Obejrzałem wczoraj w telewizji film pt. „Pucz”.
Aspekt psychologiczno-genealogiczny rokoszu „opozycji totalnej” przeciw obecnie rządzącym opisałem już wcześniej w notce pt. „Psychologia zamachu „elit” III RP na nową władzę” – vide:
http://salonowcy.salon24…
Dziś natomiast postaram na konkretnych przykładach scharakteryzować cechy osobowościowe przedstawionych w rzeczonym filmie „puczystów”, które ów film do granic bólu obnażył. Bo choć nie miałem złudzeń, co do poziomu intelektualnego walecznych bojowniczek i niezłomnych rycerzy spod znaku panów Kijowskiego, Petru i Schetyny, czemu dałem wyraz w notce pt. „Inwolucja salonowych „elit” III RP”, vide:
http://salonowcy.salon24…,
to jednak nie zdawałem sobie sprawy z bezmiaru drzemiącego w tej chuliganerii zdziczałego chamstwa, co potencjalnego widza niechybnie utwierdzi w przeświadczeniu, że dzisiejsza Polska to jakaś pół-dzika "republika bananowa".
Nie mniej jednak, choć ten film pójdzie w świat, na czym poważnie ucierpi wizerunek Polski to paradoksalnie dobrze się stało, że ten pucz miał miejsce, bo mógł powstać dokument filmowy demaskujący cechy charakterologiczne liderów obecnej „opozycji”. Jak się, bowiem okazało to nie jest żadna opozycja, lecz wataha zakapiorów i renegatów moralno etycznych, którzy w chwili, gdy im się wydawało, że już mają nową władzę na widelcu zapomnieli o hamulcach kamuflażu i odkryli swe prawdziwe oblicza.
Dlaczego tak ostro wchodzę? Bo urodziłem się pod sam koniec wojny i doskonale pamiętam czasy stalinowskie i późniejszą peerelowską komunę.
I, jak oglądając ten ponury film patrzyłem na obłąkanego z nienawiści posła Niesiołowskiego, który do wyjącej pod Sejmem tłuszczy dzieci resortowych wykrzykiwał, że premier Szydło i min. Macierewicz będą jeszcze z okien wyskakiwać, a zapluty spaślak Kalisz bębenek podbijał, to sorry, ale przypomniało mi się, jak na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku przytuleni z bratem do naszej Mamy słuchaliśmy z przerażeniem, jak przez radio czerwony rzezimieszek niejaki Józef Cyrankiewicz odgrażał się Polakom, że niepokornym wobec komunistycznej władzy będą ręce odrąbywać.
Zaś, jak zobaczyłem na filmie buszujących po sali obrad sejmowych, wyzutych z poczucia wstydu nitrasów i podobnych im „opozycyjnych” ultrasów grzebiących w rzeczach osobistych pozostawionych tam przez posłów partii rządzącej, jak na jawie przypomniała mi się scena, gdy w roku 1951 wpadła do naszego mieszkania banda ubeków i na naszych oczach wybebeszyła wszystkie szafy i szuflady. Do śmierci nie zapomnę prześladującego mnie później przez całe dzieciństwo upokorzenia, na dręczące mnie wspomnienie obrzydliwej sceny, kiedy chamowaty szpicel obmacywał grubymi, jak parówy paluchami wygrzebany z bieliźniarki stanik mojej Mamy szukając, czy w nim czegoś nie zaszyła. Takiej traumy się nie zapomina. A wczoraj, w trakcie oglądania filmu ta trauma ze zwielokrotnioną siłą znowu powróciła.
A scenariusz pokazanego na filmie puczu do złudzenia przypominał mi ubeckie metody wykańczania mojego śp. Ojca Akowca polegające między innymi na tym, że w nocy podkładano mu do służbowego biurka parę flaszek wódki, a rano bezpieka wpadała z rewizją, by na świetlicy zakładowej pokazać ludziom swe łupy w dowód, jak pan dyrektor załogę rozpija.
Tak. Tak. Proszę Państwa. Organizatorzy rzeczonego puczu mają to odhumanizowane bestialstwo w genach. Tak samo wynaturzona nienawiść, ta sama mentalność, ten sam język i te same metody.
I dlatego uważam, że nawet, jak się komuś ta nowa władza nie do końca podoba, trzeba jej koniecznie pomóc zebrać szumowiny i oddestylować post-komusze fuzle od zdrowego społeczeństwa noszącego w genach prastare i rdzennie polskie tradycje chrześcijańsko narodowe.
Krzysztof Pasierbiewicz (Akademicki Klub Obywatelski (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 12086
Również Pana pozdrawiam i mimo wszystko pogody ducha życzę.
Nie uważa Pan, że się ciut za bardzo rozhuśtał?
"Dobrze Pan to opisał, domyślam się, że musiał stosować samocenzurę..."
------------
Faktycznie. Pisząc notkę kilka zdań opuściłem, bo niechybnie zwinęliby mi notkę.
Pozdrawiam Pana
Noeeeeeeeeeemi!
Jakże mi miło widzieć Panią na Naszych Blogach!!!
Bardzo mi brakowało Pani komentarzy na moim blogu na Salonie24, który gros komentatorów wykończył stawiając im warunek, że chcąc komentować muszą się zarejestrować na FaceBooku. Mój blog na S24 bez Pani komentarzy stracił swoją tożsamość.
Lecz na szczęście rejestrowanie się na FB nie jest konieczne na Naszych Blogach i z wielką radością obserwuję, że moi stali komentatorzy mnie nie opuścili i przenieśli swą komentatorską działalność na mój blog na Naszych Blogach Niezależnej.pl.
Bo na NB komentuje już pani E.B, oraz panowie Spike, Leśnodorski, Norbert Zagrodzki, a mam nadzieję, że pozostali też dołączą.
Polecane notki oczywiście przeczytam, a co do lewactwa, to jeśli ta zaraza zawładnie światem będzie to moim zdaniem początek końca naszej cywilizacji. Więc trzeba Boga prosił by zatrzymał tę ogarniającą świat pandemię.
W oczekiwaniu na kolejne komentarze pozdrawiam Panią, jak zawsze ciepło i serdecznie
"Obejrzałam również ten film i muszę przyznać, że nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji..."
----------------------
Nie Pani jedna nie zdawała sobie z tego sprawy. Dlatego napisałem tę notkę w nadziei, że po jej przeczytaniu ludzie poszukają tego filmu w necie i obejrzą ten porażający dokument.
Pozdrawiam Panią serdecznie
PS. Postaram się zarejestrować na zlinkowanym przez Panią portalu. Może mi się uda, bo jestem bardzo oporny w tego rodzaju technicznych internetowych operacjach
"przypuszczam,że w sejmie po wznowieniu obrad sejmowych. będzie powtórka z rozrywki..."
----------------------------
Dlatego trzeba się na to odpowiednio przygotować. I moim zdanie PIS powinien się poradzić profesjonalistów, jak zapobiec takiej sytuacji.
BINGO!