Hołdy oddawane autobusom, czyli o niewolnictwie słów kilka

Jak pamiętamy (przynajmniej niektórzy), stan wojenny wprowadzono w grudniu 1981, natomiast koniec władzy ekipy Jaruzelskiego miał miejsce w roku 1989-tym. Oczywiście nie był to koniec faktyczny, niemniej nastąpiły zasadnicze zmiany i co do tego nie ma wątpliwości. Absolutna władza trepów trwała niecałe osiem lat i doprowadziła do zupełnej klęski ekonomicznej w tamtych warunkach, a to stało się podstawowym czynnikiem wymuszającym zmiany - klęska całego sowieckiego sojuza, w tym totalna rozwałka ekonomiczna i organizacyjna w Polsce. Pod koniec komuna próbowała się ratować ustawą Wilczka, następnie weszły reformy Balcerowicza i w efekcie naród zapłacił za ten blisko ośmioletni eksperyment straszną cenę, nie tylko ekonomiczną, ale przede wszystkim społeczną.

Dzisiaj mamy podobny stan – prawie osiem lat rządów PO/PSL. Klęska ekonomiczna, zapaść społeczna, trwałe poczucie przegranej, strach przed przyszłością. Oprócz ogromnego zadłużenia i totalnego bałaganu w podstawowych dziedzinach życia mamy też do czynienia z nieprawdopodobnym wręcz spustoszeniem majątku narodowego. Swoją drogą ciekawa jestem, dlaczego nikt dotąd nie pokusił się o proste wyliczenie – rzeczywista wartość sprzedanego lub zlikwidowanego majątku, zwłaszcza przemysłowego, i cena, za jaką go sprzedano. Za to mamy aquaparki w byle małej gminie, które powoli zarastają glonami, bo nie stać samorządów na ich utrzymanie. Mamy hale sportowe, gdzie nie stać gmin nawet na ogrzewanie, mamy tysiące dróg obłożonych idiotycznymi ekranami i splajtowane przedsiębiorstwa budowlane. Mamy kompletny rozkład kolei i pendolino. I tak by można wymieniać bez końca. Kretyńskie procedury w służbie zdrowia czy edukacji, wymyślane przez zidiociałych urzędasów bez jakiegokolwiek nadzoru, uniemożliwiają dobre wykorzystanie czasu i tych pieniędzy, które jeszcze są. Itp., itd. To jest małpi gaj, a nie normalne państwo, paranoja przeżera wszystko, nawet w Kościele widać tego skutki. I co dalej?
Za chwile skończą się pieniądze z Unii, zresztą te, które są, też trudno wykorzystać, bo nie ma własnej kasy na niezbędny wkład. Co różni tamten czas od obecnego, oprócz oczywiście horrendalnej wysokości długu?

Pod koniec lat 80-tych w obozie władzy byli ludzie, którzy rozumieli, że tak dalej się nie da, że trzeba „wszystko zmienić, żeby nic nie zmienić”, no i był Gorbaczow w Moskwie. Dzisiaj szefostwo tej paczki władzy jest w Brukseli, a ta ciągle jeszcze nie widzi, że właśnie Unia się rozpada. Dzisiaj de facto rządzi w Europie Merkel, a w Niemczech jest bardzo dobrze, więc nie ma powodów do wprowadzania zmian. Dzisiaj nie pojawi się żaden impuls zewnętrzny (a wręcz odwrotnie), a w ekipie władzy nie ma ludzi świadomych, że to już końcówka i za chwilę wszystko padnie. Oglądamy cyrk na kółkach, a towarzystwo, które rządziło krajem z sowiej knajpy, nie ma sobie nic do zarzucenia. A co najgorsze, społeczeństwo też zatraciło instynkt samozachowawczy, najlepszy przykład to sprawa sześciolatków i inicjatywy Elbanowskich – ile razy można zbierać podpisy i dostawać w pysk, dosłownie, w sejmie??? Jeden raz rozumiem, dwa razy – zgoda, sprawdzimy na wszelki wypadek, ale trzy razy??? Na co to pokolenie liczy i kiedy, przepraszam, zacznie używać mózgu? Albo Solidarność z tymi idiotycznymi manifestacjami – ile razy można dmuchać w wuwuzele? To jakaś paranoja zupełna, żeby przez te wszystkie lata nie wypracować skutecznej metody protestu społecznego.
Przed nami wybory. PKW na apel naukowców pokazała nareszcie jakieś wyniki i włosy stają dęba po przyjrzeniu się temu sprawozdaniu. Po kraju jeżdżą puste bronkobusy, a miejscowe władze lecą pokłonić się zdjęciu Komorowskiego, co zaczyna żywcem przypominać Koreę Płn., Usłużne pismaki tropią Żyda w rodzinie kandydata PiS. A zatroskani prawdziwi patrioci martwią się szalenie, że ten Duda za mało ortodoksyjny jest.

Na rynku w pobliskim mieście postawiono dwa obiekty w rodzaju ogrodu zimowego, będące filiami sąsiedniej knajpy, nawet nie najbrzydsze. W jednym wolno palić, w drugim nie. Ten drugi stoi pusty i ostatnio go zamknięto, w pierwszym, tym dla palących, jest pyszne jedzonko, dobre piwo i pełno gości. Bardzo przyzwoite towarzystwo, przemiła atmosfera -  to taki drobny, ale jakże charakterystyczny przykład zidiocenia władzy > z powodu absolutnego zakazu palenia padło ileś knajp, ileś ludzi zbankrutowało itp. Palić nie wolno nawet na świeżym powietrzu, co już jest idiotyzmem zupełnym, ale akcyzę ciągnąć od palaczy to oczywiście wolno, jak najbardziej. Zaraz ktoś mi tu powie, że leczenie palaczy kosztuje – chwila, całe lata płacę ciężkie pieniądze na służbę zdrowia i w ogóle, poza czasem jakąś grypą, z tego nie korzystam. Płace ciężkie pieniądze za akcyzę – to chyba coś mi się należy za to? A jak nie, to oddawać kasę, może sobie państwo nawet potrącić jakiś procent na leczenie biednych, dzieci itp. A reszta z powrotem, poradzę sobie bez  NFZ, Arłukowicza i jego paranoi.
Jak napisałam, to tylko drobny z pozoru przykład ubezwłasnowolnienia obywateli. To ubezwłasnowolnienie dotyczy już praktycznie wszystkich dziedzin, najbardziej tragiczne skutki przynosi oczywiście w edukacji i służbie zdrowia. Zostaliśmy faktycznie pozbawienie wszelkich praw, na wszystkim siedzą urzędasy i dyktują własne warunki, a naród się zachowuje, jak pod okupacją, byle przeżyć, a najlepiej stad uciec.

Patrzeć nie mogę na tego nieszczęsnego Komorowskiego, któremu ciężka choroba powoli wybija komórki w mózgu, na te straszliwie głupią premier od dolczekabana, na tego nieszczęsnego Sikorskiego z coraz większymi worami pod oczami, na spoconego Arłukowicza. Przecież oni wszyscy są chorzy, po prostu. Im już nic nie pomoże, mózgi wyżarte własną propagandą, zero kontaktu z rzeczywistością. Oni tak naprawdę już niczym nie rządzą, tu się już wszystko rozpadło – nie widzicie tego? Dyskusja nad poczynaniami władzy przypomina dyskusję nad demokracją w psychiatryku.
Na to wszystko przychodzi stosunkowo młody, wykształcony, ale i doświadczony polityk i mówi – hej, to można przecież wszystko odkręcić, wystarczy trochę zdrowego rozsądku i wiary we własne siły, damy radę! I co się dzieje? Wierzą mu najmłodsi, reszta gapi się tępo i powtarza > „nie, to się nie uda, nie, to niemożliwe.....”. Ręce opadają.
A ja coraz bardziej cenię Andrzeja Dudę. I celowo przywołałam ten przykład z zakazem palenia – bo nasz kandydat nie tylko ma właściwe przygotowanie, mądrą żonę, uroczą dorosłą córkę, porządną rodzinę, ale też pali. Znaczy – nareszcie jakiś normalny.

Co to jest normalność? Normalność jest wtedy, kiedy dorośli ludzie palący papierosy i płacący w związku z tym ogromny haracz, mogą sobie posiedzieć w knajpie z papierosem przy kawie czy piwku. W pociągach mają wagony, a w hotelach pokoje dla palących itp. Normalność jest wtedy, kiedy pięciolatek nie musi iść do szkoły, gdzie siedzi w klasie trzy godziny, a resztę spędza w straszliwie zatłoczonej świetlicy, schowany gdzieś w kątku przed „dorosłymi” dwunastolatkami. Normalność jest wtedy, kiedy lekarz słucha i bada pacjenta, a potem stawia diagnozę i zapisuje właściwe leczenie - a nie przelicza w głowie, co mu wolno, a co nie zapisać i zbadać. Normalność jest wtedy, kiedy ze złamaną ręką jadę na dyżur do chirurga, a nie po skierowanie do lekarza domowego. I tak wróciłam do swojej pierwszej notki, napisanej właśnie z powodu idiotycznych przepisów, z którymi się zetknęłam z powodu złamania. To było ponad pięć lat temu, od tamtej pory jest dużo gorzej.

Niewolnictwo to stan umysłu i wcale niekoniecznie ma związek z poglądami politycznymi. W latach 1980/81 znakomita część narodu poczuła się wolna, w 1989-tym było już dużo gorzej, ale jeszcze był spory rozpęd. Obecnie większość umie tylko żądać poprawienia procedur, zamiast wywalenia całego tego badziewia na śmietnik. Ludzie – chodzicie na rękach i wymyślacie sposoby na ułatwienie tego dość męczącego sposobu poruszania się, stańcie w końcu na nogach, na litość....

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika samarytanin1

19-03-2015 [16:24] - samarytanin1 | Link:

Pani Esko! Kapitalny wpis i podpisuję się obydwu ( może jeszcze nogami bo chyba chodzę jednak na rękach). Wypunktowała Pani parę idiotyzmów (aha! Można jeszcze dodać brak pieprzu w barach-nad tym naprawdę musiały się pochylać tęgie głowy). Też palę ale nie polecam. Dudy się trochę boję bo czasy bardzo niepewne a Jego wypowiedzi na temat realizowania polityki obronnej bardzo enigmatyczne. Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika eska

19-03-2015 [19:06] - eska | Link:

O polityce obronnej się nie mówi, tylko się ją robi! Jak teraz zacznie o tym gadać, to już wszystkie agentury oszaleją.

Obrazek użytkownika Krystyna R-M

19-03-2015 [22:26] - Krystyna R-M | Link:

100/100... a beton można i TRZEBA rozbić papierkiem - KARTĄ WYBORCZĄ - tylko, że w Polsce, niestety, trzeba CHCIEĆ. Wybory na szczeblu państwowym i wojewódzkim MUSZĄ BYĆ OBOWIĄZKOWE - i to żadna ŁACHA - chcesz mieć PRAWA to wypełnij swój OBOWIĄZEK wobec współobywateli i państwa... Nie rozumiem, po jakiego grzyba (gadającego?) tyle się piep... o tym, że TRRZBA IŚĆ GŁOSOWAĆ - te absurdy są wykorzystywane przez bronkobusów, bo jak im nie wygodnie, to nawołują na NIE GŁOSOWANIE !!! PARANOJA ??? !!!... I tyle w temacie... :-))

Obrazek użytkownika Zunrin

19-03-2015 [16:32] - Zunrin | Link:

Co do "odkręcania" - wszystko fajnie, tylko że niestety wszystko "zabetonowane" jest takimi przepisami i procedurami, że trudno to zmienić. Znaczy się można to zmienić, tylko że może to dokonać tylko jeszcze bardziej "zabetonowane" towarzystwo przeczulone na punkcie jakichkolwiek zmian.
Proszę przypomnieć sobie PKW - "dziadki" przyspawane do stołków od kilkunastu lat biorące grubą kasę za niewielki wysiłek. I w tle te pracownice lamentujące, że im szefa odwołano rok czy dwa przed emeryturą...
A z innego przykładu coś usłyszane w radiu kilka lat temu. Grupa młodych chciała PZPN zmieniać od środka zaczynając na szczeblu regionalnym. Coś organizowali, trafili do regionalnych struktur ZPN, po czym wylecieli po pierwszym wychyleniu się z unowocześnieniami...
Złą stroną podnoszenia wieku emerytalnego jest to, że "na legalu" w różnych stowarzyszeniach, orgaznizacjach czy strukturach mogą siedzieć ludzie, którym zależy jedynie na braniu kasy, a nie zmianach na lepsze.

Obrazek użytkownika eska

19-03-2015 [19:04] - eska | Link:

Zabetonowane? A wywalić te wszystkie przepisy, ile to roboty?

Obrazek użytkownika xena2012

19-03-2015 [18:29] - xena2012 | Link:

,,zostaliśmy praktycznie pozbawieni wszelkich praw,a na wszystkim siedzą urzędasy i dyktuja własne warunki'',ale to proszę Autora czy Autorki to nie są takie sobie zwykłe urzędasy.To stworzony żelazny elektorat Platformy zwiazany z nią na dobre i złe,zwłaszcza na to złe.To trwanie na dobrych często nawet fikcyjnych posadkach blisko koryta kosztuje urzędasów,ich rodziny,znajomych popieraniem PO w wyborach.W trosce o własne koryta będą głosować nawet obiema rękami,byle PO utrzymała się przy władzy .A że tworzą idiotyczne przepisy czy procedury?No proszę Autora czy Autorki nie wymagajmy zbyt wiele.

Obrazek użytkownika kwintesencja

19-03-2015 [22:55] - kwintesencja | Link:

Niewolnictwo zostało zniesione w niemal wszystkich cywilizowanych krajach w roku 1926. Cała ekonomia narodów i państw opierała się zawsze na pracy niewolniczej. Dzisiejszą ekonomią rządzą żelazne i nieludzkie prawa tak samo jak niegdyś, i tylko dawne formy niewolnictwa zastąpiono innymi. Według Pana Cejrowskiego ludzie dzielą się na dwie grupy. Niewolnicy i ludzie wolni. Ludzie wolni są niestety w mniejszości, a w demokracji głos mędrca jest taki sam jak głos głupca. Pozostaje nam zjednoczyć się, aby cała para poszła w koła, a nie w gwizdek. Wszystko - co Pani poruszyła w tym artykule jest prawdą. Myślę, tak jak Pani! Jest nas już dwoje! Jest nadzieja, że będzie nas więcej i w końcu zaświeci nam słońce. Pytanie dla wszystkich na dzień dzisiejszy - do jakiej kategorii ludzi, ja chcę należeć - do ludzi wolnych, czy ludzi zniewolonych?

Obrazek użytkownika 3rdOf9

19-03-2015 [23:35] - 3rdOf9 | Link:

Troje, nie dwoje. Ale tak generalnie to nas jest wiele więcej.

A na te wszystkie paranoje, które wymienia autorka we wspaniałym artykule swoim, mam prostą receptę: jeśli ktoś jest na tyle poczytalny i rozgarnięty, że może prowadzić auto, powinien również mieć prawo posiadania broni. Wiele by się - i to bardzo szybko - zmieniło w temacie tego, co jest możliwe a co niemożliwe... Naprawdę.

Obrazek użytkownika Francik

19-03-2015 [23:06] - Francik | Link:

Rozbrajające. Jak pali to normalny, jakby nie palił to byłby nienormalny? Mamy nowy wzorzec - prawie z Sevres - normalności. A jakby jeszcze popalał trawkę to byłby ponadnormatywnie normalny. Bądźmy normalni i nie wypisujmy takich bzdur, że normalność ma jakiś związek z nałogiem palenia tytoniu (czy jakimkolwiek innym). Bo to nienormalne. I w gruncie rzeczy infantylne.
P.S. Niejaki Wojciech Cejrowski - znany i radykalny wróg palenia tytoniu - jest więc całkowicie i skrajnie nienormalny. Normalne zaś było zmuszanie poborowych w komunistycznym wojsku do palenia - kto nie palił nie miał przerwy na papieroska i musiał zasuwać za palących. No bo w końcu był nienormalny - więc sam sobie winien.

Obrazek użytkownika Es

20-03-2015 [00:44] - Es | Link:

Pani esko... "pojechała" Pani dzisiaj.Zgadzając się z ogólnie z Pani oceną stanu świadomości Polaków,muszę użyć właśnie tego określenia dla zupełnie nie trafionych argumentów.Dwie scenki rodzajowe z możliwością dopisania ich dalszego ciągu:
-sąsiad z góry póżnym wieczorem nastawia głośno muzykę i nie pomaga stukanie w sufit.Co Pani robi?
a)leci Pani łomotać w drzwi,ze świadomością usłyszenia "prośby" o nie ubezwłasnowalnianie,
b)dzwoni po policję,
c)narzuca kołdrę i parę poduszek na głowę,ze zrozumieniem,że tak w ogóle to porządny gość.
I druga,
-Paru gości stojąc pod moimi oknami,smrodzi fajami,że dech zapiera i zbiera się na wymioty.Co JA tym razem mam zrobić?
a)barykadować się jak Kopacz we własnym domu i czekać aż smród minie,
b)dzwonić po policję,
c)czy wstrzymać oddech,wychylić się z okna i strzelać do głąbów,a póżniej powiedzieć,że palenie zabija.
Proszę wybrać opcję zakończenia do każdej z nich
To takie byłyby moje uwagi do zastosowanej przez Panią w tym wpisie logiki.
Co do knajpy--czy rzeczywiście w "atmosferze",gdzie siekiera może zawisnąć,"jedzonko" ma smak? jakikolwiek?
Nie chcę odnosić się do argumentu typu "klient płaci,klient wymaga".Nie wiem czy "chemia"jest w Polsce odpłatna w całości,ale jeśli się coś takiego przytrafi,to jak się porównują wydatki na takiego co to przez całe życie tylko z anginą-nawet kilka razy w roku z takim "przypadkiem" nabytym na własne życzenie.Ubezpieczenia społeczne i lecznictwo to temat rzeka więc-tutaj- darujmy sobie.
Kończąc chciałbym wierzyć,że to jednak nie był zamierzony efekt i pro forma proszę tylko podać do wiadomości,że nie propaguje Pani u siebie palenia i to hasłem "tylko palacze to git ludzie".
Pozdrawiam. Przedstawiciel "nienormalnych",zatwardziały "niepalacz"

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-03-2015 [12:36] - Janko Walski | Link:

My tu gadu gadu a Kopacz urosło do 46% z 40% miesiąc temu.