń, przekazuje to, co najważniejsze i podnosi całe społeczeństwo na wyższy poziom, który przekłada się na odpowiednie miejsca na giełdzie myśli politycznej oraz w hierarchii kulturowej poszczególnych państw. Dziś płacimy cenę kiepskiej edukacji w całym okresie ostatniego 70-lecia i braku umiejętności racjonalnego wykorzystania nowinek technicznych. Płacimy za brak odpowiednich elit, za kiepską znajomość własnej historii i brak poczucia państwa. Czy to jest zrozumiałe – nie wiem?!! Ale, że się nie chce, to wiem. Błąd jest więc już genetyczny i siedzi głęboko w peerelowskich kieszeniach.
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

21-01-2018 [18:06] - Jabe | Link:

Brakuje wzorca. Nie, nie osobowego, tylko wzorca społeczeństwa i państwa. Wszyscy wiedzą, że komuna była zła, a większość chciała się od niej uwolnić, ale trzeba było wiedzieć, dokąd chce się zmierzać. Mało kto o tym zawczasu myślał. Co robić, gdy zna się tylko PRL, ewentualnie odrobinę czasy przedwojenne? No i gdy nas poinformowano, że wygraliśmy, większość nie wiedziała, czego oczekuje od przyszłości. Pozostały im patriotyczne ogólniki zaprawione sprawiedliwością społeczną, którą nasiąkli. Z wzorcem zresztą i przed pierwszą wojną światową było u nas krucho. Schyłkowa Rzeczpospolita też się nie nadawała. Pozostają wzorce obce.

Obrazek użytkownika Czesław2

21-01-2018 [20:32] - Czesław2 | Link:

Większość ludzi pokolenia internetu problemy rozwiązuje następująco: Włącza komputer, uruchamia Google i pisze: Jak..........

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

21-01-2018 [22:59] - Ryszard Surmacz | Link:

Komputer, dają niesłychane możliwości pod każdym względem, w pracy jest narzędziem, w domu zabawką. Jeżeli człowiek staje się większy od niego, wygrywa; jeżeli mniejszy, wówczas on zaczyna nad nim panować. Znam jednego Tajlandczyka, który robi dwie rzeczy w swoim życiu: napycha swój żołądek fast foodami, na ulicy ciągle patrzy w komórkę, a w domu  naprzemiennie raz w komputer, raz w komórkę. Ukierunkowany jest na sensacje. Rozmowa z nim to nic innego, jak ich rejestr. Podobno studiuje medycynę. 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

22-01-2018 [02:28] - Imć Waszeć | Link:

Błąd tkwi na uczelniach, a Gowin go utrwala i konserwuje.
https://blogjw.wordpress.com/2...

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-01-2018 [12:32] - Ryszard Surmacz | Link:

Ma Pan rację, ale aby powstał błąd, o którym Pan pisze, musiał najpierw nastąpić ten, o którym piszę ja. Natomiast ciekawe, że ustawy Gowina na polskich uczelniach są krytykowane powszechnie, ale jakoś nic nie słychać na zewnątrz. Wybaczy Pan, ale z takimi ludźmi, nic nie da się zrobić. Oni czekają, aż ktoś za nich tę robotę zrobi... A może studenci mają załatwić strajkiem tę sprawę? (A tak przy okazji,czy może mi Pan podesłać ciekawą muzyczkę - ostatnio dostałem chińską młodziutką gitarzystkę ubraną w skórę; jej zespół, czy ona sama nazywała się Liu Pinxi - to było niesamowite).

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

22-01-2018 [16:10] - Imć Waszeć | Link:

Skoro mówimy o gitarzystach, to nie wiem czy Pan słyszał o Ralphie Townerze. On gra nie tylko na gitarze ale także na innych instrumentach, założyciel grupy Oregon, gra muzykę poważną, jazz, folk i world music.
https://www.youtube.com/watch?...
To przypomina trochę muzykę Pata Metheny, którego styl można zasadnie nazwać jazz chillout: https://www.youtube.com/watch?...
Ja często wracam do płyty "My Ty She" Klaussa Schulze, gdyż jest to świetna muzyka w tle do pisania długich tekstów: https://www.youtube.com/watch?...
Godny uwagi jest też Prem Joshua: https://www.youtube.com/watch?...
Natomiast z bardziej nowoczesnych brzmień polecam Otta, który współpracował m.in. z Sinéad O'Connor i Brianem Eno: https://www.youtube.com/watch?...
To jest dość trudna w odbiorze muzyka, gdyż meandruje sobie na granicy psybientu i stylu dub. Trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić. Wg mnie jeden z lepszych kawałków Otta, to remix utworu grupy Shpongle z oryginalnym wideo: https://www.youtube.com/watch?...
Innym doskonałym dziełem jest "Queen of All Everything": https://www.youtube.com/watch?...
Jeśli chodzi o głębszy dub, to polecam utwór "Root of Pharmacology" autorstwa Androcell, koniecznie z wideo, bo robi wrażenie: https://www.youtube.com/watch?...
To jest dość trudna muzyka, ale z pewnością wartościowa: https://www.youtube.com/watch?...
Oczywiście to wszystko jest muzyka, przy której świetnie pisze się dłuższe teksty lub czyta książki w internecie ;)
Pamiętam jeszcze czasy, gdy dopiero nasiąkałem taką trudniejszą muzyką. Była to najpierw końcówka lat 80-tych, a potem znów w końcówce lat 90-tych i właśnie wtedy pojawiło się to: https://www.youtube.com/watch?...https://www.youtube.com/watch?... To była prawdziwa rewelacja i wielu ludzi na pewno ten moment pamięta.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-01-2018 [21:13] - Ryszard Surmacz | Link:

@Imć Waszeć
O rany.... To album muzyki wszelakiej. Wielkie dzięki! Chętnie przesłucham wszystko.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

22-01-2018 [23:12] - Goral Supreme | Link:

Vangelis i jego niesmiertelne dzielo z Jessy Norman https://www.youtube.com/watch?...
lub David Gilmour w tym https://www.youtube.com/watch?...    ;-))  ;-))
 

Obrazek użytkownika xena2012

22-01-2018 [13:15] - xena2012 | Link:

Gowin ma niezbyt wiele czasu na zajecie się sprawami Szkolnictwa Wyższego przekształcając PiS w UW.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-01-2018 [14:50] - Ryszard Surmacz | Link:

Ustawę już napisał. Została odrzucona. Może zrobić poprawki. Zaczyna się czas przegrupowań. Zobaczymy co, kto pokaże.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

23-01-2018 [02:08] - Imć Waszeć | Link:

Słuchałem go ostatnio i odniosłem wrażenie, że on uwierzył we własną propagandę, że za pomocą dosypywania kasy  do kory... znaczy systemu uda mu się zrobić Einsteinów z podstarzałych żołdaków komunizmu.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

23-01-2018 [12:56] - Ryszard Surmacz | Link:

W programie Gowina dwie rzeczy trzeba oddzielić: deubekizację i pozostała część programu. Deubekizacja, jak najbardziej, ale nie może ona być zasłoną przed mizerią reszty. Najbardziej zorientowani mówią, że to ciąg dalszy Kudryckiej. Odsuniecie, czy upośledzenie humanistyki, w naszym położeniu geopolitycznym, jest bardzo kosztownym grzechem. Ponadto najważniejszy jest poziom wykształcenia. Zmiana tego wymaga ogromnej mobilizacji i edukacji.
Odsłuchuję podesłane mi kawałki, ciągle mi ktoś przeszkadza, ale ten Oregon, wysłuchałem kilka jego utworów, jest całkiem niezły. W domu wypada gorzej, niż w studio, czy innym pomieszczeniu niezależnym. Dzięki raz jeszcze.
 

Obrazek użytkownika Lektor

22-01-2018 [11:24] - Lektor | Link:

Mniej więcej tyle samo czasu będziemy potrzebować  na edukację młodych pokoleń Polaków  do osiągnięcia normalności, ile potrzebowali komuniści po II wojnie do osiągnięcia nienormalności. Najlepszym tego przykładem są wybory już po obaleniu komunizmu, kiedy to Polacy, albo z przyzwyczajenia, albo z degeneracji myślenia wybierali komunistów czy to na prezydentów czy to do pełnienia władzy. To było nie do pojęcia, że po tylu latach zniewolenia i biedy,  ludzie wybierali tych niemalże samych oprawców.
Miejmy nadzieję, że to będzie krótszy czas.
 

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-01-2018 [14:49] - Zygmunt Korus | Link:

Proszę przyjąć do wiadomości, że wybory (wszelkie) były fałszowane albo dozwalano na wygraną na zasadzie zamienił stryjek siekierkę na kijek.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-01-2018 [15:04] - Ryszard Surmacz | Link:

Generalnie tak, ale przyznam, nie bardzo rozumiem, jeżeli ten wpis kierowany jest do mnie, co tu do rzeczy mają wybory? Przekaz mistrz-uczeń , jeżeli już, to dotyczyć może tylko wyborów lub oporów wewnętrznych. W takiej sytuacji nikt, prócz mnie, nie ma nic tu do gadania. 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-01-2018 [14:55] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Lektor
Cała gra polega na skróceniu lub wydłużeniu tego terminu, o którym Pan pisze. Dziś skutki wyborów są już bardziej oczywiste i miejmy nadzieję, że bardziej czytelne.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-01-2018 [14:58] - Zygmunt Korus | Link:

"Od czasu zakończenia II wojny trzy pokolenia zapisało swoją kartę. Każde z nich dochodziło do swoich wniosków. I co ciekawe, że na końcu tej drogi, każde z nich, znalazło się tam, gdzie byli ich dziadkowie i ojcowie. To reguła. Wyjątek stanowią postkomuniści." [Nie za bardzo umiem się tego wniosku doszukać we wpisie...]
Co do sieci, to jest to również znakomite narzędzie do centralnego zarządzania... każdym bez wyjątku, na zasadzie opresji.
Przetrwalnikiem wartości są idealiści, elity i właściwe autorytety - na razie demokracja to masy, które "rządzą", czyli w praktyce destruują naturalne związki społeczne.
Czy jest nadzieja na owocne przeoranie ugorów? Przyszłość to Opatrzność i pewnie będzie tak, jak nikt nie przewidzi: jakiś ustrój na miarę tych, którzy przyjdą po nas.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-01-2018 [15:32] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Zygmunt Korus
Generalnie nie mam tu nic do dodania. Natomiast znów nie bardzo kojarzę o co chodzi z komentarzem do cytatu. Rozumiem, że chodzi o rozwinięcie? Jeżeli tak, to potraktowałem go jako rzecz tak oczywistą, która nie wymaga dodatkowych wyjaśnień. Ja to zjawisko obserwuję wręcz na co dzień. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

23-01-2018 [01:53] - Zygmunt Korus | Link:

Panie Ryszardzie, pierwszy wpis był pod Lektorem. On wspomniał o randze wyborów.
W drugim umieściłem cytat z Pańskiego tekstu jako nieudowodniony (w nawiasie kwadratowym na to zwróciłem Panu uwagę).
A reszta - to takie sobie dywagacje na kanwie Pańskich obserwacji: gdy Pan chwali jakiś aspekt internetu, to ja cyfryzację odbieram jako zamordyzm. Prowadzę firmę i widzę, jak już jestem administracyjnie opleciony "sieciowo", że niedługo ducha wyzionę. Orwell się kłania, ale skulony, bo nawet On tego, co nas spotkało po "1984", się nie spodziewał. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

23-01-2018 [13:06] - Ryszard Surmacz | Link:

Ok. Jasne.