"sakiewszczyzna" versus "karnowszczyzna"

Rafał A. Ziemkiewicz w roku 2006 wydał swoją książkę pt. "Michnikowszczyzna. Zapis choroby". Omówił w niej nadrzędną, opiniotwórczą, opinionośną, kreacyjną politycznie oraz ideologicznie, ale też   destrukcyjną dla Polski rolę A. Michnika, jego Gazety Wyborczej oraz całego jego środowiska, począwszy od 1989 roku, czyli od momentu powstania owej gazety. Z treści tej publikacji mniej więcej można by wyciągnąć wniosek, z którym się zgadzam, iż: "michnikowszczyzna" była najważniejszą siłą polityczno-medialno-społeczno-ideologiczną kształtującą całą postkomunistyczną III RP, dodam: antypolską III RP, czyli PRL-bis a sam Adam Michnik spełniał rolę a'la demiruga tej niby wolnej Polski.

W takim ujęciu określenie "michnikowszczyzna" emocjonalnie i logicznie ma zabarwienie czysto pejoratywne i tak winno być rozumiane.

Do niedawna w III RP to właśnie to środowisko tak naprawdę było jedynym i najważniejszym ośrodkiem władzy propagandowej, najważniejszej władzy medialnej. To bardzo często A. Michnik (niezależnie czy były to jego pomysły czy realizował np. wytyczne środowiska Fundacji Stefana Batorego) decydował o tym, kto ma być prezydentem, premierem czy ministrami a nawet parlamentarzystami. To on wraz ze swoimi marksistowskimi, trockistowskimi towarzyszami stał się jednym z filarów zdradzieckich rozmów w Magdalence i przy Okrągłym Stole, gdzie w większości po obu stronach zasiadali ludzie o tej samej proweniencji ideologicznej i etnicznej, mający te same cele wobec Polski i Polaków. To A. Michnik w dużej mierze decydował (znów: niezależnie czy z własnej inicjatywy, czy jako wykonanie rozkazów "ważniejszych władców") o karierach dziennikarzy, artystów, polityków a nawet biznesmenów.

W 2015 roku po raz pierwszy całkowitą władzę ustawodawczą i wykonawczą przejęło zupełnie inne środowisko, całkowicie nie związane z lewacko-demoliberalną "michnikowszczyzną". Był to największy sukces Polski i Polaków od powstania I Solidarności. Powstał nowy rząd B. Szydło, prezydentem został A. Duda a w Parlamencie obóz PiS (ZP) zdobył samodzielną większość. Dla wielu - w tym dla mnie - było to ziszczenie wieloletniej walki o polskość i Polskę. I dalej wierzę, że naprawa Polski oraz odzyskanie prawdziwej wolności i niepodległości Ojczyzny mają niepowtarzalną historyczną okazję się ziścić. Oby.

Niestety, wraz z przejęciem władzy przez - mówiąc ogólnie i nie do końca prawdziwie - prawicę to również taki sam zew władzy poczuli dziennikarze dotychczas i w różny sposób opozycyjni wobec całej III RP.

Po 1989 roku a szczególnie po tragedii smoleńskiej ukształtowały się tak naprawdę dwa silne i opozycyjne ośrodki medialne: pierwszy związany z Tomaszem Sakiewiczem i jego "Gazetą Polską", "Telewizją Republika" oraz portalem "niezależna.pl" a drugi związany z braćmi Karnowskimi i ich magazynem "wSieci" oraz portalem "wpolityce.pl".

No i... okazało się, że to jednak dla "naszych" mediów jest za dużo. "Michnikowszczyzna" była jedna i dziś obydwie "nasze" grupy medialne zaczęły nawzajem się niszczyć i walczyć o prymat tego jedynego, który stanie się najważniejszym medialnym ośrodkiem decyzyjnym "prawicy" i - co oczywiste - będzie czerpał najwięcej profitów (w tym finansowych, ale i ambicjonalnych) z posiadania takiej pierwszoplanowej roli. 

Zarówno T. Sakiewicz, jak i bracia Karnowscy poczęli się licytować, kto miał większy wpływ na zwycięstwo PiS-u, kto bardziej walczył i walczy o prawdę o tragedii smoleńskiej, kto ma dziś większy wpływ na Polaków i na polską władzę, kto chce jedności a kto rozbicia obecnego obozu rządzącego, kto jest patriotą a kto nie, kto ma prawo krytykować obecny rząd a kto nie, kto jest z nami a kto przeciw nam, kto i jak może oceniać Macierewicza-Dudę-Szydło-Ziobrę-Waszczykowskiego-Szyszkę i innych a kto nie, kto kto ma objąć "sukcesję" po J. Kaczyńskim a kto na to nie zasługuje, itd, etc.

Obserwując tą wzajemną "wojenkę", której poziom niebezpiecznie zbliżył się do rynsztokowego poziomu np. GW czy TVN, mam nieodparte wrażenie, że wszyscy ci Panowie marzą tak naprawdę o jednym: żeby stać się "michnikowszczyzną" prawej strony politycznej w Polsce i mieć taki sam decydujący wpływ na Polskę rządząną przez PiS (ZP) jak onegdaj A. Michnik na postkomunistyczną III RP.

Wedle mnie po prostu między sobą walczą o prymat: "sakiewszczyzna" i "karnowszczyzna" a takie określenie tych środowisk - podobnie jak "michnikowszczyzna" - ma dla mnie zabarwienie jednoznacznie pejoratywne.

Jeszcze 2 lata temu nie pomyślałbym, że w taki negatywny sposób nazwę te środowiska medialne. Byłem wiernym czytelnikiem i "oglądaczem" obydwóch i wydawało mi się, że wszyscy dążymy do "dobrej zmiany" i naprawy Polski. I dla mnie rok 2015 był nie tylko zwycięstwem moim, Polaków, ale uważałem, iż też T. Sakiewicza czy braci Karnowskich oraz wielu, wielu innych.

Dziś mierzi mnie postawa zarówno "sakiewszczyzny", jak i "karnowszczyzny". Nie mam zamiaru babrać się w ich błocie. Tyle tylko, że taka ich wzajemnie wroga relacja może spowodować, iż upadnie obecny rząd i stracona zostanie chyba ostatnia szansa na budową i odbudowę nowej, wolnej Polski. Jeżeli tak się stanie, to nigdy nie wybaczę tego tym Panom i ich przybocznym.

Apeluję więc! Skończcie Waści, wstydu oszczędźcie!

No chyba, że tak naprawdę "sakiewszczyzna"czy "karnowszczyzna" to matrioszki "michnikowszczyzny" - niezależnie jak szanowni czytelnicy to zinterpretują.

P.S. 1

Nie linkuję żadnych wojennych i aberracyjnych tekstów obydwu środowisk. Kto będzie chciał, to łatwo je odnajdzie. W tym miejscu jednak przytoczę fragment komentarza blogera "35stan" do mojego wcześniejszego tekstu wraz z moja odpowiedzią:

- "35Stan": "Niestety, mamy bardzo marne elity zarówno po stronie lewicowo-liberalnej jak i tzw. prawicowej, elity o mentalności kolonialnej, jak to raczyła określić Pani Profesor Thompson w 2007 roku:
(...)Polska cierpi na typowe dolegliwości postkolonializmu. Króluje w niej samobójczy pesymizm, skarżypyctwo i niedostatek kapitału. Podczas gdy ten ostatni jest nieunikniony i będzie jeszcze długo doskwierał, pozostałe są tworem skolonizowanych umysłów, które nie potrafią sobie poradzić bez hegemona.(...) http://www.polishamericancongr..."

- moja odpowiedź: "Chyba Pani profesor się nie myli. Niestety. Zauważam, że - pomijając już te lewacko-liberalne - to po naszej stronie te elity też są w dużej części przerażająco podświadomie i świadomie wychowane w duchu "pedagogiki wstydu" III RP, w duchu PRL-u i z powszechnym syndromem "homo sovieticus". Coś ciągle chcą udowadniać, leczą się z kompleksów a pod względem wiedzy daleko nie odbiegają od elit III RP. To przykre, ale naprawdę Hitler i Stalin zabili nam elity a te w PRL-u oraz ich potomkowie to tylko ich namiastka".

P.S. 2

Nieodżałowany Zbigniew Herbert w filmie Jacka Trznadla pt.: "Obywatel Poeta" o swoim niedawnym przyjacielu Adamie Michniku (początek lat 90-tych) powiedział: "Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca. Oszust intelektualny. Ideologia tych panów, to jest to, żeby w Polsce zapanował 'socjalizm z ludzką twarzą’. To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia. Jak jest potwór, to powinien mieć twarz potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd, ja uciekam przez okno z krzykiem."

Natomiast o III RP wyraził się w taki sposób: "Ja przeżyłem 'wybuch' Polski – jeśli tak można powiedzieć – za granicą, w Paryżu i było to dla mnie niespodzianką i zawsze wyobrażałem sobie, że jeżeli dowiem się, że Polska jest nareszcie rzeczywiście niepodległa, to pierwszą rzeczą, którą zrobię wybiegnę na ulicę i będę głośno krzyczał: "Vive la Pologne" – powiedzmy jeżeli to będzie w Paryżu – oraz całował różne napotkane osoby. Więc będę się zachowywał w sposób nieodpowiedzialny. Aliści, ogarnął mnie jakiś smutek, melancholia, dyskomfort. Ponieważ ja lubię – i w pisaniu, i w działalności także – rzeczy, które mają swój początek, środek i koniec. Otóż ja nie wiem, jaki był początek, co można uważać za początek Nowej Polski. Moja teza jest następująca: w Polsce panuje 'neokomunizm'. Nie odwołuje się on od ideologii, ale stara się i bardzo mu dobrze to wychodzi urządzić z kapitalizmem. Powiada do diabła z Karolem Marksem, Engelsem. Władze, władza to pieniądz, pieniądz to banki, opanujmy banki, opanujmy struktury gospodarcze, w każdym razie kontrolujmy je bardzo wyraźnie wtedy będziemy rządzili".

za: http://www.fronda.pl/blogi/cie...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika eska

29-04-2017 [13:42] - eska | Link:

Jednakowoż warto uzupełnić te rozważania o jedną, istotną informację - Sakiewicz od zawsze broni PiS i JK, ryzykował własną karierą i pieniędzmi przez długie lata, stworzył potężne zaplecze organizacyjne dla PiS w postaci klubów GP. Karnowscy pracują za pieniądze Biereckiego (SKOK) od momentu, kiedy to się zaczęło opłacać.
Warto o tym pamiętać....

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

29-04-2017 [14:16] - krzysztofjaw | Link:

Esko

Napiszę ten sam komentarz co w salonie24.

Wiem przecież, że te media to oręż. Pisałem o tym też w innych wcześniejszych postach. W tym tekście też wskazałem, że "michnikowszczyzna" to też w dużej mierze jest i była wykonawcą ważniejszych mocodawców, choć A. Michnik był i jest wśród tej elity.

Nie chcę opowiadać się w tej "wojence na górze" po żadnej ze stron, przy czym bliżej mi do stanowiska T. Sakiewicza. Broniłem ostatnio mocno A. Macierewicza. Ostatni tekst wpolityce.pl, gdzie anonimowy rozmówca coś tam gaworzy przyprawił mnie o mdłości i był faktycznym impulsem do napisania tego tekstu. Nie chcę jednak brać w tym udziału.

Sprawa jest poważna, faktycznie. Musimy teraz mocno się przyglądać i jak trzeba będzie to jednak... być może czeka nas opowidzenie się po którejś ze stron. Ale jeżeli do tego dojdzie, to będzie koniec obecnych rządów i powrót do III RP, lekko zmodernizowanej i wygładzonej.

Na to się nie zgadzam, dlatego zaapelowałem do obu stron o zakończenie wojny. Czy coś to da? Nie wiem, ale niestety w PiS (ZP) jest dużo kretów i jak widać powoli sa uruchamiane.

Pozdrawiam

P.S. Dodam jeszcze, że faktycznie wiem, iż wtedy, kiedy było najgorzej to środowisko T. Sakiewicza było jedynym, który reprezentował PiS i nas wszystkich, patriotów.
 

Obrazek użytkownika Gniewko

29-04-2017 [19:32] - Gniewko | Link:

Trochę przykro dla pana Sakiewicza, że Karnowscy są faworyzowani w TVP, ale pokazywanie swojego niezadowolenia nie jest dobrym pomysłem. Trzeba robić swoje, a czytelnicy ocenią, kto ma rację. Ja już od dłuższego czasu nie wchodzę na portal WPolityce.

Obrazek użytkownika Domasuł

29-04-2017 [14:32] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Niestety ale caly ten tekst wylania się z jakichś oparow ideologicznego patrzenia na swiat.

A tak naprawdę to PiS jest zwyczajna partia, jedna z wielu, na która ludzie mogą zaglosowac albo nie, wiec jej zwycięstwo w 2015 r. nie było zwycięstwem kogokolwiek więcej niż prezesa Kaczynskiego i reszty politykow tej partii.

Natomiast jeśli chodzi o rozne środowiska dziennikarskie to scieraja się rozne wizje swiatopogladowe ludzi którzy zawodowo zajmują się ich propagowaniem. Nie mogą wiec dziwic rozne podchody i wojenki miedzy roznymi redakcjami. Każdy chce się wybic ze swoim swiatopogladem przed szereg, marzeniem ich jest opiniotwórczość. A przy tym walka o profity itd. Taki to jest zawod po prostu.

No naprawdę miejmy troche dystansu do tego wszystkiego, kurcze.

Obrazek użytkownika Valdi

29-04-2017 [21:21] - Valdi | Link:

W Polsce wiarygodność buduje się LATAMI. Powód - środowisko kreujące opinie naszpikowane jest agentami, ludźmi przekupnymi, karierowiczami itd. itd. Czasy Tymińskiego, Latkowskiego, Szymańskiego, Anny Marszałek, Bertolda Kittela minęły.
Sakiewicz i jego grupa uwiarygodniali się właśnie latami.
Dlatego nie ulegajmy łatwym schematom - nie porównujmy Wsieci do "Gazety Polskiej".
Proszę przeczytać http://wpolityce.pl/polityka/3...
To przecież donos w stylu "Trybuny Ludu"

Obrazek użytkownika Ewa G

29-04-2017 [22:06] - Ewa G | Link:

Tak, ten tekst wpolityce jest wyjątkowo obrzydliwy...

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

30-04-2017 [16:04] - krzysztofjaw | Link:

To nawet gorzej niż Trybuna Ludu i Gazeta Wyborcza. Niestety.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika alchymista

01-05-2017 [06:52] - alchymista | Link:

Niestety obie strony walą w siebie niemiłosiernie. Fakt, że niezależna trochę bardziej merytorycznie, ale pytanie - PO CO? Po co odsłaniać kulisy tych gierek??? Dla przyszłości Polski i dla rządów PiS nie ma to wielkiego znaczenia. PiS bez Macierewicza będzie odrobine lepsza Unią Wolności, a Macierewicz bez PiS będzie odrobinę lepszym Giertychem. A więc rozkręcanie tej jatki nie ma sensu.

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

01-05-2017 [09:14] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Właśnie mamy takie wiadomości: http://niezalezna.pl/98012-mar..., albo to: http://wpolityce.pl/spoleczens... .

Hultajom już na powrót udało się zastraszyć ludzi nieskłonnych do walki na barykadach (a tych jest zawsze większość), że wrócą i zemszczą się na każdym, kto "kolaboruje" z PiS. Jeśli zarówno w sferze propagandy (pardon, pijaru), jak i w sferze realnych działań dyscyplinujących ze strony aparatu państwa rząd będzie wciąż bezradny i płochliwy, skończy się to smutno, i to bez jawnego puczu (w ubieraniu przemocy i grabieży w szaty wolności i demokracji hultaje mają wszak niezrównaną wprawę).

A tu grupy medialne, które powinny strzec wywalczonej wolności jak oka w głowie, beztrosko okładają się sztachetami - pozbawiając się w ten sposób powagi, więc także mocy oddziaływania na owych nieskorych do barykad obywateli. Zresztą nawet gdy się nie okładają, poziom pozytywnego przekazu obu grup zjechał na poziom tłuczenia cepami.

Nie wygląda to dobrze.