Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rzetelność naukowca a manipulacja

jazgdyni, 04.10.2016

 
 



Wczoraj w programie "Dziś wieczorem" mieliśmy dyskusję dwójki konstytucjonalistów: pani profesor Genowefy Grabowskiej i pana doktora Ryszarda Piotrowskiego.
Ten drugi naukowiec właśnie dobitnie udowodnił dlaczego polskie uczelnie znajdują się dopiero na pięćsetnym miejscu na świecie w tzw. rankingu szanghajskim szkół wyższych.
 
O co chodziło?
Prowadząca program Danuta Holecka jako temat rozmowy podała przecieki, które wypłynęły z maili dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Stanisława Biernata i Piotra Tuleji. Pokrótce, korespondencja dokumentuje, że już w kwietniu 2015 roku, czyli na długo przed wyborami prezydenckimi, sędziowie TK zdawali sobie sprawę, że projektowane przez Platformę Obywatelską powołanie pięciu nowych sędziów trybunału jest łamaniem prawa.
Czyli mieli pełną świadomość efektów takiego postępowania, a mimo tego nie interweniowali i dopuścili do takiego wyboru. A w rezultacie skutkowało to w grudniu kuriozalnym wyrokiem, który stwierdza, że ustawa jest niekonstytucyjna wobec dwóch wybranych sędziów, a jednocześnie konstytucyjna wobec trzech pozostałych.
Taki trybunalski kot Schroedingera, który, jak wiemy, jest jednocześnie martwy i żywy.
 
Od pani prof. Grabowskiej otrzymaliśmy logiczny i merytoryczny komunikat, rozprawiający się z takim prawnym łamańcem. Po prostu – zachowanie sędziów TK było karygodne i nie do zaakceptowania. Podkreślę jeszcze raz: pani profesor skupiła się wyłącznie na merytorycznym przekazie, jaki niesie pozyskana informacja. Bo taka właśnie jest prawdziwa rola naukowca.
 
Natomiast doktor Piotrowski zaprezentował widzom punkt widzenia, który jest gmatwaniem obrazu, a z nauką nie ma nic wspólnego. Choć może panu doktorowi wydaje się, że ma. Otóż myli on pracownię naukowca z salą sądową.
Pan doktor skoncentrował się i pełnym oburzenia głosem oświadczył, że cała ta sprawa jest wstrętna i nie do przyjęcia, bowiem rozmowa sędziów TK jest złamaniem tajemnicy korespondencji i on, jako doktor prawa i konstytucjonalista nie będzie się do tego ustosunkowywał.
Taka logika naukowca – diamenty są nieprawdziwe, bo przyniósł je złodziej. Albo – komputery PC, laptopy i tablety nie istnieją, bo Steve Wozniak wykradł pomysł polskiemu naukowcowi Jackowi Karpińskiemu (komputer K202).
 
W porządku, naukowiec też może być chwilami durny i upierać się po stronie etycznej informacji, całkowicie lekceważąc fakty, które ona niesie.
Lecz chyba wszyscy się zgodzą, że taka postawa akurat naukowej sławy i prestiżu nie przynoszą.
 
Redaktor Holecka, całkiem słusznie zareagowała uwagą, że takie właśnie mamy czasy. W dobie sieci, internetu i komputerów, przecieki informacji są zjawiskiem powszechnym. Ciągle mamy do czynienia z wikileaks, z panama papers, mailami Hillary Clinton, czy ruskimi hakerami włamującymi się do kart chorobowych olimpijczyków. Tego po prostu już uniknąć się nie da.
Kiedyś trochę pracowałem przy przesyłaniu informacji i rozumiem wagę tajemnicy korespondencji. Jednakże stwierdzam, że dzisiaj to już archaizm, związany z otwieraniem listów nad parą, czy przechwytywaniem depesz. Informacja robi się coraz bardziej publiczna i ba... sami żądamy transparentności i upubliczniania wszystkiego, co tylko możliwe.
 
Postawa doktora Piotrowskiego natomiast, jak żywo przypomina propagandową manipulację Platformy Obywatelskiej i jej asa – ministra "idziemy po was" Sienkiewicza, gdy wypłynęły tak zwane taśmy prawdy i rozmowy polityków ówczesnej władzy przy ośmiorniczkach suto zakrapianych alkoholem.
Przypomnę, że wówczas władza (PO, PSL) doprowadziła do śledztwa wyłącznie kto i jak podsłuchiwał, całkowicie pomijając kompromitującą, merytoryczną zawartość rozmów.
Czyli dokładnie to samo, co dzisiaj prezentuje nasz mądry doktor konstytucjonalista.
 
Mamy tutaj ewidentny przykład typu dwa w jednym: wymiar sprawiedliwości i środowisko akademickie - obszary państwa, które leżą na łopatkach i kwiczą.
Ilu jeszcze takich Piotrowskich jest w polskiej nauce?
Nie dziw, że potem powstają takie potworki prawne, jak Konstytucja, którą byle Rzepliński może obracać i manipulować, jak mu się żywnie podoba.
Premier Jarosław Gowin ma prawdziwą stajnię Augiasza jako minister nauki i szkolnictwa wyższego. Tak, jak minister Ziobro z wymiarem sprawiedliwości.
W obu tych działach uwili sobie gniazda intelektualni oszuści, miernoty, komunistyczne autorytety i uzurpatorzy.
 
Taki doktor konstytucjonalista unikając ustosunkowania się do faktów pod dętym moralnym pretekstem pokazał właśnie marność i miernotę polskiego naukowca i polskiego prawnika.
 
Byłbym bardzo nie w porządku, gdybym w tej krytyce pominął panią profesor Grabowską. Jak to już wielokrotnie udowodniła, jest ona wspaniałym naukowcem i kapitalnym nauczycielem akademickim.
Tym razem siedziała ona w studio bardzo zniesmaczona intelektualnymi wygibasami kolegi naukowca.
 
Premier Gowin jest człowiekiem opanowanym i kulturalnym. Ja, na jego miejscu już dawno bym przeorał to środowisko, odrzucił plewy i zachował ziarno.
 
A doktor Ryszard Piotrowski? Cóż, wpisuje się w system kłamstw i manipulacji, na którym opiera się dzisiejsza opozycja, właśnie głośno i wyraźnie deklarująca, że nie obchodzi ją prawda i uczciwość i zlikwiduje Instytut Pamięci Narodowej oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne.
 
 
 
.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6526
Czesław2

Czesław2

04.10.2016 07:26

Witam, dla mnie postawa polskich"konstytucjonalistów" jest trochę bardziej kontrowersyjna, bo problemem w Polsce jest nie tylko TK. Generalnie, chodzi mi o to, czy w konstytucji Polskiej jest zapisana zasada równości obywateli wobec prawa, czy równości prawa dla wszystkich. Jeśli to pierwsze, to konstytucja jest po prostu szmatą. Dlaczego? Ponieważ Sejm zawsze może uchwalić prawo pozwalające np. Panu płacić większy podatek, a koledze mniejszy.Z wszystkimi tego konsekwencjami, jak np. niejawne zwolnienia podatkowe czy dotacje ( autostrady).
jazgdyni

jazgdyni

04.10.2016 10:02

A komentarze czekają już 2 godziny. Czarny marsz wciąż trwa?
wandaherbert

wandaherbert

04.10.2016 10:34

dokladnie to samo odczulem ,gdy słuchalem dr Piotrowskiego.Cieszę sie,że ja prostaczek ocenilem tego pana dokladnie tak ,jak Pan ,czlowiek wykszalcony idoswiadczony w w/w tematach.
jazgdyni

jazgdyni

04.10.2016 16:24

Dodane przez wandaherbert w odpowiedzi na dokladnie to samo odczulem

Witam Mamy serce i rozum po właściwej stronie. Pozdrawiam
Domyślny avatar

xwro

04.10.2016 10:39

Hehe...czyli p. Piotrowski jest be, gdyż nie chciał przyjąć taktyki obrzucania łajnem sędziów TK. No faktycznie aż trzeba o tym notkę napisać....
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

04.10.2016 11:16

@Autor Witam Panie Januszu! Przekładając to na kodeks rzetelności pracy sędziów mamy tu do czynienia ze zafałszowywaniem prawdy. A mówiąc bardziej dosadnie, nie tylko z kompromitacją macherów z TK, którzy szykowali zamach na nową władzę, lecz co tu dużo ukrywać, z „kryminalizacją” procedur prawnych. Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

04.10.2016 16:23

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Autor Witam Panie

Pozdrawiam Panie Krzysztofie! Ma Pan całkowicie rację! Użyli prawa w sposób kryminalny. Tylko co z tego? Prawo jest tak skonstruowane, że są nietykalni. A gdyby nawet starać się ich ukarać, to byłby wrzask na cały świat. Bo lewactwo nie da sobie zrobić krzywdy. Chyba, że jest się silnym, jak Erdogan. Serdeczności
Jabe

Jabe

04.10.2016 11:17

Sędziowie nie bardzo mieli jak nie dopuścić do bezprawnego wyboru sędziów. Sami musieliby wykroczyć poza swą rolę. O ile wiem, ustawa może być częściowo niekonstytucyjna. Ten trybunalski kot Schroedingera polega raczej na tym, że nie wiadomo było, komu wolno rozstrzygać, kto jest sędzią. Mogłoby się okazać, że sędziowie zostali wybrani na podstawie ustawy, której konstytucyjność zakwestionowali, tym samym stawiając pod znakiem zapytania własny wyrok. To są delikatne sprawy i w tym wszystkim widać kompletny brak dbałości o państwo.
jazgdyni

jazgdyni

04.10.2016 16:19

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Sędziowie nie bardzo mieli

Sędziowie TK mają tylko i wyłącznie prawo rozstrzygać o konstytucyjności lub niekonstytucyjności ustawy. Ocena i dywagacje co do faktów zawartych w ustawie wykracza poza zakres kompetencji TK. To nie moja interpretacja, a nawet nie krajowa. Lecz nie pamiętam gdzie i jakie międzynarodowe forum to oświadczyło.
Mikołaj Kwibuzda

Mikołaj Kwibuzda

04.10.2016 14:42

Już odpowiadam. Jak jest w naukach technicznych, nie wiem. W przyrodniczych mamy do czynienia z poważnym problemem etycznym (czy można wykorzystać wyniki nieludzkich badań dra Mengele? - Jasne, że nie. - Nie? Nawet wtedy, gdy na ich podstawie można stworzyć lek lub procedurę medyczną ratującą życie?). W humanistyce piotrowszczyzna jest czymś kuriozalnym i sprzecznym z wszelką metodologią. Mimo to, osmielam się stwierdzić, "takich Piotrowskich" jest już większość. Poprawniactwu udało się wypchnąć z głównego nurtu spokojna analizę źródłową i zastąpić ją moralizatorstwem. Część naukowców uciekła od tego w postmodernistyczne międlenie typu "historia jest tekstem". Ale szczególnie podatne na takie manipulacje są nauki prawne, gdzie bardzo łatwo zamieszać zadanie opisu stanu faktycznego i wyjaśnienia jego przyczyn - co jest zadaniem nauki - od postulowania jakiegoś stanu, co jest zadaniem ideologii.
jazgdyni

jazgdyni

04.10.2016 16:16

Dodane przez Mikołaj Kwibuzda w odpowiedzi na Już odpowiadam. Jak jest w

Witam Czy makabryczne, hitlerowskie badania i eksperymenty trzeba wykreślić ze zbiorów nauki? To mnie też nurtowało, gdy przechodziłem szereg kursów ratownictwa morskiego, gdzie przeżywalność w warunkach hipotermii właśnie gruntownie zostały zbadane w obozach koncentracyjnych. A co do dra Piotrowskiego, to zauważyłem pewną prawidłowość - im mniej utytułowany akademik ma do powiedzenia w dziedzinie, której się poświęcił, tym bardziej zaczyna się zajmować duperelami, w tym typu etyczno - moralizatorskiego. Gdy pracowałem na uczelni i robiłem to, co mnie fascynowało, to zaczynałem o 08:00 i kończyłem o 19:00 lub później i nie chciało mi się kompletnie myśleć o obocznej aktywności. Niestety, gdy teraz rozmawiam ze znajomymi profesorami, to trzymają oni dziesięć srok za ogon. A nauka? Wolne żarty! Pozdrawiam
Janko Walski

Zbigniew Gajek vel Janko Walski

04.10.2016 15:55

Dobrze, że Pan zwrócił uwagę na ambiwalentne moralnie postawy naukowców. Szczyt cynizmu: łamanie etyki poprzez odwoływanie się do etyki... Mam wrażenie, że demoralizacja świata naukowego jest głębsza niż mogłoby się wydawać. Prof. Zoll napisał "kodeks naukowca" w odpowiedzi na I Konferencję Smoleńską, wg którego naukowiec nie powinien podważać istniejącej wiedzy ani wypowiadać się dziedzinach nie ujętych w dyplomach. Absurd takich zapisów nie zrobił wrażenia na olbrzymim środowisku, którego powołaniem i misją jest właśnie podważanie istniejącej wiedzy i wyrażanie opinii w ważnych dla ogółu sprawach. Jedno tylko stowarzyszenie ze środowiska poznańskiego zaprotestowało. Żaden głos nie wyszedł z senatów i rad naukowych, nie pojawił się temat w "Postępach fizyki" i innych pismach środowiskowych. Z puszek po piwie i parówek niezależnych specjalistów rechotali ich koledzy, którzy codziennie na swoich wykładach za pomocą skrajnie prostych modeli wyjaśniają najtrudniejsze, najbardziej złożone zjawiska i teorie. Zasady, moralność i etyka pojawiają się tylko tam gdzie da się nimi komuś przyłożyć. To jest nowoczesny polski kołtun. Sto lat temu grasował w klasie średniej, dzisiaj wśród elit.
jazgdyni

jazgdyni

05.10.2016 05:14

Dodane przez Janko Walski w odpowiedzi na Dobrze, że Pan zwrócił uwagę

Określenie polski kołtun jest jak najbardziej adekwatne. Człowiek z tytułami, któremu zadaje się konkretne pytania w temacie, a ten ucieka w moralne dywagacje, wystawia sobie ośmieszające świadectwo. A już najbardziej nie jest to postawa naukowca. Andrzej Zoll to klasyczny profesor komunistyczny, przesiąknięty dogmatami nauki radzieckiej. Wtedy ważniejsze było, czy badanie i praca naukowa są prawomyślne i główny cel - przełamywanie schematów, był dostępny wyłącznie za zgodą biura politycznego. Pozdrawiam
Domyślny avatar

krystal

05.10.2016 14:30

Dodane przez Janko Walski w odpowiedzi na Dobrze, że Pan zwrócił uwagę

Zgodnie z tytułem, który Pan cytuje, powinno być "nowoczesny". Pozdrowienia dla Pana.
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,770
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności