Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tylko nie mówcie, że jątrzę! – słowo do pisowskich elit

Krzysztof Pasierbiewicz, 27.06.2015
                                                      UWAGA! PRZEKAZ TYLKO DLA INTELIGENTNYCH!

Właśnie się dowiedziałem, że program reformy szkolnictwa, który będzie ogłoszony na zbliżającej się konwencji programowej PiS i Zjednoczonej Prawicy w Katowicach będą autoryzowali posłowie profesorowie Włodzimierz Bernacki i Ryszard Terlecki.

O ile moim zdaniem młody profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego pan Włodzimierz Bernacki jest ze wszech miar właściwą wizytówką pisowskiej reformy szkolnictwa, to firmowanie tej sanacji nazwiskiem partyjnego dinozaura prof. Ryszarda Terleckiego poważnie mnie zaniepokoiło.

Dlaczego?

Bo opierając się na własnych obserwacjach środowiska akademickiego, w którym przepracowałem prawie czterdzieści lat nie bez podstaw jestem skłonny zaryzykować tezę, że poza nielicznymi wyjątkami akademickie pokolenie „60 Plus” jest już mentalnie niereformowalne i nie powinno mieć rozstrzygającego wpływu na reformowanie państwa.

Bowiem ludzie tej kategorii wiekowej w znakomitej większości przypadków nie są już w stanie się dostosować do nienotowanego dotąd przyśpieszenia rozwoju cywilizacji, jakie nastąpiło w ostatnich dwudziestu latach i wciąż następuje. 

Te nowe warunki pociągają za sobą konieczność zmiany mentalności i przestawienia się na idące z duchem czasu nowoczesne myślenie, kompatybilne z tempem i specyfiką dokonujących się zmian. Niestety, wielu ukształtowanych w czasach komuny reprezentantów pokolenia „60 Plus” nie jest już w stanie nadążyć za tempem i charakterem rozwoju dzisiejszej Polski.

Wiem, że zaraz spadną na mnie gromy, ale ktoś to musi w końcu powiedzieć. Otóż prawda jest taka, że znakomita większość polskich profesorów starszej, powtarzam starszej generacji, od dziesiątków lat nie wychylających nosa poza progi swoich gabinetów naukowych nie zdaje sobie sprawy, że się kompletnie oderwała od realiów otaczającego ich świata i często owi szacowni uczeni nie mają bladego pojęcia, dokąd dzisiejszy świat zmierza, a w nowej rzeczywistości błądzą nieporadnie, jak dzieci we mgle.

Bo stare nawyki, które są drugą naturą człowieka, jeśli w ogóle, bardzo trudno zmienić. A nasi posłowie profesorowie starszej generacji codziennie, od lat człapią, czy to na uczelnię, czy do swojego biura poselskiego tą samą trasą i w niezmiennym od niepamiętnych czasów rytmie, każdy ich dzień jest praktycznie taki sam. Słowem raj objawiony i praca lżejsza od snu.

Innym zagrożeniem dla rozwoju państwa jest paniczny strach zajmujących się polityką akademickich oldbojów czujących na karku oddech młodych wilków. W efekcie gros owych „polityków trzeciego wieku o zacięciu naukowym”, którzy o zgrozo wciąż dzierżą w swoich rękach partujne funkcje kierownicze, miast najzdolniejszymi menadżerami otacza się niezagrażającymi ich pozycji miernotami, a ci błyskotliwi i nie daj Boże młodzi są spychani na margines.

Jak to możliwe?

Otóż dzieje się tak dlatego, że dożywotni posłowie profesorowie starszej generacji nie podlegają praktycznie żadnej kontroli, bądź weryfikacji, choć zdarzają się przypadki, że przychodzą na uczelnię, czy do biura poselskiego li tylko po to, żeby sobie za darmo przez telefon pogadać.

Gorzej. W znakomitej większości przypadków posłowie profesorowie wychowani na Wiesławie Gomułce wykonują swą doradczą pracę polityczną kompletnie na darmo, gdyż nikt się nie odważył im tego powiedzieć, a im zbrakło wyobraźni by spostrzec, że to, co robią jest pozbawione sensu, a efekt ich pracy jest nikomu do niczego nie przydatny, zaś oni grzęzną w coraz mniej istotnych problemach uznając, jakże błędnie to, co robią, za działanie pożyteczne dla kraju.

Nasuwa się, więc logiczny wniosek, że Polską powinni zacząć zarządzać ludzie młodzi z racji wieku  nieskażeni strusiowato nielotnym myśleniem odziedziczonym po komunie, którzy w przeciwieństwie do wygodnickich i tchórzliwie zachowawczych postaw pokolenia starej generacji, odznaczają się świeżym spojrzeniem na świat, umiejętnością podejmowania odważnych i szybkich decyzji, a przede wszystkim rozmachem umożliwiającym im swobodne poruszanie się we współczesnych realiach.

I trzeba przyznać, że Jarosław Kaczyński rozumiał tę konieczność i postawił na ludzi młodych, czego owocem jest Prezydent Elekt Andrzej Duda. Niestety nie zdołał odsunąć od wpływu na politykę partii jajogłowych posłów hamulcowych, którzy piastują swe funkcje partyjne na zasadzie wieloletniego zasiedzenia.

A teraz konkretny przykład. Kiedy w listopadzie 2012 w notce pt. „Bohaterowie są zmęczeni” (http://salonowcy.salon24… )

napisałem, że w Polsce są konieczne zmiany systemowe, które może wprowadzić w życie wyłącznie  wolne od starego myślenia pokolenie ludzi młodych, zostałem wściekle i brutalnie zaatakowany przez posła profesora Ryszarda Terleckiego, który na swoim blogu w notce pt. „Polityczni wizjonerzy i jesienna gorączka”  

( http://ryszardterlecki.s…;)

napisał, cytuję:

"Oto sfrustrowany bloger, którego tekstów nie chce zamieszczać żadna gazeta, publikuje manifest wzywający do gruntownej dekomunizacji, szczególnie tych, którzy nie chcą dostrzec jego publicystycznego talentu (…) i dalej prześmiewczo: Bo według niego zrobi to nowa siła, czyli polityczna młodzież, która wywróci do góry nogami dotychczasowy porządek...”, koniec cytatu.

Otóż trudno zaprzeczyć, że powyższa wypowiedź dowodzi, iż rzeczony poseł profesor z pewnością od tamtego czasu nie zmienił swojej mentalności niechętnej ludziom młodym, a także niełaskawej dekomunizacji pisowskich politycznych elit i nadal będzie zwolennikiem starego porządku, gdyż ma to po prostu we krwi.

Dlatego tak mnie zaniepokoiło, że ów uformowany ideologicznie w czasie minionym poseł profesor jest współautorem programu reformy szkolnictwa firmowanej przez PIS.

Mam jednak nadzieję, że program ten de facto opracował młody poseł profesor Włodzimierz Bernacki, a mentalnie spetryfikowany poseł profesor Terlecki jest jedynie „ornamentem” proponowanego przez PIS programu przebudowy systemu polskiego szkolnictwa.

Lecz radziłbym pamiętać, że źle dobrany ornament może zdewaluować nawet najwspanialsze dzieło.

Więc może byłoby niegłupim, żeby jeszcze przed katowicką konwencją programową Prawa i Sprawiedliwości ten z wizerunkowego punktu widzenia przeciw-skuteczny „ornament” do lamusa odłożyć. 

A tak między nami to uważam, że program naprawy polskiej szkoły powinni opracowywać nauczyciele, którzy jak mało kto czują i rozumieją problemy szkolnictwa, a nie politycy i profesorowie wyższych uczelni, którzy nie bójmy się tego powiedzieć, o specyfice polskiej szkoły i jej rzeczywistych problemach bladego pojęcia nie mają, gdyż jak to z naszymi uczonymi bywa "oni wiedzą lepiej" i nie widzą potrzeby, by te problemy z nauczycielami konsultować.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Dla jasności obrazu wyjaśniam, że posłowi profesorowi podpadłem już w roku 2011, kiedy Jarosław Kaczyński zaproponował mi kandydowanie z list PIS do Sejmu, jako, cytuję za J. Kaczyńskim: "znanemu blogerowi Salonu24", a ja naiwny posłowi profesorowi Terleckiemu się z tego zwierzyłem pokazując mu list od Kaczyńskiego.

Post Post Scriptum
A tu można przeczytać ciekawe i merytoryczne komentarze do niniejszej notki:
http://salonowcy.salon24…

Czytaj Także:
Obłuda posła Ryszarda Terleckiego
http://naszeblogi.pl/498…


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 16636
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

28.06.2015 18:54

@ALL Zeskanowane listy od pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego załączyłem by ostatecznie zdemaskować i ośmieszyć manipulacje trolującego na moim blogu jawnego współpracownika (JW)systemu niejakiego Jana Woleńskiego - patrz jego obłudne toki argumentacji w komentarzu modus 2015-06-28 [14:26]. Myślę, że już nikt nie ma wątpliwości w jakim celu ten osobnik się na Naszych Blogach pojawił. Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

modus

28.06.2015 21:41

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @ALL Zeskanowane listy od

Panie Pasierbiewicz, Znając Pańskie rozliczne konfabulacje w przeszłości zasugerowałem, aby Pan udokumentował propozycję startu w wyborach do Sejmu złożoną Panu przez Jarosława Kaczyńskiego. Ponieważ złożył ją odwołuję, zgodnie z tym, co zapowiedziałem, to, co napisałem w tej sprawie a dokładniej to, że takowa propozycja nie została Panu złożona. Natomiast pozostaje kwestia dalszych losów Pana kandydatury. Faktem jest, że nie znalazł się Pan wśród kandydatów zgłoszonych przez PiS. Zwierzał się Pan co najmniej kilku krakowskim znajomym, także i moim, na temat szczegółów Pańskiej wizyty w siedzibie PiS w Warszawie. Wedle relacji, która mi przekazano było tak, że po kilku godzinach oczekiwania, został Pan przyjęty przez kogoś i poinformowany, że owszem, może Pan kandydować, ale pod warunkiem sfinansowania kampanii wyborczej z własnych środków. O ile dobrze pamiętam, kiedyś Pan napisał, że zrezygnował z kandydowania z rozmaitych powodów, rodzinnych i zdrowotnych. Treść listów dokumentuje, że JK przekonywał Pana do uczestniczenia w zyciu politycznym ("obaj wiemy, ze chodzi o kandydowanie" jak napisał), ale nigdzie nie ma śladu, ze Pańska ostateczna decyzja była negatywna. Pańskie dywagacje o tym, że list JK pokazał pan R. Terleckiemu (przypominam niegdysiejszą Pańską uwagę, że miał strach w oczach, gdy zobaczył ten list) nasuwają i taką interpretację, że to krakowscy działacze PiS zablokowali Pańską kandydaturę. I to, co Pan pisze o RT jest reakcją na ewentualną (czynię to zastrzeżenie, ponieważ nie wykluczam, że Pan ubrdał sobie, że RK tak Pana przestraszył się, iż zablokował Pańskie awanse polityczne w PiS). Mnie to zresztą ani ziębi ani grzeje, dlaczego Pan w końcu nie znalazł się na listach wyborczych w 2011 r. i co JK pisał do Pana. Przyznaję, ze napisał do Pana osobiście a nie wysłał list kierowany do wielu zwolenników partii, która kieruje. Więc ani Pan mnie zdemaskował ani ośmieszył, jeno podał dokumentację, której ujawnienie zasugerowałem. Jak zwykle mierzy Pan siły na zamiary a nie odwrotnie. A to, że prezes PiS napisał do Pana listy o takiej właśnie treści ani na jotę nie zamienia mojego stosunku do Pańskiej osoby. Jan Woleński
Domyślny avatar

HenrykHenry

28.06.2015 23:08

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @ALL Zeskanowane listy od

Nic pan nie zdemaskowal a tym berdziej nie osmieszyl !!!. Zeby prwaidlowo odczytac listy P.Prezesa Kaczynskiego trzeba by znac tresc listow wyslanych do niego przez Pasierbiewicza. Pan Prezes ma caly sztab ludzi prowadzacych korespondencje z Obywatelami i nie tylko. Nie trudno sie domyslic ze sam P.Kaczynski nie redaguje i nie pisze listow do obywateli. Ktos w biurze d/s kontaktow spolecznych odebral listy od Pasierbiewicza odczytal i stworzyl odpowiedz. Mlody czlowiek , zakladam , bo tacy przewaznie w siedzibie parti tym sie zajmuja , czytajac ze pisze do niego doktor z szacownej uczelni AGH , zaloze sie ze przedstawiajac siebie , mocno pofantazjowal kolorujac swoja "persone" , nie smial tych listow zlekcewazyc. Zapewne Terlecki byl pytany czy zna i kto to jest ten Pasierbiewicz , stad ten strach w jego oczach bo zobaczyl co Pasierbiewicz nakonfabulowal do Prezesa. Po konsultacji z ktoryms z asystentow Prezesa "trzepnal" odpowiedz niezwykle grzeczna i lechtajaca podniebienie adresata (bo tak sie robi w tej sytuacji , w kazdej parti chcacej zdobyc , nie urazic elektorat. Nastepnie przez asystenta uzyskal podpis i akceptacje , no i wyslal do Pasierbiewicza. Na dowod tego co tu napisalem swiadczy obecnosc pieczatek na listach i tresc odpowiedzi ktora przytacza pewne sformulowania z listu Pasierbiewicza. Poza tym znamy wszyscy to mistrzostwo "tego ponadprzecietnego czlowieka" w robieniu sobie pijaru . jego ustawiczne "doklejanie" sie do roznych delegacji , z kwiatami , z wiencami , w imieniu kogos/czegos itd. itp. !!! Najwazniejsze by zdjecie bylo by zmiescic sie w kadrze razem z tymi "waznymi" osobistosciami z samej gory.. To daje lans , podnosi powage i status. Wskazuje ze jestem kims. To jest mentalnosc Pasierbiewicza . Tak robil od niepamietnych czasow. Wracajac do tych listow - trzeba by znac te listy na ktore odpowiedzia byly te przez niego zamieszczone. To wcale nie trudne otrzymac odpowiedz od Pana Prezesa Kaczynskiego. Odpowiedz tez mozna osiagnac w odpowiedniej formie i tresci ukladajac sprytnie pytania czy po prostu tresc w swoim. Kto chce moze wierzyc i nie , ale Pasierbiewicz to mistrz manipulacji i sciemy !!!. Poznac tego co pisal do P.Kaczynskiego sie nie da , bo zapewne listy ulozy na nowo i po swojemu , by wywolac pozadany efekt. CDN - o tym ze pierwej byla wyprawa do Warszawy a pozniej listy !!!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

28.06.2015 23:19

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Nic pan nie zdemaskowal a tym

@QHenrykHenry "HenrykHenry - posiada konto przez 15 tygodni 14 godzin..." ------------------- Paszoł won! No more comments.
Domyślny avatar

HenrykHenry

29.06.2015 00:24

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @QHenrykHenry "HenrykHenry -

15 tygodni i 14 godz. - Ale jaja,ale jaja,ale jaja ... A do rodzicow Prezydenta Elekta Andrzeja Dudy pan pisal ???.
Domyślny avatar

modus

29.06.2015 07:19

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Nic pan nie zdemaskowal a tym

@HenrykHenry W jednym Pan myli się na pewno. Pan dr Pasierbiewicz w niczym nie jest mistrzem, nie był takowym i nie będzie. Nawet w manipulacji i ściemie. Mistrzem byłby, gdyby de-manipulacja i de-ściema względem tego, co wypisuje była trudna. A jest dziecinnie łatwa. Jan Woleński
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

29.06.2015 09:29

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Nic pan nie zdemaskowal a tym

@HenrykHenry HanrykHenry - Posiada konto przez 15 tygodni 1 dzień Mo more comments
Domyślny avatar

HenrykHenry

28.06.2015 23:41

Ciag dalszy - o tym ze najpierw pan Pasierbiewicz pojechal do Warszawy bo myslal ze majac ulotki PiS o potrzebie kandydowania ... itd od razu dostanie propozycje dostania sie na listy wyborcze . W siedzibie Parti spuszczono go po drucie a ze byl namolnie upierdliwy i lansowac sie zaczal na korytarzu i w drodze do kibla , poradzono mu by napisal do Prezesa. Powrot byl gorzki do Krakowa ale listy wysmazyl do Prezesa "siarczyste". Lans i wazelina wyciekaly z koperty , na przemian. Prosze sie dobrze wczytac w ten pierwszy list bez pieczatki , jeszcze raz dobrze wczytac !!! Np. Prezes pisze - "kiedy czytalem Panski pierwszy list pomyslalem ze jest Pan osoba nieprzecientna" koniec cytatu !!! - macie Panstwo juz wniosek z tych slow Prezesa ... ile lansu , smochwalstwa , samouwielbienia ... musialo byc w tym liscie Pasierbiewicza ze nawet Prezesa ruszylo !!!. Reszty tekstu mi sie nie chce rozbierac bo to czysta "kurtuazja polityczna". Polityka prosze PANSTWA; PREZES JEST POLITYKIEM !!!. Drugi list jestc juz konkretniejszy ze strony Prezesa . Ale znow nie znamy listu Pasierbiewicza . Czy byl on w formie krygowania sie o kandydowanie z listy PiS. Zapewne Tak . prezes wyrazal zgode pod warunkiem ze koszty poniesie Pasierbiewicz. On sam o tym mowil parokrotnie w grupie znajomych. Pieniadze o nich sie przeciez nie mowi , tym bardziej w listac czy innych ustaleniach. ten list jest na sto procent dzielem biura . Prezes go tylko firmowal. Trzeci z ktorego bysmy sie dowiedzieli najwiecej , jestem o tym przekonany , jest nieczytelny. Czy celowo. Zalosna postac, zalosne skamlenie panie Pasierbiewicz. Pol Krakowa sie smialo z tego pana kandydowania. Prosze pana a do Obamy przypadkiem pan nie pisal. Bo wiem ze pan pisze wszedzie byle zaistniec. Bialy Dom tez panu odpisze .
Domyślny avatar

JJC

29.06.2015 08:14

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Ciag dalszy - o tym ze

Świetnie, Henry! Ja też jestem przekonany, że Jarosław Kaczyński nie pisał tych listów osobiście. A tym bardziej nie czytał "powieści" Pasierbiewicza. A może szkoda, bo po jednej chwili lektury poznałby z jakiej "klasy" autorem ma do czynienia, a nawet, co z drugiej strony nie daj Boże:), pękłby ze śmiechu. Pozdrawiam! PS. Trafiłeś pana KP na punkt, leży właśnie na deskach, i wszystko co zdołał wykrztusić to ten agonalny jęk.:)
Domyślny avatar

markop

29.06.2015 08:19

markop - KOBIETA, do kobiety nie mówimy Pan, do kobiety zwracamy się PANI Jak to jest, że człowiek stary - jakim niewątpliwie pan jest, panie blogerze ( ja wiem, że na starość niektórzy dziecinnieją i dlatego pan z każdym rokiem czuje się młodszy ) - nazywa prof. Terleckiego ( człowieka o dobre 5 lat MŁODSZEGO od pana ) - "starym zgredem" ... Tu muszą zachodzić tylko pana osobiste animozje ! HenrykHenry ma 100% racji ! Poszedł pan do biura poselskiego z "listem" i spowodował PRZERAŻENIE ( bo w Krakowie jest pan znany ... jak zły szeląg ! ). Pan chciał uzyskać Ich poparcie ???!!!! Pan, KŁAMCA I MANIPULATOR ???!!! J. Kaczyński zna prof. Terleckiego doskonale, współpracują od lat. Prezes WIE CO ROBI. Tak samo wiedział, gdy "namaszczał" A. Dudę i B. Szydło - w tych wypadkach pan również miał inne zdanie ... i mylił się pan straszliwie. Czy to nie PAN, jest skostniałym w swoich poglądach, NIEREFORMOWALNYM ZGREDEM ? słuchającym "Ody do młodości" z podkładem muzycznym "podmoskiewskich wieczorów" granych na bałałajkach ??...
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

29.06.2015 09:27

Dodane przez markop w odpowiedzi na markop - KOBIETA, do kobiety

@markop Markop - Posiada konto przez 13 tygodni 1 dzień No more comments
Domyślny avatar

HenrykHenry

29.06.2015 12:41

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @markop Markop - Posiada

;))- "Markop - Posiada konto przez 13 tygodni 1 dzień" To tez jaja jak balony ... 13 tygodni ... Pasierbiewicz koncz wasc ... Krakow ma niezla "jazde".
Domyślny avatar

Domasuł

29.06.2015 21:38

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na ;))- "Markop - Posiada konto

Bohaterze, ujawnij się. Niech dr Pasierbiewicz wie, co za cowboy z ciebie, co to zza nicka strzela z procy. Swojej rodzince się pochwal, jak ci się na stare lata hejtować zachciało. Takie leśne dziadki i babcie, co to anonimowo opluwają dr Pasierbiewicza, który pod własnym nazwiskiem prowadzi blog, mogą zasługiwać tylko na pogardę, MĘŻCZYZNO.
Domyślny avatar

HenrykHenry

29.06.2015 09:57

Dodane przez markop w odpowiedzi na markop - KOBIETA, do kobiety

markop ;))- to tez co piszesz !!! , ale jeszcze jedno - P.Prezes Kaczynski to czlowiek wielkiej kukltury , ogromnej dobroci. Kazdego co sie do niego zwroci zauwazy i wyslucha. Taka jest przewazajaca czesc politykow PiS . Szczegolnie z kierownictwa tej Parti. Znam tez posla Terleckiego. Jak kazdy czlowiek ze swoimi slabosciami reprezentuje postawe ze wszech miar godna. Jego kultura osobista jest wrecz wzorcowa i wszyscy to wiedza w srodowisku. To zapewne nie pozwala mu na wlasciwa reakcje na notoryczne "zaczepki" , wycieczki osobiste Pasierbiewicza. Kultura , dobre wychowanie posla Terleckiego jest wykorzystywana do tych "pseudomundrych" konfabulacji i wynurzen. Pasierbiewicz wie ze godnosc nie pozwoli Profesorowi na zdecydowana reakcje. Z chamem nie ma zadnej dyskusji , chama sie unika !!!. Przypominacie sobie Panstwo - umieszczenie zdjecia Posla Terleckiego na swoim blogu i drwiny z jego fizycznego wygladu ???!!! - to ustawia Pasierbiewicza w szeregi "Troglodytow" !!!. Pozniejsze i wczesniejsze jego teksty niby to "konstruktywnie" krytykujace srodowisko dzialaczy partyjnych PiS , starszych wiekiem , caly czas wlasciwie opiera sie u Pasierbiewicza na osobie Terleckiego. W kazdym z tych jego paszkwilanckich wpisow z imienia lub w podtekscie jest posel Terlecki !!!. No , na koniec ... dzis wiedza Pana Kaczynskiego jest juz o wiele wieksza , kim jest Pasierbiewicz. Biuro prowadzace korespondencje ma juz rzeczonego w odpowiedniej szufladce. Gdyby doszlo znow do wymiany korespondencji ? , zapewne bylyby tez bardzo grzeczna ale czy przynioslaby jakies owoce ???. NA PEWNO NIE !!!. PS.- jeszcze jedno w liscie Pana Kaczynskiego bylo takie zdanie , cytuje z pamieci ... znany bloger Salonu24 bylby pozadany na listach wyborczych ... itd. Czy czujecie to ???. Tlumacze z jezyka polityki - Pasierbiewicz taki znany ??? bloger na Salon24 jest !!!. Czy to jest legitymacja do upraiwnia wielkiej polityki ?!. Z tego zdania juz mozna odczytac co pisal Pasierbiewicz i jaka "wtopa" towarzyszyla tej autoreklamie listownej. P.JK tymi slowami dal do zrozumienia w grzeczny sposob ... zreszta szkoda mego pisania na tego "becwala"
Domyślny avatar

Domasuł

29.06.2015 12:27

Dodane przez markop w odpowiedzi na markop - KOBIETA, do kobiety

Markop, weź już, KOBIETO!!!, zejdź z tego blogu, bo się cała, kobiecinko, oplułaś. Po co ci to?
Domyślny avatar

HenrykHenry

29.06.2015 12:39

Dodane przez Domasuł w odpowiedzi na Markop, weź już, KOBIETO!!!,

Domasul prostaku do KOBIETY piszesz do PANI !!!. Choc wiem na 100 % ze to jest nick Pasierbiewicza lub kogos z najblizszych. To latwo zauwazyc wiec czego oczekiwac ...???.
Domyślny avatar

Domasuł

29.06.2015 21:28

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Domasul prostaku do KOBIETY

Henry, cowboyu z Dzikiego Wschodu, babci na stare lata zachciało się hejtować online i opluwać innych to chyba się też liczy z tym, że zostanie opluta. To samo ciebie dotyczy.
Domyślny avatar

modus

29.06.2015 12:05

Pan dr KP często utyskuje, że profesorowie z pokolenia 60+ nie potrafią przystosować się do nowoczesnych technologii, że na to, co młodzi czynią w minutę, starzy poświęcają godziny, dni lub nawet tygodnie Wszelako gdyby pan dr KP nie był tak wielkim ignorantem w sprawach akademickich (i innych), wiedziałby, że np. każda zmiana technologii pisania nie była akceptowana przez wszystkich. Tak było, gdy gęsie pióro zastąpiła stalówka, pisanie ręczne - maszyna do pisania a ją - komputer. Zawsze były wyjątki, tj. profesorowie, nawet bardzo wybitni, którzy nigdy nie zaakceptowali maszyny do pisania i korzystali z usług maszynistek czy tacy, którzy nie kupowali komputerów, bo uważali je trochę lepsze maszyny do pisania. Ale to były (i nadal zdarzają się) właśnie wyjątki, a nie, jak twierdzi pan dr KP, kształtujące prawidłowości. Sam należę do pokolenia 70+ i posługuję komputerami czy internetem bez specjalnych kłopotów, oczywiście w tym zakresie w jakim jest to potrzebne dla codziennej pracy i komunikacji z innymi. Zapewniam, że 95% profesorów w moim wieku a nawet starszych, nie ma żadnych problemów z korzystaniem z nowoczesnej technologii informatycznej. To nie znaczy, że jesteśmy tak sprawni, jak ludzie młodsi od nas, ale to też nic nowego. I to nie znaczy, że nie należy popierać (w samej rzecz,przyspieszać) zmiany pokoleniowej w nauce. Pan dr KP niczego specjalnego nie osiągnął w zakresie kariery akademickiej. Doktorat obronił raczej późno, tj. 9 lat po rozpoczęciu pracy w AGH, habilitacji nie zrobił (sam twierdzi, że mógł, ale jego koledzy z pracy twierdzą, ze nie miał do tego wystarczającej głowy), ogłosił kilka prac (przestał publikować właśnie wtedy, gdy można było korzystać z nowoczesnych technologii) i odszedł na zasłużoną emeryturę w pierwszym możliwym terminie. Tłumaczy swoja zgoła przeciętna drogę akademicka tym, że był poza układami, że mierziła go sytuacja w uczelni, że padał ofiarą spisków i zawiści itd. Cóż, złej baletnicy zawadza rąbek u spódnicy. Z drugiej strony, pan dr KP lubi powtarzać proste komunały, np. o tym, że bywają konserwatywni profesorowie lub formułować głupkowate uogólnienia wywiedzione o totalnej niereformowalności pokolenia 60+. A wszystko to jest ubrane w patetyczną otoczkę troski o los Polski. Mieni się chorążym, ale wieje w inną stroną niż sztandar, który ponoć dierży (Lec).
Domyślny avatar

darek kolbiarz

30.06.2015 12:18

Ja z innej "beczki" Trudno Mnie posądzic o sprzyjanie Panu Pasierbiewiczowi to Ja napisałem Mu że cyt:"Odwaga po.....ebała mu się z odwaznikiem"po Jego wpisie dotyczącym niejakiej Magdaleny Ogórek , od tego momentu postanowiłem nie czytać wpisów tego "ktosia" ale , przyznaje diabeł mnie podkusił i zerknąłem na ten publikowany w odcinkach "romans" o dzwięcznym tytule "Magia namiętności" i przyznam uczciwie wciągnęło Mnie , co samo w sobie jest ciekawe bo Ja sie tak nadaje do czytania romansów jak kowal do jubilera. Ma Facet "dobre pióro" ,ma talent i tak sie zastanawiam po gwizdek traci czas na pisanie pierdół w necie , skoro mógłby pisać całkiem poczytne powieści?Panie Pasierbiewicz "CARRY ON"
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

30.06.2015 16:47

Dodane przez darek kolbiarz w odpowiedzi na Ja z innej "beczki" Trudno

@darek kolbiarz "Ma Facet "dobre pióro", ma talent i tak sie zastanawiam po gwizdek traci czas na pisanie pierdół w necie, skoro mógłby pisać całkiem poczytne powieści? Panie Pasierbiewicz "CARRY ON"..." ------------- Dziękuję za miłe słowa, ale jak widać różne są gusta czytelnicze, bo niejaki "modus", czyli prof. Jan Woleński rozesłał o mojej powieści "Magia namiętności" po całej Polsce i nie tylko tysiące mejli szkalujących tę książkę, jako wołający o pomstę do nieba kicz i wypociny grafomańskie, a jej autor to debil, pijak, wykolejeniec... długo by można te inwektywy wymieniać. Tylko na Naszych Blogach zamieścił kilkaset tego typu komentarzy, a ci, którzy czytają mój blog regularnie mogą to Panu potwierdzić. Więc zdecydowałem się tę książkę puścić na blogu w odcinkach, by każdy mógł się przekonać do czego może prowadzić zawiść profesorska małego zawistnika, który Sic! został przez elity III RP wyróżniony "Polskim Noblem Naukowym 2013". Zresztą zaraz się Panu zapewne oberwie od rzeczonego uczonego za Pańskie nierozważne słowa. Bo salon III RP wydał wyrok śmierci na tę niepoprawną politycznie książkę. Pozdrawiam pana, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

modus

30.06.2015 17:38

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @darek kolbiarz "Ma Facet

Dr Pasierbiewicz nie rozumie sensu powiedzenia de gustibus non disputandum est. Pan Kolbiarz ma pełne prawo do uznawania książki "Magia namiętności" pana Pasierbiewicza za wyraz talentu i dobrego pióra. Wszelako ja mam prawo do uważania jej za marny kicz. Nie jestem w tym względzie odosobniony. czego dowodem jest wyśmianie "Magii namiętności" przez publiczność zgromadzoną w "Domu Zdrojowym" w Jastarni podczas promocji tego dzieła w 2010 r. O ile mi wiadomo, "Magia namiętności" nie doczekała, o ile wiem, się nawet wzmianki w jakimkolwiek poważnym piśmie literackim. Przy okazji prostuję trzy rzeczy: 1. Nie rozsyłam maili po całej Polsce, a tylko do kilku osób, za ich pełną zgoda i aprobatą. Inaczej pan dr KP, który obdarza swoimi produkcjami także tych, którzy go proszą, aby ich skreślił z listy adresowej. O ile wiem, prof. G. Matuszek z UJ, której opinię pan dr KP lubi przytaczać, poprosiła go ostatnio o to, aby powstrzymał się od pisania do niej. Moje maile przesyłam także panu dr KP , gdyż uważam, że powinien wiedzieć, co o nim piszę. Natomiast pan dr KP rozsyła listy na mój temat do kilkudziesięciu osób, ale ja nie otrzymuję tych utworów. Zdecydowana konfabulacją ze strony pana dr KP jest stwierdzenie, że rozesłałem kilka tysięcy maili i umieściłem kilkaset komentarzy na portalu "Nasze Blogi", nawet wziąwszy pod uwagę te, które nie dotyczą "Magii namiętności". Pan dr KP nigdy nie był mocny w matematyce, a więc jego kłopoty z rachowaniem nie dziwią. 2. Nigdzie nie napisałem, ze "Magia namiętności" jest kiczem "wołającym o pomstę do nieba". Książka ta jest całkowicie marginalnym zjawiskiem na polskim rynku literackim i nie ma żadnego powodu, aby traktować ją jako wołająca o pomstę do nieba. Jest to kicz zwyczajny, których mnie interesuje jako przykład patologii intelektualno-artystycznej; 3. Jeszcze raz powtarzam, że nie ma powodu, aby czegokolwiek zazdrościć panu dr KP. Opublikowałem 30 książek w 6 językach, więc czegoś miałbym mu zazdrościć; 4. Nagrodę przyznały mi nie elity III RP, ale Rada Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej; 5. Pan dr KP myli się co do motywu publikowania "Magii namiętności" w odcinkach na portalu "Nasze Blogi". Wystarczy spojrzeć na wyjaśnienie przed odcinkiem 1. Ja tam w ogóle nie jestem wspomniany. Pan dr Pasierbiewicz ma najwyraźniej wewnętrzny przymus konfabulowania. Jan Woleński
Domyślny avatar

pietrek

30.06.2015 19:40

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @darek kolbiarz "Ma Facet

Panie Krzychu wyspozieraj Pan na bloga Pana Cysewskiego.Ten henry to jakisik ubek czy może już sbek.Tacy ino szkalują Tu Pana wpisy.Jeden W co w PZPR karierę robił a ten henry nie lepszy judasz.Pan Cysewski pisze że do sądu poda komucha.Trzymaj się pan i nie dajemy się czerwonym sługusom,Pamiętaj Pan że my Górale zawsze o Ojcyzne walczyli i ja wiem ześ Pan jest swój chłop Hej Pietrek ps.Jem se po robocie a tu znowu afery na blogu.heheh
Domyślny avatar

modus

30.06.2015 20:37

Dodane przez pietrek w odpowiedzi na Panie Krzychu wyspozieraj Pan

Wacek Krzeptowski celował w tej walce, a był se po robocie. Jan Woleński
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

30.06.2015 23:11

Dodane przez pietrek w odpowiedzi na Panie Krzychu wyspozieraj Pan

@pietrek "Pan Cysewski pisze że do sądu poda komucha..." ------------- Witaj Pietrek! Do sądu można pozwać Kogoś. Komuchowi mówi się "Paszoł won!" Tak mi matka mówiła, jak nam pejsaci ubecy zamęczyli Ojca. Hej. Z Panem Bogiem! PS. W wolnej chwili przeczytaj tę notkę, a zrozumiesz czemu oni mnie tak nienawidzą: http://salonowcy.salon24…
Domyślny avatar

pietrek

01.07.2015 20:04

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @pietrek "Pan Cysewski pisze

Panie Krzychu... Jest mi przykro że judasze zabili Ojca pana..Coż tu gadać.Zycie to taki sionek nieba.Pojdziem tam bo jak se człowiek ubzdura we łbie by isć za Chrystusem to zajdzie tam gdzie ON!I ja w to wierzę okrutnie.Nagrzeszyłżem w życiu co nie miara i pewnikiem przyjdize odpękać ale sięde u bram Raju i będę pukal bo do piekła nijak mi po drodzie..A Judasze czerwone pachołki co ..ani w oczy patrzeć ani co..Także Panie Krzycho jak moja matula gada /nima złego co by na dobre nie wysło!-Tam nam trza iść,ino jeszcze nie teraz.Ja mam za rok tyla co Pana Tatusiek co go ubili hycle smoleńskie Trzym się Pan I z Panem Bogiem hej ps.ja tam nie patrze co mi ludziska odpisują i się smieją ze mnie ze Pana lubie.Ja czuje swego chłopa i tyle.A pisać mi se wolno na Niezaleznej bo to moja telewizja

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,489
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności