Teoria wygrywania castingów

Teoria wygrywania castingów.

Czy Polska  wygra casting na rolę amerykańskiego prokurenta broniącego wschodniej flanki NATO ?

Wygra bo chętnych brak.

Na short list ( w gwarze castingowej krótka lista kandydatów ) tylko Poland.

„ Budowa bazy w Redzikowie oznacza, że proces instalacji tarczy antyrakietowej w Europie wkroczył w trzeci etap. Dla Polski ten historyczny krok ma ogromne znaczenie z uwagi na zacieśnianie relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Przedstawiciele państw NATO podkreślają, że powodem budowy systemu obronnego jest "realne zagrożenie" ze strony Iranu, ale coraz częściej dochodzi do sporów z Rosją. Moskwa, która zapowiedziała już reakcję, do wyboru ma kilka scenariuszy na obu flankach Sojuszu „

No comment. Kto ma głowe nie tylko do noszenia czapki to zrozumie.

Zbliża się spotkanie NATO w Warszawie.

Co ono może przynieść skoro Obama jest out i nie wiadomo kto go zastąpi.

To znaczy wiadomo to już jest ale nie dla wszystkich.

Obama jest out ale co to ma do rzeczy ?

Jeśli chce się mieć za darmo jakiś projekt np. budowy pomnika to się rozpisuje konkurs( casting )  na wykonanie i realizację.

W umowie zamawiający zastrzega sobie prawo do unieważnienia konkursu w każdej chwili  bez podania przyczyn. Tak jest i nikt na to nie zwraca uwagi.

Jeśli casting jest ustawiany to uwzględnia się w nim takie parametry techniczne, które tylko jeden wykonawca może spełnić ( techniczne najlepiej ). Wystarczy jakiś mały detal.

Przykładem niech będzie zamówienie na samochody – do przetargu dopuszczone są wszystkie marki samochodów, które na masce mają metalową, niklowaną,  trójramienną gwiazdę  wpisaną w okrąg.

Nie masz gwiazdy to odpadasz. Chcesz się skarżyć do prezesa od zamówień ?
Skarż się.

Zamawiamy rakiety przeciwlotnicze. Proszę bardzo.

W przetargu mogą brać udział wszystkie zakłady, które mają siedzibę w Seattle.

Robimy przetarg ( casting ) na nowego, darmowego harcownika w Europie Środkowej, bo Niemcy nie chcą już tego robić za darmo.

Niemcy w 2009 powiedziały - nein.

Niemcy mówią -  nein ?

Ok, let us make a reset. We will see. ( zróbmy reset i zobaczymy )

Niemcy - nie ma głupich i za darmo nie będziemy pilnować dla was porządku w Europie.  Jak nasz szef Bundesbanku chciał zobaczyć nasze rezerwy złota u was i specjalnie poleciał  do Nowego Yorku to zaprowadziliście go do piwnicy i powiedzieliście – za tymi drzwiami jest wasze złoto. Biedak nawet nie mógł go dotknąć nie mówiąc zobaczyć. Tak było. Autentyczne.

A co z naszym złotem w Anglii ?

Mniejsza z tym.

A  bundeswera nawet sztabu generalnego nie ma.

Donald Trump mówi – chcecie się czuć bezpiecznie – nie ma sprawy – ale musicie za to zapłacić. - „ … you must pay for it „

Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości ?

Wybierzemy was na castingu. Będziecie naszą ulubioną  duszeńką – awansujemy was na naszego sukinsyna. Na Ruskich szczuć was nie musimy i tak już jesteście napaleni. Potrzeba nam takiego małego, zadziornego sukinsynka. Ale za darmo to wicie, rozumicie... Damy wam coś, kiedyś...we will think about it. Może jakieś prawo do wydobycia ropy na księżycu, albo lepiej na Marsie, kiedyś.

Poslie dożdika w czietwierg ( żeby nie było, że to jakiś ruski troll ).

Wiadomo,  że każdy kto nie jest bezkrytyczny w stosunku do „ dobrej zmiany „ musi być przynajmniej ruskim trollem albo nawet agentem.

Ok. My będziemy się z Chinami nap... na Pacyfiku a wy tutaj z Ruskimi. Kasy na dwa teatry nie mamy. Dacie radę ? Musicie.

Ile dla was  z 3,4 miliarda dolarów na obronę wschodniej flanki NATO ?

We will think about it - zastanowimy się panie ministrze wojny ? Holland, Poland – jakoś mi się myli.

Ale zmieńmy temat.

1066 zostaje i musicie zrobić nowelizację do ustawy o funkcjonowaniu na terenie RP armii obcych państw.

Tak, to ta ustawa co wam Siemoniak zostawił w szufladzie. Targalski się dopomina zniesienia 1066 ?  Niech się Targalski dopomina. Ma jakąś broń ?

Nowelizacja zatwierdzona już ?

Ok,  Jesus, so quick. Departament Stanu robi mi prasówki  i z wyborczej  i z polskiej ale tam nic nie było. Ale Ok jak mówicie,  że zatwierdzona... ok. Słusznie niech się tubylcy nie martwią na zapas.

I broń boże żadnej broni dla Polaków.  Polacy to szaleńcy i jeszcze zaczną do nas strzelać.

Strzelać do was  możemy tylko my zgodnie z ustawą.

I w naszej telewizorni reklama, że jak coś będziemy chcieli zeszrotować z weapon  ( to kosztuje ) to wy bierzecie i mówicie, że to dla was wielka szansa i ratunek przed ruskimi sukinsynami. Chcecie kałachy do obrony terytorialnej ? OK.  Mamy jakieś zapasy z Afganistanu.

F 16 nie latają ?

Po co mają latać. Latanie kosztuje. A jak co do czego to i tak je przeniesiemy do Rammstein.

I koniecznie ksiądz ma poświęcić jak już ta broń przyjedzie. To będzie dobrze wyglądało. Będziemy mieli za darmo głosy Poles w USA.

I w przetargach tylko Seattle albo Baltimore.

Polska się łasi do nóg pana i mówi – jasne, że chcemy. Bo groźny Putin – swołocz, skatina, lump i  damy wam bazy za darmo i damy wam nasze  najładniejsze  kobiety do posługi, jak patriotkę Walewską Napoleonowi do zabawy i  damy wam nasze dzieci jak przyjdzie co do czego.

Skąd się k... wzięła ta polska służalczość ?

To niepojęte.

Widziałem polskich ministrów w Brukseli czekających w korytarzu na przyjęcie przez jakiegoś komisarza.

Premier Polski ( jaki by nie był ) woli być woźnym w Brukseli.

Polacy nic się nie stało.

Musiałem rozliczyć kontrakt  finansowany przez unię ( oparło się o Brukselę ) ponieważ  jakiś mądry urzędas wstawił – kontrakt zwolniony z VAT i nie pomyślał o podwykonawcach - więc widziałem.

Mentalność niewolników.

Słowianie to nie od slave czasem ?