Pewne sprawy zostały zapomniane; a szkoda. Odświeżyć naszą pamięć mogłyby pokryte kurzem dokumenty od dziesiątek lat przechowywane na strychach. Właśnie z takiego, domowego archiwum udostępnię dziś Państwu skan ulotki opisującej kandydata na prezydenta w wyborach A.D. 1990 Kornela Morawieckiego. Jest tam znamienny fragment, który w zestawieniu z parlamentarną teraźniejszością nabiera wręcz metafizycznego znaczenia.W tamtych czasach dzisiejszy Marszałek Senior, delikatnie mówiąc, miał małą szansę na prezydenturę. Zapewne i ówczesne postulaty Kornela Morawieckiego nie przebiły się do świadomości wyborców. Jest tam jednak perełka - hasło wyborcze brzmiące tak: "Nigdy niczego prócz klęski komunistom nie obiecywałem". Dziś można je odebrać jako spełnione proroctwo. Innej interpretacji nie ma. Mija 25 lat. Kornel Morawiecki jako marszałek otwiera VIII kadencję Sejmu, w którym nie ma postkomunistycznej partii. On po prostu obiecał im klęskę i słowa dotrzymał.
Czyż to nie jest piękne? Siła woli, która zrywa łańcuchy, rozwala najtrwalsze mury i układy; uwalnia prawdę. A że trzeba trochę poczekać... Ważne, aby tej prawdy doczekać.
Plik w formacie pdf do ściągnięcia po "kliknięciu" w początkowy obrazek.