Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

UWAGA! Żarty się skończyły!

Krzysztof Pasierbiewicz, 08.07.2015
Po roku 1989 wydawało się przez moment że nareszcie jesteśmy wolni, w Polsce skończył się bezpowrotnie komunizm i nastała wytęskniona społeczna sprawiedliwość.

Niestety, dający nadzieję na lepsze jutro entuzjazm milionów Polaków, którzy uwierzyli, że nareszcie Polską będą rządzić mądrzy i uczciwi ludzie zgasł po tym, jak Tadeusz Mazowiecki dogadując się z Kiszczakiem przy okrągłym stole zdeptał ideały „solidarności”.

Zaś „kropkę nad i” postawili Michnik z Cimoszewiczem, którym po słynnej odezwie do narodu polskiego opublikowanej na łamach Gazety Wyborczej udało się w roku 1995 utwierdzić Polaków w złudnym przeświadczeniu, że najlepszą receptą na Polskę będzie wybór komunisty Kwaśniewskiego na prezydenta, co było jednoznaczne z przyzwoleniem, by ćwiczona w Moskwie post-komusza sitwa szabrowała bezkarnie nasz majątek narodowy – co nota benema miejsce do dnia dzisiejszego.

Na szczęście, pod rządami lewackiej Platformy Obywatelskiej Polacy zorientowali się jak wrednie zrobiono ich w konia i zaczęli się buntować.

Apogeum tego buntu był pamiętny marsz protestacyjny w obronie telewizji „Trwam”, a ten tylko z pozoru katolicki protest zwiastował zupełnie nowe zjawisko społeczne, gdyż nie była to manifestacja nakazana odgórnie, lecz chciany i popierany przez dużą część społeczeństwa ruch oddolny, który stał się wyrazem odradzającej się „nowej solidarności”.

Ruch ten początkowo był obecny tylko w dużych miastach, lecz w miarę upływu czasu zaczął się stopniowo rozrastać obejmując także małe miasteczka i wiejskie gminy. Tak więc można powiedzieć, że marsz „Obudź się Polsko” przeprowadzony 29-go września 2012 był protestem społecznym w dużo szerszej sprawie niż sama telewizja katolicka, bowiem na ten marsz przybyli ludzie z całej Polski, protestowało ponad pół miliona osób i co najważniejsze manifestowali ludzie w różnym wieku i różnych preferencji politycznych pośród których przeważali młodzi Polacy. To właśnie odróżniało ten marsz od kojarzonych z PIS-em i Klubami Gazety Polskiej marszów samych starych ludzi sympatyzujących z partią Jarosława Kaczyńskiego, których Donald Tusk przezwał „moherowymi beretami”.

To wtedy po raz pierwszy pomyślałem, że Polskę należy oddać w ręce ludzi młodych, bo starzy nie nadążają za nienotowanym w historii rozwojem cywilizacji, jaki nastąpił w ostatnim dwudziestoleciu i wciąż następuje, o czym do dziś konsekwentnie piszę, co doskonale wiedzą stali goście mojego blogu. Oczywiście pisząc o „młodych” nie miałem na myśli żółtodziobów, lecz ludzi między trzydziestym a czterdziestym rokiem życia.

Pomyślałem wtedy także, iż być może ten ruch zwiastuje coś znacznie większego.

A moje przypuszczenia oparłem na tym, co mówił w auli Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach w listopadzie 2012 śp. ksiądz profesor Stanisław Nagy wieszcząc, że w Polsce zaczyna się „rewolucja, póki co perswazyjna”.

To historyczne wystąpienie na mój prywatny użytek nazwałem „Manifestem Rewolucyjnym Nagy’ego”.

Niestety zarówno opozycja prawicowa, jak władze Episkopatu Polski kompletnie ten „manifest” zignorowały, a ja wtenczas po raz pierwszy pomyślałem, że być może oddolny protest społeczeństwa jednym i drugim nie jest do końca na rękę.

Powiem więcej, przyszło mi wtedy do głowy, że być może zarówno jajogłowi działacze opozycji prawicowej, jak i konserwatywni polscy purpuraci obawiają się, że dalszy rozwój oddolnych „rewolucyjnych” protestów społecznych może ich pozbawić monopolu na rząd dusz, albo jak ktoś woli, władzy duchowej nad wciąż ogromną u nas rzeszą społeczności katolickiej?

Może idę za daleko w tym rozumowaniu, ale tej tezy nie da się wykluczyć w świetle niekontynuowania przez prawicę i Kościół, czyli de facto marnotrawienia entuzjazmu odradzającej się nowej „Solidarności” – vide wycofanie się biskupów z Komitetu Honorowego Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów, organizowanego 13 grudnia 2014 w Warszawie, albo dezorganizacja i odwoływanie w ostatniej chwili marszów protestacyjnych pod egidą Klubów Gazety Polskiej. Podobne przykłady można mnożyć.  

Powiem jeszcze więcej, wtedy po raz pierwszy pomyślałem, że być może rzeczywiście istnieje swoiste niepisane „porozumienie systemowe” między obozami post-komunistycznym i opozycyjno prawicowym, które mają sobie w nieskończoność przemiennie przekazywać władzę przy biernej postawie Kościoła Polskiego.

Dynamika analizowania i kojarzenia faktów politycznych przez gros społeczeństwa ma dużą bezwładność i być może dlatego Polacy potrzebowali trzech lat by zrozumieć, że w Polsce rzeczywiście istnieje patogenny system robiący ich w konia?

I dlatego właśnie dopiero teraz Polacy się zbuntowali na dobre, a ten bunt całkiem przypadkowo przekształcił się w anty-systemowy casus Kukiza, który wskoczył fuksem w niszę, jaką stworzyło życie, a nie pak Kukiz, jak wielu mylnie uważa.

Myślę, że za moją tezą przemawia również zastanawiająco histeryczna reakcja „partii systemowych” na wciąż zaskakująco wysokie notowania sondażowe Ruchu Pawła Kukiza.

Dlatego ostrzegam, że zrobione w konia, krańcowo zdesperowane społeczeństwo nie myśli racjonalnie i niedocenianie siły, a także wyszydzanie lub agresywne krytykowanie ruchu Pawła Kukiza może się w jesiennych wyborach dla wyśmiewających i piętnujących okazać nieprzyjemnie przeciw-skutecznym zaskoczeniem.

Ciekaw jestem zdania komentatorów na ten temat.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 10258
Domyślny avatar

xena2012

09.07.2015 08:53

do wpisu z 7:35... jestem w stanie zrozumieć Pana młodzieńczy zapał w ocenie działań pana Kukiza.Ja zresztą też oceniam go pozytywnie w roli trybuna ludowego.Ale chyba wreszcie wszyscy powinniśmy zauważyć,że im bliżej wyborów tym bardziej rozkręca się kampania przeciw PiS-owi i ataki ze strony wszystkich ugrupowań politycznych.Sprawa taśm pokazuje aż nadto wyraźnie,że robi się wszystko aby odpowiedzialnością za podsłuchy obarczyć Kaczyńskiego i zdyskredytować PiS czarną ,masową propagandą.Jest to już bardzo widoczne, jak wspomniałam wczesniej na portalach gdzie widać ,że owa propaganda osiąga swój cel i widoczna jest zmiana w komentarzach w stosunku do wpisów choćby sprzed miesiaca.Dlatego tytułem..uwaga zarty się skończyły'' powinno objąć się nie tylko rolę Kukiza,ale niebezpieczeństwa wynikające z lekceważenia przez nas narastających ataków.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

09.07.2015 09:37

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na do wpisu z 7:35... jestem w

@xena2012 "Dlatego tytułem..uwaga zarty się skończyły'' powinno objąć się nie tylko rolę Kukiza,ale niebezpieczeństwa wynikające z lekceważenia przez nas narastających ataków..." --------------- I dlatego właśnie napisałem tę notkę. PiS ma przed sobą wielką szansę ale i nie lada zadanie! Na szczęście pani Beata Szydło wczoraj o tym mówiła. Sęk w tym, żeby cały PIS sobie z tego zdawał sprawę, a szczególnie jajogłowi hamulcowi prominenci, którzy nie robią nic, albo wcale. Pozdrawiam Panią.
Domyślny avatar

stachu

09.07.2015 09:30

https://www.youtube.com/… a tu piosenki patriotyczne śpiewane przez Kukiza ,pozdrawiam
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

09.07.2015 12:33

Dodane przez stachu w odpowiedzi na https://www.youtube.com/watch

@stachu Serdeczne dzięki. Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

darstan

09.07.2015 13:10

Witam Szanownego Pana. W nawiązaniu do pana felietonu,(blog - cóż to takiego), moim skromnym zdaniem, dużo ludzi w obecnej opozycji oraz oligarchii kościelnej robi za hamulcowych aby, w związku z nieuchronnym rozliczeniem przeszłości, nie wyszły grzechy tamtego okresu. To co Pan opisuje, jest to strach przed zdecydowanymi i radykalnymi działaniami na rzecz odkłamania otaczającej nas rzeczywistości. Brakiem odwagi wzięcia na siebie odpowiedzialności i poprowadzenia do zwycięstwa prawdy i wynikających z tego konsekwencji. Kłania się przysłowie 'czym skorupka za młodu', to dorośli wychowując swoje dzieci nie na P.O. lemingów spowodowali ten wybuch, a oni widząc rodziców, przepraszam za wyrażenie, zapierd.lajacych ponad siły z połączeniem 'PRL-owskiej' propagandy sukcesu, zrobili to co zrobili. Historia zatoczyła kolo. Na tym nie skończą, bo raz odnieśli sukces. Źle wróże władzy, jak oszukają jesienią. Pozdrawiam
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

09.07.2015 14:56

Dodane przez darstan w odpowiedzi na Witam Szanownego Pana. W

@darstan Dziękuję Panu za komentarz w istotnym stopniu dopełniający przekaz mojej notki. Pozdrawiam Pana
Domyślny avatar

modus

09.07.2015 18:28

Żarty się dopiero zaczęły. Przecież pan dr Pasierbiewicz zabrał głos. Ciekawe, kto to jest pak Kukiz. Jan Woleński
Domyślny avatar

marekagryppa

09.07.2015 18:48

"Deprendi miserum est" Szanowny Panie zawsze w swoich notkach blogowych podkreślał Pan fachowość. Czy na obecnym trudnym etapie politycznego zawirowania stać nas by wszystko postawić na "politycznego amatora"?Który uważa że JOW-y rozwiążą wszystkie problemy i zniszczą patologię.Program partii to niepotrzebny chwyt wyborczy którego i tak żadna partia nie realizuje sam "wódz" czy też "król" jak się określa Kukiz zajmie się rozwiązywaniem problemów - wybaczy mi Pan ale mi to pachnie innym "politycznym durniem" Wałęsą który swego czasu też uwiódł ludzi. O naszych hierarchach kościelnych nie będę się wypowiadał bo ich po prostu nie rozumiem.To ich zastrachanie i kunktatorstwo wobec obecnej władzy. A "starszyzna" w PiS mnie też dobija dziadki wymienione przez Pana dawno powinny być na emeryturze lub zająć się wnukami bo w polityce już minął ich czas.Deo volente .
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

10.07.2015 12:56

Dodane przez marekagryppa w odpowiedzi na "Deprendi miserum

@marekagryppa Szanowny Panie Marku! Proszę łaskawie zważyć, że ja nie wspieram Kukiza, lecz zwracam uwagę na casus socjologiczny, którego żadna mądra partia nie powinna lekceważyć. Pozdrawiam Pana.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,508
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności