1. W niedzielę w Katowicach doszło do podpisania porozumienia pomiędzy rządem, a przedstawicielami związków zawodowych reprezentujących protestujących górników dotyczącego przyszłości Kompanii Węglowej.
Związkowcy osiągnęli to co chcieli, będzie wprawdzie dokonywana restrukturyzacja 4 kopalń (Brzeszcze, Pokój, Sośnica - Makoszowy i Bobrek -Centrum) w ramach powołanej w tym celu Spółki Restrukturyzacji Kopalń ale bez ograniczania ich wydobycia i bez zwolnień pracowników.
Porozumienie przewiduje ale tylko dobrowolne odejścia górników i pracowników zakładów przetwórczych węgla na 3 i 4 -letnie urlopy przedemerytalne albo odejścia w zamian za wielomiesięczne odprawy dla pozostałych zatrudnionych w kopalniach.
Zawarcie porozumienia w takim kształcie wymaga wprowadzenia poważnych zmian w uchwalonej w Sejmie w ciągu 72 godzin ustawie górniczej na tyle istotnych, że senatorowie, którzy zebrali w ostatnią sobotę na posiedzeniu 2 komisji, przerwali obrady do wtorku aby przygotować poprawki oparte na zapisach pochodzących z dokumentów podpisanych przez rząd i związki zawodowe.
2. Wszystko wskazuje na to, że rząd premier Kopacz przywołany do porządku w ostatnich dniach zarówno przez ogromnych rozmiarów protesty na Śląsku jak i zaniepokojony tym ośrodek prezydencki, będzie teraz unikał konfliktów i dążył do realizacji zawartego porozumienia z górnikami.
Niezbędne będzie więc szybkie uruchomienie środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na zapewnienie wynagrodzeń pracownikom Kompanii Węglowej już w lutym ale także wywołanie zainteresowania polskich koncernów energetycznych polskim węglem, a nie węglem pochodzącym z importu.
Służyć ma temu jak słyszymy powołanie dwóch z czterech istniejących koncernów energetycznych (według resortu skarbu ma dojść do połączenia PGE z Energą i Tauronu z Eneą), które mają następnie kapitałowo wchodzić w kopalnie, których chcą się pozbyć koncerny węglowe.
W ten sposób koncerny energetyczne zapewniałyby sobie surowiec do produkcji energii elektrycznej i jednocześnie rezygnowały z zakupów węgla pochodzącego z importu często sprzedawanego po dumpingowych cenach.
3. Rządowe deklaracje na papierze być może wyglądają nieźle ale górnicy chyba już zapomnieli co premier Kopacz podpisała w Brukseli pod koniec października w ramach tzw. pakietu klimatycznego.
Premier Kopacz opowiada do tej pory jak to z wicepremierem Piechocińskim dzielnie negocjowali, a mimo tego zgodzili się na wyraźne podwyższenie poziomu redukcji CO2 do roku 2030 o 40% i udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii aż do 27%.
Premier Kopacz uzyskała wprawdzie darmowe pozwolenia na emisję CO2 dla elektroenergetyki na poziomie 40% do roku 2030 (wcześniej miały wygasnąć do roku 2020) i aż 50% udział Polski w funduszu solidarnościowym, który będzie tworzony ze sprzedaży 2% pozwoleń na emisję CO2 ale mimo tego wszystkiego koszty dostosowania polskiej gospodarki do wymogów wynikających z pakietu wg. ekspertów będą sięgały aż 90 mld zł rocznie (ze względu na konieczność ogromnych inwestycji modernizacyjnych i konieczność zakupu pozostałych 60% pozwoleń na emisję).
4. Przypomnijmy także, że w ustaleniach brukselskiego szczytu napisano bardzo wyraźnie: redukcja emisji CO2 o 40% (a w zasadzie nawet o 43%) do roku 2030, będzie odbywała się w ramach ETS czyli europejskiego systemu handlu emisjami.
Ta 43% redukcja zostanie osiągnięta poprzez podniesienie obecnie obowiązującego rocznego współczynnika redukcji z 1,74% do 2,2%, a w konsekwencji cen uprawnień do emisji CO2 wzrosną do poziomu od 20 do 30 euro za tonę.
Zresztą już od paru lat KE, staje na głowie aby ceny tych uprawnień rosły w ramach obowiązujących rozwiązań redukcyjnych (do roku 2020 o 20% i 20% udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii) i te ceny stale rosną.
Niestety premier Kopacz podpisując się pod tym wszystkim wprowadziła polską energetykę na tzw. ścieżkę dekarbonizacji do roku 2050, a to oznacza brak perspektyw dla polskiego górnictwa węglowego.
I właśnie tego polscy górnicy chyba do tej pory nie wiedzą.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6622
Hucpa CO2 Hanysów dołuje ;-)
Szanowny Panie, do 2030 roku a już na pewno do 2050 roku wszyscy zapomną o czymś takim jak Unia Europejska. Nie będzie Unii, nie będzie waluty zwanej euro. Ba, nie wiadomo czy będą jeszcze Niemcy, czy kalifaty poszczególnych landów, ale w tym tempie za parę lat muzułmanie wygrają bez problemu wszelkie wybory w Niemczech i potem już żadnych tam wyborów więcej nie będzie, więc albo Niemcy zawczasu zniosą demokrację, albo staną się kalifatami które następnie zniosą demokrację, ewentualnie będzie tam wielka wojna domowa i obcinanie milionów głów.
A Polska? Z Polską będzie tak: albo wkrótce zniknie z map świata i to już naprawdę ostatecznie, a Polacy będą jak Cyganie tułać się wśród obcych słusznie nami pogardzających. Będzie wielkie szczęście jeśli znowu - jak zawsze - połowa Polaków nie zginie na wojnie, do której nas uporczywie judzą z całych sił.
Albo... no właśnie. Albo Polska będzie stała na gigantycznych nogach i nasi potomkowie będą ze zdziwieniem przecierali oczy, że Polska w XX i na poczatku XXI wieku tak cieniutko przędła.
Albo zginie ostatecznie, albo stanie na gigantyczne nogi i stanie się imperium. Innej opcji o dziwo nie mamy.
Jak się to może wszystko odbyć. Najbardziej prawdopodobne jest, że Polska zginie i już na zawsze.
Najmniej zaś prawdopodobne jest, że będzie potężna.
Ale cały dowcip - a Pan Bóg jest arcymistrzem dowcipu - cały dowcip polega na tym, że gdy powstaje sytuacja całkowicie beznadziejna, ale taka już naprawdę kompletnie bez wyjścia i tylko już do przegrania, wtedy Pan Bóg wysyła tam Polaków. No i oni jakoś to wygrywają. Jak? Nie wiadomo jak, może należałoby o to zapytać Matkę Bożą Królową Polski. I Może wreszcie należałoby czym prędzej dla naszej obrony uczynić rzecz podstawową i oczekiwaną od ponad tysiąca lat: zgodnie jednym głosem przez cały lud w Polsce Intronizację Jezusa Chrystusa Króla Polski, czyli dokładnie i dosłownie tak jak to zostało nam przekazane w Testamencie nazywającym się "Pater Noster" /Modlitwa Pańska/. Bo sytuacja jest już taka, że bez najpotężniejszej pomocy z Nieba nie mamy przetrwać żadnych szans.
Niestety, Pan Bóg juz zrezygnował z Polaków, teraz wysyła na bój Ukraińców. Co przepowiedział św. Jan Paweł II w 2001 roku.
A co robi PIS aby górnikom,czy innym grupom społecznym takie rzeczy uświadomić?W jaki to sposób staracie się pozyskać elektorat,by wygrać wybory na co czekają resztki jeszcze nie zniechęconych(i wcale nie mówię tu o tych z apetytem na przejmowanie stołków).Czekacie aż to się wszystko samo rozpieprzy,czy Matka Boska ma wam tę władzę osobiście przekazać?
Tu przy tym blogu pojawiają się oferty firm sprzedających węgiel, nie ma tam takiego po 60 dolarów /po tyle sprzedaje rząd w propagandzie "wolnego rynku"/, jest za to od 750 do 900 zł za tonę. Kto zgarnia tą różnicę, okrada nas i górników???
Cóż za pytanie - kto ? No PO i PSL !!!!!!!!!!!!!!