SPOTKANIE „NA SZCZYCIE” - z nowin przychodzących z Polski oraz z komentarzy ( czasem analiz ) licznych blogerów - jak Ścios, Wielgucki, Biel i wielu innych – rysowała się posępna hipoteza co do roli pałacu prezydenckiego w najnowszych wydarzeniach, a w szczególności co do poczynań jego Głównego Lokatora. Prezydent Andrzej Duda – od dnia 24 lipca, tj. od daty jego feralnego weta – postępował dość zagadkowo, ale z jego politycznych piruetów przebijały animozje do niektórych ministrów rządu ( Macierewicz, Ziobro), pewien dystans do Jarosława Kaczyńskiego, a nawet jakaś antypatia do samej pani premier Beaty Szydło, co sprawiało wrażenie rosnącej „splendid isolation” Dudy w stosunku do rządu PiS-u. A więc i do całej partii PiS-u, której przecież był kandydatem w wyborach prezydenckich.
Obraz taki powstał i wskutek zachowań oraz wypowiedzi jego ludzi z pałacu, a zwłaszcza prezydenckiego rzecznika Krzysztofa Łapińskiego, który z dużą nonszalancją, także z pewną dozą arogancji, wypowiadał się na temat wspomnianych ministrów, a nawet pani premier czy prezesa Kaczyńskiego. Marszałek Senatu Karczewski uznał to już za wystarczający powód do dymisji, ale jak dotąd Duda nie zwolnił kłopotliwego rzecznika, który „wyjaśnieniami” jedynie komplikuje sytuację.Więcej o Łapińskim pisze elig we wpisie „Rzecznik czyli niedorzecznik...” ( naszeblogi.pl,6-9-17). Rzecznicy w III RP są traktowani zresztą jak święte krowy, a przykładem tego jest rzecznik praw obywatelskich Bodnar, pozostawiony na stanowisku mimo ciężkiej obrazy narodu polskiego, obrazy na poziomie kalumnii. Polityczny ambaras rósł, a że Prezydent nie wyjaśniał do końca tych zawirowań, powstała sytuacja dwuznaczna, sugerująca, że Duda potrząsa tomahawkiem wobec kilku ministrów, pani premier i wobec całego rządu. Od jakiegoś czasu suponowano, że celem Dudy jest stworzenie własnej partii. Ale czy musiałby dokonać tego na gruzach PiS-u ? I na gruzach rządu Dobrej Zmiany ? Niektórzy sądzili, że Duda rozpoczął wojnę z PiS-em, który od lat był nadzieją Polaków ( a przedmiotem nienawiści peerelczyków!) i który od dwóch lat prowadzi dzieło uzdrawiania Kraju i reformy państwa, a wszystko to z troską o dobrobyt obywateli. Program 500+ czy budowa mieszkań mówią o tym jasno. Obecny rząd jest niewątpliwie NAJLEPSZYM rządem w Polsce po roku 1989 i ma szczerą misję ocalenia Polski z peerelowskiego bagna, które wciąga i pogrąża polski naród na dno nicości. I rząd PiS-u stale przeciwstawia się tej katastrofie, pomimo paraliżujących awantur „dzikiej”, jeszcze peerelowskiej opozycji. Reforma Temidy była tu i jest kluczową dla osuszenia tego bagna – w tej kwestii rząd PiS-u i prezydent Duda zajmują to samo stanowisko, różnią ich tylko szczegóły opracowywanych ustaw.
Prezydent Andrzej Duda uchodził za człowieka wrażliwego nie tylko na ludzką krzywdę, ale i na niesprawiedliwość dziejów, którą zafundował nam reżim PRL-u, dziś przedłużony w politycznej, pełnej malwersacji biurokratycznej gangrenie III RP, choć Polacy zaslugują na lepszy los. Co zatem się dzieje ? Prezydent, który stanął po stronie żołnierzy niezłomnych, nie powinien ulegać naciskom tych, którzy tych żołnierzy mordowali. A WSI wywodziły się z tych służb, które tępiły opór Polaków wobec sowietyzacji Kraju. Dlatego coraz częściej blogerzy wzywają prezydenta do ujawnienia aneksu w/s likwidacji WSI, tego oczekujemy w warunkach demokracji. Niepokoi i to, że ataki na ministra Macierewicza mogą też pochodzić z presji WSI, które mszczą się na ich likwidatorze oraz na ministrze obrony tak sprawnym, że sprowadził do Polski bataliony USA i tworzy wojska obrony terytorialnej. WSI – kiedyś przeżarte sowiecką agenturą – nie mogą znieść takiego obrotu zdarzeń i prawdopodobnie prowadzą nieprzychylną grę wobec ministra Macierewicza i próbują wciągnąć do tej gry prezydenta.
Na szczęście w piątek, 8 września, doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i zapewne ustalono kilka ważnych rzeczy. Obaj panowie rozumieją niewątpliwie, że polskie państwo wymaga terapii, a Polacy oczekują reformy sądownictwa. Dlatego spodziewamy się mądrego kompromisu w kwestii reformy Temidy, a ostatecznie prezydent Duda nie chce chyba przejść do Historii jako stójkowy Dobrej Zmiany !? W dziejach powojennej Polski byłby to trzeci już cios zadany aspiracjom narodu, po dekrecie WRON-u Jaruzelskiego i po zamachu Wałęsy na rząd Olszewskiego.Sądzimy, że prezydent Duda jest tego świadom, a także rozumie, że wstrzymanie reformy sądów oznaczałoby kontynuację samowoli prawniczej mafii, skorumpowanej tak głęboko, że czasem określano ją jako Polonia „prostituta”. Najwyższy czas, a zależy na tym prezydentowi Dudzie jak i Prawu i Sprawiedliwości, aby Polonia nareszcie stała się Restituta!
Po wczorajszym spotkaniu Dudy i Kaczyńskiego można prawdopodobnie odłożyć do lamusa posępną hipotezę upadku III RP i spojrzeć ufniej w przyszłość. Jeszcze przed tym spotkaniem bloger grzechg ( znany z wyważonych analiz ) przedstawił na naszych blogach dość wiarygodne scenariusze rozwoju wydarzeń we wpisie – „Pakt przetrwania, Duda – Kaczyński” ( 8–9-17), po czym dał nowszy wpis pt. „Krótka i trudna droga od III RP do IV RP” ( 11-9-17). A tekst Zbigniewa Kuźmiuka ( z 9 września) przynosi miłą nowinę: „Wygląda na to, że reforma wymiaru sprawiedliwości będzie taka jak w programie PiS...”. Wspaniale. Jutro zweryfikuje te analizy, albowiem nie wszyscy są takimi optymistami. Prof. Norbert Maliszewski jednak sądzi, że prezydent Andrzej Duda i PiS są skazani na siebie, zakończyli czas negocjacji pozycyjnych, a przeszli do fazy kompromisu. Z kolei Tadeusz Płużański, autor „Bestii”, określił weto prezydenta jako kardynalny błąd, bo usterki nie musiały wstrzymać ustaw, można było odesłać je do wskazanych poprawek. Czas bowiem płynie, a pewne przestępstwa mogą ulec przedawnieniu. Ale nie wchodźmy już w szczegóły, bo tymi zajmą się obie strony ustalające ostateczną wersję. Zakończmy tylko pikantną puentą: sędziowie boją się jak ognia projektowanej Izby Dyscyplinarnej, bo teraz nie ujdą im na sucho kradzieże w sklepach czy malwersacje jak ta z Sądu Apelacyjnego w Krakowie!
Marek Baterowicz
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5236
Co do jednego jesteśmy wszyscy zgodni, nawet Ci łobuzy z totalnej oPOzycji, co do tego konieczności reformy sadownictwa. I tak jak potrafię zrozumieć, że bandyci z totalnej oPOzycji inaczej widza tę reformę, jak rząd „dobrej zmiany“, tak nie potrafię zrozumieć, jak mogła dobra zmiany nie uzgodnić wszelkich szczegółów, i dać opozycyjnym bandytom satysfakcje, stawiając pod znakiem zapytanie, tak niezbędna dla społeczeństwa reformę sądownictwa. I tutaj dochodzę do bardzo smutnego wniosku. Buta i zarozumiałość będących przy władzy (pomijam stanowiska i nazwiska) jest tak wielka, że zarozumiałość i poczucie wyższości nie pozwoliło im na wcześniejsze konsultacje w celu uzgodnienia jak najlepszego projektu ustawy reformującego nasze skorumpowane sądownictwo. A jeśli to prawda to zastanawiam się gdzie leżą priorytety tych ludzi? Priorytetem jest własne ja i ego, czy dobro społeczeństwa. Priorytetem jest dobro Polski czy dobro jakiegoś klanu, czy partii politycznej. Już kiedyś o tym pisałem. Patrząc na wiele PiS-owskich ustaw i reform, aż skora na karku cierpnie, jak zostaną one wykorzystane, kiedy do władzy POwróci POlszewia. To, że powrócić musi, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Powrócą może przefarbowani, może pod innym sztandarem, może z innymi ideami na ustach, ale zawsze zdradzieccy w sercu, zawsze zachłanni dóbr materialnych, innymi słowy zawsze zdrajcy, złodzieje i bandyci! Dlatego uważam, że błąd w sprawie ustawy sadownictwa leży po obu stronach PiS-owskiej barykady, mimo że merytorycznie, nie będąc prawnikiem, nie jestem w stanie jej ocenić. Znów wygrywa szlachcic na zagrodzie wyższym wojewodzie! Najgorsze, że wygrywają zdrajcy, złodzieje i bandyci z POlszewi! A mówią ze „mądry Polak po szkodzie“.
Odnośnie spotkania JK z PAD, to po spotkaniu prezydenta z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości i komentarzu o tym pana Terleckiego, upewniłam sie, że PAD pozostał przy swoich, a moze podsunietych mu przez "doradców" pomysłach. To taki ping pong z JK i BSz. Prezydent jest niedojrzałym politykiem i zbyt wczesnie został wywindowany na najwyższe stanowisko w Polsce.
Korelacja nie musi świadczyć o związku przyczynowym. Stosowanie przymiotników może być jedynie przejawem większej kompetencji językowej.