Analizuję temat łamania pierwszego przykazania z obietnicą (Ef.6,2-3) w zakresie troski o ojcowiznę, od której wywodzi się termin ojczyzna. Opowiadam także o reakcjach na mój Apel do protestantów. Polecam też odwiedzenie ekumenicznego portalu Ekumenizm.pl, by przekonać się osobiście o poziomie dyskusji na temat wyborów:
Apel do protestantów
Reakcja jednego z redaktorów portalu: "Kościelne partyjniactwo kwitnie nie tylko w Toruniu"
Moja odpowiedź: "Czy pastor Bonhoeffer posłuchałby?"
Wykorzystane fragmenty: Jan 4,12; Hebr. 7,9-10
Lublin, październik 2011
Realizacja: "idź POD PRĄD" TV 2011
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7057
" A gdy przybliżył się, ujrzawszy miasto, zapłakał nad nim, mówiąc: Gdybyś i ty poznało w tym dniu, co służy ku pokojowi, lecz teraz zakryte to jest przed oczyma twymi. Gdyż przyjdą na ciebie dni, że twoi nieprzyjaciele usypią wał wokół ciebie i otoczą, i ścisną cię zewsząd. I zrównają cię z ziemią i dzieci twoje w murach twoich wytępią, i nie pozostawią z ciebie kamienia na kamieniu, dlatego żeś nie poznało czasu nawiedzenia swego" Łk 19,41-44
Cóż tu komentować? Jezus był patriotą, a będąc Bogiem, widział straszny przyszły skutek złego wyboru swojego narodu. Jezus nie zarzucał Żydom, że nie są patriotami, bo zapewne w zdecydowanej większości nimi byli, ale widział, że skutkiem nie uznania Go Mesjaszem, bedzie upadek Jerozolimy i całego państwa. Cierpiał z tego powodu i płakał, bo kochał swoją Ojczyzę i naród, z którego wywodził się według ciała, był patriotą. My jako chrześcijanie mamy obowiązek wybierać dobro, a nie zło, mamy obowiązek wybierać tę drogę, która nie zaprzecza Bożym przykazaniom. Dotyczy to również naszego głosowania w demokratycznych wyborach, mamy wybierać dobrą drogę dla naszej Ojczyzny. Wybór zła zawsze skutkuje tragicznymi skutkami. Odrzucenie Boga nie przyniesie nam pomyślności. Cała historia narodu Izraelskiego to przeplatanie się tragizmu i pomyślności, przy czym tragizm tego narodu zawsze był związany z odrzuceniem Boga, a jego pomyśloność zawsze wiązała się z nawróceniem narodu i uznaniem Jahwe swoim Panem. Zgadzam się z Panem, że nasi duszpasterze powinni jednak wskazywać, gdzie w polityce leży dobro, a gdzie zło. Jesli tak nie będzie sie działo i dalej będziemy uważać, że Kościoły powinny trzymać się z dala od polityki, to nieuchronnie doprowadzimy do upadku naszej Ojczyzny. Tu nie trzeba być prorokiem, to normalna kolej rzeczy.
"Tu nie trzeba być prorokiem, to normalna kolej rzeczy." - trafnie to Pani ujęła. Dawno temu napisałem poniższy tekst wskakując przykład politycznego zaangażowania głównych kościołów protestanckich. Nie będzie tym jadanak Pani zbudowana...
"Czy mieszać się do polityki???" http://podprad.org/archi…???
Pozdrawiam, Paweł Chojecki
No cóż, chrzescijanie wszystkich Kosciołów powinni sami się utrzymywać, to znaczy utrzymywać swoje wspólnoty - takie jest moje zdanie. Postępowanie chrześcijan powinno być takie- powiem Pawłowe. Paweł często podkreśla w swoich listach, że nie chce być dla nikogo ciężarem i sam pracuje na swoje utrzymanie, dlatego głoszenie Ewangelii przez Pawła było czyste, niezakłamane. Pawłowe głoszenie Ewangelii było celem samym w sobie. Jak daleko chrzescijanie odeszli od tego wzorca to Pan sam opisał. Pod takim względem oczywiście polityczne życie chrześcijan nie ma sensu, gdyż nie służy sprawie Bożej. Chrzescijanie mają być obecni w życiu społecznym, politycznym jako "sól", bo tylko takie zalecenie otrzymali od Jezusa.
1 List do Tymoteusza
(8) A jeśli kto o _swoich_, zwłaszcza o domowników nie ma starania, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego.
(1 List do Tymoteusza 5;8, Biblia Warszawska)
Dokładnie tak jest. Patriotyzm to przykazanie Boga w szerszym sensie.
W protestantyzmie obserwujemy ogrom infantylizmu i niewiedzy w temacie. Uważam, że źli i przewrotni ludzie rozsiewają dogmat o "brudnej plityce" i efekt jest taki, że uczciwi się odsuwają, ustępują miejsca szemranemu towarzystwu.
Popieram brata Pawła Chojeckiego całym sercem i życzę wytrwałości w pracy u podstaw
Dziękuję za to uzupełnienie. Polecam tez swój tekst przed paru lat: "PATRIOTYZM - Z OJCZYZNĄ JAK Z RODZINĄ?" http://www.podprad.org/a…?
Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Przecież Bóg od czasów Izraela nie zmienił się. Skoro Izrael walczył i teraz też walczy o wolność, o granice swojego państwa i suwerenność, skoro sam Bóg im w tym pomagał - to co się stało, że protestanci uważają że u nas powinno być inaczej?
"co się stało, że protestanci uważają że u nas powinno być inaczej?" - podmiana pastorów na agentów SB lub ludzi tchórzliwych i niedouczonych. Warto dodać, że takie odstępstwo w sprawach patriotycznych (i politycznych ogólnie) dotyczy na masową skalę czasów komuny. Zarówno za Jagiellonów jak i za I i II RP protestanci należeli do elity reformatorskiej narodu.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Słuchając pastora Pawła Chojeckiego czułem się jak wtedy, kiedy pani w przedszkolu tłumaczyła nam, co to takiego kochać swoją Ojczyznę. Jednak gdy czytam infantylną wymianę myśli (ubraną często w wyszukane słowa) na ekumenizm.pl, a dotyczącą apelu - Stańmy przy Polsce, to natychmiast powracam do rzeczywistości - właśnie tak, jak w przedszkolu trzeba im tłumaczyć (czy nie nazywa się to w Biblii karmieniem mlekiem...)Oto jeden z chrześcijan zadaje filozoficzne czy może jakieś tam inne -iczne pytanie: "czy chrześcijanin może być w ogóle patriotą? Moim zdaniem musi być INTERNACJONALISTĄ" Dobrze, że nie komunistą, chociaż czy jest jakaś różnica? Podziwiam niezwykłą cierpliwość pastora, który mimo wszystko (czyt. mimo obelg) tłumaczy jak pani przedszkolanka.
http://www.ekumenizm.pl/…
Szczególnie poruszył mnie przykład z Samarytanką. Nie myślałem do tej pory o tej płaszczyźnie jej spotkania z Jezusem.
Bez Internetu, terabajtowych dysków i Facebooka pamiętała o rodzinie sprzed kilkuset lat, a teraz ze wszystkimi tymi bajerami ludzie nie chcą pamiętać o wydarzeniach sprzed kilkunastu miesięcy...
Smutne, ale prawdziwe. Dzisiejsza wiadomość na onecie z godziny 06.19.
Chodzi oczywiście o synod Koscioła Ewangelicko-Augsburskiego.
"Synod podtrzymał decyzję o przymusowym skierowaniu biskupa gen. Ryszarda Borskiego w stan spoczynku i pozbawił go wszelkich praw duchownego. Bp Borski był zwolennikiem lustracji, publicznie sprzeciwiał się pełnieniu funkcji przez byłych współpracowników komunistycznych służb specjalnych. Jego działania doprowadziły do tego, że poprzedni zwierzchnik luteranów bp Janusz Jagucki, który był tajnym współpracownikiem SB, musiał ustąpić."
Tu więcej o biskupie Borskim
http://pl.wikipedia.org/…
http://ekai.pl/wydarzeni…
Powyższa informacja potwierdza to, co Autor komentowanego artykułu pisał co najmniej kilka razy. Wiele kościołów protestanckich było i jest prowadzonych tam, gdzie każą oficerowie prowadzący.
To musi być wartościowy człowiek. Może w oparciu o takich pastorów odrodzi się jeszcze polski luteranizm.
pozdrawiam serdecznie
Paweł Chojecki
Napiszę o tym w najbliższym "idź POD PRĄD"
Pozdrawiam
Paweł Chojecki