Teoria opłakiwania porażek -czyli refleksje na Zaduszki
Zawsze fascynowała mnie niefrasobliwość dowódców w szafowaniu polską krwią podwładnych.
Nie jestem wojskowym i nie znam się na sztuce wojennej.
Znam się na ekonomii ( rachunkach strat i zysków )
Azjatycka sztuka walki ?
Gdy wędrując po cmentarzu patrzę i czytam nekrologi młodych, dzielnych...zabitych na zawsze to zawsze przychodzi mi do głowy pytanie – czy bez twojej krwi byłoby odrobinę lepiej ?
Krótko mówiąc – co twoja ofiara dała ?
„ Rude pola krwi .
I krzepiąca świadomość, że jesteśmy sami „
„ Oczywiście ci, którzy
stoją na szczycie schodów
oni wiedzą
oni wiedzą wszystko
Co innego my
Sprzątacze placów
zakładnicy lepszej przyszłości”
„ Nic ich nie łączy poza pragnieniem naszej zagłady „
Finowie w obronnej zimowej wojnie 1940 roku odparli 5 000 000 armię sowiecką.
Ich armia liczyła 200.000 ludzi
Sowieci stracili ca. 500. 000 żołnierzy. Finowie stracili ca 50 000 .
Stosunek 1:10 na korzyść Finów ( brawo jeśli to prawda )
Polacy w obronnej wojnie 1939 roku stracili na zachodnim ( na zachód od Wisły ) froncie ca 70 000 żołnierzy rannych i zabitych
Atakujący Niemcy stracili ca. 17 000 rannych i zabitych.
Liczebność wojsk była mniej więcej równa. Techniczna przewaga Niemców to mit.
Niemcy byli dużo lepiej zorganizowani, lepiej dowodzeni i zdecydowani, by zwyciężyć.
Wmawia się , że Polacy byli mniej liczni i d......użo gorzej uzbrojeni.
Te wszystkie bajki o kawalerii atakującej czołgi to kompletna bzdura. To uwłacza inteligencji nawet przeciętnej.
To była zdrada.
I znowu - Józef - Beck tym razem - czy w tamtych czasach dla zdrajców zabrakło imion ?
Czy wszyscy zdrajcy muszą mieć na imię Józef : Józef, Józef S, Józef B, Józef P.....
Polacy liczyli na nie wiadomo co. Może liczyli na Anglię i Francję.
Jeśli liczyli - to dowódcy szlify generalskie dostali za hgw. Ani Francja ani Anglia - ani nie chciały ( Francja ) ani nie mogły ( Anglia ) przyjść przed końcem września Polsce z pomocą ( realnie ).
Być może trzeba wziąć pod uwagę zamówione i częściowo przed płacone dostawy sprzętu z w.w. krajów.
Kto chciałby zwracać zaliczki ?
Polscy generałowie już ( bez nazwisk ) okazali się po prostu zdrajcami. Niewielu wytrzymało stress działań wojennych poza pierwszy tydzień walk.
Spora ich część pozostawiając wojsko samym sobie zwiała do Rumunii już w pierwszych dniach wojny – odstawionego od dowodzenia Sikorskiego nie wyłączając.
Może to był syndrom gen. Rozwadowskiego, który wbrew oczekiwaniom i przeciw wysiłkom Józefa.P. wygrał wojnę 1920 r i został za to wsadzony do kicia.
Kuzyn gen. Manfreda Rommla vel „ lis pustyni „ – gen Juliusz Karol Wilhelm Józef ( jak nie – jak tak ) Rummel vel Rómmel zbiegł z pola bitwy już 5.09.1939 r i zaszył się w Warszawie co spowodowało wyniesienie go na piedestał dzielnego obrońcy stolicy.
Przemilczmy jego dalszą karierę w PRL -u i aferę ze złotem.
Ale do k... nędzy młody łącznik nie mogąc dotrzeć z meldunkiem do uciekiniera generała strzelił sobie w łeb.
Stosunek strat 1: 4,5 ( strat ) na korzyść atakujących to hańba.
Przyjmuje się, żę atakujący powinni mieć przynajmniej przewagę 1:3 by zwyciężyć.
Armia nie niemiecka w 1939 roku liczyła 1. 800.000 ludzi ( część musiała zostać na granicach )
Zło zwycięża gdy dobrzy ludzie milczą. Co więc się takiego jeszcze musi stać ?
Nie chodzi mi o katowanie się porażkami. Trzeba się zastanowić nad elitami. Te bez wyjątku są do wymiany.
Nadzieja w młodych.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3917
Kolejny domorosły historyk
Spoko, dzięki za uznanie. Pozdrawiam ro z m
Witaj Dobry Czlowieku !
Jak powiadaja madrzy Polacy: " dobrze mowi dac mu wodki ".
Jak zawsze zycze Panu wszystkiego dobrego, przedewszystkim
przezycia ( na naszych blogach ) tego wpisu.
Dobry człowieku to znaczy trochę - głupi. Moje życie mam nadzieję nie zależy od przeżycia na akurat tym blogu. pozdrawiam zawsze serdecznie ro z m
Powiadaja, ze tylko winni sie tlumacza, ale ja naprawde nie mialem nic zlego na mysli.
Z drugiej strony, byc moze moj wpis ostudzi " oburzenie " niektorych " patriotow "
i tym samym zapobiegnie tzw. " nieprzemyslane komentarze ".
Dziekuje za pozdrowienia.
Oczywiście, że wiem ale w tym matriksie już wszyscy są tak otumanieni politgramotą, że nawet najprostsze słowa tracą swój odwieczny sens - dobro=głupota, bystrość=antysemityzm, patriota = oszołom, polskość = nienormalność , zaniepokojenie napływem najeźdźców = tchórzostwo itd. itp.... Pozdrawiam ro z m.
Możecie się nie zgodzić ze mną, ale uważam, że zabrakło kogoś myślącego na najwyższy(ch)m stanowisk(ach)u w armii.
Oddawanie terenu bez walki, a w większości przypadków tak było, poza paroma wyjątkami, nie sprawi, że agresor się cofnie. Można powiedzieć, że II RP po chrześcijańsku nadstawiła oba policzki.
Angole coś mieli na Becka. Inaczej jego decyzje są zupełnie irracjonalne.
Angole to coś Beckowi powiedzieli. To był chyba kwiecień 1939 roku kiedy Beck pojechał do Londynu. Trochę wcześniej Anglicy przejąli aktywa czeskiego wywiadu w związku z agresją niemiecką. Coś tam musiało być co doprowadziło na przykład do śmierci Sławka, podobno samobójczej. Kiedyś też się trochę nad tym zastanaiwałem i pamiętam że gdzieś czytałem iż w lipcu opozycja niemiecka z Abwehry zapewniała Anglo-Francuzów że Polska w 1939 roku nie jest w stanie się obronic. Pewnie nie chodziło im o stan techniczny armii. W każdym razie Beck wydał mi sie raczej pozytywną postacią, w przeciwieństwie do wielu innych.
Przyczyny klęski kampanii wrześniowej '39:
- zły plan obrony kraju - nie zabezpieczenie północnego i południowego skrzydła, zgrupowanie większości polskich sił w łuku Wisły -tam gdzie były najbardziej narażone na okrążenie.
- niedocenianie szybkości, z jaką mogły poruszać się niemieckie jednostki szybkie i ich siły ognia,
- brak rozeznania w możliwościach i sile niemieckiego lotnictwa (musiano sobie zdawać sprawę, że przy słabości polskich sił powietrznych, Niemcy bardzo szybko zdezorganizują szlaki komunikacyjne i uniemożliwią sprawne przeprowadzenie mobilizacji i przerzutu wojsk).
- plan wojny oparty na bitwie granicznej a później wycofanie się na główne linie obrony.
- słabo rozwinięta sieć kolejowa, co w przypadku przewagi niemieckiego lotnictwa, z góry uniemożliwiało odpowiednie przerzuty wojska.
- liczenie na pomoc sojuszników z zewnątrz.
- niedostateczne uzbrojenie (880 czołgów, 400 samolotów i 4300 dział polskich na 2800 czołgów, kilkaset wozów pancernych i 3000 samolotów niemieckich).
- cios zadany przez wojska radzieckie wkraczające do Polski od wschodu.
" Rude pola krwi, niewyspani dowódcy i krzepiąca świadomość, że jesteśmy sami " Narody, które nie przerobią krytycznie swojej przeszłości są skazane na powtarzanie błędów w nieskończoność. Nikt nie wyciągnął wniosków z powstania listopadowego dlatego mieliśmy powstanie 44 w Warszawie. Nikt nie wyciąga wniosków z klęski wrześniowej dlatego będziemy..........vide początek. Pozdrawiam ro z m.
"Nie chodzi mi o katowanie się porażkami. Trzeba się zastanowić nad elitami. Te bez wyjątku są do wymiany.
Nadzieja w młodych."
Teraz jest nie lepiej, a właściwie jeszcze gorzej. Na co Polsce Obrona Terytorialna, jak Rosja nie ma żadnego powodu aby przeprowadzić zmasowany atak setkami tysięcy żołnierzy i tysiącami czołgów? A tym bardziej nie ma żadnych powodów aby Polskę okupywać, a do tego przydała by się OT. To wyrzucanie pieniędzy w błoto. W pierwszej kolejności OP. Dlaczego jeszcze nie ma? A PiS rządzi już od roku. I dlaczego Patrioty, które dopiero mają zostać zaprojektowane a dostawa za dobrych kilka lat? Gdzie są myśliwce F-35? Już dziś potrzeba ich co najmniej 50. Polska nawet nie ustawiła się w kolejce do zakupu, a nawet jak się ustawi to pierwsze myśliwce dostanie za ładnych kilka lat. Co z amunicją do Leopardów? Czym te czołgi mają strzelać, jeśli w ogóle jest sens ich użycia? Co z Javelinami? 40 pocisków manewrujących JASSM? Toż to są kpiny! Czym te nasze F-16 mają zagrozić wrogowi? Gdzie okręty podwodne z bronią strategiczną? ORP Orzeł jest najnowocześniejszym polskim okrętem podwodnym, choć ma już 28 lat... To jest po prostu katastrofa! Polska jest całkowicie bezbronna. A przypomnijmy, że w jej terytorium są wycelowane Iskandery z głowicami jądrowymi, a Rosja wcale się nie kryje z jej doktryną "obronną", w której zakłada atak wyprzedzający bronią A. Chyba Polacy mają świadomość, że Rosja, podobnie zresztą jak Ameryka zakłada, że ograniczona wojna atomowa jest możliwa do wygrania? To już Ukraińcy i Litwini są w lepszej sytuacji, bo tam Rosja nie planuje uderzenia głowicami jądrowymi. Czy nie lepiej te nasze czołgi i samoloty było by przekazać na granicę Ukrainy i Litwy z Rosją? Tam przynajmniej do czegoś mogły by się przydać.