O co walczymy, dokąd zmierzamy

Tytuł to oczywiście świadome zapożyczenie, tak nazywała się deklaracja ideowo-programowa PZPR, przyjęta na Krajowej Konferencji Delegatów 17 marca 1984 roku. Była bełkotliwa i kompletnie nie odzwierciedlała rzeczywistości. Dziś mam déjà vu.
Szaleńczy zupełnie atak KOD na Kaczyńskiego, negacja wyniku wyborów, bezczelność Prezesa TK, narastająca negacja Żołnierzy Wyklętych – te wszystkie upiory, które nagle znowu wylazły i drą się jak opętane  - czy to przypadek? O co chodzi?

Popatrzmy sobie na mapy, obydwie powstały w Rosji, w podobnym czasie:
Pierwsza co prawda pokazała się już wcześniej, ale została przypomniana w połowie 2014 roku [TUTAJ], pokazuje granice w Europie za lat dwadzieścia wg analityków rosyjskich :

Druga pokazuje propozycję Rosji opisaną TUTAJ:
Do polskiego ambasadora w Rosji wpłynęło pismo, w którym wiceprzewodniczący Dumy Rosji proponuje Polsce wspólny rozbiór Ukrainy i przyłączenie wraz z Rumunią i Węgrami przedwojennych ziem tych państw, obecnie leżących w granicach Ukrainy, poprzez ogłoszenie tam referendum. I tak oto przed Polską stanęła ogromna okazja do rewizji granic i powrotu na tereny Małopolski Wschodniej. Czy jednak jest to dobry pomysł? 24.03.2014

Przypomnę tylko, że pisałam o tym już w styczniu 2014 roku [TUTAJ], kiedy jeszcze trwała olimpiada, nie było krwawych ofiar na Majdanie, nie było ataku Rosji na Ukrainę, a bataliony ochotnicze nie walczyły na Dzikich Polach.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nic nie dzieje się przypadkiem. Uporczywe wmawianie nam, że Polacy są trwale podzieleni, to też nie przypadek. Owszem, są podzieleni, to wynik spadku po sowieckiej okupacji i latach w PRL. Jestem sobie w stanie zupełnie dobrze wyobrazić, że dla ludzi, których pozycja i zasoby wynikają wprost z uprzywilejowania będącego skutkiem współpracy z komuną – obecna władza jest totalnym zagrożeniem. Niemniej ten podział jest od dawna sztucznie podsycany na wszelkie sposoby przez ośrodki zewnętrzne, bowiem pozwala na osłabienie pozycji Polski w negocjacjach.

Nie łudźmy się – zakończenie zimnej wojny zostało dokonane tylko połowicznie, bo pozostały po niej sztucznie wyznaczone granice. Atak Rosji na Ukrainę to nie przypadek, to jasne i oczywiste zerwanie starych traktatów granicznych i otwarcie dyskusji  na temat nowego kształtu Europy.
Do Majdanu wydawało się, że ten nowy podział dokona się poprzez współpracę Rosji i Niemiec, narzędziami  będą Unia Europejska i Unia Euroazjatycka, a my grzecznie damy się zagonić, gdzie trzeba. Zostało to wszak wprost zapowiedziane na Westerplatte w 2009 roku. Niestety (na szczęście), ten plan nie wypalił.
To Ukraińcy pierwsi rzucili hasło Międzymorza [TUTAJ], a Niemcy w ramach UE zostali zmuszeni do  współpracy przeciw Rosji. Dzisiaj mamy nagle najazd muzułmanów na Niemcy, Turcja wyrosła na potęgę militarną, która jawnie daje do zrozumienia obydwu stronom, że też jest w grze, a my w tempie iście szalonym budujemy sojusz na bazie Wyszehradu. Jeśli Orban mówi głośno o gotowości Węgrów do przelania krwi wspólnie z Polakami, to trzeba myśleć, a nie zajmować się emerytkami na marszach KOD.

W normalnym państwie przypadkiem Rzeplińskiego zajmowała by się specjalna komisja sejmowa z udziałem ekspertów z dziedziny psychiatrii, a KOD byłby traktowany jako lewacki folklor - tymczasem u nas urosło to do problemu międzynarodowego. Co charakterystyczne – we wrzaskach KOD, mimo nacisku młodych kadr, stanowczo odmawia udziału stara gwardia SLD.
Wszystko to jest tylko pozornie nieczytelne i niezrozumiałe, gwałtowny atak i próba podważenia wyników demokratycznych wyborów wspierana przez UE to nie tylko obrona nowej lewackiej Międzynarodówki, to coś znacznie poważniejszego. Wydaje mi się, ze czas najwyższy, żeby  służby kontrwywiadowcze wzięły się ostro do roboty.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przyznam, iż nie sądziłam, że jednak do tego dojdzie - jestem w stanie przewidywać ruchy Putina, bo są one w gruncie rzeczy dość czytelne, natomiast ślepota i upór Niemiec z dążeniu do wywołania kolejnej wojny w Europie jest dla mnie porażająca.
Putin częściowo odpuścił Syrię, oczywiście uzyskując co chciał, czyli wzmocnienie  Asada. Teraz znowu wróci do problemu ukraińskiego, a temat NordStream 2 wyraźnie pokazuje, do czego dążą Niemcy.
Czy jesteśmy gotowi zmierzyć się z problemem zmiany granic? Czy jeszcze można temu zapobiec?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Obywatel

16-03-2016 [15:39] - Obywatel | Link:

W punkt.
Ględzenie o "wojnie polsko-polskiej" (przypomnę, że termin stworzyli copywriterzy od Komorowskiego) jest zaciemnianiem obrazu sytuacji. "Totalnej opozycji" parlamentarnej i ulicznej chodzi o stałe podtrzymywanie napięcia społecznego, wywołanie poczucia niepewności jutra. Obiektywnie rzecz biorąc - wpisuje się w swoistą wojnę psychologiczną Rosji Putina z Polską, Ukrainą, Litwą, Estonią i innymi państwami Europy środkowej i wschodniej (abstrahuję od intencji i stanu świadomości wielu wyborców PO, .N czy zwolenników KOD).
W tym sensie - po godnym pożałowania incydencie na spotkaniu z panią A. M. Anders - należy przyznać rację Andrzejowi Zybertowiczowi. Symptomatyczne, że jeden ze sprawców zajścia w niewybredny sposób (oględnie mówiąc) odnosił się do ukraińskich korzeni córki generała Władysława Andersa. Idealna zbieżność z propagandowymi celami Putina.
Jednocześnie o dojrzałości wielu przywódców naszego regonu świadczy to, że nawet postkomuniści tacy jak Robert Fico popierają działania polskiego rządu. Orban też w zasadzie przestał mizdrzyć się do Putina.
Od słynnego przemówienia monachijskiego Putina nikt rozsądny nie może liczyć na poprawne relacje Rosji z jej sąsiadami i z Zachodem.
W kwestii sankcji powinniśmy (my, Europa) postawić sprawę jasno - wycofamy się z nich, jeśli Rosja zakończy okupację Krymu i innych obszarów Ukrainy. Co na ten temat ma do powiedzenia kanclerz RFN - wierny sojusznik putinowskiej Rosji właściwie mało powinno nas obchodzić, bo fakty mówią same za siebie - Rosja Putina gwałci podstawowe zasady prawa międzynarodowego.

Obrazek użytkownika eska

16-03-2016 [15:52] - eska | Link:

Uzupełnijmy, ze Niemcy tez gwałcą prawo - np ND2 jest sprzeczny z traktatami UE. I co? I nic, mają to w nosie.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

16-03-2016 [16:18] - rolnik z mazur | Link:

Kto płaci to i zamawia muzykę. Czy Pani naprawdę myśli, że mamy nasz rząd ? Z całym szacunkiem. Co jest z 1066, co jest z zadłużeniem ? Akurat Niemcy to mają w d... Dlaczego PAD pali hanukowe świece ? Niech sobie pali, ale i niech wszyscy o tym wiedzą. Niemcy ? - ich akurat znam dobrze. Chwila moment a będziemy mieli Kaszebe Tuska jako prezydenta w Weichselgau ( powiecie wiślańskim ). Myślenie nie boli. Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika Obywatel

16-03-2016 [16:30] - Obywatel | Link:

Właśnie - myślenie nie boli. Uderz w stół...
Nie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

16-03-2016 [17:04] - rolnik z mazur | Link:

A konkretnie ? 500 dzieli Polaków jak mało co. Od trzydziestu lat Polacy emigrują za pracą. Od trzydziestu lat jesteśmy pariasami. Od trzydziestu lat itd. I pan ma czelność twierdzić, że jest ok ? Teraz jest dobra zmiana ? To czemu nie odblokują potencjału ekonomicznego Polaków ? Jako fachowiec powinien Pan wiedzieć, że jeśli po stu dniach nie zrobi się rewolucji to już później się nie da. I to jest to g..., w które ciągle wpadamy. Nadzieje umiera ostatnia. Pozdrawiam ro z m

Obrazek użytkownika eska

16-03-2016 [21:08] - eska | Link:

"500 dzieli Polaków jak mało co"

Pan przestanie pieprzyc trzy po trzy, ok? Te dyrdymały to proszę sobie wypisywać u siebie.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

17-03-2016 [11:28] - NASZ_HENRY | Link:

500+ łączy Polaków z PiSem ;-)

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

16-03-2016 [16:28] - rolnik z mazur | Link:

Oj, oj, oj my, Europa coś mi to śmierdzi. Jeśli fakty są przeciwko, to tym gorzej dla faktów. Nie pisz pan głupot. Putin nie jest prezydentem Polski tylko Rosji i z tego co widzę to stary kagebista kręci całym klasztorem, jeśli wie pan co mam na myśli. Jeśli nie to trudno. Pozdrawiam ro z m

Obrazek użytkownika Obywatel

18-03-2016 [00:44] - Obywatel | Link:

Obama postawił wczoraj ultimatum: uwolnienie N. Sawczenko albo nowe sankcje. Rosja - mimo usilnych starań tzw. elit niemieckich i francuskich - pozostaje na razie w pewnej izolacji. To jedyna droga - nie tylko utrzymanie sankcji, ale ich eskalowanie aż do momentu rezygnacji przez Putina ze stosowania agresji i terroru jako "zwykłych" narzędzi polityki. Jeśli - nie daj Boże - Merkel z Hollandem i Trumpem dopięliby swego, "łagodząc" politykę Zachodu - wtedy, tak jak Pani sugeruje, mielibyśmy najprawdopodobniej nową otwartą wojnę ogarniającą także państwa NATO. Im większa uległość Zachodu, tym większa ochota na nowe nabytki terytorialne ze strony Putina.
Wiem: nic odkrywczego nie napisałem, ale stopień zafałszowania rzeczywistości i zatrucia umysłów jest taki, że - mam wrażenie - trzeba przypominać nawet o oczywistościach.

Obrazek użytkownika mmisiek

16-03-2016 [20:20] - mmisiek | Link:

Obecna "porażająca" postawa Niemiec być może będzie dużo bardziej zrozumiała jeśli się zastanowimy czy to państwo na pewno pogodziło się już z Traktatem Wersalskim tudzież dużymi stratami terytorialnymi w wyniku IIWŚ.
Moim skromnym zdaniem odpowiedź w obu przypadkach jest negatywna.

Z jakiegoś powodu zapomnieliśmy, albo wolimy nie pamiętać, że w latach 90-tych pewne "środowisko" - jak się potem okazało finansowane z Niemiec - próbowało lansować tezę o potrzebie podziału Polski, która jakoby miała być "za duża" aby w jednym kawałku wstąpić do UE. Wtedy to nie chwyciło co jednak w żadnym razie nie oznacza, że sam pomysł został trwale porzucony. Wydaje się raczej, że czeka na kolejną sposobność, która być może zaczyna rysować się na horyzoncie. W międzyczasie wykonano za to sporo pracy przygotowawczej od wdrożenia regionalizacji poczynając, a na aktywizacji "narodowych" mniejszości kończąc (BTW: czy jakiekolwiek organy naszego państwa mają choćby blade rozeznanie co się obecnie dzieje w okolicach np. RAŚ-u?).

O ile więc dla postawy i działań Niemiec można znaleźć jakąś w miarę racjonalną podstawę to nijak nie da się jej znaleźć dla obecnego zachowania się naszej władzy i dopiero to jest faktycznie porażające. Zwłaszcza po doświadczeniach ostatnich 10 lat.
Wszystkie rozwałki państw w ostatnich latach (Libia, Syria, Ukraina) miały jeden wspólny mianownik - żadnej jawnej wojny, ataku czołgów i podobnych rzeczy, a tylko destrukcja od środka.
Doprawdy nie wiem co miałoby stać na przeszkodzie aby podobnego scenariusza nie można było wdrożyć i u nas. Bo chyba nikt przytomny nie liczy, że obroni nas przed tym UE albo NATO.
W tej sytuacji zupełna bezczynność PiSu może się okazać błędem śmiertelnym, i to w znaczeniu dosłownym (drugi już zresztą raz).

Oczywiście nie wiem czy taki scenariusz faktycznie jest grany, ale najzwyklejszy zdrowy rozsądek by nakazywał aby brać go poważnie pod uwagę i odpowiednio wcześnie neutralizować. Nic takiego jednak nie obserwujemy i jest to powód do najwyższego zaniepokojenia - można się obawiać, że tak jak PiS przed wylotem do Smoleńska kompletnie nie zdawał sobie sprawy z tego co jest grane tak i nie zdaje sobie sprawy dzisiaj.