Prof.Jan Szyszko dla portalu Niepoprawni.pl

Prof. Jan Szyszko – b. Minister Ochrony Środowiska, Prezes Zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski – dla portalu Niepoprawni.pl

Po wielu trudnościach czasowych – Pan Prof. Jan Szyszko znalazł dla nas pół godziny czasu, by odpowiedzieć na nasze pytania, a związane z polskimi lasami. Prezentuję zatem treść wywiadu, jaki przeprowadziłem z Panem Profesorem w dniu 28 stycznia br.
Szanowny Panie Profesorze! Jak już wcześniej Panu sygnalizowałem, nasz portal Niepoprawni.pl począwszy od 18 stycznia 2015 roku rozpoczął akcję pt.: „Ratujmy polskie lasy”. Zauważył Pan, że specjalnie do tego celu została zaprojektowana i otworzona strona internetowa http://ratujlasy.niepoprawni.p.... i na niej to zbieramy podpisy internautów, którzy stanowczo sprzeciwiają się zamachowi rządzącej koalicji PO-PSL na nasze polskie lasy. W akcję tę włączyliśmy 29 innych portali prawicowych, dzięki czemu nasza akcja przybrała ogromny zasięg w sferze internetu, co rokuje szeroki wydźwięk, a przede wszystkim dużo większą skuteczność naszego protestu.
Zatem pozwoli Pan, że w imieniu Redakcji naszego portalu oraz piszących na Niepoprawni.pl – zadam kilkanaście pytań. Oto pierwsze z nich:

1. Jak Pan odczytuje między wierszami opinię Rady Legislacyjnej dotyczącą poprawki do Konstytucji w sprawie lasów?
J.S.: Oczywiście bardzo negatywnie oceniałem to, co zaproponował pan premier Piechociński, gdyż to była jego inicjatywa. Pierwszy zapis brzmiał tak, że Polskie Lasy Państwowe, a więc należące do Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym z wyjątkiem przypadków przewidzianych w ustawie. Cóż to było? Był to tego rodzaju zapis, który spotkał się nota bene z ogromną krytyką konstytucjonalistów, a mianowicie: w tamtej chwili i co do tego byliśmy przekonani jako Prawo i Sprawiedliwość, ale także przekonali się prawnicy, że Konstytucja została złamana. Konstytucja w tej chwili chroni Polskie Lasy Państwowe zupełnie dobrze, także między innymi Ustawą o lasach. Nałożenie na Polskie Lasy Państwowe haraczu w wysokości 800 milionów złotych w roku 2014 i 800 milionów w roku 2015, a od 2016 roku 2 procent od przychodów… jest po prostu złamaniem Konstytucji! I z tego też powodu Prawo i Sprawiedliwość złożyło skargę do Trybunału Konstytucyjnego i ta procedura jeszcze trwa. Zatem podjęto projekt ustawy, który łamie Konstytucję, natomiast tą poprawką starano się wprowadzić tego rodzaju działanie, ponieważ aby zmienić Konstytucję – potrzeba 2/3 głosów w parlamencie. Ta poprawka zmierzała w tym kierunku, aby usankcjonować i dać możliwość izbie sejmowej do tego, aby taką decyzję podejmowała zwykłą większością głosów. Czyli… by można było na przykład sprzedawać część lasów w Polsce bez potrzeby wyrażania decyzji przez 2/3 stanu osobowego posłów w parlamencie.

2. Dlaczego pomimo krytycznej opinii Rady Legislacyjnej koalicja rządząca PO-PSL zdecydowała się jednak na forsowanie poprawki do Konstytucji?
J.S.: Koalicja zdecydowała się to jednak przeforsować, wychodząc z założenia –w pewnym sensie można to nazwać za prawidłowe – dlatego że Konstytucji nie tworzy Rada Legislacyjna, a tworzy ją Naród. W związku z tym Naród może sobie teoretycznie zażyczyć coś, co nie jest zgodne z procedurami legislacyjnymi. Przecież Konstytucję ustala Naród, czyli suweren. I tutaj można powiedzieć: skoro Naród by chciał coś takiego ustalić, to proszę bardzo. Natomiast sprawa polega na tym, że Naród zgodził się na Konstytucję taką, jaka ona jest, natomiast koalicja rządząca chciała to przeforsować przez Sejm. I tutaj konstytucjonaliści i Rada Legislacyjna mają rację.

3. Czy w razie prywatyzacji czy komercjalizacji Lasów Państwowych można się spodziewać, że członkowie koalicji PO-PSL w przyszłości poniosą odpowiedzialność za zdradę stanu?
J.S.: Ja bym powiedział tak: generalnie ta opcja polityczna, która w tej chwili rządzi, cały czas zmierza ku temu, żeby rozbić unikatową strukturę leśną, jaką są Polskie Lasy Państwowe. I taka pierwsza próba, albo taki symptom obrony był zrobiony w roku 1997, kiedy to rządy objęła koalicja rządząca AWS-UW. Wtedy ja byłem odpowiedzialny za program ochrony środowiska człowieka i byłem szefem rady programowej. W expośe pana premiera myśmy wstawili zapis, że Polskie Lasy Państwowe nie podlegają przekształceniom własnościowym, a za niesłusznie przejęte mienie należy się rekompensata z budżetu Państwa. I proszę mi wierzyć, że jeszcze do godz. 4 rano przed wystąpieniem pana premiera ten zapis był w expośe, gdyż miałem możliwość wglądu jako szef grupy programowej, a pan premier… tego nie wygłosił! A więc był pewien symptom tego, że coś się dzieje. W 1999 roku na jednej z Rad Ministrów, a był to lipiec – padła propozycja, aby z Polskich Lasów Państwowych zrobić jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa. Było to wbrew programowi AWS-u. Pan premier Jerzy Buzek zaakceptował to z dużą radością. Było to autentyczne złamanie programu. Wtedy, jako Minister Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zgłosiłem votum separatum, doszło do głosowania i… przegrałem to w Radzie Ministrów 1:13. Natomiast już w zdecydowanej postawie społeczeństwa – doszło do reasumpcji na Radzie Ministrów. I wtedy na tej Radzie był obecny ówczesny Dyrektor Generalny Lasów Państwowych – Pan dr Konrad Tomaszewski i wówczas po jego rejtanowskiej obronie i po rejtanowskim wystąpieniu doszło do reasumpcji głosowania i… wygraliśmy 7:6. Wtedy oczywiście… pozbyłem się funkcji szefa resortu.

Następna taka próba odbyła się w roku 2010, kiedy to koalicja rządząca postanowiła po cichutku wprowadzić zapis, żeby Polskie Lasy Państwowe włączyć do sektora finansów publicznych. Wtedy minister Rostowski to tłumaczył, że będzie lepiej dla Polskich Lasów Państwowych, jak on będzie zabierał pieniądze i będzie je oddawał Lasom Państwowym, a odda ich jeszcze więcej. Oczywiście tu społeczeństwo zareagowało błyskawicznie i myśmy zebrali 1,5 miliona podpisów w proteście przeciwko temu i rząd po cichu się wycofał z tej koncepcji.

I ostatnia próba miała miejsce w styczniu ubiegłego roku, kiedy w ciągu 26 godzin koalicja rządząca przegłosowała zmianę w Ustawie o lasach, że zabiera się Polskim Lasom Państwowym w 2014 roku 800 milionów złotych, w 2015 roku 800 milionów złotych, a od roku 2016 Polskie Lasy Państwowe mają płacić – podkreślam – 2 procent od przychodów. Co to jest 800 milionów złotych? Jest to skumulowany 4-letni zysk Polskich Lasów Państwowych. Czyli zabieranie zysku, zabieranie pieniędzy na rozwój gospodarczy, na działalność – cóż to jest? Jest to grabież i przede wszystkim próba destabilizacji Polskich Lasów Państwowych. Na to trzeba spojrzeć z punktu niezwykle ważnego, a mianowicie na zapis w Traktacie Akcesyjnym (z Unią Europejską – przyp. Satyr), który mówi że od 1 maja 2016 będzie wolny obrót polską ziemią leśną i rolną. A tej leśnej mamy 7,5 miliona hektarów.

4. Zapewne zna Pan treść tajnego dokumentu opublikowanego przez WikiLeaks, wg którego już w 2008 roku podczas rozmowy Marszałka Sejmu Komorowskiego z ambasadorem Ashe padły deklaracje sprzedaży lasów. Jak Pan ocenia taką „polityczną” działalność przedstawiciela obecnej władzy?
J.S.: No cóż. Na ten temat mogę tylko powiedzieć to co wiem, a mianowicie – znam to z publikacji wSieci.pl i mogę powiedzieć tak: ta informacja jest przerażająca i niebezpieczna. Z pierwszego punktu widzenia, a mianowicie: – być może jest ona sfałszowana, a w takim razie jest to podrywanie autorytetu głowy państwa, czyli pana Prezydenta. Więc ja mogę tylko tyle powiedzieć, że sam pan Prezydent powinien natychmiast zareagować i powiedzieć, że ktoś kłamie i starać się wyciągnąć z tego konsekwencje. W związku z tym, powinny się tym zająć służby i sprawdzić, czy to jest prawda, czy nie. Jeśli jest to nieprawda, to winni powinni być ukarani. Od tego mamy służby. I druga rzecz: – być może, że jest to prawda. O ile jest to prawda, to też tym powinny zająć się służby i to służby specjalne, gdyż ówczesny pan Marszałek Sejmu Komorowski nie miał prawa czegoś takiego robić. To jest coś niezwykle niepokojącego. Są to już sprawy niezwykle poważne. Zakrawa to na indolencję, albo też na zdradę stanu.

5. Jak Pan sądzi: czy duże jest ryzyko, że władze kraju w końcu doprowadzą do sprywatyzowania polskich lasów?
J.S.: Ja bym powiedział tak: to się układa w pewien system i nie jest to żaden zbieg okoliczności. Niech Państwo zauważą, że z jednej strony – prawdę powiedziawszy – już nic nie mamy, dlatego że nie mamy przemysłu, nie mamy armii i… co nam pozostało? Pozostała nam jeszcze polska ziemia i to prawdopodobnie ta, która znajduje się pod lasami jako ziemia Narodu, bo reszta ziemi jest w rękach prywatnych. Jest jeszcze ziemia rolna Skarbu Państwa, ale jakie jej będą losy po 1 maja 2016 roku – nie mam pojęcia, bo wtedy się ujawni, co poszczególne spółki sobą reprezentują, jak również jakie są zawarte umowy w układzie międzynarodowym.

6. Polska ma obecnie deficyt wody słodkiej. Jaki wpływ i w jakim stopniu na jej ilość może mieć intensywna wycinka lasów na wzór Anglii, Grecji, Łotwy czy Estonii?
J.S.: Tutaj poruszył Pan niezwykle ważną sprawę i chcę tu powiedzieć, że Polskie Lasy Państwowe pod tym względem są rzeczywiście unikatem, dlatego że tak gospodarowane zapewniają bezpieczeństwo ekologiczne państwa. A według naukowców w 100 procentach mogą zapewniać to bezpieczeństwo, ale pod warunkiem, że Polskie Lasy Państwowe będą pokrywały 30 procent powierzchni kraju. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że jeżeli 30 procent kraju pokryte lasami jest dobrze zarządzane, to wtedy zapewnione jest ekologiczne bezpieczeństwo państwa, gdzie pod tym pojęciem rozumiana jest dobra woda, dobre powietrze i trwałość zachowania gatunków. Czyli można robić teoretycznie na 70 procentach obszaru kraju różne głupstwa i się uczyć, natomiast o ile 30 procent jest w rękach dobrego właściciela i dobrze zarządzane, a połączone z gospodarką wodną, – to wtedy jest zachowana gwarancja zabezpieczenia kraju w wodę.
Natomiast w tej sytuacji, co Pan powiedział, to pewnie Pan zmierza do tego, że o ile by się nadmiernie zmniejszyła lesistość kraju, to oczywiście będzie to miało ogromny wpływ na stosunki wodne, jak również na jakość wody pitnej. Bo to wpływa na cały ekosystem. I tutaj wylesienie w różnych układach może powodować albo rzeczywiście pustynnienie lub z drugiej strony zabagnienie, w zależności od tego, jakie są struktury geologiczne.

7. Jaki status własności w Polsce mają obecnie jeziora znajdujące się wśród kompleksów leśnych podległych Lasom Państwowym, a jaki mogą mieć, gdyby doszło do sprzedaży lasów je okalających?
J.S.: Proszę Pana, w sumie jest to dość skomplikowana sytuacja, dlatego że kiedyś, a więc zaraz po II wojnie światowej do Polskich Lasów Państwowych należały wszystkie zbiorniki śródleśne, jak również wody przepływowe i nimi gospodarowały. Później to się nieco zmieniało. W tej chwili wszelkie wody przepływowe są własnością państwa, czyli Skarbu Państwa. Natomiast wody nieprzepływowe, czyli większość jezior, stawy mogą być własnością prywatną po ich wykupieniu. Ale cała sprawa polegała na tym, że wtedy kiedy byłem jeszcze Ministrem Ochrony Środowiska, a więc w latach 2005-2007, jak również poprzednio – starałem się o to, aby wody śródleśne stanowiły nieodłączną część Lasów Państwowych, gdyż gospodarka leśna jest bardzo mocno powiązana z gospodarką wodną. W tych naszych programowych działaniach mówiliśmy, że ekologiczne bezpieczeństwo naszego państwa zapewni się wtedy, kiedy 30 procent naszego kraju będzie pokryte lasami nastawionymi na bezpieczeństwo i będzie powiązanie gospodarki wodnej z gospodarką leśną poprzez odpowiednie planowanie przestrzenne na szczeblu państwa.

8. Jak ocenia Pan szanse na skuteczną obronę naszych polskich lasów przed złodziejską prywatyzacją przy założeniu, że nałożony w minionym roku „haracz” na Przedsiębiorstwo Lasy Państwowe może doprowadzić niektóre Nadleśnictwa do utraty płynności finansowej będącej pretekstem do ich sprzedaży?
J.S.: Powiem tak: te pieniądze, które zostały zabrane, to nie zostały zabrane po to, żeby ratować budżet państwa, bo one są znikome dla budżetu państwa. I jak się również okazało, nie są one zabrane po to, aby budować drogi, bo były one budowane przez Lasy Państwowe do czasu, gdy zabrano pieniądze na to. Dlaczego tak mówię? – Dlatego, że pytamy się teraz: które drogi zostały pobudowane z tych pieniędzy 800 milionów złotych, a dokładniej za 650 milionów złotych? A pan Minister Finansów nie potrafi nam odpowiedzieć. Mówi, że nie wie, bo wszystkie pieniądze wpłynęły do budżetu do jednego worka. On tutaj chyba nie zdaje sobie sprawy z tego i chyba sam nie zna ustawy budżetowej, bo to są pieniądze z funduszu celowego. W związku z tym powinien się z tego rozliczyć, bo są określone procedury. Więc nie chodziło prawdopodobnie o drogi. Chodziło o to, aby zabrać lasom możliwość funkcjonowania i samofinansowania się. Po co? – Po to, żeby Lasy zbankrutowały. Stara mafijna zasada: zabierz pieniądze, a sami się „wyłożą”. I w związku z tym, jest to przygotowane w tym kierunku i tego się niezwykle boję w świetle daty 1 maja 2016 roku.

9. Przeciętny Polak kojarzy lasy jako miejsce relaksu z wdychaniem bardzo przyjemnego zapachu żywicy, runa leśnego i zdrowego powietrza, kojarzy z grzybobraniem itp. Proszę powiedzieć, ale z punktu widzenia naukowego, dlaczego lasy są tak ważne dla człowieka oraz jak tę misję wypełnia Przedsiębiorstwo Lasy Państwowe w porównaniu do gospodarki leśnej prowadzonej przez prywatnych właścicieli lasów?
J.S.: Od razu chcę powiedzieć, że nie jestem przeciwnikiem lasów prywatnych. Lasy prywatne powinny służyć właścicielowi. Przecież nie każdy właściciel musi być altruistą i zapewniać dostępność lasów każdemu obywatelowi. Jak ma ziemię z ziemniakami, to nie każdy człowiek może po tej ziemi z ziemniakami chodzić. Co innego są lasy prywatne i co innego lasy państwowe. Lasy prywatne powinny służyć i mówiąc delikatnie… dawać dochód czy też przyjemność prywatnemu właścicielowi. Ma prawo teoretycznie robić z tym lasem, co chce. Ktoś może powiedzieć: tak, ale są odpowiednie prawa. Tak, są odpowiednie prawa, ale kto by teraz zasadził hektar lasu tak, aby wypełnił prawo obowiązujące dla Lasów Państwowych? Czyli: najpierw niech kupi ziemię za 20 tys. złotych, później zasadzi drzewka za 12 tys. złotych, to już 32 tys. złotych. Później będzie każdy chodził po tym lesie, każdy zbierał grzyby, zbierał jagody, a za 60 czy 70 lat właściciel zapyta: – czy mogę wyciąć jedno drzewo? Przepraszam bardzo za tę przesadę, ale ona to bardzo dobrze pokazuje. W związku z tym – Lasy Państwowe muszą być nastawione na bezpieczeństwo ekologiczne państwa, by służyło każdemu z nas. Czyli, – jak już powiedziałem – by każdy z nas miał dobre powietrze, dobrą wodę i by była zachowana trwałość gatunków. Tu nie musi każdy wiedzieć, jak te gatunki się tworzy, ale wystarczy że będzie miał świadomość, iż muszą one występować. Każdy też może korzystać w lesie z rekreacji, bo przecież nie każdy mieszka poza miastem.
Polskie Lasy Państwowe są unikatem w skali światowej. Dlaczego? – Dlatego, że spełniają tę rolę środowiskotwórczą, a jednocześnie się samofinansują. W innych krajach się za to płaci. A u nas budżet państwa dostaje jeszcze pieniądze od Polskich Lasów Państwowych, a także dostają je samorządy. A lasy się jeszcze bogacą. Czyli prowadzą gospodarkę leśną zgodnie z Konstytucją i zgodnie z koncepcją zrównoważonego rozwoju. Użytkujemy te lasy, wycinamy, a mamy ich coraz więcej. W roku 1945 mieliśmy ich nieco ponad 20 procent obszaru Polski, a teraz mamy 29 procent. Zapas drewna był około 900 milionów m3, teraz mamy ponad 2 miliardy m3. Po wojnie przyrastało nam masy drzewnej około 2-krotnie, teraz przyrasta około 4,5-krotnie, a cały czas zbieraliśmy grzyby, jagody, polowaliśmy i… nie zginął nam ani jeden z występujących gatunków. Wręcz gatunki, które już dawno zniknęły w Zachodniej Europie – u nas są bardzo pospolite. Mówię tu o tych gatunkach, które przylatują i o tych, które są miejscowe, takie jak: bocian czarny, bocian biały, choć ten biały nie zakłada gniazda w lesie, ale przy lesie. Także orlik krzykliwy czy nasz polski symbol… bielik itd.
Niech dowodem na to będzie to, że w roku 2013 Polskie Lasy Państwowe dostały nagrodę ONZ-owską UNESCO za wzorowo prowadzoną gospodarkę zgodną z koncepcją zrównoważonego rozwoju. I proszę sobie wyobrazić, że w uzasadnieniu jest napisane: „wzór do naśladowania dla całego Świata w zakresie łączenia celów gospodarczych z celami ekologicznymi, przyrodniczymi i z celami społecznymi”. I w 90 lat istnienia Polskich Lasów Państwowych, z okazji tej rocznicy w „uznaniu” – rząd polski postanowił nałożyć haracz i je zdestabilizować. To jest skandal!

10. Czy Pana zdaniem – akcja taka jak nasza w obronie polskich lasów ma sens, skoro 2,5 miliona głosów w sprawie referendum w przedmiotowej sprawie zostało przez Marszałka Sejmu zignorowane? Co my – jako społeczeństwo wg Pana powinniśmy jeszcze uczynić, by odnotować sukces w obronie polskich lasów?
J.S.: Koalicja rządząca nocą z 17 na 18 grudnia 2014 roku chciała doprowadzić do obowiązkowej debaty, a później przegłosować, aby nie było referendum. Ale ze względu na to, że między innymi społeczeństwo się zorganizowało, Radio Maryja, Telewizja Trwam, Nasz Dziennik, a portal wPolityce.pl nagłośnił to i oglądało to nocą prawie milion osób poprzez Telewizję Republika – koalicja rządząca sama się wycofała z tego i głosowała przeciwko tej debacie. W związku z tym debata musi się odbyć.
I tu muszę Państwu Niepoprawnym serdecznie podziękować za wsparcie. Uważam, że jest to niezwykle cenna inicjatywa i myślę, że na tej koalicji rządzącej trzeba wymóc to, żeby doszło do debaty i doszło do referendum. Jest to niezwykle ważna sprawa.
A przypominam, w referendum są dwa pytania:
1) Czy jesteś za tym, aby zachować tę unikatową organizację, jaką jest Przedsiębiorstwo Lasy Państwowe, które świetnie spełnia swoją rolę?
2) Czy jesteś za tym, aby zmusić rząd do renegocjacji zapisów w Traktacie Akcesyjnym, aby w tym kierunku poprowadzili renegocjacje, żeby wolny obrót ziemi w Polsce był możliwy wtedy, kiedy siła nabywcza średniej pensji Polaka będzie porównywalna z siłą średniej pensji obywateli pięciu najsilniejszych państw Unii Europejskiej?

Satyr: Lasy są bezpośrednio związane z redukcją dwutlenku węgla. Zatem wydaje się celowe, by wspomnieć tu o zobowiązaniach ograniczenia jego emisji w kontekście respektowania zapisów Protokołu z Kioto oraz przyjętych przez polski rząd w Brukseli zobowiązań w minionym roku. Stąd też nasze kolejne dwa pytania:

11. Wiemy, że zobowiązań podjętych w Kioto, a dotyczących ograniczenia emisji CO2 nie przedłużyły Stany Zjednoczone, Rosja, Kanada i Japonia. Państwa te ograniczyły się tylko do deklaracji, że poważne ustalenia zapadną w 2015 roku. Zatem czy uważa Pan, że obecne władze polskie stać na to, by w tym roku na forum UE ostro zaprotestować i nie zgodzić się na niesprawiedliwe dla Polski dalsze ograniczenie CO2 o kolejne 20 procent?
J.S.: Mamy tutaj dwie rzeczy: Protokół z Kioto i przedłużenie działania tego załącznika do Konwencji Klimatycznej a sprawa związana z Pakietem Klimatyczno-Energetycznym. Trzeba tu sobie jasno powiedzieć, że Pakiet Klimatyczno-Energetyczny jest wewnętrznym dokumentem Unii Europejskiej, w którym Unia Europejska stara się zablokować tradycyjne polskie zasoby energetyczne, a głównie zasoby węgla kamiennego, węgla brunatnego i uzależnić Polskę od nowych technologii i nowych źródeł energii. Tylko i wyłącznie o to chodzi. Gdyby było inaczej, to w Pakiecie Klimatyczno-Energetycznym znalazłaby się sprawa lasów dlatego, że Konwencja Klimatyczna, a w zasadzie Załącznik do Protokołu z Kioto mówi: „Należy za wszelką cenę dokonać zmniejszenia koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze”. Obojętnie, czy to jest słuszne czy niesłuszne. Można zmniejszyć emisję CO2 do atmosfery poprzez rozwój nowych technologii i poprzez zwiększenie pochłaniania przez lasy i poprzez glebę po to, żeby chronić glebę, by chronić gatunki, chronić stosunki wodne, chronić jakość powietrza. A Pakiet Klimatyczno-Energetyczny mówi tylko i wyłącznie o tym, że mamy mniej emitować, a limity emisji rozdaje Komisja Europejska. Czyli Pakiet Klimatyczno-Energetyczny jest odwróceniem całej sytuacji. Nie jest ważne, że ktoś ma dużo zasobów energetycznych. Ważne jest, ile limitu emisji da Komisja Europejska. I w związku z tym Komisja rządzi. Polska ma ogromne zasoby geotermalne, ale Komisja mówi: „najważniejsza jest energetyka wiatrowa” no i… stawiamy wiatraki.

12. Czy w kuluarach Sejmu mówiło się o przyczynie, dla której politycy Solidarnej Polski z Ludwikiem Dornem na czele wycofali się z walki o odrzucenie Pakietu Klimatyczno-Energetycznego?
J.S.: Nie wiem, jak to wyglądało w Solidarnej Polsce, ale z tego co mi jest wiadome – pan Ludwik Dorn nie spełnił określonego warunku, gdyż nie zdołał zebrać 1 miliona podpisów w Unii Europejskiej, na zebranie których miał pół roku. A Polacy w ciągu 3 miesięcy zebrali 2 miliony podpisów, a w tej chwili jest ich ponad 2,5 miliona.

Satyr: Na zakończenie naszej rozmowy, w imieniu swoim, Redakcji, a przede wszystkim całej Niepoprawnej społeczności – składam słowa najwyższego uznania i szacunku za Pańską ustawiczną i odważną działalność na rzecz polskiej przyrody, w obronie naszych lasów, a szczególnie za walkę z niesprawiedliwym dla polski Pakietem Klimatyczno-Energetycznym, którego podpisanie przez władze polskie oceniamy bardzo negatywnie.
J.S.: Dziękuję za uznanie.

Satyr: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Naszym gościem był poseł prof. Jan Szyszko – b. minister Ochrony Środowiska i Prezes Zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski.
Dla portalu Niepoprawni.pl

______________________
Autorami pytań byli:
Gawrion: – pytania nr 1, 2, 3, 4;
Jazgdyni: – pytania nr 5, 6, 7;
Janusz 40: - pytania nr 11, 12;
Satyr: – pytania nr 8, 9, 10.

1.02.2015

Zamieszczone z upoważnienia AUTORA
źródło: http://niepoprawni.pl/blog/sat...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

04-02-2015 [23:21] - Jabe | Link:

Drwal by się jaśniej wypowiedział.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-02-2015 [10:39] - NASZ_HENRY | Link:

"Unia Europejska stara się zablokować tradycyjne polskie zasoby energetyczne, a głównie zasoby węgla kamiennego, węgla brunatnego i uzależnić Polskę od nowych technologii i nowych źródeł energii. Tylko i wyłącznie o to chodzi" Wyłącznie ;-)

Obrazek użytkownika Józef Darski

05-02-2015 [21:07] - Józef Darski | Link:



Kończymy pyskówkę.

Obrazek użytkownika contessa

06-02-2015 [00:39] - contessa | Link:

Józef Darski
Dziękuję !