Monoetniczność, a rasizm

Wygląda na to, że dni Państwa Islamskiego dobiegają powoli końca. I to jest dobra wiadomość. Ale jak zawsze są dwie strony medalu. Znawcy tematu twierdzą, że wielu bojowników ISIS, wykurzonych z Bliskiego Wschodu, prawdopodobnie powróci do krajów Unii, z których wyjechali. Znając legendarną głupotę przywódców Unii i nieskuteczność służb krajów Europy Zachodniej, nie należy się spodziewać nadmiernych sukcesów w ich wyłuskiwaniu. Zapewne większość z nich podejmie „czynności służbowe” w swoich przybranych ojczyznach. A są to ludzie, którzy mając obywatelstwa krajów unijnych mogą bez przeszkód poruszać się po strefie Schengen. Jednocześnie – jak twierdzi redaktor Witold Gadowski – nasza ojczyzna, jako kraj katolicki, jest solą w oku islamistów.
Na mapie zamachów terrorystycznych Polska wciąż jest białą plamą. Mam nadzieję, że to się szybko nie zmieni, ale nie można mieć złudzeń. Zagrożenie jest poważne. Amerykanie, którzy mają służby o wiele lepsze i skuteczniejsze niż my, a ponadto od Państwa Islamskiego dzieli ich ocean, na sprawdzenie, czy próbujący wjechać do USA ludzie nie są powiązani z terrorystami, potrzebują około dwóch lat. My nie mamy takich służb, nie mamy tak szczelnych granic, ani nie mamy tyle czasu.  Jest tylko jedna rzecz, która nas odrobinę  chroni. To nasza względna monoetniczność.
Monoetniczność nie ma dobrej prasy. Krytycy tej naszej cechy powołują się na różne argumenty, mające ją zohydzić. Na przykład mówią, że jest ona na arenie międzynarodowej raczej wyjątkiem, niż regułą i że jest skutkiem Drugiej Wojny Światowej. Wszystkich zwolenników monoetniczności przyrównuje się z automatu do faszystów i oskarża o rasizm. Tu drobna dygresja: jeżeli rasizmem jest twierdzić, że wszyscy ludzie jakiejś rasy to terroryści, to jednak nie można tolerować ukrywania tożsamości zamachowców. A dzieje się to – zwłaszcza w zachodnich mediach - nagminnie! Media nie nazywają rzeczy po imieniu i w imię poprawności politycznej posługują się różnymi eufemizmami i zamiast przyznać, że zamachowiec, który zabił nożem dwie niewinne osoby w fińskim Turku, był Marokańczykiem i muzułmaninem, określano go całkiem nieadekwatnym mianem: obcokrajowiec.
Oczywiście nie ma najmniejszej wątpliwości, że nie wolno utożsamiać cech etnicznych z kulturą reprezentowaną przez pojedynczych ludzi. Nie wolno mylić pojęć. Trzeba zdawać sobie sprawę, że to, co nam zagraża, to nie geny przybyszów, czy kształt ich czaszki. Takie twierdzenie istotnie byłoby rasistowskie. To, co nam zagraża, to obca kultura, to system etyczny, to wychowanie w konkretnych warunkach i na konkretnych zasadach, a nie kolor skóry.
Jednak wyobraźmy sobie taką sytuację. Do wypożyczalni aut przychodzi człowiek o urodzie – powiedzmy południowej, mówiący łamaną polszczyzną i chce wypożyczyć vana. Płaci gotówką. W sąsiednim mieście trwa właśnie koncert plenerowy, albo jarmark… Niech każdy z czytelników postawi się w sytuacji właściciela wypożyczalni. Wiadomo, że ostatnie ataki z użyciem takich pojazdów, między innymi ten w Barcelonie, zostały dokonane przez islamskich ekstremistów właśnie z użyciem pożyczonych na miejscu aut. Co więc należy zrobić? Odmówić usługi? Zawiadomić policję? Przecież dyskryminowanie takiego kogoś, tylko ze względu na kolor jego skóry, to rasizm w czystej postaci. A my, Polacy, nigdy nie byliśmy rasistami. W czasach I Rzeczpospolitej nie pozwalaliśmy co prawda, by inni nami rządzili, ale przecież byliśmy dla innych znacznie bardziej tolerancyjni, niż reszta świata. Ruch Narodowy w przedwojennej Polsce też – wbrew kłamstwom lewicy – nie miały nigdy charakteru etnicznego.
Czy mamy – wobec tego – jakieś pole manewru? Jak mamy postępować w sytuacji narastającego zagrożenia ze strony ludzi o całkiem innej kulturze, którzy – przypadkowo – oprócz tego, że są dla nas śmiertelnym zagrożeniem, różnią się od nas etnicznie, a nam nie wolno tej różnicy wykorzystać do obrony, by nie dyskryminować niewinnych? Cóż, bardzo chciałbym dysponować jakimś pewnym , skutecznym i nie obarczonym grzechem rasizmu sposobem… Jedno co możemy zrobić, to znaleźć jakiś wyróżniający nas, przedstawicieli kultury łacińskiej znak, czy symbol. Wyróżnik taki musi być oparty na jakiejś pewnej podstawie. Musi wynikać z kultury, a nie z genetyki. Według mnie jedynym takim filarem, jest chrześcijaństwo. Oprócz opieki, jaką daje nam Bóg, gdy mu powierzamy swe życie, zewnętrzne symbole naszej wiary mogą nam pomóc tak, jak sztandary, pod którymi walczą żołnierze. Trzeba żyć w zgodzie z zasadami chrześcijaństwa, ale należy też przyznawać się do Boga, poprzez, na przykład, noszenie w widocznych miejscach krzyżyków, czy posługiwanie się staropolskimi pozdrowieniami, o których pisał Norwid:
 
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
 Są - jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
 "Bądź pochwalony!"
      Tęskno mi, Panie...
 
Symbole wiary, codzienne pozdrowienia, muszą być jak mundur. Wiadomo, że to nie mundur czyni żołnierza. Nie wystarczy go przywdziać, by stać się obrońcą ojczyzny. Potrzeba hartu ducha, wytrwałości, treningu, odporności, męstwa… Mundur sam w sobie tego nie zapewnia. Tak samo noszenie krzyżyków czy też innych symboli wiary chrześcijańskiej nie uczyni nas dziećmi Jedynego. Ale pozwoli – jak mundury, czy sztandary - odróżnić się od nieprzyjaciela.  
Na koniec jeszcze kilka słów o monoetniczności. Jest ona naszą niewątpliwą zaletą, niezależnie od tego, czego jest skutkiem. Daje nam bardzo poważną przewagę. I warto zrobić wiele, by się tej przewagi nie pozbywać. Nie wpadając w pułapkę rasizmu, należy jednak zrobić wiele, by  monoetniczność ochronić. Wobec narastającego zagrożenia ze strony terrorystów (nawet tylko w czasie ostatnich dni ataki nasilają się wyraźnie) być może konieczne będzie czasowe przywrócenie kontroli granicznej, oczywiście dla wszystkich ludzi, niezależnie od koloru skóry. Trzeba koniecznie kontrolować bardzo dokładnie politykę imigracyjną, nie tylko w stosunku do Arabów, ale i do Ukraińców. Należy bardzo starannie rozważyć współpracę nie tylko z krajami arabskimi, ale i z Chinami. Wystrzegając się rasizmu musimy jednak zabezpieczać nasze interesy.
 
Lech Mucha
 
Tekst ukazał się w tygodniku Polska Niepodległa (23.08.2017.)
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika michnikuremek

26-08-2017 [10:19] - michnikuremek | Link:

Jednak wyobraźmy sobie taką sytuację. Do wypożyczalni aut przychodzi człowiek o urodzie – powiedzmy południowej, mówiący łamaną polszczyzną i chce wypożyczyć vana. Płaci gotówką. W sąsiednim mieście trwa właśnie koncert plenerowy, albo jarmark…

...na szyi ma krzyżyk, a w klapie marynarki - Matkę Boską.
I co teraz ma zrobić właściciel wypożyczalni vanów?

Nie..... Już same Twoje rozważania o tym, by nie podpaść pod paragraf "rasizm" świadczą o tym, że czerwoni wygrywają, narzucając nam swoją retorykę i biorą nas pod but.
Ja proponuję takie podejście: "Ty jesteś rasistą/antysemitą/faszystą!" Odpowiedź: "A jestem, i ch** ci do tego! Won!".

A właściciel wypożyczalni samochodów? KAŻDY obywatel mając podejrzenie, że zostanie popełnione przestępstwo ma obowiązek powiadomić o tym policję. A policja ma obowiązek to sprawdzić. I tyle.

Obrazek użytkownika Losek

26-08-2017 [12:50] - Losek | Link:

Jasne, że w przypadku opisanym, samo noszenie krzyżyka w klapie nic nie zmieni. Ale uważam, że powiniśmy sobie przyswoić ponownie nasz kod kulturowy, jakim jest "łacińskość", z jej podstawą, czyli chrześcijaństwem. 
Ja rasistą nie jestem. Rasizm, rozumiany jako utożsamianie cech kulturowych z genetycznymi jest - moim zdaniem - nieuzasadniony. Dlatego nie napisałbym o sobie że jestem rasistą, ani się do tego nie przyznał. Rzecz w tym, żeby nie popadając (nawet teoretycznie) w rasizm, obronić monokulturowość. Lewica ma w wielu dziedzinach przewagę, w tym np. w mediach. Jeśli napiszemy coś, co ONI uznają za rasizm - wytną nas. I to jest oczywiście źle, to trzeba zmienić. Ale póki nie dysponujemy własnymi mediami, z prawdziwą wolnością słowa, żeby być wysłuchanym przez tzw zwykłego odbiorcę, któremu lewica na co dzień robi wodę z mózgu, trzeba liczyć się ze słowami. Póki co nie możemy mówić otwartym tekstem, o ile chcemy być czytani/słuchani.
 

Obrazek użytkownika siara

26-08-2017 [13:22] - siara | Link:

Panie, nikogo nie interesuje kto Pan jesteś i jakie masz Pan przekonania. Ważne, że rasistą i nazistą nazywa się ludzi, których nie lubi lewica. Swoją drogą ostatnio bardzo urosła populacja obu gatunków. Dobrze napisał Panu przedpiszca. Należy to OLAĆ a nie to rozstrzygać wewnętrznie. Ja na przykład jestem RASISTĄ i jestem z tego DUMNY. Jestem rasistą KULTUROWYM i nie życzę sobie aby ktoś zmieniał mój styl życia głosząc jakieś multi kulti itd marksitowskie bzdety.
Też się kiedyś bałem łatki rasista, dlatego najpierw należy się z tym OSWOIĆ.
W art chcesz Pan zjeść ciastko i mieć ciastko. Wyganiać obcych ale nie być rasistą. Nie da się. No chyba, ze sie jest marksitą kulturowym to wtedy tak. Oni mają taki specjany rodzaj tolerancji-tolerancję represywną (tolerują "postęp" zwalczają reakcję).   https://www.youtube.com/watch?...
Bardzo by pomogło abyśmy chrześcijańskość mieli wpisaną w prawo. Wtedy byłaby podstawa do odmów wjazdu, zakazu budów np. meczetów itd.

Obrazek użytkownika Losek

26-08-2017 [14:25] - Losek | Link:

Dokładnie o to chodzi, by mieć chrześcijaństwo wpisane w prawo. Bo chrześcijaństwo nie jest kategorią genetyczną, jak każda wiara rozprzestrzenia się werbalnie, a nie w genach i nie można nikogo wtedy o rasizm oskarżać. Pan sobie może być rasistą, ja nie. Osobiście jestem zwolennikiem wolności słowa, w tym wolności głoszenia bycia rasistą. Ale niech Pan dziś spróbuje napisać w mediach jakiś tekst w którym się Pan na rasizm powoła - ocenzurują Pana. A ja chcę, żeby ludzie mnie czytali, żeby się nawracali na chrześcijaństwo. Walczę - jak umiem - z łatkami, które nam przypinają lewacy. Może Pan umie to lepiej - proszę pokazać - a ja na pewno poprę. 

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

26-08-2017 [13:48] - Kazimierz Kozio... | Link:

rasim a bezpieczenstwo obywateli - takich dylematow nie maja w panstwach cywilizacji niechrzescijanskiej i wcale sie z tym nie kryguja chocby w izraelu, japoni, czy w bogatych szejkanatach gdzie obcokrajowiecem sie gardzi zarowno oficjalnie i prywatnie. 
nie czas na redefiniowanie pojec rasizmu, czy mowy nienawisci kiedy cywilizacja ma noz na gardle,
jak uczy histioria dzicy potrafia skutecznie najechac i zniszczyc cywilizowanych. wyszukane zabawki militarne moga np. zalatwic prymitywem - tak zmuszono US army do odwrotu z Somalii. 
eksponowanie symboli wiary ma wciaz zasadnicze znaczenie ale i na tym polu lewactwo juz zrobilo dewastacje bo niektore dewocjonalia zaczeli lansowac jako bizuterie o watpliwym charakterze i przeznaczeniu.
 

Obrazek użytkownika Losek

26-08-2017 [14:28] - Losek | Link:

Przede wszystkim takich dylematów nie mają w państwach będących pod wpływem marksizmu kulturowego, zwanego przez prof Chodakowskiego: marksizmem-lesbianizmem. U nas jest normalna, lewacka cenzura. I my nie możemy jasno pisać co nam się podoba, bo nas ocenzurują. A chodzi o to, by większość, zaczadzoną już marksizmem-lesbianizmem w znacznym stopniu - przekonać do obrony cywilizacji, bo ona jest śmiertelnie zagrożona.

Obrazek użytkownika Tarantoga

26-08-2017 [16:28] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

W 1994 Waldemar Łysiak a w 1988 i później Oriana Fallaci opisali dokładnie to...co się dzieje teraz...czyli najazd dzikusów i barbarzyńców na Europę.
Tak Cesarstwo Rzymu padło pod kopniakami barbarzyńców....bo nikomu sie nie chciało wstac z łóżka,aby walczyć.
Teraz   2000 lat później...historia sie powtarza....religii nie ma,eunuchom sie nie chce,a politpoprawność zamyka wszystkim gęby.
Polska wpuściła ponad 2 miliony Ukraińców,Rosjan,Białorusinów i innych...nie wiadomo skąd...paszporty mają drukowane na starych kopiarkach xero.
Ja widziałem zwłoki na plaży na Sycylii...już w dużym stopniu rozkładu...ale Samsung był,portfel ze skóry ...i 2000 $,oraz 2000 € zapakowane w plastikową torbę.
Policja to rozłożyła na piasku...ale nie pozwolili zrobić zdjęć.
Masz teraz tych biednych uchodźców...do nich należy przyszłość Emiratu Europy...bo Allach jest w ich głowach,sercu i na ustach.
Nasza religia jest w zaniku...Franciszek to widzi,albo nie...kogo to obchodzi?
Europa wymiera! Potrzeba rąk do pracy....niewolników...aby patrycjat mógł dalej leżeć do góry brzuchem...aż im ci niewolnicy rozprują te brzuchy i wsadzą urżniete głowy w bebechy.
Zrobią to! Z okrzykiem ALLAHU AKBAR!
Salam-P.

Obrazek użytkownika Losek

26-08-2017 [16:41] - Losek | Link:

Nic dodać, nic ująć...
Pozdrowienia z Targanic.

Obrazek użytkownika michnikuremek

26-08-2017 [19:47] - michnikuremek | Link:

Wszystko się zgadza oprócz tego fragmentu:
"Europa wymiera! Potrzeba rąk do pracy....niewolników."
Muzułmanie nie pozwolą z siebie zrobić niewolników - raczej będzie odwrotnie i leżący do góry brzuchami patrycjat musi to wiedzieć.
Patrycjatowi marzy się komunistyczne, totalitarne superpaństwo i wydaje im się, że dzicy są doskonałym narzędziem. by urzeczywistnić te chore idee Spinellego czy innych neokomunistów. Może myślą, że z brodatych byczków stworzą jakieś Waffen SS, które wybije wszystkich niepotrzebnych w tym komunistycznym raju?
Jedno jest pewne - to się nie dzieje samo. Wszystko jest zaplanowane i plan jest realizowany.
Finałem będzie krwawa rzeź.....
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

26-08-2017 [21:19] - Imć Waszeć | Link:

Właściwie to komunizmem jest już sama konstatacja, że "Europa wymiera", a wręcz że "wymiera Polska". Czy jeśli liczba ludności w Polsce zmniejszy się, przy złych wiatrach i POmocy sąsiedzkiej, do powiedzmy 10 milionów, to będzie znaczyło, że sąsiedzi mogą nam rozgrabić kraj zgodnie z jakimś prawem? Czy to będzie znaczyło, że nasza ziemia już nam się nie należy? Co w ogóle będzie to znaczyło, bo ja tych argumentów demograficznych ni w ząb nie rozumiem i nie ma zamiaru uznawać. A może będą mieli prawo nam dokwaterować kogo będą chcieli jak w latach stalinowskich, czyli najgorszy ciapaty element, hę? Nasz kraj, nasza rybka, co z nim robimy, choćby nas nawet zostało te marne 10 mln. I nikomu nic do tego.

Obrazek użytkownika michnikuremek

26-08-2017 [22:02] - michnikuremek | Link:

Jeżeli będziemy słabi i głupi to OCZYWIŚCIE, że nam to wszystko zabiorą, a nas przepędzą albo zamkną w obozach.
Silny ma ZAWSZE rację.
Przykład: Chińczycy NA RAZIE wykupują od Rosji Syberię i tam się osiedlają. Ale przyjdzie taka chwila gdy Rosja będzie tak słaba, że Chińczycy im tą Syberię po prostu ZABIORĄ.
Jeżeli narody Europy Środkowej nie zdołają przeprowadzić Trójmorza pod amerykańskim protektoratem - to nasze wnuki będą tylko niewolnikami arabskich kalifatów.....

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

26-08-2017 [22:27] - Imć Waszeć | Link:

No tak, ale argument nie dotyczy polityki i wojen zaborczych, ale doraźnej ekonomii. Mamy niby napchać sobie do kraju kolorowych, a najlepiej Ukraińców, żeby ci robili na nasze emerytury. Tak to mniej więcej wygląda. Ja celowo stopniuję to w ten właśnie sposób: albo kolorowi, albo Ukraińcy, a na pewno nie Polacy, bo AjWaj bieda, nędza i bankructwo, bowiem wygląda mi to na typową wkrętkę w rodzaju "pij 10 litrów wody mineralnej dziennie" albo "jedz magnez". Przypomnę może, że Ukraińcy wcale nie robią u nas za pas transmisyjny typu producent-konsumenci, bo gros tych pieniędzy, które oni zarobią, ląduje na bankowych kontach lub płynie na Ukrainę (bo tam taniej). Czyli dla nas są to profity pozorne, żeby nie rzec wirtualne, jedynie propagandowe. Resztki z tego, co oni wytworzą w podatkach (o ile łaskawie opuszczą szarą strefę), to dopiero te nasze upragnione emerytury. Wypływ pieniędzy przez kieszenie Ukraińców, w zasadzie niewiele różni się od wypływu pieniędzy przez niemieckie i francuskie hipermarkety (walizeczki). Po prostu zasilają nie nasz rynek konsumencki i inwestycyjny.

Obrazek użytkownika michnikuremek

26-08-2017 [23:15] - michnikuremek | Link:

"Jeżeli narody Europy Środkowej nie zdołają przeprowadzić Trójmorza pod amerykańskim protektoratem - to nasze wnuki będą tylko niewolnikami arabskich kalifatów....."

Tutaj się pomyliłem - przepraszam.....
Nasze wnuki nie będą "niewolnikami arabskich kalifatów" - Arabów przepędzą blisko półtoramiliardowi Chińczycy....
Nasze wnuki będą siedziały  w rezerwatach (taka ładna nazwa nowoczesnego,  komunistycznego gułagu) i będą czekały, kiedy jakiemuś bogatemu Chińczykowi będzie potrzebne do przeszczepu ich serce, nerki lub wątroba......
Tak, panie Ziemkiewicz.... Taki los czeka pańskie córki - a już na pewno wnuki....
Ale co tam.... "kasiabubu"..... Cynizm czy głupota?