Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pięta achillesowa PiSu
Wysłane przez Piotr Węcław w 11-01-2016 [07:39]
Tempo pracy obecnego rządu imponuje dynamiką. Nie minęły jeszcze dwa miesiące od zaprzysiężenia gabinetu premier Beaty Szydło, a mamy już pokaźną listę ustaw, które weszły w życie, a więc zostały przegłosowane przez parlament i podpisane przez prezydenta. Ten spektakularny sukces i ekspresowe tempo, w jakim został osiągnięty, świadczą nie tylko o doskonałym przygotowaniu rządzącej partii do objęcia władzy, ale również o wykonaniu ciężkiej pracy w krótkim czasie. Imponuje zarówno przygotowanie merytoryczne, jak również kadra ekspercka, jaką dysponuje PiS.
Rzec by można, że zbroja i oręż PiSu przygotowane są właściwie do batalii o wprowadzenie dobrej zmiany i odbudowanie Polski po latach skompromitowanych rządów PO i PSL, partii zanurzonych po uszy w peerelowskiej przeszłości. W tym rynsztunku ekipy rządzącej, jak i zresztą całej prawicy polskiej, jest jednak pewien znaczący słaby punkt, niczym pięta wojownika Achillesa.
Ten słaby punkt to komunikowanie z wyborcami. Problem nie w tym, że jako partia PiS nie wie jak się z wyborcami komunikować. Wręcz przeciwnie, to właśnie dzięki doskonałej komunikacji w czasie kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło sukces niezanany żadnej innej partii politycznej w historii Polski (wprowadzenie samodzielnej większości parlamentarnej i wybór prezydenta, a więc trzecie i czwarte zwycięstwo PiSu w ciągu niespełna 10 lat).
Sęk w tym, że komunikacja partii rządzącej z wyborcami z natury wyglądać musi inaczej niż w czasie kampanii wyborczej. Podczas wyborów komunikacja może być głownie reaktywna, a więc być odpowiedzią na wydarzenia i posunięcia rządu. W chwili zbudowania własnego gabinetu, sytuacja zmienia się diametralnie. Komunikacja, jeżeli ma być skuteczna, nie może być reakcją na rozwój wydarzeń. Reaktywna komunikacja oddaje pole opozycji i stwarza sytuację, w jakiej to opozycja prowadzi narracje.
Partia będąca u władzy, aby osiągnąć sukces, musi komunikować proaktywnie. Pierwszym etapem każdej akcji ustawodawczej lub innej, o jakiej wiadomo, że wywoła społeczne zainteresowanie, powinno być przygotowanie strategicznego planu komunikowania przedsiębranych kroków ze społeczeństwem. Częścią takiego planu muszą być kluczowe informacje, jakie przekazywać się będzie wyborcom w celu pokazania korzyści, jakie z wprowadzanej zmiany będą mieli zwykli mieszkańcy. Tych podstawowych przekazów politycy rządzącej partii powinni następnie konsekwentnie trzymać się podczas wystąpień w mediach, lub podczas komunikowania się z internautami w social media.
Pomoże to zapobieżeniu sytuacji takich jak np. zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, kiedy to role narratora przejęła opozycja, a narracja rządu z trudem zaczęła przebijać się dopiero, gdy wiele zniszczeń w komunikacji wokół tej sprawy zostało już dokonanych. Obserwując dyskusję o TK odnosiło się wrażenie, że PiS nie miał ówcześnie przygotowanej strategii medialnej, i w efekcie posłowie partii musieli wykazać się elastycznością i ekwilibrystyką potrzebną w chwilach zaangażowania pospolitego ruszenia.
Mistrzami w proaktywnym komunikowaniu był obóz komunistyczny i post-peerelowski. Nie będę tu wspominał tak tragicznych okoliczności jak tragedia smoleńska (niestety dobry przykład pro-aktywnej komunikacji, która skutecznie sformatowała myślenie wielu Polaków odnośnie tego, co stało się w Smoleńsku); wspomnę jednak niedzielne pogadanki Jacka Kuronia, który jako minister we wczesnych latach 90. w każda niedzielę po wiadomościach TV na pierwszym programie, wkładał „kawa na ławę” cele swojego rządu, i tłumaczył podjęte kroki. Polityczna skuteczność tej akcji była nie do przecenienia.
Podkreślę dla jasności, że nie namawiam do prowadzenia propagandy, a jedynie do bezpośrednich i częstych wystąpień liderów PiSu, oraz rzeczników prasowych rządu i prezydenta skierowanych do wyborców, w celu przedstawienia swoich racji i pokazania korzyści, jakie czerpać będą Polacy z różnych elementów dobrej zmiany.
Po oglądnięciu orędzia noworocznego pana Prezydenta oraz noworocznych życzeń pani Premier, oczywistym jest, że politycy PiSu potrafią komunikować na najwyższym profesjonalnym poziomie nie tylko w czasie kampanii wyborczej, ale również z wysokości swoich urzędów. Oba te wystąpienia przygotowane były znakomicie i doskonale wykonane. Chodzi o to, aby na takie wystąpienia Polacy nie musieli czekać od świąt do świąt. Niech staną się one powszechnym elementem medialnego krajobrazu. Osobowości premier Szydło i prezydenta Dudy, jak i wielu innych polityków PiSu, stwarzają okazje do uleczenia tej pięty achillesowej polskiej prawicy, jaką zazwyczaj była komunikacja z wyborcami.
=====
Komentarze
11-01-2016 [11:38] - Gniewko | Link: Myślę, że po zmianie władz
Myślę, że po zmianie władz TVP rząd i Prezydent zdobędą czas na antenie telewizyjnej do komunikowania się ze społeczeństwem i sytuacja diametralnie się zmieni. Wcześniej nie było takiej możliwości.
11-01-2016 [15:58] - observer | Link: Nic dodać nic ująć ws
Nic dodać nic ująć ws komunikacji.
Ws wsparcia i zaprzęgnięcia inicjatyw oddolnych w obronie młodziutkiej polskiej demokracji:
Jak dla mnie nie zaszkodziło by jej gdyby "skomunikować" np. kibiców z nowoczesnymi i słodkopierdzącymi Pierdu Pierdu Rysiami... i innymi oderwanymi od koryta.
11-01-2016 [22:28] - Ewa G | Link: Ale gdzie, my, Polacy, możemy
Ale gdzie, my, Polacy, możemy coś powiedzieć do rządu, żeby nas usłyszał. Ja bym na przykład chciała, żeby Polacy (a na pewno ja) mogli poinformować rząd, że nie chcą u nas Islamistów.
12-01-2016 [13:21] - Janko Walski | Link: Pełna zgoda!
Pełna zgoda!