Taki komentarz mi się nasunął po przeczytaniu opowieści Bieńkowskiej na słynnej już taśmie, w rozmowie z szefem CBA. To naprawdę jakiś dziki koszmar, główne osoby w państwie rozmawiają o kompletnej rozwałce tego państwa i nic, nawet im do głowy nie przyjdzie, żeby coś z tym zrobić... Bidulki, po prostu..
A nad tym wszystkim, w charakterze zwornika Kopuły, tkwi Komorowski, który znowu rzucił dowcipasem w swoim stylu (u Wojewódzkiego):
Komorowski, nawiązując do łagodnych kpin showmana z polowań i pytania o prezent dla gospodarza, odpowiedział: - Może wypchana kaczka.
Za to na WP nasz katolicki i uduchowiony Lisicki Paweł już wyjaśnia, jak to jednak Duda raczej przegra te wybory i dlatego zachęca:
Duda wciąż może wygrać. Pod warunkiem jednak, że, inaczej niż w niedzielę, nie zlekceważy przeciwnika i nie będzie się bał wchodzić z nim w zwarcie.
Tak, tak – niech się odwinie, niech wyjdzie na takiego samego chama, będzie fun i wszyscy nareszcie odetchną, a Kopuła przetrwa. Jak widać, niektórzy znowu widzą nowe szanse, jak z PJN swego czasu – i już nóżkami przebierają...
Już raz rzecz opisałam tutaj > http://naszeblogi.pl/54590-kukiz-zrobil-swoje-kukiz-moze-odejsc, dziś tylko dodam:
Może to dla Pawła Kukiza jest atrakcyjna zabawa w politykę, ale dla nas to kwestia życia i śmierci – albo to rozwalimy, czyli wypchniemy zwornik układu, jakim jest Komorowski, albo można się pakować i spieprzać stąd jak najdalej. A wywalić go można tylko popierając Dudę, nawet z obrzydzeniem - to doprawdy nie ma znaczenia, bowiem jak się jest przyduszonym do ziemi przez mafiosa, to też nie ma znaczenia, czym go rąbniesz, byle przestał dusić.
A Kukiz na to mówi, że on nie powie, że może w ogóle na wybory nie pójdzie... Ale za to blog właśnie założył na S24, rzucił dwa zdania i zniknął....
Na ostatniej prostej wszystkie karty się już odkrywają i brzmi w głowie tekst starego Maanamu –...jesteśmy sami zupełnie sami, zdradzone żony, mężowie, dzieci. Zdradzone wszystkie ideały ..
Zero złudzeń, droga młodzieży tudzież cała reszto normalnych jeszcze Polaków – władcy Polski bawili się w demokrację do I tury, teraz już koniec zabawy. Wywalić to wszystko może tylko pospolite ruszenie, to nie są wybory na prezydenta, to jest bunt przeciwko namiestnikowi obecnych właścicieli Polski.
Wybieraj, człowieku – czerwona albo niebieska!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4160
Koczownicy, nomadzi to są, nie bidulki. Oni nie stoją na skraju gościńca, kiedy ta jakaś katastrofa tę jakąś Polskę rozwala. To ONI robią. Jakżeż więc swoim kumplom od "pilnowania" "prawa" donos podrzucać i w zakłopotanie ich sprawdzać? Czy oni mają w doniesieniu o możliwości popełnienia przestępstwa każde zdanie wężykiem podkreślać?
To durnie, przede wszystkim. Jak ten milicjant ze starego kawału, co podcinał gałąź, na której siedział.
Niestety, podobnie jak tamten milicjant, to oni mają broń (media).
To jest koszmar i powinien się skończyć. Jego zakończenie nie będzie jednak wielkim happy endem dla wszystkich. Nie ma czegoś takiego jak radość i PiS i PO. Nie będzie czegoś takiego jak radość całego systemu. Albo system , albo zmiana. Bo naprawa jest konieczna. I daje szansę na ozdrowienie tego chorego państwa.