Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jak się tnie samoloty na Siewiernym
Wysłane przez Free Your Mind w 10-04-2011 [21:32]
Dziękuję blogerowi Cordianowi za ten doprawdy rewelacyjny materiał w rocznicę zamachu:
http://freeyourmind.salon24.pl...
Zdjęcia pochodzą z artykułu z października 2009 ze "Smoleńskiej Gazety"
http://www.smolgazeta.ru/photo...
http://www.smolgazeta.ru/publi...
Tekst w oryginale zamieszczam poniżej:
„Всё на свете имеет своё начало и свой конец. Самолёты, как и люди, рождаются и умирают. Рождаются на авиазаводах, умирают (в мирной жизни) чаще всего на аэродромах. Вот и сейчас на аэродроме Смоленск-Северный несколько транспортных Ил-76 стоят в очереди, извините, на утилизацию. Самолёты эти давно вылетали свой ресурс и были списаны. Некоторым от роду более тридцати лет. И всё-таки что-то трагичное в этом процессе есть.
...С утра в Смоленске шёл дождь, с перерывами он продолжался почти весь день. Проходящий мимо площадки разборки самолётов авиационный техник обронил:
- Как будто сама природа плачет, больно на это смотреть…
Разговорились…
Оказывается, процесс утилизации самолётов довольно длительный и непростой. Самолёт выбрал свой ресурс (ресурс по планеру, двигателю, оборудованию). Морально и физически устарел. Его списывают. Как списывают любую другую технику. С него снимают всё, что можно использовать в качестве запчастей для ремонта других самолётов: двигатели, вооружение, приборное и другое оборудование, вплоть до мелких тумблеров. Провода, которые можно вытащить и которых в самолёте десятки и сотни километров. Всё это учитывается по актам и сдаётся на склад. Особому учёту подлежат так называемые драгметаллы, которых тоже немало в точнейшей аппаратуре современного боевого самолёта.
После всего этого от самолёта остаётся практически пустой планер: фюзеляж, крыло и хвостовое оперение. За дело принимается машина, задача которой разломать самолёт на мелкие части, пригодные для транспортировки. В каком-то документальном фильме показывали, как самолёты резали фрезой. Видимо, это долгая процедура и устаревшая. На аэродроме Смоленск-Северный Ил-76 ломала машина, похожая на средневекового дракона, имеющая мощный манипулятор с "клювом-челюстью". В течение нескольких часов она не резала, а ломала отнюдь не маленький транспортный самолёт, превращая его в металлолом. Сильна гидравлика у "дракона": дюралевую обшивку "челюсть" кромсала, как бумагу, а мощные лонжероны в крыле с трудом, но перекусывала.
Честно говоря, тяжело было смотреть на процесс превращения самолёта в груду обломков. От разламываемого самолёта шёл треск и, как казалось, даже стон. "Старик" скрипел всеми своими стрингерами, не враз поддаваясь усилиям машины разрушения. Хвостовая часть фюзеляжа, отломанная в самом начале, скрежетала по бетону, когда "дракон" отламывал самолёту крылья одно за другим.
Невольно думалось: когда-то транспортник летал, перевозя различные грузы. Или переносил "крылатую пехоту" к месту десантирования. Да мало ли какую работу выполнял добрый старый "Илюша" для армии, да и для народного хозяйства! В своё время, тотчас после землетрясения в армянском Спитаке, со всех концов Советского Союза такие вот мощные транспортники стремились в кратчайшие сроки доставить в Армению тяжёлую технику для расчистки завалов: экскаваторы, бульдозеры, тягачи.
Упали на бетон отломанные крылья, и самолёт стал похож на человека без рук! Опять стал моросить противный дождик, надо было уходить с аэродрома. Не хотелось видеть, как самолёт окончательно превратится в бесформенную груду металла, которую вскоре погрузят на "КАМАЗы" и отправят на переплавку в другой город.
К настоящему моменту разрушены шесть самолётов из первой партии. Осталось ещё два. Вторая партия, предназначенная для уничтожения, насчитывает около десятка Илов.
Уходя с аэродрома, подумал: не по-хозяйски мы распоряжаемся пусть даже списанными самолётами! Город Смоленск и Смоленщина в целом имеют богатую авиационную историю. Авиация появилась на нашей земле почти с самого её зарождения в России. Почти вся Смоленская область была покрыта сетью аэродромов и посадочных площадок. На них базировалась военная и гражданская авиация. И справедливо, что в план подготовки к 1150-летию Смоленска включён пункт о создании в Смоленске музея авиации и космонавтики.
Так неужели нельзя сохранить самолёты хотя бы для музея?! Ломать – не строить… Мало того, что в России почти нет авиационных музеев, нам нечего туда поставить. На Западе, особенно в Америке, целые аэродромы забиты самолётами времён Второй мировой войны. И все на консервации, то есть при соответствующей подготовке могут даже летать. А у нас даже на МАКСе выставить нечего. Один-два новодела.
Да что там музей! Просто как памятник поставить. Кто-то скажет, что, мол, много уже в Смоленске самолётов-памятников. Ну не в Смоленске, в Духовщине можно поставить, в Починке, Сычёвке, Новодугине, Ершичах... Главы муниципальных образований, проявите инициативу, готовые памятники! А в областном центре можно сделать кафе, ресторан, ещё что-нибудь… Вы были внутри Ил-76? Там можно кинотеатр разместить, а уж кафе-то точно!
Конечно, нужны средства, нужны усилия. А в первую очередь нужны желание, интерес. Нужна любовь к родной Смоленской земле, родному городу. И тогда всё получится!
А пока на аэродроме в очереди на утилизацию стоят несколько самолётов. Давайте найдём им лучшее применение!
См. фоторепортаж здесь
Александр ШКОЛЬНИКОВ Опубликовано в "СГ" 24 октября 2009 г. №100(546) Cкачать весь номер газеты"" ”
Komentarze
10-04-2011 [21:41] - lego (niezweryfikowany) | Link: Który ?
Ciekaw jestem który z tych samolotów wykorzystano do scenografii lasku smoleńskiego
11-04-2011 [00:11] - allegro (niezweryfikowany) | Link: tłumaczenie translatorem-trochę mechaniczne ,ale sens da się,,,,
„Wszystko na świecie ma swój początek i swój koniec. Samoloty, jak i ludzi, rodzą się i umierają. Rodzą się na awiazawodach, umierają (w pokojowym życiu) częściej wszystek na lotniskach. Ot i teraz na lotnisku Smoleńsk-Północnego kilka transportowych Ił-76 stoją w kolejce, przepraszam, na utilizacyju. Samoloty te dawno wylatywały swojego zasobów i byli odpisani. Pewnym od rodowi więcej od trzydziestu lat. I jednakże coś tragiczne w tym procesie jest.
...Od rana w Smoleńsk szedł deszcz, z przerwami on trwał prawie wszystek dzień. Przechodzący obok placu rozbierania samolotów lotniczy technik obronił:
- Jakby sama przyroda płacze, boleśnie na to patrzeć…
Rozmówili się…
Okazuje się, proces utilizacyi samolotów dość długotrwały i nieprostego. Samolot wybrał swojego zasobów (zasobów po szybowcu, silniku, wyposażeniu). Moralnie i fizycznie przeżył się. Go {je} przepisują. Jak przepisują każdą inną technikę. Z niego zdejmują wszystko, że można wykorzystać w charakterze części zamiennych dla remontu innych samolotów: silniki, uzbrojenie, pribornoje i inne wyposażenie, aż do drobnych tumblerow. Przewody, które można wyjąć i których w samolocie dziesiątki i setki kilometrów. Wszystko to oblicza się po aktach i poddaje się na magazyn {układ}. Szczególnemu obliczeniu podlegają tak zwani dragmietałły, których też niemało w bardzo dokładnej apparaturie nowoczesnego bojowego samolotu.
Po wszystkim tym od samolotu pozostaje praktycznie pusty szybowiec: kadłub, skrzydło i ogonowe upierzenie. Za sprawę bierze się maszyna, zadanie której przełamać samolot na drobne części, przydatne dla przewozu. W jakimś filmie dokumentalnym pokazywali, jak samoloty cięły friezoj. Widocznie, to długa procedura i przestarzała. Na lotnisku Smoleńsk-Północny Ił-76 łamała maszyna, podobna na średniowiecznego smoka, mająca potężnego manipulator z "dziobem-szczęką". W ciągu kilku godzin ona nie cięła, a łamała wcale nie mały transportowy samolot, zmieniając go {je} w złom. Silna gidrawlika u "smoka": diuralewuju obszywanie "szczęka" cięła byle jak, jak papier, a potężnych łonżerony w skrzydle z trudem, lecz przegryzała.
Uczciwie mówiąc, ciężki było patrzeć na proces przekształcenia samolotu w kupę odłamków. Od łamanego samolotu szedł trzask i, jak wydawało się, nawet jęk. "Staruszek" skrzypiał wszystkimi swoimi stringierami, nie wraz poddając się staraniom maszyny zrujnowania. Ogonowa część kadłuba, odłamana w samym początku, zgrzytała po betonie, kiedy "smok" odłamywał samolotowi skrzydła jedno za innym.
Mimo woli myślało się: niegdyś transportnik latał, przewożąc różne ciężary. Lub przenosił "skrzydlatą piechotę" na miejscu diesantirowanija. Tak mało jaką pracę wykonywał dobry stary "Iliusza" dla armii, i dla gospodarki narodowej! W swój czas, natychmiast po trzęsieniu ziemi w ormiańskim Spitakie, z wszystkich końców Radzieckiego Sojuszu takie ot potężnych transportniki dążyły w najkrótsze terminy dostarczyć w Armenię ciężką technikę dla rozczyszczenia zawałów: koparki, spychacze, ciągniki.
Upasły na beton odłamane skrzydła, i samolot stał się podobny na człowieka bez ręk! Znowu zaczął mżyć wstrętny dożdik, trzeba było odchodzić z lotniska. Nie pragnęło widzieć, jak samolot ostatecznie przekształci się w biesformiennuju kupę metalu, którą wkrótce załadują na "KAMAZy" i wyślą na przestapianie w inne miasto.
Do teraźniejszego momentu zburzeni sześć samolotów z pierwszej partii. Zostało jeszcze dwa. Druga partia, przeznaczona dla zniszczenia, liczy koło dziesiątka Iłów.
Na odchodnym z lotniska, pomyślał: nie po gospodarsku zarządzamy niech nawet odpisanymi samolotami! Miasto Smoleńsk i Smolenszczina ogólnie rzecz biorąc mają bogatą lotniczą historię. Lotnictwo pojawiło się na naszej ziemi prawie z samego jej zrodzenia w Rosji. Prawie wszystek Smolenskaja obwód był pokryta siecią lotnisk i lądowisk. Na nich bazirowałaś wojenna i lotnictwo cywilne. I sprawiedliwie, że w plan przygotowania do 1150-letiju Smoleńsk włączony punkt o stworzeniu w Smoleńsk muzeum lotnictwa i astronautyki.
Tak czyżby nie wolno przechować samoloty chociażby dla muzeum?! Łamać – nie budować… Co Więcej, że w Rosji prawie nie lotniczych muzeów, nam nie ma co {coś} tam postawić. Na Zachodzie, zwłaszcza w Ameryce, całe lotniska są zahukane samolotami czasów Drugiej wojny światowej. I wszystko na konserwacji, to jest przy odpowiednim przygotowaniu mogą nawet latać. A u nas nawet na Maks wystawić nie ma co {coś}. Jeden-dwa nowodieła.
Tak że tam muzeum! Prosto jak pomnik postawić. Ktoś powie, że, molo, wiele już w Smoleńsk samolotów-pomników. No nie w Smoleńsk, w Duchowszczinie można postawić, w Naprawie, Syczowkie, Nowoduginie, Jerszyczach... Naczelników {rozdziały} municypalnych wykształceń {tworzeń}, wykażecie inicjatywę, gotowe pomniki! A w dzielnicowym centrum można zrobić kawiarni, restauracji, jeszcze coś… byliście wewnątrz Ił-76? Tam można kino rozmieścić, a już kawiarnia-to ściśle!
Oczywiście, potrzebni środki, potrzebne starania. A przede wszystkim potrzebni życzenie, zainteresowanie. Potrzebna miłość do rodzonego Smolenskoj ziemi, miastu rodzinnemu. I wtedy wszystko wyjdzie!
A tymczasem {póki} na lotnisku w kolejności na utilizacyju stoją kilka samolotów. Dawajcie znajdziemy nimi lepsze zastosowanie!
Sm. fotoreportaż tu
Aleksandr UCZNIÓW Opublikowane w "SG" 24 października 2009 r. 100(546) zkołysać wszystek numer gazety"" ”
11-04-2011 [08:13] - synergia 2010 (niezweryfikowany) | Link: Lepszego miejsca nie mogli wybrać!
Jakie jeszcze tajemnice kryje Smoleńsk? Myślę ,że jednak mgła i to nagle występująca, była im potrzebna. W dniu 9 kwietnia odbyła się próba generalna. Wiśniewski vel Śliwiński, amator mgieł, kręcił ten swój film życia po to, aby uwiarygodnić silne zamglenie od wczesnych godz. porannych. Miał nam wdrukować obraz tego paskudztwa, zanim zaczęło się cokolwiek dziać.Może warto przyjrzeć się innym parametrom pogodowym tego dnia i dni poprzednich a nawet dokonać zestawień z całego roku. Pamiętam, że tego dnia i dnia poprzedniego, odnotowano wysokie ciśnienie atm. Relacje takie, jak p. Cegielskiego wcale nie muszą być niewiarygodne. Ci, którzy znaleźli się na Siewiernym wcześnie, mgły nie widzieli, inni ją już zastali a jeszcze innym( załoga Jak-40) "wmówiono" jej wczesną obecność, czemu dali wyraz w "zarejestrowanych" rozmowach z załogą TU-154. Skala kłamstwa i manipulacji jest większa niż nam się wydaje.
Pamiętam długie, uczone wywody o mgle i mechanizmach sterujących jej powstawaniem. A jakie autorytety brały w tym udział! Zwykły zjadacz chleba, nawet gdy miał jakieś wątpliwości, musiał czuć się bardzo przytłoczony swoją niewiedzą. Dochodził do wniosku,że procesem tym sterują siły nieprzewidywalne i w związku z tym wszystko jest możliwe.