Oto moja odpowiedź na pytanie postawione w tytule:
Bo wierzę, że jeśli tej nowej władzy się uda będę mógł na zawsze zapomnieć o tym, co pisałem w lutym 2015 dla Gazety Obywatelskiej Solidarności Walczącej (nr 81) - vide:
http://www.ngopole.pl/2015/01/31/krzysztof-pasierbiewicz-to-juz-nie-moje-miejsce-i-nie-moi-ludzie/
o tym, jak się czułem pod rządami Donalda Tuska i Ewy Kopacz, kiedy zanosiło się na to, że Platforma będzie rządzić wiecznie, cytuję:
„Urodziłem się pod sam koniec wojny i tak sobie myślę, że przez te wszystkie lata, jako Polak nigdy nie byłem we własnej Ojczyźnie do końca szczęśliwy. Więc nasuwa się logiczne pytanie dlaczego, choć miałem ku temu rozliczne okazje nie zdecydowałem się poszukać szczęścia poza granicami kraju? Wytłumaczenie jest proste. Tak mnie wychowano w domu. Bo choć we wczesnym dzieciństwie komuniści zamęczyli mi Ojca, a Matka w kilka lat później na śmierć się zaharowała by nas z bratem wychować, choć przebiedowałem okres studiów a decydując się na pracę na uczelni wiedziałem, że nie mam szans na dorobek finansowy, bo za żadną cenę nie zagram w jednej drużynie z czerwonymi, do głowy mi nie przyszło by porzucić ziemię, na której przyszedłem na świat.
Bo za komuny Polacy byli paradoksalnie po stokroć bardziej zbratani niż teraz, kiedy nas Pan Bóg pokarał wolnością rynkową i rządami intelektualnie nowobogackich prawdziwków. I zaryzykuję karkołomną tezę, że już nigdy potem nie byliśmy tak radośni, jak wtedy, kiedy polski pieniądz nic nie znaczył, więc zdesperowani rodacy oddawali się instynktownej beztrosce niebojących się jutra ludzi szczęśliwych chwilą.
Pamiętam, że czuliśmy się wtedy na uczelni jak w rodzinnym domu i z utęsknieniem wspominam jak silne, bliskie i serdeczne były wówczas więzi między nami i wszyscy byli pogodni, choć nie było tlenu. I coraz częściej boleję nad tym, gdzie się podziały nasze ówczesne idee, zażarte Polaków rozmowy na tematy nie tylko zawodowe, lecz również problemy hierarchii wartości, moralności, etyki etosu akademickiego i przyzwoitych postaw życiowych. Ileż w nas było wtedy żaru do arcyciekawych dysput, polemik i odważnej wymiany stanowisk. A wszystko przy winie patykiem pisanym i koreczkach z żółtego sera, posypanych mieloną papryką.
Niestety, o ironio! po roku 1989 wszystko to szlag trafił, a w wyścigu szczurów po pieniądze, które raptem się stały najwyższą wartością ludzie zaczęli się wzajemnie podgryzać i nie lubić, a widmo utraty pracy za sprzeniewierzenie się rygorowi poprawności politycznej sprawiło, że zamknęli się w sobie i przestali ze sobą rozmawiać bojąc się własnego cienia. Że najbardziej opłacalną stała się tchórzliwie zachowawcza postawa wobec promowanej przez państwo i postępującej w zastraszającym tempie demoralizacji i brutalnie deptanego przez władzę politycznego obyczaju.
Dlatego po osiągnięciu wieku określonego ustawą bez żalu pożegnałem się z uczelnią.
Widząc, co się dzieje z Polską założyłem blog by w miarę swoich możliwości uświadamiać ludziom dziejące się zło, które upatruję w odhumanizowanych pryncypiach Trzeciej RP, która podzieliła ludzi na „lepszych” od „gorszych”. Bo nikt nie zaprzeczy, że choć po wierzchu Polska wypiękniała, jesteśmy już formalnie wolni i żyje się wygodniej, to jednak coś jest nie tak, bo państwo rozmyślnie szczuje obywateli przeciw sobie, co skutkuje hamującym postęp syndromem wszechobecnej nienawiści i nieżyczliwości pokrętnie „zdrową konkurencją” nazywanym. Z obrzydzeniem i pogardą patrzę, jak po tym, gdy na blogu opowiedziałem się publicznie po prawej stronie sceny politycznej niektórzy moi znajomi znienawidzili mnie zwierzęco jedynie za to, że mam inne poglądy niż oni.
Lecz najgorsza jest odbierająca poczucie bezpieczeństwa świadomość, że państwo na każdym kroku chce obywatela oszukać, a jeśli samo tego nie czyni to daje przyzwolenie by ludzi przy każdej możliwej okazji rolowano. Że każda z państwowych reform przeprowadzonych w III RP zawierała w sobie pułapkę dla jakiejś grupy społecznej, że wszelkie negocjacje rządu ze związkami zawodowymi były z założenia nieuczciwe, że prawo nie broni oszukanych lecz oszustów, a za każdą medialną, telefoniczną lub listowną ofertą, czy to PZU, telekomunikacji, jakiegoś funduszu bądź banku, kryje się podstęp by obywatela zrobić w konia, czego modelowym przykładem jest tragedia ludzi, których nabito w butelkę zachęcając do brania kredytów we frankach szwajcarskich.
I żadnej nadziei na lepsze, bo obecne państwo z premedytacją daje przyzwolenie na usankcjonowaną prawnie bezkarność oszustów, których ofiarami padają najczęściej bezbronni ludzie starzy, nierozumiejący bezdusznie szalbierczych krętactw zapisanych drobnym druczkiem na podsuwanych im podstępnie do podpisania umowach. O programie cichej eutanazji Narodowym Funduszem Zdrowia nazywanym nawet nie wspominam.
Żadnej dobrej wiadomości. Tylko: zabili, zgwałcili, ukradli, przekręcili, zmanipulowali, omamili… i tak dalej.
I choć miłość do Ojczyzny wyssałem z mlekiem Matki, która od małego dziecka także mnie uczyła, iż sekretem życiowego komfortu są starannie dobierane miejsca i ludzie coraz częściej myślę, że gdybym był młodszy, to na czas panoszenia się nad Wisłą banksterskiej Trzeciej RP wyjechałbym z mojej ukochanej Polski, która póki, co nie jest moją…”, koniec cytatu.
Mam nadzieję, że tamte ponure czasy już nigdy nie wrócą. Szczególnie w dniu, kiedy bezczelna Platforma Obywatelska zgłasza wobec rządu nowej władzy votum nieufności.
Pragnę wszakże zaznaczyć, że jako rzetelny bloger prawicowy, nowej władzy będę się przyglądał jeszcze baczniej niż Platformie.
Krzysztof Pasierbiewicz (Akademicki Klub Obywatelski (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 16890
Najważniejsze jest nasze współmyślenie.
To ja chylę przed Panem czoła, że znalazł odwagę okazania mi wsparcia, kiedy inni wolą chować głowę w piasek.
Pozdrawiam Pana z wyrazami najwyższego szacunku,
Krzysztof Pasierbiewicz
Bo nie ma takiej partii na prawo od PISu, która jest zdolna wygrać wybory i przejąć władzę. Pytam zawsze tzw. antysystemowców, którzy nawołują do obalenia rządu PIS, bo ten wprowadza socjalizm (nie obniża podatków, wprowadził rozdawnictwo 500+ itp.): proszę mi podać nazwę partii, która przejmie władzę od PIS i wprowadzi w życie choć częściowo postulaty upeerowskie. Odpowiedzią zawsze jest milczenie albo wyzwiska.
Dobrze, obalmy rząd PIS. Premierem zostanie Schetyna, wicepremierem Petru, a ministrem spraw zagranicznych ta idiotka o podwójnym nazwisku......... "Żeby było jak było" - jak chce pewna antypolska reżyserka.....
"Bo nie ma takiej partii na prawo od PISu, która jest zdolna wygrać wybory i przejąć władzę..."
-------------------------
Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam Pana serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Weszłam bez problemu w "wolny rynek" tyle że to co Pan pominął to fakt, że po Okrągłym Stole i zwłaszcza w latach 90tych nigdy nie było wolnego rynku ;).
Polacy za komuny obawiali się donosów. Potrafili być radośni, tak jak potrafili robić dobre bajki dla dzieci, ale tacy są Polacy.
To nie "wolny rynek" w Polsce był problemem ale fałsz i brak dekomunizacji. I negatywna selekcja do tzw. elit, która osiągnęła apogeum za czasów PO/PSL.
Popieram ten rząd bo realizuje najważniejszy dla nas postulat dekomunizacji struktur w wojsku - administracji bez którego nie ma szans na wolny rynek i prosperity wszystkich obywateli państwa polskiego.
"To nie "wolny rynek" w Polsce był problemem ale fałsz i brak dekomunizacji. I negatywna selekcja do tzw. elit, która osiągnęła apogeum za czasów PO/PSL..."
-----------------------------
Napisałem o tym kilkadziesiąt, jak nie kilkaset notek. Mówiłem też o tym na II Konferencji Naukowej nt. PRAWDA JEST NAJWAŻNIEJSZA zorganizowanej przez krakowski oddział Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w referacie pt. "Sanacja moralno etyczna i dekomunizacja warunkiem sine qua non by sprawy nauki polskiej ruszyły do przodu" w obecności Taty Pana Prezydenta - vide:
http://www.youtube.com/watch?v=7aXbax964Vo
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej” Piotr Nisztor opublikował na Twitterze dokumenty, z których wynika, że Krzysztof Penderecki był wykorzystywany przez Służbę Bezpieczeństwa ze względu na swoje częste wyjazdy zagraniczne.
Z notatki podpisanej przez zastępcę naczelnika wydziału „C” KWMO w Krakowie wynika, że Penderecki był „wykorzystywany operacyjnie” ze względu na swoje częste wyjazdy za granicę."
http://niezalezna.pl/948…
-------------------
jak naprawić Polskę?
"jak naprawić Polskę?..."
------------
Solidną i nieustępliwą pracą u podstaw.
Proszę nie dziękować.
"Do Autora: w tytule wkradł się błąd. Powinno być: "dlaczego nie sprzyjam..."
---------------------
Rozumiem próbę Pańską korekty, ale z Pańskich usług nie skorzystam.
Bez podziękowań,
Krzysztof Pasierbiewicz
"proszę się nie zrażać - wytrwałości życzęe..."
----------------
Spoko! Damy radę!.
Serdecznie pozdrawiam i słonecznej niedzieli Panu życzę
W tej sytuacji walka z trollami lub złośliwcami (zawsze tymi samymi zresztą), którzy mogą wypisywać wszystko, co zechcą i śmieją się blogerom w nos staje się walką z wiatrakami, czego przykładem jest większość komentarzy, jakimi trolle zarzucają moje notki.
W tej sytuacji zaczynam się zastanawiać, czy jest sens blogowania na tym portalu.
W nadziei na odpowiedź pozdrawiam Administratorów portalu Nasze Blogi
Krzysztof Pasierbiewicz
Panie "Kochany, Pan masz drobnomieszczańskie nawyki. Pan chciałbyś tak: mieć zimną wodę osobną, ciepłą osobno, szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki, dywaniki, otóż cenzorstwo! i drobnomieszczaństwo z Pana wylazło."
a sam pod adresem oponentów, nie szczędzi słów w tym epitetów, nie ma lekko, jak się chce krytykować, być celebrytą, to trzeba mieć twardą skórę i wyjść naprzeciw z otwartą przyłbicą, Pan by chciał zachować tylko przychylne komentarze, by potem pisać, jakie to ma poparcie, podobnie jak nadużywa ilość wejść do swojej "propagandy sukcesu", celowo pomijając fakt, że w tej ilości są powtórzenia, jak nie przez Pana samego, to blogerów piszących komentarze jak i odpowiadając na nie i inne.
Trzeba się wziąć w garść i nie mazgalić się na swym "wrednym losem", nie Pan jeden i nie ostatni. Jak S24 dotrzyma słowa, to będzie miał Pan swoje używanie na kim zechce :))))))
Pzdr.
zerknąłem na S24, gdzie po Panu wielu ujeżdża Pana jak "łysą kobyłę", jakoś nie napisał, że się wypisuje z tego portalu, a tutejszym portalu, gdzie jest dość spokojnie, Pan grymasi jak małe dziecko. Nie pozostaje Panu nic innego, jak znalezienie sobie takie blogowiska, gdzie będzie miał pełną kontrolę, gdzie można kasować wpisy do woli, a nawet samemu dodawać pod innym nickiem :)))))
"zerknąłem na S24, gdzie po Panu wielu ujeżdża Pana jak "łysą kobyłę"..."
------------------------
Nie wielu, lecz jeden piszący po różnymi nickami.
"Pan grymasi jak małe dziecko..."
-------------------
Nie grymaszę, tylko coraz bardziej uciążliwe jest odpowiadanie cały czas tym samym "ortodoksom", których nazywam "trollami", choć prawdziwymi trollami nie są.
Pan nadal nic nie rozumie.
Po pierwsze jestem od bardzo niedawna na tym forum co może zaświadczyć administracja.
Po drugie znalażłam bardzo ciekawy wątek marksistowski
https://en.wikipedia.org…
I nadal postuluję odebranie pewnym panom mandatu poselskiego wraz z biernym prawem wyborczym.
Firma Deloitt zawsze była w USA uznawana za "czerwoną"
Pozdrowienia dla "totalnej" i szacownego Starszego pana.
https://www2.deloitte.co…
ciekawe co naszemu Gospodarzowi bardziej odpowiada, "opluwanie" przez proPiS-dzielców, czy pochwały z poklepywaniem POjebańców ???
oto jest pytanie :)))))))
No comment (language!)