Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Szogun, ronin czy człowiek chory?
Wysłane przez Marcin Tomala w 28-02-2015 [08:32]
Kolejny popis swej kultury, ogłady i dyplomatycznych umiejętności urządził prezydent Bronisław Komorowski. Podczas wizyty w japońskim parlamencie, szokując gospodarzy swym rubasznym poczuciem humoru, wykrzykiwał do szefa BBN Kozieja coś o szogunach, by po chwili stanąć buciorami na fotelu spikera. Reakcją na niegodne urzędu zachowanie nie był oczywiście wstyd lub cień zażenowania, lecz śmiech i zadowolenie z siebie.
To nic nowego, choć skala tej wpadki jest jednak zdecydowanie większa niż podkradanie kieliszków sąsiadce przy stole czy błędy ortograficzne w księgach pamiątkowych. Dziennikarski mainstream rzecz jasna sprawę bagatelizuje zręcznie unikając promowania kolejnego obciachu - swoją drogą jestem ciekaw, czy podobnym taktem zachowaliby się wobec śp. Lecha Kaczyńskiego - już widzę te żarty o próbującym być wyższym od samurajów kaczorku.
To pakowanie się butami na fotel jest jednak na tyle charakterystyczne, że mimo wysiłków głównych sił medialnych odnajduje swą drogę "promocji" w internecie. Próbują wybrani banować za szerzenie zdjęć czy tego filmiku, ale opanować się tego nie da. O ile przesłuchanie Komorowskiego i jego sklerozę dało się jakimś cudem ukryć (sprawa bardziej skomplikowana, więc dla większości narodu niezrozumiała, przykre) to zachowywanie a`la wyjątkowo marny uczniak na szkolnej wycieczce jest wręcz symboliczne.
Z całą powagą przy tej tragikomicznej sytuacji należy podkreślić, że mamy tu do czynienia z człowiekiem, który wg wszystkich sondaży zdecydowanie przoduje w wyścigu o prezydenturę, popiera go większość dziennikarskiego świata (przynajmniej tego nagradzanego orderami). Zastanawia mnie zatem, jakimi pobudkami (poza kwestią oczywistą - osobistych interesów) kierują się jego wyborcy.
Rozumiem, że kontrkandydaci Komorowskiego nie należą do wybitnych (chociaż nie dziwię się, że przy takim Dudzie prezydent boi się nawet stanąć), ale jego styl sprawowania urzędu udowodnił, że gorzej już być naprawdę nie może. Pomijając nawet sprawy poważne, jak styl przejęcia władzy i niejasną przeszłość (delikatnie rzecz ujmując) oraz marionetkowość (podpisywanie wszystkich ustaw Platformy Obywatelskiej jak leci - ci, którzy zarzucają kandydatowi PiS-u, że to figurant, chyba kpią - może chwilka refleksji i spojrzenie na Bronisława?); to pozostaje sprawa niezwykle ważna - wizerunek i promocja Polski w świecie.
Dziwi mnie niezmiernie, gdy tak wielu Polaków toleruje, ba, z sympatią odnosi się do sytuacji, w których głowa państwa kompromituje naród w świecie - robiąc z nas nieuprzejmych, rubasznych i pyszałkowatych chamów.
Może to współczucie? Przecież utrata pamięci, dziecinnienie, dysortografia, dukanie z kartki, błędy, te sztubackie żarciki mogą faktycznie świadczyć o zmianach chorobowych - stąd ta szczera sympatia? Nie wiem, ale jakiegoś uzasadnienia rozpaczliwie szukam, gdyż naprawdę ciężko pogodzić się z sytuacją, gdy takiemu panu gwarantuje się bezrefleksyjnie wręcz reelekcję w ojczystym kraju. Dobrze to bowiem o takim kraju i jego mieszkańcach nie świadczy.
Do szoguna wbrew marzeniom Komorowskiemu daleko. Do tracących pana samurajów, roninów - też raczej daleko - choć jeśli przyjąć potoczne znaczenie tego określenia dla dzisiejszej Japonii - "fali kierowanej wiatrem", ludzi bez pracy, bez zdanych egzaminów, gnuśnych i niezdecydowanych, może już bliżej?
W jakimś sensie to naród jest panem prezydenta. Pozostaje mieć nadzieję, że ten pan ma jeszcze na tyle werwy i oleju w głowie, by z samuraja Komorowskiego uczynić ronina. Na seppuku nie ma co bowiem liczyć.
Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala
Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta
Komentarze
28-02-2015 [08:47] - Marcin Gugulski | Link: Korekta! W zdaniu "To nic
Korekta!
W zdaniu "To nic nowego, choć skala tej wpadki jest jednak zdecydowanie większa niż podkradanie kieliszkom sąsiadce przy stole czy błędy ortograficzne w księgach pamiątkowych" radzę słowo "kieliszkom" zastąpić wyrazem "kieliszków" (lub "kieliszka").
Pozdrawiam
28-02-2015 [08:55] - Marcin Tomala | Link: Dzięki :) pozdrawiam
Dzięki :) pozdrawiam
28-02-2015 [08:56] - cichy | Link: witam pana. kiedyś poeta
witam pana.
kiedyś poeta powiedział...cyt."..mój widze ogromny".widze tu już całkowite oderwanie od rzeczywistości.niech się pan zastanowi co to w zasadzie dla nas oznacza.w jakim kraju;miejscu;mialo to miejsce.większego upodlenia samego siebie gajowy nie mogl zrobić.znamy podejście japonczykow o honoru;poszanowania miejsc i wartości wyższych.wejść z buciorami na najważniejszy fotel w najważniejszym budynku w jednym z nielicznych krajów na swiecie które do tej pory kultywuje tradycje mocniejsza niż dziesiątki stuleci jest nie do pojęcia.pogwałcenie WSZELKICH norm zachowania obowiązujących w korpusie dyplomatycznym.znając podejście obywateli japonii do samurajskiego KODEKSU BUSHIDO.gajowy gorzej trafic nie mogl.jak się mogą czuc wtej chwili obywatele tego przepięknego kraju gdy ktoś w tak perwersyjny sposób zszargał ich narodowa swietosc??rozwijając kodeks BUSHIDO..gdzie często ludzie;urzednicy państwowi choć li tylko posadzeni o korupcje czy tez jakąkolwiek ujme na honorze z miejsca decydują się na SEPPUKU.ale co tu mowic o honorze i poczuciu reprezentowania swoja osoba innego kraju.rec opadają.
jedyne o comoglbym pana prosić to abyśmy obaj zaapelowali do kogos u nas w kraju o wszczęcie procedury natychmiastowego impeacheantu wobec gajowego.w imie ratowania POLSKIEJ RACJI STANU!!niech on już skończy..odejdzie w niebyt.(bo mi jeszcze latwiej jest zrozumec poczucie kodeksu bushido-15 lat trenowałem karate..i znam wage tej sytuacji..)
tego na prawde nie sposób ogarnac. tu znowu emocje wziely gore.
28-02-2015 [09:48] - Deidara | Link: Nie rozumiem, co za problem z
Nie rozumiem, co za problem z tym szogunem. Po japońsku "szogun" oznacza generała, a Koziej generałem jest.
28-02-2015 [10:28] - leszekhapunik | Link: po pierwsze nie szogun a
po pierwsze nie szogun a siogun po polsku, po drugie to nie generał a "naczelny dowódca w walce z barbarzyńcami", kompetencjami prawie równy cesarzowi. Tymczasem Koziej to raczej sługa i niewolnik niż kandydat nawet na samuraja, o Bulu jako cezarzu nie wspominając.
28-02-2015 [11:05] - Deidara | Link: Niemniej, w japońskich
Niemniej, w japońskich tłumaczeniach zachodnich produkcji słowo "szogun" używanego było częstokroć w zastępstwie słowa "generał".
28-02-2015 [12:22] - Studentka | Link: Obrończyni Komorowskiego,
Obrończyni Komorowskiego, zapomnij o generale, broń gamonia łażącego po siedzeniach!
28-02-2015 [12:43] - RobertJerzy | Link: Po japońsku 'shogun' nie
Po japońsku 'shogun' nie oznacza generała, tylko głównodowodzącego wojskiem. I to jest jedno ze znaczeń. Drugie jest bliższe stanowi faktycznemu:"... (from about 1192 to 1867) any of a line of hereditary military dictators who relegated the emperors to a position of purely theoretical supremacy." I tu Bredzisław przypadkiem trafił w sedno. Jaki "cesarz" taki "szogun".Ze WSI.
28-02-2015 [20:15] - sobol | Link: szogun to taq filmu na YT Z
szogun to taq filmu na YT Z totalną kompromitacją Komorowskiego polegającej na skakaniu w buciorach jak małpa po fotelu Japońskiego marszałka sejmu . Narkotyki pod wpływem których był komorowski , nie mają jeszcze nazwy , albo jest to po prostu umysłowo chory mężczyzna :(
28-02-2015 [10:14] - NASZ_HENRY | Link: Bronek jest z tych hrabiów
Bronek jest z tych hrabiów którym słoma z butów wychodzi ;-)
28-02-2015 [13:28] - xena2012 | Link: a właściwie czemu Pan
a właściwie czemu Pan zdziwiony,że wielu Polaków z sympatią i pobłażliwie odnosi się tak częstych wpadek prezydenta Komorowskiego ? A czyz nie było podobnie za prezydentury Kwaśniewskiego ? Czy ktoś się oburzał na ten niewyobrażalny skandal w Charkowie ,że polski prezydent w tak chamski sposób uczcił pamięć polskich bohaterów ? Skądże,przeciez obok kretyńskiego tłumaczenia Kalisza o urazie goleni,wmawiano,że nic sie nie stało,a nawet z podziwem mówiono o Kwasniewskim ,,swój chłop''.Teraz na siłę incydent się przemilczy.
28-02-2015 [15:28] - Józef Darski | Link: Polacy, przynajmniej połowa,
Polacy, przynajmniej połowa, chcieli mieć wioskowego głupka za prezydenta - to mają i są szczęśliwi, bo głupek nikomu nie zawadza, więc będzie spokój. A czyż chodzi o coś innego poza spokojem i brakiem jakichkolwiek wymagań.
28-02-2015 [19:12] - sobol | Link: niemożliwe powstrzymać , link
niemożliwe powstrzymać , link przesłałem rodzinie przebywającej nawet na wycieczce turystycznej w Indiach ...