Właściwie od tego grzechu powinienem rozpocząć mój cykl. Jednak sprawa sądów tak rozpaliła emocje całego społeczeństwa, że o źródłach PiS-u i jej prezesa napisze dopiero przy Grzechu 3. Oczywiście nie mam zamiaru tutaj wspominać wielu kłamstw pana Kaczyńskiego, jak np. «Nigdy nie będę premierem, jeśli mój brat zostanie prezydentem» . Jednak bardzo trudno przejść obojętnie wobec przewodniej roli braci Kaczyńskich na polską transformację w latach 1988-1993. Postanowiłem napisać o moich wątpliwościach, ponieważ na różnych blogach wielokrotnie pytałem o wyjaśnienia moich wątpliwości pana Kaczyńskiego, a otrzymałem tylko mętne tłumaczenia jakiego internauty. Dlatego zapytam ponownie.
1) Czy bracia Kaczyńscy wiedzieli w 1988 roku, że Lech Wałęsa współpracował ze służbami i był TW o pseudonimie Bolek.
Oczywiście na to pytanie znamy już 100% odpowiedź, że w 1988 wszyscy wokół Walesy wiedzieli o tym, a ten nie robił z tego żadnej tajemnicy wobec swojego otoczenia. Gwiazda piszę, że już w 1978 roku Walesa się do tego przyznał.
2) Co myśleli bracia Kaczyńscy, kiedy w 1989 roku praktycznie Wałęsa powołał z ich pomocą swoja Solidarność BIS, aby wyeliminować niewygodnych sobie przywódców Solidarności? Czy to było zgodne z ich sumieniem i poczuciem właśnie Solidarności? Czy nie budziła w nich sprzeciwu umowa, że na pierwszego powojennego prezydenta Polski zostanie wybrany Wojciech Jaruzelski?
3) Czy Lech Kaczyński pił w Magdalence wódkę z Kiszczakiem?
Odpowiedz również znamy, bo udzielił jej sam Lech Kaczyński: «Owszem piłem, ale mniej niż inni»!
4) Czy bracia Kaczyńscy brali udział w rozmowach Okrągłego Stołu, o których dzisiaj twierdzą, że był to akt zdrady?.
Odpowiedz jest oczywista, bo w internecie można znaleźć tyle ich zdjęć z tych rozmów, że można byłoby zapełnić nie jeden album.
5) Co czuli bracia Kaczyńscy, popierając bezkompromisowo na fotel prezydenta zdrajcę i TW Bolka? Czy naprawdę było to zgodne z ich poczuciem patriotyzmu, z który się tak obnoszą?
6) O co się pokłócili z Wachowskim i czy bez konfliktu z Wachowskim również wycofaliby swoje poparcie dla Wałęsy?
7) Czy Jarosław Kaczyński uważa, że jego rola w latach 1988-1993 w polskiej transformacji była bez skazy i nie ma sobie nic do zarzucenia?
8) Jak ocenia Jarosław Kaczyński swój udział w jawnych aktach zdrady, jak sam dzisiaj ocenia rozmowy w Magdalence i przy Okrągłym Stole? Czy uważa, że ma dzisiaj prawo i mandat do kierowania narodem bez wyjaśnienia tamtych zdarzeń?
9) Czy naprawdę Jarosław Kaczyński nie wiedział o dzikiej reprywatyzacji, kiedy słyszała o niej Polonia w każdym zakątku świata, a brat jako prezydent, mając wątpliwości, zablokował kilka reprywatyzacji!
10) Jak ocenia pan Kaczyński swoje poczynania jako opozycjonisty? Czy nie uważa, że powinien ostro reagować, aby przynajmniej próbować ograniczyć szkody, jakie Polsce wyrządzały rządy PO i PSL? Czy pan Jarosław Kaczyński uważa za patriotyczne, jako opozycjonista, niereagowanie na tak katastrofalne rządy PO i PSL?
11) Jak ocenia pan Kaczyński schowanie się za damska spódnica i nieponoszenie najmniejszych konsekwencji własnych, zakulisowych rządów?
12) W jakim stopniu uważa się pan Kaczyński za współwinnego w dzieleniu Polaków i czy jest to zgodne z jego sumieniem patrioty, jakim chciałby być, lub jakiego udaje?
13) Czy czuje się pan Kaczyński swoimi poczynaniami w latach 1988-1993 współwinnym braku dekomunizacji w Polsce? Przecież brał w tej transformacji główny udział od początku do końca!
Brak klarownych odpowiedzi na te pytania powoduje, że niestety nie potrafię zaufać Jarosławowi Kaczyńskiemu, a co za tym idzie i PiS-owi. Nigdy nie uwierzę, że im na czym więcej zależy jak na następnej kadencji. HGW grylują już ponad rok i nie są w stanie nawet zdjąć jej ze stołka, o prokuraturze nawet nie wspomnę. Dokładnie to samo z mediami. Zamiast je naprawić, to wprowadzili w nich propagandę bardziej groteskową niż za komuny. Stwarzają pozory dezubekizacji, ale największe relikty komunistyczne, którymi zasłania się każda łachudra polityczny, czyli konstytucje i TK nie likwidują, a to przecież one są ostoją polskiego burdelu politycznego, nie nazwy ulice i PKiN.
Ja rozumiem, że każdy może pobłądzić, choć błędy braci Kaczyńskich były dla Polski fundamentalnie negatywne. Jednak nie jestem w stanie zaufać człowiekowi, który nie ustosunkuje i nie wytłumaczył z tak karygodnych błędów o tak fundamentalnych negatywnym wpływie na polską transformację i za te błędy nie jest w stanie rodaków przeprosić! Niestety nawet przy największych chęciach komuś takiemu nie jestem w stanie zaufać! Zresztą chyba nie tylko ja, skoro od kampanii wyborczej 2015 schowany jest za spódnicą premier Szydło!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 16026
Sam obawiam się, że polaryzacja społeczeństwa jest celowa i ma na celu rozemocjonowanie społeczeństwa oraz wyłączenie zdrowego rozsądku i krytycyzmu w społeczeństwie polskim, co obecnym partiom politycznym gwarantuje, pozostanie przy korycie, choćby w drugim rzędzie. Najlepszym przykładem jest, że jeszcze nie dawno półmagister, pijak, mafioso i komuch były prezydent miał w tym społeczeństwie jeden z największych procentów zaufania społecznego, bądź PO i PSL po tak katastrofalnych rządach dostało jeszcze 24% głosów! Typowe glosowanie spolaryzowanego społeczeństwa z negacji, głosując wbrew rozsądkowi. Lepiej oddać glos na złodziei i krętaczy niż oddać go na kogoś kogo się nie lubi. Typowe glosowanie z negacji co najbardziej jest chyba szkodliwe w demokracji!!! Dodając do tego ordynację wyborczą, komunistyczną konstytucję i komunistyczny relikt, jakim jest TK zabetownowanie sceny politycznej jest szczelne i jeśli jakimś cudem uda się wejść do parlamentu komuś spoza układu, to wtedy te "walczące na śmierć i życie" ze sobą partie jak PO PiS wspólnie i bardzo skutecznie potrafią działać razem w zwalczaniu takich "wyrzutków"! Tak było z Samoobroną i LPR, bo tylko tak mogę tłumaczyć niezrozumiale rozbijanie z hukiem koalicji przez Kaczyńskiego, czy obecne ataki na Kukiz'15.
Pozdrawiam.
14) Panie Kaczyński, co się takiego wydarzyło, że podpisany przez pana brata (mniemam, że w porozumieniu z panem) w grudniu 2007 roku Traktat Lizboński tak biegunowo się zmienił przez te 8-10 lat, że dzisiaj pańskim zdaniem wymaga renegocjacji? Czy naprawdę czytaliście ten traktat przed jego podpisaniem, czy z jakiś sobie znanych powodów wydaliście Polaków na żer żarłocznej Unii i jeszcze bardziej pazernych Nieńców? Pozdrawiam
Drogi blogerze walczący - to tylko fragment, ale jakże miły Michnikowi i spółce - nie masz za grosz honoru i ambicji? Pisać każdy może, jak już powiedziałem, ale czy musi? No chyba, że musi - to pardon! Ale w takim razie - co robisz tutaj? Więcej nie napiszę, bo musiałbym słów grubych użyć!
Mój wpis ma na celu właśnie eliminację narodzin takich Michników także w obozie przeciwnym. Poglądy Michnika i innych zdrajców z PO wcale nie zwalniają obywateli i patriotów od krytycznej postawy wobec rządu zwłaszcza wobec podawanych przeze mnie faktów! To jest dopiero głupotą, bo przypadkiem moja krytyka zbiegła się z tym, co pisze Wyborcza. Przecież to normalne, jeśli ja to zauważam, to dziwne byłoby, żeby taki Schachtier tego nie widział. Jedyna różnica polega na tym, że Michnik i PO walczą o władzę i korzyści a ja o normalna Polskę. Podobnie walczyłem z rządem PO i PSL i też mi zarzucano, że moja krytyka jest zbieżna z narracją PiS-u. Swoją drogą dziwne jest, że wolicie ludzi sobie przychylnych i przeciwników waszych śmiertelnych wrogów, wrzucić za krytykę do wora ze śmiertelnymi wrogami niż zastanowić się, że może być coś na rzeczy. Doprawdy nie wiem jak to nazwać, czy głupotą, czy arogancją i zarozumialstwem.
Jedynie inteligencji czytających pozostawiam do oceny, czy krytyka jest słuszna i w jakim celu służy. Trudno jest mordercy zarzucać złodziejstwo i tylko dlatego, aby nie zrobić przyjemności śmiertelnemu wrogowi. Proszę mi wierzyć, mam w głęboko w 4 literach pana Michnika, a jego pozycja wystawia tylko moim rodakom katastrofalną ocenę z psychologii. Przecież nikt inny jak Polacy postawili tę mendę na piedestale, a teraz uciszają każdą krytyke, bo jest zbieżna z krytyka tej mendy. Nonsens.
Natomiast poczytaj komentarze i zrozumieć, że nawet święty straciłby cierpliwość do tych trolli, których jedynym celem jest sprowadzić dyskusje do poziomu szamba i w ten sposób zdewaluować nawet najsłuszniejszą krytykę!. Najczęściej atakują cię ad persona, bo z argumentacją u nich jest bardzo krucho. Do tego, jak może zauważyłem, te wpisy bardzo wiele mnie kosztują emocji. Przecież chodzi o moją ojczyznę. O przyszłość moich dzieci i wnuków! Nie twierdze, że mam racje, wręcz przeciwnie chciałbym jej nie mieć, bo to gwarantowałoby rozwój, a nie upadek Polski. Trollingiem trudno mnie przekonać, a jedynie łatwo wyprowadzić z równowagi, za co wszystkich nie trolli, którzy poczuli się urażane, jeszcze raz bardzo serdecznie przepraszam.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
No i jest jeszcze kwestia pod jakimi warunkami w ogóle dopuszczono PiS do władzy bo narrację o nagłym ruszeniu PeOwskiego sumienia i zaprzestaniu fałszowania wyborów to można włożyć między bajki. Ale tego to się raczej nie dowiemy, można tylko snuć domysły na podstawie czynów...