Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Krótki wierszyk o panu Kazimierzu M.
Wysłane przez Siukum Balala w 18-04-2016 [21:53]
Do pracy poszedłem dziś świeży i wypoczęty, to po urlopie norma. Poszedłem z zamiarem napisania pierwszej naprawdę poważnej notki. Takiej, która spodoba się wszystkim i takiej, która spodoba się małżonce mojej Zofii - osobie bardzo wymagającej, która powiedziałaby - gdyby notka była rzeczywiście dobra - No mężu ! sprawiłeś się. Chciałem, aby była to prawdziwa publicystyka, jak u Żakowskiego, albo choć jak u tych tuzów z Czerskiej, ale gdzie tam. Znowu się nie udało.
Dojeżdżając do firmy wyprzedziłem karawan pogrzebowy, robienie tego jest w złym tonie, ale jechał pustym kursem, więc wyprzedziłem. Konie rozpoznałem od razu. Gniada klacz to ochwacona Countessa z Janowa Podlaskiego, a siwek po lewej to Pegaz zwolniony z Woronicza trzy dni po red. Kraśko. Wcześniej słuchałem radia internetowego, w którym pan Kazimierz przestrzegał przed rozlewem krwi. To dziwne - pomyślałem - chrześcijanin, dwie żony, a nawołuje do przelewania krwi w obronie demokracji. Myślę, że nie ma racji, wszak Cyba ten killer z PO odbywa już karę w Piotrkowie Trybunalskim, więc kto, czym i do kogo miałby strzelać ? Może pani Izabell do pana Kazimierza ? Chyba też nie. Pani Izabell nie jest przecież Brucem Willisem żeby z ręką na temblaku potrafiła strzelić z biodra do pana Kazimierza. Dziwne to wszystko o czym mówił pan Kazimierz, bohater wielu moich notek i wierszyków. Mój bohater liryczny. Kiedy ten Pegaz stuknął swoją srebrną podkówką to ja już wiedziałem, że z poważnej notki nici. Musiałem napisać kolejny wierszyk o panu Kazimierzu, nie miałem wyboru. Wiem, że nie jest to wierszyk udany, ma pewne braki, ale czy mój bohater liryczny nie ma drobnych braków ?
Gdy Pisowcy spalić zechcą ci dom
Ten zakupiony w kredycie
Gdy sklepowa nie sprzeda ci nic
Bo miejsca już nie ma na ciebie w zeszycie
Ty ze snu podnosząc skroń
Stań u drzwi, komórka w dłoń
No co się tak gapisz i marszczysz brwi ?
Opozycja w kłopocie trzeba krwi
Zero - 800 - i siódemki cztery
Dzwońcie krwiodawcy do jasnej cholery
Casimir Consulting - usługi bankowe
Alimenty - doradztwo, długi krajowe
On wam pomoże, nie wasza w tym głowa
Stacja krwiodawstwa czeka już gotowa
Bo pan Casimir to człowiek talentów tak wielu,
Że i za cymbał robić może przy Jankielu
Komentarze
18-04-2016 [22:38] - bolesław | Link: Witam. Powiem tak: wierszyk
Witam.
Powiem tak: wierszyk bardzo udany!
A bohater ma setki braków.
Serdecznie pozdrawiam, bolesław.
19-04-2016 [06:54] - ASPAL | Link: Wierszyk OK.Na dobry dzionek
Wierszyk OK.Na dobry dzionek w sam raz..