"Włodzimierz Odnowiciel"

                                                                 UWAGA! Trudny przekaz tylko dla kumatych!

Wczoraj otwierając konwencję Zjednoczonej Lewicy w Łodzi senator Włodzimierz Cimoszewicz z rozświetloną twarzą poparł liderkę tego ugrupowania Barbarę Nowacką ogłaszając jednocześnie, że wycofuje się z polityki celem umożliwienia lewicowej odnowy. Nie omieszkał jednak dodać, że w razie potrzeby będzie zawsze służył „dobrą radą”.

Więc w tym miejscu chciałbym coś przypomnieć.

Jak powszechnie wiadomo, propagandziści Platformy Obywatelskiej wmawiali i nadal wmawiają ludziom, że to Jarosław Kaczyński podzielił Polaków po tragedii smoleńskiej.

Prawda???

Otóż gówno prawda, jak zwykł mawiać śp. Ksiądz Józef Tischner,bowiem Polaków podzielili już w roku 1995 Adam Michnik i Włodzimierz Cimoszewicz. To oni właśnie słynną „odezwą do narodu” opublikowaną na łamach Gazety Wyborczej tuż przed wyborami prezydenckimi przekonali Polaków, że to już nie ci sami komuniści, co kiedyś - w efekcie, czego prezydentem wybrano na dziesięć lat Aleksandra Kwaśniewskiego stawiając tym samym post-komunistów u władzy de facto do dnia dzisiejszego.

To wtedy Polska pękła na pół, rozpadając się na „lewacko” post-komunistyczną i „prawicowo” patriotyczno-solidarnościową, a resztki prawdziwej inteligencji udały się na emigrację wewnętrzną, na której wciąż pozostają. Więc pragnę wyraźnie zaznaczyć, że tonie naród należy winić za to, co się stało z polską 19-go listopada roku 1995-go.

Pójdę jeszcze dalej i zaryzykuję tezę, że choć pan Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział wycofanie się z polityki nie oznacza to wcale, że nie będzie nadal naczelnym komuszym ideologiem kraju wraz ze swoim światopoglądowym guru prof. Jerzym Józefem Wiatrem, który nigdy nie zaprzestał, a ostatnio ponoć wzmógł kontakty z grupą jedynie słusznie myślących krakowskich uczonych.

Tak, tak! Tego samego profesora Wiatra, który był członkiem powołanego po wprowadzeniu stanu wojennego Zespołu Partyjnych Socjologów przy KC PZPR, przez dwie kadencje prezesem zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych, a w latach od 1981 do 1984 piastował funkcję dyrektora Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy Komitecie Centralnym.

Zaś wczoraj przypadkowo podsłuchałem, jak na rynku w Krakowie gołębie gruchały, że współpracującym od lat z rzeczonym aktywistą jagiellońskim ober majstrom od prawa państwowego marzy się impeachment Andrzeja Dudy i ponoć odbyły się już nawet pierwsze w tej sprawie sekretne sesje wyjazdowe. I zapewniam Państwa, że wiem, co mówię.

Więc w tym kontekście planowane na ostatnie posiedzenie Sejmu obalenie weta prezydenta Dudy zdaje się być wręcz modelową przygrywką do realizacji tego ambitnego planu.

I dam głowę, że w zaciszu swoich gabinetów naukowych panowie profesorowie bynajmniej nie o dupie Marynie dyskutują, więc radziłbym jednak na miłującego białowieskie żubry „Włodzimierza Odnowiciela” uważać, bo nam taką odnowę zrobi, że ani się obejrzymy, jak…, kończę, bo mi jeszcze notkę zwiną. A tym, którym się wydaje, że komuna już bezpowrotnie upadła chciałbym uświadomić, że są w grubym błędzie!

Łubu dubu, łubu dubu, to byłem ja, członek grupy inicjatywnej Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im prof. Lecha Kaczyńskiego w Krakowie.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Chciałbym także przypomnieć, że w naszej historii był jeszcze jeden „odnowiciel” imieniem Kazimierz, który nomen omen swoją politykę zagraniczną na sojuszu z Rusią opierał.

Post Post Scriptum
Dla porządku przypomnę, że już kilka lat temu pisałem : http://salonowcy.salon24.pl/31...Źle się dzieje z Rzeczypospolitą
Jak patrzę na te wszystkie świństwa, które od dłuższego czasu wyrządza Polsce Platforma, gdy widzę jak wyłącza kolejne hamulce w parciu do przejęcia władzy absolutnej i mono-partyjnego zarządzania Państwem, coraz częściej myślę, że chyba nawet za komuny nie było aż tak źle z Rzeczypospolitą. Tę samą opinię coraz częściej słyszę od moich znajomych.
 
Żeby wszystko było jasne. Komunistów nie cierpiałem każdą cząstką duszy, bo mi wykończyli ojca. Ale muszę sprawiedliwie przyznać, że czerwoni przynajmniej stwarzali pozory, że liczą się z ludźmi. Natomiast arogancja, bezczelność, hucpa, grubiaństwo i buta Platformy sprawiają, iż coraz częściej dochodzę do wniosku, iż ta partia w pomiataniu ludźmi posuwa się znacznie dalej, niż niegdyś Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.
 
Platforma wygrała wybory, bo miało być lepiej i inaczej. A co mamy, każde dziecko widzi. Co tam Polska. Co tam Bóg, honor i ojczyzna. Co tam narodowa pamięć i dziedzictwo kultury. Co tam przyzwoitość. Co tam gospodarka. Co tam dług publiczny. Co tam bezpieczeństwo kraju. Ważne jest tylko by wygrać kolejne wybory i utrzymać władzę.
 
Zdeptano polityczny obyczaj. W dążeniu do partyjnej hegemonii nie ma już poczucia wstydu. Nastało prawo dżungli. Kto silniejszy, ten lepszy. Cham chama chamem pogania. Wszystkie chwyty dozwolone. Byle rządzić! Zagarnąć jak najwięcej stanowisk! Obsadzić przyczółki. Usunąć niewygodnych, choćby byli genialnymi fachowcami!
 
Historia zatoczyła błędne koło. Pod koniec lat siedemdziesiątych ceny poszły w górę. Dziesięć lat później naród się zbuntował. Zrodziła się Solidarność. „Upadła” komuna. Odzyskaliśmy wolność. Wywalczyliśmy sobie demokrację, za co wielu zapłaciło życiem.
 
A co było dalej? Pewien zegarmistrz światła purpurowy rezydujący przy ulicy Czerskiej zabełtał tak Polakom w głowach, iż ani się obejrzeli, gdy wrócili do modelu zarządzania Państwem prawie identycznego, jak przed czerwcem 89. Wszystko znów jak za komuny. Tylko ludzie przefarbowani i wystrój zmieniony.
 
Dlaczego tak jest?
Ktoś teraz może spytać, dlaczego tak się dzieje. Co takiego się stało, że do tego dochodzi?
Myślę, że odpowiedź jest prosta. Po raz kolejny oszukano ludzi. Ale tym razem jest to szachrajstwo na gigantyczną skalę, którego skutki mogą trwać latami. Już tłumaczę.
 
Gruba kreska Tadeusza Mazowieckiego i zablokowanie lustracji przez Adama Michnika pozostawiły komunistów u władzy de facto na kilka pokoleń. W efekcie post-komuniści przez cały czas dzierżyli i nadal dzierżą (przepraszam za ten rusycyzm, który jednak stosuję celowo) w swoich rękach decyzyjne stanowiska we wszystkich instytucja i urzędach kluczowych dla Państwa. Żadnemu z tych gagatków włos nie spadł z głowy do dnia dzisiejszego.
Żeby ludziom zamydlić oczy rozdzielili swoje role. Jedni schronili się pod płaszczykiem „prawicowej” Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej, drudzy natomiast poszli do tak zwanych partii lewicowych.
I choć stwarzano pozory, że jest inaczej, obydwie te paczki starych, wypróbowanych kolesiów harmonijnie współpracowały ze sobą przez ostatnie dwadzieścia lat tyle, że w formie sprytnie zakamuflowanej.
 
Obecnie uznano, że ludzie są już dostatecznie ogłupieni żeby znowu oficjalnie się połączyć (planowana koalicja PO-SLD ewentualnie PO-Ruch Palikota) i wziąć w swoje łapska Polskę na całe dekady, zarządzając znów krajem jak za najlepszych czasów komuny, która jak widać nie całkiem do końca upadła, a przyczaiła się tylko czekając na lepsze czasy, które właśnie dla niej nadchodzą.
 
Partia przewodnią siłą narodu
Pod takim hasłem rządziła PZPR. Wszystko było podporządkowane jedynie słusznej linii partii. Tylko partia rządząca wiedziała wszystko najlepiej. Niech tylko przypomnę swojsko brzmiące hasła: „Przyjaźń, sojusz i współpraca z ZSRR – gwarancją bezpieczeństwa i rozwoju Polski!”; „PZPR – ZSL – SD – to sojusz, partnerstwo i świetlana przyszłość”; „Polska Zjednoczona Partia Robotnicza jedyną nadzieją narodu!”...
 
A cóż mamy teraz? Prawie dokładnie to samo. Od rana do wieczora, wspierani dyskretnie przez aparatczyków SLD, propagandziści PR tłuką Rodakom do głowy, że wyłącznie Platforma może im zapewnić wiekuiste szczęście i dobrobyt. Że tylko oni wiedzą, co dobre dla Polski. A reszta społeczeństwa to nacjonalistyczni maniacy i oszołomy spod znaku Ojca Dyrektora. Że opozycja to wróg, którego należy niszczyć wszystkimi możliwymi sposobami.
 
Za komuny nielegalną opozycję nazywano „elementami wrogimi władzy ludowej”. Dzisiaj legalna opozycja to „wroga zeuropeizowanej Polsce ciemna, moherowa masa”. Kto by się z taką hołotą liczył. „Dorżnąć watahy” (Sikorski), niegdyś „Odrąbać ręce reakcjonistom” (Cyrankiewicz). Albo, „Uciszyć wyjące bydło” (Bartoszewski), niegdyś „Zniszczyć reakcyjnych bandytów” (Władysław Gomułka), można by mnożyć przykłady.
 
Jak zobaczyłem formułę i oprawę niedawnej konwencji Platformy w gdańskiej Hali Arena, przypominały mi się jak żywo wszystkie kolejne zjazdy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Sali Kongresowej Pałacu Kultury. Ten sam partyjniacki entuzjazm, praktycznie te same hasła ("Razem możemy więcej!”, „Platforma Partią Sukcesu!”), ten sam spęd działaczy, to samo uwielbienie dla partyjnego przywódcy, autobusy ściągnięte z całej Polski, wodzireje, zapiewajło i klakierzy, słowem wypisz wymaluj apogeum szczytowania komuny. Nawet czerwonego było tyle samo, a może i więcej.
 
A więc wszystko to samo tylko adresy inne. Kiedyś władza okopała się w Domu Partii przy Nowym Świecie. Dzisiaj, jej pobratymcy gnieżdżą na Czerskiej i Ordynackiej. Z jedną tylko różnicą. Komuniści nie skrywali przed ludźmi adresu swej głównej kwatery.
 
Propaganda sukcesu
Wikipedia tak określa propagandę sukcesu towarzysza sekretarza Edwarda Gierka, cytuję:
„Dla okresu rządów Edwarda Gierka charakterystyczna była propaganda sukcesu, której głównym celem było wyolbrzymianie dokonań ekipy rządzącej, oraz maskowanie niepowodzeń i porażek rządu (zwłaszcza w sferze gospodarczej). Posługiwano się frazesami o "dynamicznym rozwoju", "cudzie gospodarczym" i "budowaniu nowej Polski"...”, tyle cytatu z Wikipedii.
 
No i cóż ja mam jeszcze dodać? Wszystko jak kiedyś. Trzeba tylko zamienić nazwisko towarzysza sekretarza nazwiskiem Premiera Zielonej Wyspy Wiekuistej Szczęśliwości, żeby się przekonać, iż nie ma praktycznie żadnej różnicy pomiędzy Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą, a Platformą Obywatelską.
 
No może z jednym wyjątkiem. Premier Tusk w ciągu czterech lat zadłużył Polskę wielokrotnie bardziej, niż Towarzysz Gierek w ciągu pełnej dekady. I jeszcze jedno. Tamten dług nam częściowo umorzono, a ten będziemy spłacać my, nasze dzieci, wnuki, prawnuki... i nigdy nie wyjdziemy z tego, w co nas wpuścił ten pętak obłąkany władzą. Odpicowany, wygadany, gładki, ale niebezpiecznie nieodpowiedzialny, śliski i jakiś taki strusiowato nielotny.
 
Chleba i igrzysk
W czasach gomułkowsko-gierkowskich, żeby dać ludziom poczucie luksusu, od czasu do czasu rzucano na rynek banany, zwiększano deputat węglowy, bądź przyznawano talon na syrenkę. Ale te „luksusy” miały za zadanie zobowiązywać ludzi do podświadomej wdzięczności dla władzy.
 
Dzisiaj, lansowanym przez Platformę symbolem luksusu stało się zjedzenie w mieście suszi, plazmowy telewizor na ścianie i zachodnia bryka kupiona na kredyt. A media mainstreamowe tłuką ludziom do głowy przy każdej okazji, że to wszystko dzięki rządowi Platformy i naszemu genialnemu „Słońcu Peru”. I wdzięczny naród głosuje jak trzeba. Lecz ludzie jeszcze nie wiedzą, że chcąc spłacić zaciągnięty kredyt, już niedługo, będą musieli przyjąć każdy postawiony warunek.
 
Naczelnym hasłem peerelu było: „Tysiąc szkół na tysiąclecie”.
 
Teraz, przefarbowani na różowo siewcy nowego porządku od rana do wieczora skandują to samo hasło, tylko szkoły zastąpiono orlikami, a „tysiąclecie” zmieniono na „Euro 2012”. A chirurdzy PR Platformy Obywatelskiej wszczepili podstępnie w polskie mózgi chipa, który generuje bezustanny sygnał, że cwaniactwo to cnota, a uczciwość to obciach i zbędny przeżytek.
 
Jak widać, mechanizm pozostał ten sam, tylko socjotechnika bardziej wyrafinowana.
 
Ale nawet komuniści nie zdołali tak zdemoralizować i ogłupić ludzi, gdyż nie zdążyli zniszczyć rodzimej kultury, co niestety w całej rozciągłości udaje się ludziom Tuska, gdyż jedynym sukcesem pana Premiera na tym polu było zniżenie poprzeczki intelektualnej Polaków do poziomu Champions Ligi.
 
Cenzura
W czasach reżimowych cenzurą zajmowała się instytucja państwowa o nazwie „Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk” z siedzibą przy ulicy Mysiej. Pracujący tam cenzorzy badali wszelkie formy przekazu informacji z punktu widzenia ich zgodności z aktualną polityką rządzącej partii. Oni ustalali, co wolno, a czego nie wolno mówić, pisać i słuchać.
 
Dzisiaj ludzie Tuska krzyczą, że cenzury już nie ma. Otóż, nic bardziej pokrętnie kłamliwego. Bo cenzura jest nadal i to głębsza niż kiedyś, tyle, że działa pod zmienioną nazwą. Dzisiaj cenzurę zastąpiono „terrorem poprawności politycznej”.
 
Kiedyś cenzorów było wielu. Dziś jest tylko jeden. Ten generalissimus nowej generacji urzęduje na ulicy Czerskiej. To on, przy pomocy swej Gazety nie bez powodów nazwanej Wyborczą, oraz zaprzedanych mu dziennikarzy ustala, co należy mówić, czego i kogo słuchać, kto jest dobry, a kto zły, gdzie należy bywać, a gdzie nie wolno pod żadnym pozorem, co jest słuszne, a co głupie, co jest powodem do dumy, a co jest obciachem, kogo popierać, a kogo wykluczać. Sprzeciwisz się temu to jesteś „niepoprawny politycznie”. Więc ludzie się boją.
 
Jego Gazetą żywi się tak zwany Salon, czyli grono pół-inteligentnych przygłupów, którym generalissimus z Czerskiej sprytnie wmówił, że stanowią lepszą od moherowej reszty elitę, w co ci oczywiście uwierzyli i chcąc za wszelką cenę zachować nienależny im status stali się bezkrytyczni.
 
Z kolei na Salon snobują się całe rzesze ćwierć-inteligentów, albo, jak kto woli żelazny elektorat Platformy, a dzięki temu cenzura jak nigdy wcześniej szaleje pod rządami Tuska, choć formalnie jej nie ma.
 
Słowo cenzor brzmiało niegdyś szpetnie, teraz, zastąpione synonimem „poprawności politycznej” brzmi pięknie, postępowo i świetliście. I nikt nie podskoczy, nikt się nie wychyli, ogarnięty strachem przed zmową milczenia i ostracyzmem Salonu.
 
A więc znowu to samo, co w czasie komuny, tyle, że czerwoni byli mimo wszystko mniej wyrafinowani i pokrętni.
 
Demonstracja siły
W okresie gierkowskim, gdy naród się burzył przeciwko rządowi, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza wyprowadzała na ulice ZOMO (Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej). Poza przypadkami drastycznymi, na ogół kończyło się to postraszeniem ludzi, rzuceniem kilku petard, puszek z gazem łzawiącym i ścieżkami zdrowia. Komuniści starali się nie zamykać ludzi, bo się bali opinii publicznej.
 
Dzisiaj rząd Premiera Tuska jest już pewny swojej bezkarności. Bo jakże inaczej nazwać uliczne łapanki i aresztowania kibiców, nie kiboli, jedynie za to, że się ośmielili rozwinąć nieprzychylny rządowi Premiera Tuska transparent.
 
Ba. To jeszcze nie koniec. Za komuny, zwiniętych z ulicy wypuszczano zwykle z aresztów po 48 godzinach, nie chcąc drażnić ludzi. A dzisiaj, prokuratorzy Plaftormy robią pokazowe, przyśpieszone procesy i wlepiają wyroki dzieciakom. Ostatni wyrok: dziesięć miesięcy za antyrządowy napis na szkolnym murze.
 
Pod rządami Tuska jakość demokracji zdewaluowała się doszczętnie. Zastrasza się ludzi. W obronie władzy używa się broni. Na razie gładko-lufowej. Przykro mi to mówić, ale takiej buty nie prezentowała dotąd żadna polska władza.
 
Front Jedności Narodu na straży polityki partii
Polska Zjednoczona Partia Robotnicza szczyciła się zawsze, że grupuje w swych szeregach ludzi wszystkich opcji społeczno-politycznych. Do PZPR mógł przystąpić każdy, co miało stanowić potęgę tej wszechmocnej Partii. Jedynie słuszna linia, sterowanie z góry i wszystko wiedzący Sekretarz.
 
A jak jest dzisiaj? Prawie dokładnie tak samo.
Tylko dawniej były sojusze, dzisiaj są transfery.
 
A Platforma, jak dworcowa dziwka odda się każdemu, byle się opłacało dla przejęcia władzy absolutnej, vide: Radosław Sikorski, Antoni Mężydło, Paweł Zalewski, a ostatnio Bartosz Arłukowicz i Joanna Kluzik-Rostkowska. Czyż to nie jest współczesny Front Jedności Narodu? Wszystko w jednym. Takie zalatujące zgnilizną, skisłe wysypisko śmieci, zdegenerowany twór bez rodowodu, od sasa do lasa, ad prawa do lewa, bez pomysłu na Polskę, bez ideowej wizji, byle tylko podnieść słupki sondażowe.
 
A potem już tylko rządzić! Rządzić!! Rządzić!!! Trzymać władzę!!! I mamić ludzi słowami Wisławy Szymborskiej:
 
„Partia (tym razem Platforma),
należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć,
z nią w planach nieulękłych, z nią w trosce bezsennej,
wierz mi, to najpiękniejsze,
co może się zdarzyć...”
 
Wybory jesienią. Jeśli oddacie swój głos na Platformę, to pamiętajcie, że przestrzegałem, żebyście później całymi latami nie musieli jojczeć:
 
MIAŁEŚ CHAMIE ZŁOTY RÓG!!!
ŚNIŁA CI SIĘ CZAPKA Z PIÓR!!!
OSTAŁ CI SIĘ JENO SZNUR!!!”
 
Czytaj także:
Polska Socjologia - http://www.polskasocjologia.pl...

Ministra Kolarska-Bobińska karci jagiellońskich jajogłowych
http://salonowcy.salon24.pl/57...

Post Post Scriptum
Znowu zapomniałem dodać, że nie będę odpowiadał na komentarze trolli (trolla?) piszących (piszącego?) pod nickami: JW ( em. prof. UJ Jan Woleński o post-komuszym rodowodzie); cdn; tolens; felek, tarantoga, andzia; terenia; NASZ-HENRY; markop; danuta; angela, gorylisko … et consortes, a tym, którzy dodadzą komentarz tylko po to, żeby dokopać autorowi blogu przesyłam awansem okolicznościową piosenkę: https://www.youtube.com/watch?...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tarantoga

05-10-2015 [20:35] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

"Chciałbym także przypomnieć, że w naszej historii był jeszcze jeden „odnowiciel” imieniem Kazimierz, który nomen omen swoją politykę zagraniczną na sojuszu z Rusią opierał."---koniec cytatu.

Skąd się osobie K.P. wziął cudzysłów w słowie odnowiciel u Kazimierza I ?!

Gdyby ukończył humanistyczna uczelnie,a nie techniczną,toby wiedział...a tak to tylko kompromitacja.

PS.Przypominam,że wtedy Rusia nie rządził Stalin,ani Putin...

Obrazek użytkownika xena2012

05-10-2015 [20:38] - xena2012 | Link:

pan Cimoszewicz jak widać stawia na młodość czego wyrazem jest zaprezentowanie młódki z mysim warkoczykiem wprawdzie nieco podstarzałej ale z płomiennym, rewolucyjnym zacięciem godnym ideowego komsomolca.Sam Cimoszewicz już tyle razy żegnał się z polityką zaszywając w puszczy,ale zawsze powracał więc i obecne ,,definitywne odejście''należy traktować z przymrużeniem oka.A Pan korzystając z ostatnich uroków pogody powinien cześciej chodzić na Rynek i słuchać co gołębie mają do powiedzenia. Bo to już nie tylko krakowskim tytanom nauki,ale i redaktorkom GW marzy się impeachment prezydenta Dudy i osadzenie ponowne Komorowskiego.No jeśli tak to Komorowski musi się wstrzymać dopóki prezydent Duda na nowo umebluje Pałac Prezydencki.wten sposób Komorowski stanie się absolutnym władcą wszystkiego:Pałacu Prezydenckiego oraz należącej do Pałacu willi ,Pałacyku pod Blachą,zapewne też i Belwederu.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-10-2015 [06:50] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Sam Cimoszewicz już tyle razy żegnał się z polityką zaszywając w puszczy,ale zawsze powracał więc i obecne "definitywne odejście" należy traktować z przymrużeniem oka..."
--------------
No właśnie. Niemniej jednak ja bym na niego uważał.

Obrazek użytkownika jdj

05-10-2015 [20:57] - jdj | Link:

Myśli Pan, że wyjazd żyrandola (prócz 100 "Gęsiarki", "Bydła", foteli, deski sedesowej i żarówek) z Pałacu Prezydenckiego był ustalony na tych "pierwszych sesjach" jako symbolu władzy (coś jak korona)? Może i tak było, bo to taka nikczemna hucpa, że trudno przychodzi do głowy ... no, chyba że z Wiatrem i przy POmocy POstępowej "profesury". Nawiasem mówiąc, spotkałem się z wymówkami pewnej świeżo mianowanej, przez Prezydenta Kaczyńskiego, za uczczenie pamięci Poległych w katastrofie smoleńskiej minutą ciszy na Radzie Naukowej w Instytucie PAN ... Może tacy są w stanie wymyślić i to, co Pan sugeruje? Kto wie!

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-10-2015 [06:54] - Krzysztof Pasie... | Link:

@jdj

Ludziom różne kudłate myśli przychodzą do głowy. Szczególnie w obliczu groźby utraty władzy. Pamięta Pan przecież słynne powiedzenie, że "władzy bez walki nie oddamy".

Obrazek użytkownika terenia

05-10-2015 [21:09] - terenia | Link:

Kiepskie te "majstry od prawa" są,w Polsce nie ma możliwości impeachmentu w anglo-saskim ujęciu,jedyne co, to tę rolę w naszych warunku może pełnić Trybunał Stanu.Jutro też ma być jeszcze piękna pogoda,to proszę pójść na rynek,może gołębie
(coś trzeba z tymi gołębiami zrobić,żeby gruchały nie tylko w peowskim języku) dogruchają jakiego ciężkiego naruszenia prawa dokonał prezydent Andrzej Duda,by postawić Go przed TS?

Obrazek użytkownika terenia

05-10-2015 [22:02] - terenia | Link:

@Krzysztof Pasierbiewicz

Wśród wymienionych nicków przez autora bloga znalazł się m.in.mój....dedykuje nam pan raz po raz "Całujcie mnie wszyscy w d..ę"J.Tuwima.Ja również chcę się zrewanżować odpowiednią dedykacją....specjalnie dla pana https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika monty.z

05-10-2015 [22:24] - monty.z | Link:

W pełni się z Panem zgadzam. Mam identyczne wrażenie, że propaganda jest znacznie większa i bardziej bezczelna niż za komuny. Platforma zachowuje się jak PZPR, mająca jedynie słuszną "linię". To partia w pełni bolszewicka. Ostatnio wypowiadane pogróżki, zarówno przez partyjnych bonzów z PO jak i lewicowców, że ich jedynym celem jest niedopuszczenie PiS do władzy, budzą grozę. Brakuje tylko jeszcze aresztowań i zamykania opozycji w "łagrach". Odkurzenie towarzysza Cimoszewicza też nie wróży najlepiej przed nadchodzącymi wyborami.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-10-2015 [06:57] - Krzysztof Pasie... | Link:

@montyz

"Odkurzenie towarzysza Cimoszewicza też nie wróży najlepiej przed nadchodzącymi wyborami..."
-------------
Dlatego trzeba na zimne dmuchać.

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-10-2015 [08:26] - jazgdyni | Link:

Witam Panie Krzysztofie

Bardzo przenikliwa analiza. Jestem pod wrażeniem.

Cimoszewicz jest dla mnie ohydnym typem i przyznam, nie doceniałem go. Trzeba mieć na niego cały czas oko, by szkodził jak najmniej.

Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-10-2015 [09:48] - Krzysztof Pasie... | Link:

@jazgdyni

Witam Panie Januszu!

"Trzeba mieć na niego cały czas oko, by szkodził jak najmniej..."
----------------------
Dlatego właśnie napisałem tę notkę. Szczególnie, że nasi rodacy mają skłonność do amnezji politycznej. No i trzeba brać pod uwagę ro, że oni tak łatwo nie odpuszczą, a niektórzy jagiellońscy mędrcy wciąż główkują, jak im to ułatwić. Na szczęście czasem coś chlapną przy wódeczce.

Jak zawsze serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika andzia

06-10-2015 [10:14] - andzia | Link:

W sprawie nie odpowiadania:pasierbiewicz dumnie zapowiada,że nie będzie odpowiadał na komentarze podpisane nickiem Jw (i innymi używanymi przez Jana Woleńskiego),ale zapomniał dodać,że jego deklaracja jest bezprzedmiotowa,skoro sam wyżebrał u adminów zablokowanie uwag podpisanych tym nickiem (nickami). Musiał odebrać niezły instruktaż zanim sekretarz PZPR w AGH spowodował jego zatrudnienie wykonując 1 (słownie:jeden) telefon).

Obrazek użytkownika mada

06-10-2015 [10:33] - mada | Link:

Teoretyk prawdy?

Obrazek użytkownika andzia

06-10-2015 [16:46] - andzia | Link:

@mada Śpieszę zaspokoić ciekawość.W Wikipedii jest błąd.Jestem teoretykiem prawa.Próby korekty nie przynoszą rezultatu.Faktycznie napisałem sporo prac na temat pojęcia prawdy,ale nazwa "teoretyk prawdy" może prowadzić do nieporozumień.Może znaczyć,że ktoś zajmuje się pojęciem prawdy,ale też bywa rozumiana jako oznaczająca kogoś,kto mówi prawdę.Przypuszczam,że p.mada używa tego terminu w drugim znaczeniu.Otóż,ktoś,kto zajmuje się pojęciem prawdy,czasem wypowiada prawdy,a czasem fałsze,podobnie jak teoretyk literatury bywa literatem,lub nie.Pan Pasierbiewicz nie jest teoretykiem fałszu,natomiast zdania które wypowiada są częściej fałszywe niż prawdziwe,a z reguły na tyle bełkotliwe,że trudno im przypisać jakąkolwiek wartość logiczną.
Tzw.łacina podwórkowa zna określenie "Sralis mazgalis,referentus duptus",ale nie "Sralis mazgalis,referentis duptis".
Edukacja domowa pana Pasierbiewicza była nie najlepszą i w tym przypadku.Niemniej jednak wykazał wydatny talent w deklinacji łacińskiej.
J.W.

Obrazek użytkownika pietrek

06-10-2015 [16:29] - pietrek | Link:

Panie Krzychu ja uważam że Polska się podzieliła nie w 95 lecz w 89 od właśnie grubej kreski Mazowieckiego pod dyktando Sorosa .Którego scenariusz zakłada że ma nas zostać w Polsce 20 milionów a reszta wyemigrować.Te 20 milionów ma być sługami tych co się sprowadzają do nas z ciasnej Palestyny...bo nawet tam u siebie nie są wszak żadna kraina im nie pasowala która pokazywał Pan Bóg!!
Tacy Czesi wywalili komuchów i maja swój przemysl i się smieją za nas.WIEM O CZYM PISZE bo jadam z nimi na stołówkach.Owszem jest ich mało nie tylu co Słowaków ale są..
Po grubej kresce rozkradli Polske do cna a resortowe dzieci plują w twarz katolikom i potomkom akowców a jak na nich my próbujemy się odgryzać to mówia ze deszcz pada...
Mało tego.Teraz dalej leci scenariusz zarąbania Europy muslimami ,wojny związane z terroryzmem tych nierobów i rychło rozpad uni ..Potem centralny rząd swiatowy ..Przekonacie się ze tak będzie.Nic nie dzieje się przypadkiem.NIC!Zaden kryzys giełdowy a a nawet anomalia pogodowe.Efekt cieplarniany to tez sciema najwieksza 20 wieku.Systemy harpa potężnie wplywaja na pogode i klimat..Gnoi nas narod wybrany az huczy..a zresztą już to w duuu..pie mam.Ide robic obiad po robocie
Z Panem Bogiem Pietrek

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-10-2015 [19:59] - Krzysztof Pasie... | Link:

@pietrek

"ja uważam że Polska się podzieliła nie w 95 lecz w 89 od właśnie grubej kreski Mazowieckiego..."
--------------
masz rację. zaczęło się od grubej kreski Mazowieckiego, ale wybór Kwaśniewskiego ten podział uprawomocnił i przypieczętował.

Co do reszty to poruszyłeś zbyt wiele wątków w jednym komentarzy, żeby to tutaj omówić. Ale generalnie rzecz biorąc w wielu punktach się z Tobą zgadzam.
Z Panem Bogiem Krzysztof P.

Obrazek użytkownika Zofia

06-10-2015 [17:55] - Zofia | Link:

Dziękuję za ten tekst podsumowujący przeżyty czas, jaki nam zafundowały poprzednie tzn. komusze i obecne liberalne rządy. Zastanawiam się,dlaczego my Polacy jesteśmy tak obojętni na to co zgotowała nam ta władza. Mam na myśli niszczenie miłości do Ojczyzny,historii,tradycji i w końcu niszczenie naszych dusz i wrażliwości.Mówimy , piszemy i nic z tego nie wynika. Czyżby tylko górnicy potrafili się zorganizować i to tylko wówczas, kiedy władza zabiera Im chleb?
Na pewno mi się dostanie od pańskich nieprzychylnych adwersarzy, ale jestem osobą o silnym kręgosłupie.
Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

06-10-2015 [20:08] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Zofia

"Zastanawiam się, dlaczego my Polacy jesteśmy tak obojętni na to co zgotowała nam ta władza..."
----------------
Bo mamy skłonność do amnezji politycznej i wręcz patologiczną predyspozycję do zupełnie irracjonalnego wybaczania popełnionych draństw. Proszę zwrócić uwagę, że na dobrą sprawę od roku 1945 żadnego, powtarzam żadnego polityka za nic nie ukarano! Z tego powodu nie dopuszczono do uznania PZPR organizacją przestępczą i tak dalej. Oczywiście nie o odwet mi chodzi, lecz karę za popełnione przestępstwa. Może powodem tego jest kanon naszej religii o nastawianiu drugiego policzka? Sam już nie wiem.
Serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję za ten komentarz.

PS. A o nieprzychylnych mi adwersarzach nie warto nawet wspominać.