Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Był sobie pewien facet...

eska, 03.08.2017
Kiedy, kompletnie oszołomiona poziomem nienawiści wobec prezydenta (która wylała się nagle z prawicowych mediów), próbowałam go bronić, usłyszałam (poza inwektywami) podstawowy argument – „sprzedał się i nic się teraz nie zmieni”.
Okazuje się, że zaledwie tydzień po decyzji PAD dwa najważniejsze sądy (wg panującego w Polsce ustroju) uznały oficjalnie prawomocność działania Trybunału Konstytucyjnego oraz ważność wyborów do TK, dokonanych przez PiS. Cały półtoraroczny hejt, wszystkie interwencje zagraniczne, wszystko -  tymi dwoma działaniami SN i NSA wywaliły w powietrze. Podstawowy zarzut, czyli niekonstytucyjność rządów PiS – właśnie poszedł w diabły, a innych zarzutów chwilowo opozycja nie ma i raczej szybko mieć nie będzie. Jednym ruchem prezydent rozwalił pretekst do protestów i zlikwidował całe paliwo Rzeplińskiego i reszty, mało tego - ci „geniusze” prawni właśnie wyszli na totalnych głupków, a środowisko prawnicze dostało wyraźny sygnał - nie tędy droga, panowie! 
W zamian od kilku dni spotyka go wycie histerycznych, pożal się Boże, „rewolucjonistów” z Koziej Wólki, którzy nawet nie wiedzą, na czym polega spór, bo zielonego pojęcia o prawie nie mają. Podlece  snują scenariusze zdrad, do głowy im nie przyjdzie, że to Prezydent postawił warunki i to skutecznie, a nie odwrotnie...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz smutna refleksja:

Był sobie pewien facet... Sympatyczny, wykształcony, z dobrej rodziny. Żył sobie całkiem spokojnie, zaczął karierę naukową, trochę się kręcił koło polityki, ale bez specjalnego zaangażowania.
W 2005 roku wypatrzył go Ziobro i zaangażował do pracy na rzecz PiS. Najpierw był doradcą klubu PiS, po roku został wiceministrem u Ziobry, po rozpadzie rządu wylądował w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po 10 kwietnia 2010 roku nieustająco służył pomocą przy organizowaniu pobytu JK i Marty Kaczyńskiej w Krakowie. W 2010 PiS go wystawiło w wyborach na prezydenta miasta, oczywiście nie miał szans, ale się starał. W końcu został wystawiony do wyborów europejskich, uzyskał mandat i zaczął spokojne życie pracowitego europosła. Za bardzo duże pieniądze.
Ta oto, spokojna i dająca spore profity finansowe kariera została zakłócona dwa razy po 2010 roku, najpierw Ziobro stworzył własną partię i próbował ukraść elektorat Kaczyńskiemu – nasz miły facet, mimo zobowiązań koleżeńskich, nie posłuchał Ziobry i został w PiS. Potem JK zaproponował mu rolę konia, który ma podciągnąć PiS do wyborów sejmowych, a on grzecznie się zgodził. Niestety, swoim zwyczajem zaangażował się maksymalnie i, na swoje nieszczęście, te wybory wygrał! A przecież nie taki był plan...
Miły facet porzucił ciepłą posadkę w UE, zmusił żonę do porzucenia zawodu, zrezygnował z życia rodzinnego i, na swoje nieszczęście, znowu w pełni się zaangażował, tym razem w realizację planów naprawy państwa. I tak mu dobrze szło, że wszystkich w końcu wkurzył! Partia matka nie wybacza takich sukcesów na własną rękę, o nie! Dostał więc rozkaz, którego, wg jego rozumienia państwa, wykonać z czystym sumieniem nie mógł – no i  odmówił...
Teraz jest zdrajcą, znienawidzonym sprzedawczykiem, a to i tak łagodne określenia. Partia matka nie spocznie, póki go nie wykończy, choćby przy okazji miała wykończyć własny rząd i całą dobrą zmianę – bo w partii matce takich rzeczy się nie wybacza. 
I po co to Panu było, Panie Prezydencie? Było odmówić, dosiedzieć do końca kadencji w UE, zarobić kasę, a potem spokojnie zostać profesorem. Tak, tak – ja rozumiem, na słowie harcerza polegaj jak za Zawiszy, pamięć o śp. Lechu Kaczyńskim, Ojczyzna w potrzebie  itp. – tyle, że to nieważne, w żadnej partii. Ojczyznę oczywiście ratować należy, ale nie wolno przy tym naruszać interesów i hierarchii wewnątrz partyjnych, a Panu wyznaczono rolę faksymilki do podbijania ustaw - czego Pan w tym nie zrozumiał?
Już Pan i tak dość narozrabiał, podnosząc błyskawicznie rangę Polski za granicą, teraz Pan jeszcze chciał się wcinać między Patrona i Delfina? Jest Pan jak dobrotliwy karpik między dwoma rekinami, ot co.
  „Prawdziwi patrioci” odbiorą Panu godność, dobre imię, przyszłość polityczną. Posądzą Pana o to wszystko, co sami zrobiliby natychmiast, gdyby tylko dostali jakieś propozycje, bowiem sądzą podług siebie. I nie znają litości dla "frajerów".... 


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 15642
general

RaVeN

03.08.2017 20:29

"sprzedał się i nic się teraz nie zmieni"
"Okazuje się, że zaledwie tydzień po decyzji PAD dwa najważniejsze sądy (wg panującego w Polsce ustroju) uznały oficjalnie prawomocność działania Trybunału Konstytucyjnego oraz ważność wyborów do TK, dokonanych przez PiS."
Naprawdę nie widzi Pani związku? Czy widzi, tylko udaje głupią? Kaczyński chciał przeorać sądy, a Duda się z nimi ułożył. Jeśli to nie jest zdrada obozu dobrej zmiany to co nim będzie? Czym się różni Duda w tej chwili od tej części Solidarności, która poszła na układ z komunistami w latach 80-90?
Pers

Pers

03.08.2017 20:49

Bawią mnie niezmiernie te dyskusje na temat Dudy.
Ja mam czyste sumienie, zawsze uważałem, to zły kandydat na prezydenta RP i wyszło na moje.
Duda oprócz "chwalebnej" przeszłości w UW ma także inne, nie mniej ważne "zalety".
A ile tu było ochów i achów, mam przypomnieć? :)))))
Ptr

Ptr

03.08.2017 22:10

"Potem JK zaproponował mu rolę konia, który ma podciągnąć PiS do wyborów sejmowych, a on grzecznie się zgodził. Niestety, swoim zwyczajem zaangażował się maksymalnie i, na swoje nieszczęście, te wybory wygrał! A przecież nie taki był plan... "  
Mój plan był inny i ten plan się urzeczywistnił. Skąd Pani wie jaki był plan JK ?  
Zapomina Pani o wyborcach, którzy dostali przekaz kto będzie kandydatem od PiS. Oraz że kampania zaczęła się długo zanim  KP wstawiał zdjęcia młodego Dudy na swoim blogu i ktokolwiek o nim wiedział. Całe zaufanie przeszło na nowego kandydata bez żadnego znaku zapytania. 
Duda zrobił dobrze swoja robotę dzięki wsparciu PiS dodając swoje kilka procent za wizerunek. Zresztą było sporo innych ważnych powodów zmiany. Pani narracja to pompowanie ego prezydenta, które jest zabójcze dla jego roli. Cała Polska go unieszczęśliwiła robiąc go prezydentem ? Takie rzeczy się zdarzają. PiS jest ruchem , który idzie pod prąd. Niektórzy są kuszeni, ale nie wprost kasą, ale perspektywą poprawności, którą nawet (w swej chrześcijańskiej duszy) uznają za swoją. A to jest stary  obcy plan trzeciej drogi pomiędzy ekstremizmami. Fałszywy plan i pytanie czy jest realizowany.
Domyślny avatar

xena2012

04.08.2017 07:52

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na "Potem JK zaproponował mu

Eska sugeruje,że J.Kaczyński od poczatku miał plan wykorzystania Andrzeja Dudy i jego pozytywnego wizerunku do czasu wyborów a potem odrzucenie na zasadzie Murzyn może odejść'. Czyzby? Przecież prezydent był kontynuatorem idei Lecha Kaczyńskiego i już przez to samo osoba prezydenta była dla Kaczyńskiego bliska.Szkalowanie Kaczyńskiego posądzeniem o atakowanie czy jakieś intrygi wobec prezydenta  jest po prostu niegodne..Wydaje mi się ,że powstał plan usunięcia Kaczyńskiego z drogi (tylko komu) zemu goraco przyklaskuje Eska i Pasierbiewicz.
Ptr

Ptr

04.08.2017 10:49

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Eska sugeruje,że J.Kaczyński

Nie zauważyłem , aby JK kiedykolwiek zrobił prezydentowi jakiś przytyk. Ale prezydent 10. kwietnia 2015 głosił ogólne przebaczenie, a JK pójście naprzód, co jest słuszne. W świetle ujawnianych faktów o 3RP - bardzo słuszne.
Leonarda

Leonarda

03.08.2017 22:19

Bardzo trafnie to ujęłaś, nic dodać nic ująć. Serdecznie pozdrawiam.
Mikołaj Kwibuzda

Mikołaj Kwibuzda

04.08.2017 07:08

Dodane przez Leonarda w odpowiedzi na Bardzo trafnie to ujęłaś, nic

Jak widać, trafność ujęcia nie wywiera żadnego wrażenia na zacietrzewionych, którzy nakręcają się w zdumiewającej nienawiści. Usprawiedliwić tej głupoty nie można, ale da się ją zrozumieć: kampania sądowa została podjęta nagłym ruchem i wzbudziła ogromne zaangażowanie emocjonalne: te wszystkie walki o mikrofon itd. Posłowie PiS naprawdę ciężko się namęczyli, żeby te ustawy przepchnąć, protesty na ulicach miały rangę miauczenia wykastrowanego kota, a tu wychodzi Prezydent i - piasek w tryby. W tym sensie Prezydent również popełnił błąd, choć nie wiem, jak można go było uniknąć. Inna rzecz, że minister Ziobro rzeczywiście prowadzi otwartą wojnę z Prezydentem i całkiem sporo sprytnych graczy obstawia, że zwycięży. I też podkręcają nienawiść. A Polska - cóż, poczeka. Jak zawsze.
Nigdy dość powtarzać: drugiego takiego prezydenta, jak Andrzej Duda, nie będzie. Jeśli się go pozbędziemy, kandydatem będzie Suski albo ktoś do niego podobny.
Domyślny avatar

xena2012

04.08.2017 17:31

Dodane przez Mikołaj Kwibuzda w odpowiedzi na Jak widać, trafność ujęcia

Niepotrzebna ironia ,Suski nigdy nie był i nie będzie kandydatem,choć teraz każdy uwaza za punkt honoru drwic z niego i jego nazwiska.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
eska
Nazwa bloga:
Ludzie, myślcie, to nie boli...

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 611
Liczba wyświetleń: 3,860,848
Liczba komentarzy: 6,544

Ostatnie wpisy blogera

  • Trzej tenorzy, czyli przywracanie porządku
  • Nowa ordynacja wyborcza do gmin
  • Divide et impera, czyli sporu ciąg dalszy

Moje ostatnie komentarze

  • Widzi KPZK na stronie MR? To niech posłucha > https://youtu.be/AuBbTeT… Bo ja już od pięciu lat o tym wrzeszczę. Egzorcyzmy to by się przydały, ale nie mnie.
  • Specjalnie się zalogowałam po dwu miesiącach przerwy! Pan Targalski teraz coś nareszcie zobaczył? A tego, że Morawiecki realizuje KPZK Bieńkowskiej/Boniego - Polska 2030, to pan Targalski nie widział…
  • Zamordowanie bł. ks.Jerzego - 1984, sfingowany proces - 1985, powszechna amnestia - 1986, likwidacja NSZZ "S" i powstanie nowej KKW Solidarność - 1987, propozycja Kiszczaka co do Okrągłego Stołu -…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kod kulturowy, czyli problemy
  • Krzywa Gaussa czyli mały traktat o złu nienawiści.
  • Ludzie małej wiary, czyli notka bardzo nieprzyjemna

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Gdzieś się doczytałam, że prokurenci jakiejś firmy deweloperskiej budującej w Ursusie są Holendrami. Kiedy poszukałam głębiej okazało się, że wszyscy mają paszporty izraelskie. 
  • OLI, Już parę razy zabierałam się za skomentowanie Schadenfreude w wykonaniu @eski, ale rezygnowałam, oceniając, że nie warto się wysilać na nabijanie jej "wejść" i "komentów". Jednakowoż tym razem nie…
  • , ZP....co to jest ?

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności