Wczoraj liczba odwiedzin na moim blogu przekroczyła wartość trzech milionów.
Jako gospodarza cieszą mnie każde odwiedziny, a więc sprawiliście mi Państwo radość trzy razy po tysiąc tysięcy krotnie, za co pragnę wszystkim Gościom i Komentatorom serdecznie podziękować.
Misją mojego blogu jest otwarta walka (pod własnym imieniem i nazwiskiem) z dziejącym się w Polsce złem i troska o przyszłe losy naszego państwa. Czy mi się udało? Nie mnie oceniać, a najlepszym weryfikatorem okaże się życie.
Udało mi się natomiast, co sobie nad wyraz cenię uniknąć przerodzenia się mojego blogu w forum bezpłodnie rozgadanego towarzystwa wzajemnego zachwytu nad samymi sobą, co często czyni inne blogi fabrykami bitej piany, gdzie ze sobą miło gwarzą przekonani z przekonanymi, co ani o centymetr nie posuwa spraw polskich do przodu, a wręcz odwrotnie, zdradliwie upaja złudnym przekonaniem o własnej doskonałości i usypia strategiczną czujność skutkując politycznymi porażkami.
Cieszy mnie także, iż udało mi się wielokrotnie sprowokować zażarte spory, czasem nawet kłótnie, na tematy polityczne, a także związane z hierarchią wartości, etyką i regułami życiowymi. Że było w tym wiele żaru, arcyciekawych dysput, polemik, debat i wymian stanowisk, co sprawiło, że blog nie był martwy.
Cieszy mnie także, iż mimo gorących momentów udało mi się zapanować nad tym, że na moim blogu nie było wulgaryzmów i chamstwa, tak powszechnego w blogosferze.
A zagnieżdżenie się na moim blogu sfory agresywnych trolli utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że moja działalność blogerska jest skuteczna, gdyż na niegroźnych dla władzy blogach zadaniowi trolle nie grasują.
Trzymając się maksymy, że mądrzy zauważą głupotę, a głupi i tak nic nie zrozumieją,
serdecznie Państwa pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Prof. Jan Hartman, filozof i „etyk” z Uniwersytetu Jagiellońskiego tak napisał wczoraj na blogu o Polakach:
„Jak ja to znam. Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest (…) Tak pomszczę swojego psa…”
Warto zauważyć, że prof. Hartman (UJ) jest wychowankiem prof. Jana Woleńskiego (UJ), który pod nickiem „cdn” pełni na moim blogu rolę trolla matki trolli córek piszących pod nickami: „Felek”, „Tarantoga”, „Andzia”, „Agnieszka” et consortes.
I to by było w zasadzie na tyle.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11414
„Jak ja to znam. Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest (…) Tak pomszczę swojego psa…”
Warto zauważyć, że prof. Hartman (UJ) jest wychowankiem prof. Jana Woleńskiego (UJ), który pod nickiem „cdn” pełni na moim blogu rolę trolla matki trolli córek piszących pod nickami: „Felek”, „Tarantoga”, „Andzia”, „Agnieszka” et consortes.
I to by było w zasadzie na tyle.