Czy Kraków ponownie oleje post-komuszą subkulturę TVN-u (?)

Jutro TVN urządza Sylwestra na płycie krakowskiego Rynku. Jak od tygodnia w cyklu całodobowym zapowiadają w TVN24 - ma być oczywiście fantastycznie.

Więc warto przypomnieć, jak było przed rokiem, kiedy tenże sam TVN w tym samym miejscu Sylwestra krakowianom zaserwował.

Kraków to jedyne w swoim rodzaju środowiskowo hermetyczne galicyjskie miasto wychowane na wiedeńskich walcach, Zielonym Baloniku i starej Piwnicy pod Baranami.  Słowem sędziwy gród z tradycjami zamieszkały od wieków przez uwrażliwionych kulturowo koneserów Sztuk Pięknych i smakoszy Kultury Wysokiej.

To unikatowe miejsce, gdzie, jak nigdzie indziej życie toczy się wolno i spokojnie w atmosferze cudownie bezkarnej, leniwej beztroski, cienkiego dowcipu i frywolnej plotki. Gdzie czcigodni obywatele Królewskiego Miasta, w rutynowo stałych porach popijają drobnymi łyczkami w ciszy i spokoju rytualną kawę w rozmieszczonych wokół Rynku ażurowo przeszklonych kawiarenkach, skąd spoglądają z pietyzmem, jak u stóp Bazyliki Mariackiej miejscowe kwiaciarki tkają swe kolorowe arrasy, a wokół Sukiennic i Ratusza szybują dostojnie stada szczęśliwych gołębi.

Ta specyficzna atmosfera panowała w Krakowie od zawsze i śmiem twierdzić, że to ona właśnie ściąga w to zaczarowane miejsce bezsensownie i krańcowo zagonionych ludzi z całego Świata, którzy w pogoni za sukcesem i pieniędzmi zapominają o tym, co w życiu jest de facto najważniejsze.

Niestety ostatnimi laty rządzi pod Wawelem przyjezdny prezydent namaszczony przez partię hołdującą post-komuszej subkulturze odpustowo podwórkowej, zaś o życiu miasta decydują ciała i przeróżne jury, w których z reguły nie zasiada ani jeden Krakowianin. Słowem miasto Kraka powierzono w ręce elementów napływowych.

Obecnie rezydujący pod Wawelem prezydent dogadał się z aktywistami TVN-u, że na prastarej płycie krakowskiego Rynku urządzi się nie bacząc na koszta bajerancki piknik dla ciemnego luda pod nazwą „Sylwester 2014”, na który audiowizualnymi bajerami ściągnie się nieprzebrane tłumy Krakowian, które później jak barany podążą do urny.

Od mniej więcej dwóch tygodni krakowski Rynek zarzucono, więc ciężkim sprzętem w sposób przypominający atak baterii czołgowych. Ku rozpaczy obywateli Stołecznego Królewskiego Miasta, gwałcąc jego historyczną dostojność, na krakowski Rynek wjechały z łomotem kolumny ciężkiego sprzętu i samojezdnych dźwigów, przy pomocy, których rozstawiono w sercu miasta kaleczące piękno tego kultowego miejsca metalowe konstrukcje. Plac ogrodzono szpetnymi płotami, a butni agresorzy w czarnych mundurach przegonili z rynku ludzi. Akcji towarzyszyło prostactwo i elementarny brak poszanowania dla miejsca, gdzie się tworzyła historia Rzeczpospolitej.

Przez kilka dni, od rana do nocy trwały próby nagłośnienia, co sprawiało wrażenie jakby z płyty krakowskiego Rynku startowały ponaddźwiękowe bombowce i do śmierci nie zapomnę fruwających w panice nad Sukiennicami stad oszalałych z przerażenia gołębi.

Zdegustowani Krakowianie przemykali się chyłkiem po ich ukochanym Rynku, a ja patrząc na tę brutalną aneksję uświęconego dla Polaków miejsca przez współczesnych Hunów miałem wrażenie jakby do królewskich komnat wkraczały hordy nieproszonych arogantów w ubłoconych buciorach 

Jednocześnie telewizja TVN24 trąbiła od rana do nocy, że Krakowianie przywitają Nowy Rok w sile ponad stu tysięcy przy oprawie, jakiej jeszcze świat nie widział.

Lecz tym razem przebrała się miarka brutalnego gwałtu na Królewskim Mieście i gdy nadszedł wieczór sylwestrowy z natury wrażliwi Krakowianie pokazali barbarzyńskim agresorom z TVN-u i platformersko eseldowskiej sitwie z Rady Miejskiej, gdzie się zgina mandolina i w Sylwestra nie przyszli na krakowski Rynek.

W efekcie w zabawie wzięło udział niespełna dwadzieścia tysięcy przyjezdnych z podkrakowskich wiosek i miasteczek.  

Długo będę pamiętał, jak reporter TVN szukając desperacko wśród zebranych jakiegoś Krakowianina podchodził z mikrofonem do uczestników tej dętej zabawy, a ku jego rozpaczy na pytanie skąd jesteś padały nazwy małopolskich wsi, miast i miasteczek, a spanikowany reporter na darmo szukał choćby jednego Krakusa. Oczywiście nic nie mam przeciw gościom z tych miasteczek. Tylko mi żal, że dali się zwieść nachalnej reklamie, że w Krakowie odbędzie się organizowany przez TVN Sylwester tysiąclecia nie mając pojęcia, że wezmą czynny udział w żenującej mega wtopie.

Ale muszę sprawiedliwie przyznać, że jedno się udało propagandystom TVN-u.  

Bowiem gdy włączyłem na chwilę tę post-komuszą szczekaczkę z miejsca się zorientowałem, że na krakowski Rynek zjechała się w znakomitej większości wychowana na Kuźniarze szpica wielbicieli tej telewizyjnej pralni mózgów.  

Bo właśnie zobaczyłem na ekranie jak łżący jak pies reporter TVN24, że na płycie krakowskiego Rynku bawi się szampańsko ponad sto dwadzieścia tysięcy Krakowian podszedł z mikrofonem do kilku tępawych dzierlatek, które nie były w stanie wydukać dwu zdań bez zgubienia wątku. A gdy zrozpaczony zoczył stojącego na hydrancie młodzieńca i spytał, jak to robi, że od dwóch godzin stoi w tak niewygodnej pozycji usłyszał rozczulająco szczerą odpowiedź, przepraszam, ale cytuję dosłownie (poszło na antenie!): „bo jestem pijany jak chuj”.

Jak więc widać na Sylwestra 2014 nauczyciele i wychowawcy grupy medialnej ITI ściągnęli na krakowski Rynek swoich najzdolniejszych uczniów.

Lecz na koniec mam dobrą nowinę.  

Już od dłuższego czasu poważnie się obawiałem, że krakowscy mieszczanie omamieni „europejską” subkulturą III RP i zapatrzeni w panią Jolantę Kwaśniewską, która w TVN-Style dawała oglądane pasjami przez krakowski salon cykliczne wykłady, jak jeść bezę widelczykiem, wysportowanego Donalda Tuska i odrodzonego Leszka Millera zgubili na zawsze swą wielowiekową tożsamość.

To fakt, że na parę lat coś im się z głowami stało, skoro sobie na prezydenta wybrali pana Majchrowskiego. Na szczęście galicyjska tradycja i wyrosły z korzeni Miasta Królów instynkt samozachowawczy wzięły górę i Krakusi nareszcie pojęli, jak się dali zrobić w trąbę.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Żeby wszystko było jasne!
W notce piszę o Krakowie, a nie o Krakówku, a co za tym idzie o krakowskiej creme de la creme, a nie o "elicie" Krakówka.
Bo Kraków i Krakówek to dwa kompletnie różne światy.
Zaś krakowianie nie mają nic przeciwko sylwestrowym imprezom masowym byle się odbywały na przykład na Błoniach, a nie na krakowskim Rynku, w miejscu, gdzie przysięgał Tadeusz Kościuszko, a kochające Kraków gołębie chcą się spokojnie wyspać.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

30-12-2015 [19:52] - xena2012 | Link:

poetycko i nostalgicznie przedstawia Pan niepowtarzalny klimat i uroki Krakowa gdzie życie biegnie niespiesznie pośród szybujacych dostojnie gołębi.Wspomina Pan ubiegłoroczny Sylwester na ubiegłorocznym blogu.Ale czemu w urokliwym Krakowie radny dzielnicy Grzegórzki i członekPO Michał Skoczeń grozi egzekucją prezydentowi i członkom PiS.,,Bez procesu i do piachu a on wypije szampana'',tak,tak i to wszystko w Krakowie.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-12-2015 [09:27] - Krzysztof Pasie... | Link:

@xena2012

"poetycko i nostalgicznie przedstawia Pan niepowtarzalny klimat i uroki Krakowa gdzie życie biegnie niespiesznie pośród szybujacych dostojnie gołębi..."
--------------
Bo Stołeczne Królewskie Miasto Kraków jest czystą poezją.

Samych słonecznych dni w Nowym Roku Pani życzę!

Obrazek użytkownika jdj

31-12-2015 [09:39] - jdj | Link:

Panie Krzysztofie, żaden Hun (n=j), ani nawet Tatar Krakowa nie przemienił i nie przemieni to piękne miasto, między innymi dzięki pańskim pięknym tekstom. Dosiego Roku! Nie chcąc się powtarzać, Panu też dedykuję mój noworoczny toast zamieszczony w blogu "eska", a ponieważ "między nami, mężczyznami" - to początek toastu brzmi tak:
Sylwestr2015
Znów Sylwester spod kominka
Zdrowsi teraz niźli latem
Ela, Sława i Celinka
Nawet Zdzicho pod krawatem.
Zgrana paczka się zabawia
Strojne panie - Boże wielki!
Błądzą oczy jak żurawia
W głąb od szyi do - butelki.
Niech zabawa nam się uda
Bo jesteśmy wszyscy młodzi,
Nie podziwiać damskie cuda
W noc takową - nie uchodzi!
Ach, ta gracja naszych pań!
I na stole zapach dań.
Tutaj Zdzicho nam poradzi
Jak w Sylwestra się prowadzić:
Być szarmanckim w każdym kroku,
- Panie zawsze mieć na oku!
Zawsze sławiąc ich zalety,
- Nadzwyczajne toalety ...!
Podziwiając serca wdzięki,
- Dobrze sięgnąć do butelki!
Kontemplując oczu głębie,
- Smakować, co jest na zębie!
Kradnąc słodycz pocałunku,
- Nie zapomnieć o rachunku!

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-12-2015 [09:25] - Krzysztof Pasie... | Link:

@jdj

"Panie Krzysztofie, żaden Hun (n=j), ani nawet Tatar Krakowa nie przemienił i nie przemieni to piękne miasto..."
---------------
Póki, co krakowianie trzymają się mocno.

Dzięki za miłe słowa i wszystkiego, co najlepsze życzę.

Obrazek użytkownika marekagryppa

30-12-2015 [23:26] - marekagryppa | Link:

Tylko Skrzynecki cicho siedzi na ławeczce a - "wiocha się bawi".
..."Omne verterat in fumum et cinerem "....Horacjujsz
niestety "pom prezydą" z Sosnowca.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-12-2015 [09:23] - Krzysztof Pasie... | Link:

@marekagryppa

"Tylko Skrzynecki cicho siedzi na ławeczce a - "wiocha się bawi"..."
-----------------
No właśnie.

Wszystkiego, co najlepsze Panu życzę!

Obrazek użytkownika Tarantoga

31-12-2015 [09:03] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Ta notka ukazała się juz w 2013,2014 i teraz w 2015....bez żadnych dodatków współczesnych.

Zakładam sie w ciemno,że i w 2016 w sylwestra,osoba echo24 też to wstawi...chyba,że juz Waltera nie będzie i Majchrowskiego też :-))

PS.Panie Pasierbiewicz! Dosiego roku 2016 :-))

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

31-12-2015 [09:21] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Tarantoga

"Zakładam sie w ciemno,że i w 2016 w sylwestra, osoba echo24 też to wstawi..."
----------------
Oczywiście. Będę tę notkę wstawiał corocznie, aż się TVN wyniesie z krakowskiego Rynku. Bo my krakowianie nie mamy nić przeciw sylwestrowym imprezom masowym, byle się odbywały na przykład na Błoniach, a nie w miejscu, gdzie przysięgał Tadeusz Kościuszko, a gołębie chcą się spokojnie wyspać.

Życzeń nie składam, bo nie jestem obłudny.

Obrazek użytkownika Tarantoga

31-12-2015 [12:41] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasie...
2015-12-31 [09:21]

"Życzeń nie składam, bo nie jestem obłudny. "

*************************************************

A ja składam...nawet największym nieprzyjaciołom,bo byłem u spowiedzi przed Świętami Bożego Narodzenia...

Proszę się nie zaliczać do tych nieprzyjaciół...bo zarówno miłość jak też nienawiść,to uczucia wyższe,na które sobie trzeba zasłużyć.

Co do obłudy...kwestia dyskusyjna...