Cud nad Wisłą – 91 rocznica

Niezależnie od oceny przyczyn zwycięskiej bitwy pod Warszawą w 1920 roku można cudownym zjawiskiem określić całość polskich osiągnięć w wojnach o niepodległość i granice Polski w okresie od końca 1918 roku aż do roku 1921. Jeżeli zestawi się ze sobą osiągnięcia w zaraniu tworzenia niepodległości ówczesnej Polski z tym, co się stało po rzekomym odzyskaniu niepodległości w 1989 roku to sławieni dziś twórcy „III Rzeczpospolitej” powinni przynajmniej schować się i nie pokazywać ludziom na oczy.

Potrafiliśmy wówczas stworzyć państwo „z niczego” w warunkach zniszczenia wojennego i wygłodzenia, a co najważniejsze potrafiliśmy sami wyrąbać szablą jego granice tworząc siłę wojskową zdolną do zwycięskiego stawienia czoła na kilku frontach na raz. Bitwa warszawska była bardzo ważnym, ale przecież tylko fragmentem ogromnego wysiłku zbrojnego podjętego przez cały naród.

Dramatem naszej ówczesnej sytuacji było pozostawienie przy życiu dwóch naszych śmiertelnych wrogów: -następczyni II Rzeszy Niemieckiej, czyli republiki weimarskiej i Rosji bolszewickiej. Zwycięscy alianci mieli całkowicie swobodną gestię i mogli wymusić rozwiązanie Rzeszy i powrót do sytuacji sprzed wersalskiej jej proklamacji, a także spowodować rozkład Rosji. Nie wykorzystali ani jednego ani drugiego na własną zgubę.

W tych warunkach sprawa bezpieczeństwa Polski znalazła się wyłącznie w polskich rękach, należało temu poświęcić wszystko, co tylko możliwe. Czy zostało to zrobione z pełnym wykorzystaniem możliwości?

Trzeba wyrazić podziw dla wysiłku narodowego w organizowaniu armii polskiej jedynego gwaranta naszej niepodległości, przy czym w okresie poprzedzającym zakończenie wojny straciliśmy Legiony Polskie jedyną siłę zbrojną znajdującą się na terenie kraju. Tworzenie w to miejsce POW nie stanowiło pełnego ekwiwalentu zorganizowanego, wyćwiczonego i uzbrojonego wojska, gotowego do natychmiastowej akcji. Tworzenie wojska w ramach „polnische wehrmacht” było ryzykowne politycznie z racji oczywistej klęski państw centralnych, a ponadto groziło niebezpieczeństwem użycia go na froncie przez Niemców i wyniszczenia.

Zaistniały natomiast po rewolucji lutowej w 1917 roku możliwości tworzenia polskich sił na terenie Rosji. Takie wojsko powstało w postaci korpusów wschodnich, z których tylko I osiągnął maksymalny stan około 30 tys. żołnierzy, dwa pozostałe nie przekroczyły kilku tysięcy. Ponadto poza syberyjską dywizją Czumy wszystkie polskie jednostki na wschodzie uległy likwidacji i nie mogły być użyte do walki o kształt odrodzonego państwa polskiego i ochronę polskiego stanu posiadania na kresach.

Linia frontu rosyjskiego przebiegała w tym czasie mniej więcej wzdłuż naszej późniejszej granicy z Sowietami, była zatem pełna możliwość poboru do polskiego wojska wśród Polaków stale zamieszkałych na dawnych naszych wschodnich rubieżach, ponadto na terenie Rosji przebywało blisko milion Polaków ewakuowanych przez Rosjan. Ogólna liczba Polaków przebywających na terenie rewolucyjnej Rosji jest trudna do ustalenia, ale jeżeli według rosyjskich spisów z 1909 roku na samym tylko terenie trzech ukraińskich guberni kijowskiej, podolskiej i wołyńskiej było około miliona katolików to śmiało można szacować, że polskiej ludności autochtonicznej na terenie przedrozbiorowym za rosyjską linią frontu było przynajmniej 2 miliony, doliczywszy ewakuowanych i około 200 tys. jeńców Polaków z armii austriackiej i niemieckiej otrzymujemy liczbę przynajmniej trzech milionów Polaków. Z tej ilości można było bez trudu wystawić dwustutysięczną armię. Przypomnijmy, że Anders ze znacznie mniejszej liczby wywiezionych Polaków przy wszystkich sowieckich szykanach zorganizował blisko stutysięczną armię. Przecież nawet Czesi zorganizowali z jeńców wojennych czterdziestotysięczny korpus.

Istniał jeszcze drugi ważny czynnik, był nim stan posiadania materialnego autochtonicznej ludności polskiej na Ukrainie i Białorusi.

Z różnych źródeł badawczych podsumowanych przez Artura Ziaję polski stan posiadania jedynie w trzech wymienionych guberniach oszacowany został na 10,2 mld. carskich rubli. Suma ta zresztą daleka od rzeczywistej wartości całego majątku znajdującego się w polskich rękach mino carskich konfiskat i innych rodzajów wywłaszczeń, świadczy o zamożności polskiego społeczeństwa na kresach, znacznie większej aniżeli w Kongresówce. Najdobitniej o tym świadczy też suma podatków płaconych przez Polaków: wynosiła ona 88,8 rb. na osobę rocznie przy przeciętnej 13,1 rb. Również stan polskiej inteligencji na tym terenie był dominujący, bowiem na ogólną liczbę 375 tys. osób Polaków było 195 tys. była też odpowiednia kadra oficerska. Istniały zatem wszelkie warunki personalne i materialne na stworzenie na terenie Rosji silnej polskiej armii. Jej brak zadecydował w dużej mierze o losie tych ziem i szczególnie bolesnym losie Polaków. Kossak – Szczucka w „Pożodze” wspomina, że jej majątku strzegli polscy ułani pochodzący z Kongresówki, ale nawet do głowy nie przyszła jej myśl, że ona sama z mężem i inni miejscowi Polacy powinni stworzyć własnymi siłami siłę zbrojną zdolną do obrony przed wszelkim hultajstwem pleniącym się na Ukrainie. Mieli na to dostateczne środki, niestety nawet misja POW w Kijowie z Józewskim i Lisem – Kulą na czele nie była w stanie ruszyć tamtejszego polskiego społeczeństwa biernie oczekującego swego losu.

Podobnie zresztą jak za czasów rzezi humańskiej. Niewykluczone, że socjalistyczna proweniencja działaczy POW nie odpowiadała proendeckim nastrojom większości kresowych Polaków.

Natomiast dużym sukcesem było utworzenie polskiej armii we Francji, tym bardziej, że udało się ją w największej potrzebie sprowadzić do kraju.

Dokonane najwyższym wysiłkiem narodu zwycięstwo w wojnie bolszewickiej otworzyło możliwości dla konstruowania bezpiecznej granicy z Sowietami. Możliwości te zostały zaprzepaszczone w Rydze, ale też przez poszukiwania rozwiązań absolutnie nierealnych w ówczesnych warunkach.

Bitwa warszawska w 1920 roku uratowała nie tylko Polskę, ale i Europę, niestety zawdzięczając krótkowzroczności i egoizmowi aliantów, na krótko.

Wystawienie się na ryzyko sowieckiej agresji było rezultatem braku odpowiedniej polskiej siły militarnej po rosyjskiej stronie, ale także zawodu, jaki sprawiły nam nadzieje na powstanie sojuszniczych sił na Ukrainie i Białorusi.

Armie Pawlenki na Ukrainie i Bułak – Bałachowicza na Białorusi okazały się za słabe ażeby, chociaż bronić Kijowa czy Mińska. Polska w stosunku do Petlury przeżyła taki sam zawód jak Karol XII pod Połtawą w stosunku do wojska Mazepy, który miał przyprowadzić 15 tys. a faktycznie przyprowadził półtora tysiąca, co przesądziło o klęsce Szwedów.

Powstanie w czasie rewolucji rosyjskiej choćby zaczątków niepodległej Ukrainy i Białorusi związanych z Polską unią stworzyłoby zupełnie inne warunki zabezpieczenia naszych wschodnich granic. Problem zachodnich granic wymaga odrębnego omówienia chyba przy okazji kolejnej rocznicy nieszczęsnego traktatu wersalskiego.

Próby naprawiania błędów z tamtych czasów w sytuacji współczesnej są dokonywane w tak zasadniczo zmienionych warunkach, że wymagają gruntownego przemyślenia i wypracowania stosownej polityki nie tylko na skalę lokalną, ale przynajmniej ogólnoeuropejską.

Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na zamieszczony w moim blogu w zbiorczym zestawieniu z 5 listopada 2010 roku artykuł na temat Bitwy Warszawskiej 1920 r. 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika prawda

12-08-2011 [21:32] - prawda (niezweryfikowany) | Link:

ponieważ był to rzeczywisty cud Maryi , której postać ukazała się na niebie i wystraszyła Bolszewików. Matka Boża obiecała polskiej mistyczce :„Skoro Polska otrzyma niepodleglosc, to niezadlugo powstana dawni
gnebiciele, aby ja zdusic. Ale moja mloda armia, w imie moje walczaca,
pokona ich, odpedzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomoge”.
Rok pozniej, w Swieto Wniebowziecia, Matka Boza mowi:
„Uroczystosc dzisiejsza niezadlugo stanie sie SWIETEM NARODOWYM was,
Polakow, bo w tym dniu odniesiecie świetne zwycięstwo nad wrogiem dążacym do
waszej zagłady.
To święto powinniście obchodzić ze szczególną okazałością” Wszystkie na ten temat informacje proszę czytać:
http://wsercupolska.org/joomla...

Obrazek użytkownika Warszawa k/Jabłonny

09-09-2011 [00:17] - Warszawa k/Jabłonny (niezweryfikowany) | Link:

Sowieci się przestraszyli wiadomością ,ze przyjdzie im zdobyć Warszawę,wygrać bitwę z armią
bez ;marszałka;,któremu w tym czasie ukazała się Szczerbińska ,ale nie na niebie tylko w Bobowej...
Jaki elektorat,taki kraj...jh