Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wóz albo przewóz!

Krzysztof Pasierbiewicz, 24.03.2015
Urodziłem się pół roku przed konferencją jałtańską, gdzie nas zdradzieccy alianci bez skrupułów odsprzedali Stalinowi. I na dobrą sprawę od tamtego czasu nigdy się w mojej Ojczyźnie bezpiecznie nie czułem.

Bowiem wczesne dzieciństwo wspominam jako mroczny czas, kiedy oficerowie UB o żydowskich korzeniach zamęczyli mi Ojca jedynie za to, że chciał wolnej Polski, a ówczesny dom rodzinny  kojarzy mi się z wiecznie zasłoniętymi oknami, podszytymi strachem szeptankami Rodziców, wszechobecnymi ubekami, bezustannymi rewizjami i zabieraniem Taty w środku nocy na nigdy się nie kończące przesłuchania.

Lata licealne i studenckie upłynęły mi w erze gomułkowskiej, a ten ponury okres wspominam jako heroiczną walkę Matki żeby nas z bratem wyprowadzić na ludzi. Bo po śmierci Taty było już tylko gorzej i gorzej. Mama harowała po nocach dorabiając pisaniem na maszynie i wyprzedając, co jeszcze zostało z przedwojennych czasów, aż wyzionęła ducha pod koniec lat siedemdziesiątych nie doczekawszy się na mój dyplom magisterski, który był jej życiowym marzeniem.

Pierwsze lata mojej pracy na uczelni przypadły na okres gierkowski kiedy zarabiając jak paryski kloszard żyłem od pierwszego do pierwszego, a w czasie wakacji, jak mi się udało dostać paszport jeździłem na Zachód na saksy by zarobić na życie ciut lepsze od upokarzającej średniej krajowej.

Zbliżała się Solidarność. Zaczęły się strajki i uliczne demonstracje. Z kilkoma uczelnianymi kolegami biliśmy się z ZOMO w Nowej Hucie, a potem trwaliśmy na uczelnianym strajku po wybuchu stanu wojennego, za co wtenczas na mocy dekretów karą śmierci straszono.

Niestety, jak „upadła” komuna życie pokazało, co się stało z etosem, o który walczyliśmy.

Bo wtenczas, gdy jedni się bili o prawdziwie wolną Polskę narażając życie, kolaborujący ze szkolonymi w Moskwie służbami cwani dekownicy tworzyli na sępa obłudne pryncypia Trzeciej Rzeczpospolitej, a nazywając rzecz po imieniu zabójczy dla Polski plan przekazania władzy z rąk zbrodniczej komuny w pazerne na szmal i karierę łapska post-komunistów tworzących kolejno szeregi: przestępczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, kształtowanej przez żydokomunę post-okrągłostołowej Unii Demokratycznej, która się z czasem przekształciła w para-mafijną Unię Wolności, a ta z kolei przepoczwarzyła się w kochającą Polskę inaczej Platformę Obywatelską, która do dziś rządzi w myśl dewizy: „Polskość to nienormalność... Polska nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem...”.

Słowem, od zawsze prześladowało mnie we własnej Ojczyźnie poczucie uległości i niemocy państwa, w którym żyję.

I choć dzisiaj widzę, że kraj po wierzchu wypiękniał za unijne pieniądze, które jednak już niebawem trzeba będzie oddać, to nadal mam poczucie, że wciąż mieszkam w leżącej w środku Europy krainie ułudy, przemocy, bestialstwa, głupoty, łajdackiego cynizmu i syndromu nieliczenia się z ludźmi.

I myślę, że w tych odczuciach nie jestem odosobniony. Bowiem doszliśmy właśnie do punktu krytycznego i ludzie nie tyle zrozumieli, co intuicyjnie wyczuwają, że przez ostatnie osiem lat po raz niewiadomo już który z rzędu robiono ich w konia, a rzekome bezpieczeństwo społeczno-ekonomiczne  odpornej na kryzys Polski wiekuistej szczęśliwości to grubymi nićmi szyta ściema.

A co bardziej rozgarnięci już widzą, że Polska się zwija, że zlikwidowano przemysł czyniąc nas krajem zależnym od tych, którzy produkują, więc de facto staliśmy się państwem krypto-suwerennym, że nieprzypadkowo nie zapewniono nam bezpieczeństwa energetycznego, że wpędzono nas w praktycznie niespłacalne długi, a likwidując armię uczyniono nas krajem praktycznie bezbronnym, że widmo bezrobocia i braku perspektyw życiowych wypędziło za granicę ponad dwa miliony najzdolniejszych młodych ludzi. Coraz więcej Polaków zaczyna sobie uświadamiać, że Donald Tusk, który im się zdawał dobrym i wiarygodnym gospodarzem to de facto strusiowato nielotny fircyk, który rozłożywszy Polskę na łopatki uciekł do Brukseli namaściwszy premierem prowincjonalną lekarkę, która… kończę, bo mi jeszcze notkę zwiną.

Ludzie zaczynają coraz powszechniej rozumieć, że Polska pod rządami Platformy to szklany dom stojący na coraz bardziej niestabilnej podbudowie. Że, gdy nadszedł czas ukraińskiego Majdanu i raptem partia rządząca, która im przez całe lata tłumaczyła, że to już nie ta sama Rosja, co kiedyś, a Putin jest naszym przyjacielem, - dosłownie z dnia na dzień w żywe oczy się tego wyparła. Zaś, jak Putin zajął Krym i począł połykać wschodnią Ukrainę, a Żyrinowski zagroził w rosyjskiej Dumie, iż jak będzie trzeba to Rosja odpali ładunek nuklearny na Warszawę, nawet najżarliwsi miłośnicy Platformy zrozumieli, jak ich oszkapiono.

To był moim zdaniem kluczowy moment, kiedy partia stworzona przez Donalda Tuska w oczach znaczącej liczby Polaków utraciła bezpowrotnie wiarygodność, a mit niezastąpionej Platformy prysł, jak bańka mydlana.  

I stąd właśnie moim zdaniem bierze się spadek notowań Bronisława Komorowskiego i partii rządzącej, gdyż ludzie w końcu pojęli, że od pięciu lat urząd prezydenta RP piastuje posłuszna służbom pacynka wyniesiona na ten urząd przez niepotrafiącą od ośmiu lat rządzić zgraję cwanych cyników, co pokazała jak na dłoni afera podsłuchowa.

Coraz bardziej bojący się jutra i śpiący niespokojnie Polacy zrozumieli, że to już naprawdę nie są żarty i postkomunistyczną Platformę popieraną już tylko przez wyzutych z poczucia obciachu beneficjentów okrągłostołowego układu trzeba niezwłocznie odsunąć od władzy, nim będzie na wszystko za późno. 

A, że obecnie innej opcji nie ma, zaczęli szukać wsparcia w partii Jarosława Kaczyńskiego.

Co pan opowiada?! Przecież jedni warci drugich! - Słyszę głosy od lewa, przez środek do prawa.

Więc mówię. Co prawda, to prawda, Ale póki, co tylko Prawo i Sprawiedliwość ma realne siły i struktury by odsunąć Platformę od władzy. A jeśli pan Prezes zdołałby wysłać na emeryturę pisowskich jajogłowych i pozwolił na urządzenie sobie Polski po swojemu przez generację 30 Plus to widzę nawet szansę, że PIS byłby w stanie operatywnie i skutecznie rządzić.

Dlatego niezależnie od sympatii i sentymentów w maju trzeba głosować na Andrzeja Dudę, zaś jesienią na Prawo i Sprawiedliwość. Choćby tylko po to, by nam ci z Platformy do końca Polski nie zwinęli na co są już w Sejmie skonkretyzowane plany.

A jeśli ten „zreformowany” PIS się nie sprawdzi to się wybierze innych, ale już niemających nic wspólnego z partiami Kaczyńskiego i Tuska całkiem nowych, którzy w międzyczasie dojrzeją do pełnienia władzy.

Na tym moim zdaniem zasadza się sens demokracji polegający na wyborze optymalnie najkorzystniejszej opcji metodą kolejnych prób i błędów.

Zaś na dzisiaj jedno jest pewne - Platformę trzeba odsunąć od władzy, bo jej doktrynerzy kontynuują rozpoczęty po wojnie program wyniszczania polskiej państwowości, której mamy obowiązek bronić, gdyż stanowi o naszym istnieniu.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)



 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14696
Domyślny avatar

cdn

25.03.2015 22:55

Dodane przez felek w odpowiedzi na Dziękuję, informację

I nawet nie nie ma "no comment" (comments, comett itd. together with honney). Bo prawda jest najważniejsza i zwykle w oczy kole, nawet bl(a)gera. JW
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.03.2015 21:25

Dodane przez felek w odpowiedzi na "Pierwsze lata mojej pracy na

@felek
No comment
Domyślny avatar

cdn

25.03.2015 09:15

Dodane przez felek w odpowiedzi na "Pierwsze lata mojej pracy na

Pan dr KP nie może zdecydować się w sprawie swych bohaterskich czynów. Raz bił się sam, innym razem z jednym kolegą, a teraz okazuje się, że z kilkoma. Bywało, że w Nowej Hucie, ale także na krakowskim Rynku. Niech będzie, że pan dr KP brał udział w strajku po wybuchu itd. Jeśli trwał w strajku to wypełniło to około 40 g., zdążył w tym czasie mieć pełne portki (relacja autobiograficzna w "Podaj hasło") a potem ZOMO spokojnie wyprowadził strajkujących. Pan dr KP, aby podkreślić swój niezwykły heroizm, bl(a)guje, że za strajkowanie groziła kara śmierci, co jest bzdurą (łatwo to sprawdzić). A dlaczego pan dr KP otrzymał nagrodę. Ano m. in. za to, że trwał z pełnymi portkami nie stawiał oporu. JW PS. Strajków było sporo i dla wielu kończyło się to pozbawieniem wolności. O ile wiem, nikt tak namolnie nie chwali się po prawie 34 latach tym, że "trwał w strajku" jak pan dr KP.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.03.2015 09:22

Dodane przez cdn w odpowiedzi na Pan dr KP nie może zdecydować

@cdn
No comment
Domyślny avatar

felek

25.03.2015 11:17

Dodane przez cdn w odpowiedzi na Pan dr KP nie może zdecydować

W sprawie powodów przyznania nagrody panu dr inż. KP przez MNSzWiT w roku 1982 uważam, że spośród tych "m.in." bardziej istotne niż trwanie i nie stawianie oporu mogły być właśnie te inne. A to namolne "bl(a)gowanie" pana KP, pozwolę sobie w przyszłości używać już bez cudzysłowu:), o jego heroizmie to nie tylko niespełniony sen pana KP o potędze, ale także instrument wspierający jego bl(a)gerską działalność, jaką prowadzi pod sztandarem "robię to dla Polski". A jest to misja szkodzenia partii PiS.
Domyślny avatar

cdn

26.03.2015 11:02

Dodane przez felek w odpowiedzi na W sprawie powodów przyznania

Panie Felku, Jasne, że moja diagnoza o powodach, dla których pan dr KP otrzymał nagrodę w 1982 r. jest kpiną, bo rzeczony laureat zasługuje tylko na to. W PRL (a i później) nagrody za obronę doktoratu otrzymywało się prawie automatycznie. Takie wyróżnienie (o ile pamiętam, jakieś 3 tys. ówczesnych złotych, a więc nieco więcej niż pensja adiunkta) nazywało się nagrodą za wybitne osiągnięcia naukowe, ale poziom doktoratu nie miał większego znaczenia. To, że pan dr KP podaje, że został nagrodzony za osiągnięcie naukowe, jest kolejnym przypadkiem jego narcyzmu, podobnie jak informacja, ze jego (jedyna coś warta książka), mianowicie "Epopeja Helskiej Balangi" znalazła się w finale najlepiej wydanych książek w 2005 r. Została zgłoszona do tego konkursu i wzięła w nim udział. To tak, jakby np. skoczek wzwyż chwalił się, że znalazł się w finale w sytuacji, gdy nie było eliminacji. Wracając do nagrody za doktorat. W 1982 r. sytuacja była inna niż zwykle, gdyż (już o tym wspominałem), każda decyzja kadrowa (a nagrody uważano za takie) musiała być zaaprobowana przez komisarza wojskowego i Komitet Uczelniany PZPR. Pan dr KP taką aprobatę uzyskał, co znaczy, że nie miano do niego zastrzeżeń politycznych. Wolno zatem przypuszczać, że albo nie prowadził żadnej działalności "wywrotowej" (strajk, o ile kończył się łagodnym wyprowadzeniem strajkujących z danego zakładu pracy, był na ogół uważany za niebyły) lub instancje opiniujące o takowej aktywności nie wiedziały. Możliwe, że pan dr KP był tak głęboko zakonspirowany, że sam o tym nie wiedział. Nie sadzę, aby pan dr KP chciał szkodzić PiSowi. Ubzdurał sobie, że robi coś dla Polski głosząc prawicowe poglądy, ale to jest wyłącznie imaginacja mająca na celu podniesienie własnej wątpliwej wartości. Po prawdzie, tylko ośmiesza prawicę i w tym sensie jej szkodzi. Myślę, że demonizuje Pan doktora iż. KP. Załuguje tylko na kpiny. JW
Domyślny avatar

felek

26.03.2015 21:25

Dodane przez cdn w odpowiedzi na Panie Felku, Jasne, że moja

Panie Janie, poziom doktoratu p.Pasierbiewicza jest zapewne taki jak poziom jego twórczości "literackiej" (cudzysłów nieodzowny) i bl(a)gerskiej, który znamy z bezpośredniego oglądu na NB. I musiał być pan Krzysio bardzo grzeczniutkim pracownikiem skoro przez około 20 lat mógł przez nikogo nie niepokojony w pocie czoła pracować nad swoim doktoratem. Wszak na uczelniach obowiązywał limit 7 lat na jego uzyskanie. Co zaś do demonizowania pana KP... Ja nie szukam dziury w całym, każdy może się mylić. Raz,dwa, niechby i trzy lub cztery. A potem? Wątpliwości w przypadku pana KP jest tyle, iż układają się w jedną wielką WĄTPLIWOŚĆ. I nie tylko mnie przecież, także wielu innym komentatorom. A niezależnie od tego, czy jest tak, jak myśli Pan, czy tak, jak myślę ja, skutek jest ostatecznie ten sam. Pasierbiewicz szkodzi polskiej prawicy.
Domyślny avatar

andzia

24.03.2015 21:15

"A jeśli pan Prezes zdołałby wysłać na emeryturę pisowskich jajogłowych" "Pocieszam się tylko, że ilość „ortodoksyjnych cisowców” z przyczyn naturalnych maleje" Pasierbiewicz,to kto kuźwa będzie głosował na Dudę? Ale to o to tak naprawdę chodziło : "A jeśli ten „zreformowany” PIS się nie sprawdzi to się wybierze innych, ale już niemających nic wspólnego z partiami Kaczyńskiego i Tuska całkiem nowych, którzy w międzyczasie dojrzeją do pełnienia władzy". Wniosek z tego taki,że formuje gdzieś w podziemiu nową partię,składającą się -jak sam wódz pasierbiewicz- z dojrzałych członków (pardon),aczkolwiek nie dojrzałych jeszcze do pełnienia władzy. "Trolle rządzą,trolle radzą,trolle PIS-u nigdy nie zdradzą"
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.03.2015 21:24

Dodane przez andzia w odpowiedzi na "A jeśli pan Prezes zdołałby

@andzia
No comment, honney!
Domyślny avatar

andzia

24.03.2015 21:45

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @andzia No comment, honney!

Środkowy palec !!!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.03.2015 22:11

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Środkowy palec !!!

@andzia
"Środkowy palec !!!..."
------------------
No comment
Domyślny avatar

cdn

25.03.2015 09:06

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Środkowy palec !!!

A to zamiast, jak wieść niesie wśród krakowianek (i nie tylko). JW
Lektor

Lektor

25.03.2015 11:12

Dodane przez andzia w odpowiedzi na "A jeśli pan Prezes zdołałby

Ty andzia, gdyby gąupota miała skrzydła, to fruwałabyś jak gołębica !!!
Domyślny avatar

andzia

25.03.2015 12:41

Dodane przez Lektor w odpowiedzi na Ty andzia, gdyby gąupota

Lektor,naoglądałeś się czeskich telenoweli i robisz teraz na nb za czeski film :(
Domyślny avatar

bolesław

24.03.2015 21:18

Szanowny Panie Krzysztofie. "Dlatego niezależnie od sympatii i sentymentów w maju trzeba głosować na Andrzeja Dudę, zaś jesienią na Prawo i Sprawiedliwość....... .......A jeśli ten „zreformowany” PIS się nie sprawdzi to się wybierze innych, ale już niemających nic wspólnego z partiami Kaczyńskiego i Tuska całkiem nowych, którzy w międzyczasie dojrzeją do pełnienia władzy.....". I tego się trzymajmy. Na dzień dzisiejszy innego wyjścia z tej zabagnionej sytuacji nie widzę. ps. Mama Pana jest śp. niestety już od końca lat siedemdziesiątych. Ja będąc z tego samego rocznika co Pan mam to szczęście, że moja mama żyje i z dnia na dzień coraz bardziej nienawidzi "komunoplatfusów". Bardzo serdecznie pozdrawiam, bolesław.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.03.2015 21:56

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na Szanowny Panie

"ps. Mama Pana jest śp. niestety już od końca lat siedemdziesiątych. Ja będąc z tego samego rocznika co Pan mam to szczęście, że moja mama żyje..."
-------------------
Szanowny Panie Bolesławie,
Proszę tedy Bogu dziękować za każdy "nadżyty" dzień Pańskiej Mamy.
To są wartości nadrzędnie ważne.
Zrozumiałem to, jak w roku 1967 w Chicago dotarł do mnie list, że moja Mama nie żyje, a ja nawet nie mogłem wrócić na pogrzeb, bo MS BATORY w tym terminie do do Polski nie płynął.
Serdecznie Pana pozdrawiam,
Krzysztof
Domyślny avatar

bolesław

24.03.2015 22:24

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na "ps. Mama Pana jest śp.

"Proszę tedy Bogu dziękować za każdy "nadżyty" dzień Pańskiej Mamy". Też codziennie to czynię. Dopowiem jeszcze, że "komórki" mama nie posiada tylko telefon stacjonarny. Dzwoniąc do najbliższych osób (ok. 10-ciu)numer "wykręca" z pamięci. Daty urodzenia rodzeństwa a było ich dziesięcioro pamięta "na wyrywki". Dużo też czyta. Życzę sobie i Panu w takiej kondycji doczekania takiego wieku.Oczywiście w innej lepszej Polsce.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.03.2015 09:40

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na "Proszę tedy Bogu dziękować

"Życzę sobie i Panu w takiej kondycji doczekania takiego wieku.Oczywiście w innej lepszej Polsce..."
-------------------------------
Dziękuję Panu za te piękne życzenia, które mnie cieszą szczególnie, gdyż wiem że są szczere.
Doczekamy jeszcze naszej wymarzonej Polski, Panie Bolesławie!
Serdeczności! Dla całej Pańskiej Rodziny!
Krzysztof Pasierbiewicz
terenia

terenia

24.03.2015 21:18

Do autora notki W jakim celu do notki dodaje Pan linki ze św.Janem Pawłem II? Tarantoga odniósł się do pańskiego tekstu a nie do linkowanego materiału ,za co został "pięknie" przez Pana określony..... Faktem jest,że powtarza Pan w swych notkach informacje znane już czytelnikom....ma Pan gotowce,lekko je Pan modyfikuje w zależności od sytuacji.A potem denerwuje się Pan,gdy czytelnicy po raz enty czytają to co jest im znane z wcześniejszych Pana wpisów. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Więcej pokory wobec siebie i innych....a wszystko zacznie wyglądać inaczej.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.03.2015 21:22

Dodane przez terenia w odpowiedzi na Do autora notki W jakim celu

Trollom już dziękujemy
terenia

terenia

24.03.2015 22:14

http://www.centrumjp2.pl/ A może Autor zająłby się tą profanacją ?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.03.2015 22:46

Dodane przez terenia w odpowiedzi na http://www.centrumjp2.pl/ A

@terenia
"http://www.centrumjp2.pl/ A może Autor zająłby się tą profanacją ?..."
-------------------
No comment
Domyślny avatar

manko1492

24.03.2015 23:03

Prawie zgoda. Ale nadmierna wiara w 30+ to nie końca dobry pomysł. Potęgę Niemiec po wojnie, Japonii, Korei, Singapuru w latach 60-tych kreowali akurat dwa razy starsi. 30+ plus 60+ to moim zdaniem lepsze rozwiązanie. Podstawą jest jednak wydalenie poza Polskę polityczno-medialnej kloaki szechteroPOdobnych hartchamów, szogunów, specjalistów od lewatywy, opcji walutowych, franków, itd.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.03.2015 12:44

Dodane przez manko1492 w odpowiedzi na Prawie zgoda. Ale nadmierna

@manko1492
"Prawie zgoda. Ale nadmierna wiara w 30+ to nie końca dobry pomysł. Potęgę Niemiec po wojnie, Japonii, Korei, Singapuru w latach 60-tych kreowali akurat dwa razy starsi. 30+ plus 60+ ..."
--------------------
Owszem, ale teraz mamy rok 2015, a poza tym historia naszej cywilizacji nie notowała nigdy takiego przyśpieszenia technologicznego, za czym starsze pokolenia nie są już w stanie nadążyć.
Pozdrawiam Pana.
Adam66

Adam66

25.03.2015 02:30

Panie Krzysztofie, Wbrew zarzutom niektórych komentatorów i być może powtórzeń, moim zdaniem artykuł nie jest zły ale.... Nie lubię się czepiać szczegółów ale jedno ze stwierdzeń w tym artykule jest bezwzględnie błędne: "partia stworzona przez Donalda Tuska" - PO zostało stworzone przez byłych ubeków, sbeków, generalnie, czerwoną hołote i przypisywanie tego ryżemu folksdojczowi to wybielanie tej właśnie czerwonej hołoty. "król europy" był i jest za cienki żeby coś takiego stworzyć, on po prostu został wystawiony a jest tylko kukiełką, tak jak niesławnej pamięci "pierwszy strażak" czeciej erpe - valdi pawlak. To są pionki, którymi sterują wszelkiego rodzaju zakazane mordy dukaczewskie i spółka. Mam nadzieję że to było tylko przejęzyczenie z Pana strony...

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,499
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności