Opat Suger kontra papież Franciszek

  Coryllus zacytował niedawno słowa XII-wiecznego opata Saint Denis koło Paryża, Sugera:

  "Niechaj każdy postępuje według własnego zdania. Co do mnie oświadczam, iż wydało mi się słuszne, aby wszystko co tylko jest najcenniejszego, służyło celebrowaniu Eucharystii Świętej. Skoro zgodnie ze słowem bożym i z nakazem Proroka do złotych kielichów, złotych flaszeczek i małych moździerzy ze złota zbierano krew kozłów, cieląt i czerwonej jałowicy, o ileż bardziej przystoi używać naczyń ze złota, szlachetnych kamieni i wszystkiego, co uchodzi za cenne wśród stworzenia, kiedy mamy w nie przyjąć krew Jezusa Chrystusa. Ci co nas krytykują, twierdzą, iż do składania ofiary wystarczy świętość duszy, czystość myśli i wierność intencji, i zgadzamy się, że w istocie to właśnie liczy się przede wszystkim. Stwierdzamy jednak również, iż zewnętrzne ozdoby naczyń świętych także należą do posługi, a już w szczególności do posługi w Ofierze Świętej, którą należy sprawować w całej czystości wewnętrznej i całej szlachetności zewnętrznej”  /TUTAJ/.

  Niestety, zupełnie przeciwnego zdania jest papież Franciszek.  W Wigilię oglądałam transmisję pasterki z Watykanu.  Uderzyło mnie wrażenie szarości i pewnego ubóstwa.  Dekoracje zostały zredukowane do minimum, a cała celebracja wyraźnie skrócona.  Papież marzy wyraźnie o "kościele ubogim" i walczy z przepychem uroczystych mszy.  Było to widać już przy okazji kanonizacji Jana Pawła II.  Napisałam notkę "Papież Franciszek odbębnił kanonizację w kwadrans"  /TUTAJ/.  Stwierdziłam wtedy:

  " uważam, iż coraz bardziej przesadza on [papież] w swym zamiłowaniu do skromności.  Niechęć do nadmiernej pompy i celebry jest zrozumiała, ale uważam, że wyjątkowe okazje powinny mieć wyjątkową formę. "Decorum" czasem jest konieczne.".

  Przypomniało mi się, jak Stanisław Michalkiewicz cytował Mahatmę Gandhiego:

  " Mahatma Gandhi w przypływie szczerości powiedział, że nic nie jest tak kosztowne, jak stworzenie wrażenia ubóstwa i prostoty." /TUTAJ/.

  Ano właśnie - cała ta fałszywa skromność nie poprawi losu nawet jednego biedaka.  Wprost przeciwnie - pozbawia ubogich możliwości oderwania się na moment /podczas oglądania uroczystości, choćby w telewizji/ od codziennej szarości i nędzy.  Nie jest dobrze, gdy w Bazylice Świętego Piotra najbardziej przyciąga wzrok postać ubranego w barwny strój szwajcarskiego gwardzisty.

  W tym sporze jestem po stronie opata Sugera.  Przytoczę pod koniec fragment wiersza Francois'a Villona, napisanego na prośbę jego matki-analfabetki:

  "Prostaczka iestem stara y uboga,

Nic nie znam — liter czytać nie znam zgoła

Oprócz parafii mey niskiego proga,

Gdzie ray oglądam y harfy dokoła,

Y piekło, w którem potępieńców prażą.

Iedno mnie trwoży, drugie zaś raduie:

O day, Bogini, niech wciąż radość czuię!

Ku tobie duszy day grzeszney pozierać,

Z ufnością w sercu y rzetelną twarzą.

W tey wierze pragnę żyć, iak y umierać.  /TUTAJ/.

Gdyby średniowieczni duchowni myśleli tak, jak papież Franciszek - nieszczęsna matka Villona mogłaby oglądać w swoim kościele wyłącznie gołe ściany.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Andrzej W.

28-12-2014 [22:15] - Andrzej W. | Link:

Proponuje wyznawać jakiegoś Ghangiego, albo jakiegoś Coryllusa .

Obrazek użytkownika elig

28-12-2014 [23:20] - elig | Link:

  Kto to jest Ghangi?

Obrazek użytkownika Andrzej W.

29-12-2014 [05:07] - Andrzej W. | Link:

Dla Pani to bez różnicy.
Ważne, że bzdury klepał.
Jeden i drugi.
Pa.

Obrazek użytkownika Krystyna R-M

28-12-2014 [22:40] - Krystyna R-M | Link:

...z tym "barwnym strojem szwajcarskiego gwardzisty" proszę uważać, bo nam jeszcze i ten element decorum i tradycji zniknie...

Obrazek użytkownika elig

28-12-2014 [23:19] - elig | Link:

Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Obrazek użytkownika Dyletant2

29-12-2014 [08:44] - Dyletant2 | Link:

Boje sie, ze spor istnieje tylko w Pani glowie.

Obrazek użytkownika JJRobert

29-12-2014 [20:05] - JJRobert | Link:

Droga Elig,
Dotknęła Pani arcyważnego problemu, przed jakim stanęli twórcy kontrreformacji. Chodziło o to, żeby ludzie wrócili do Kościoła. Jezuici chcieli, żeby w ich świątyniach było tak jak w niebie. Potrzebny był nowy typ budynku; żadnego umiaru, ma być jak w niebie! Do wykonania tego zadania wybrano dwóch superarchitektów: Giacomo della Portę i Jacopo Barozzi da Vignolę. Trzeba przyznać, że panowie mieli jaja; od pierwszego podejścia stworzyli nowy styl w sztuce, dzisiaj nazywany barokiem. Był jednak pewien problem. Wyglądało, że będzie jak w niebie, ale kościół był bez krzyża ( w planie). Jezuici na to poszli. Papież Franciszek niewątpliwie zna historię kontrreformacji. Jeżeli widzi krzyż w planach Kościoła, to nie pójdzie drogą szesnastowiecznych Jezuitów.

Pozdrawiam, JJRobert

Obrazek użytkownika milady

29-12-2014 [23:48] - milady | Link:

Bardzo trudno jest pogodzić to, co chcielibyśmy, z tym, co mamy. Ja też lubię jak jest kolorowo i dużo światła (jak mi się zdaje Suger pisał nie tylko o drogocennych materiałach, ale także o świetle i być może o światło tam głównie chodziło, ale czytałam to lata temu). Ale z drugiej strony są doniesienia o 5 letnich dzieciach pracujących po 13 godzin i w aspekcie takiego dramatu naprawdę trudno myśleć o tym, że oprawa uroczystości była zbyt ascetyczna.
Od czasów Sugera (wczesne średniowiecze) technologia sporo poszła do przodu i cała masa tych drogich minerałów została dawno zastąpiona tanimi substytutami. Więc "bogatsza" oprawa wcale nie musiałaby dużo kosztować.
Chrześcijanie tworzą odkąd istnieją. Myślę, że odzwierciedlają piękno swojego Boga i swojej wiary. Początkowo te malowidła czy płaskorzeźby wykorzystywały wzorce formalne kultury antycznej (bo takie znali) oraz np. kultury egipskiej (widziałam przerobionego na Chrystusa ukrzyżowanego boga egipskiego). Dopóki chrześcijanie nie wykształcili własnych wzorców wykorzystywali inne, bo ważna była treść, a nie forma.
Inaczej odbiera dzieło sztuki czy bardziej ogólnie przedstawienie umysł prosty i niepiśmienny i dla takich w średniowieczu była Biblia Pauperum czy wcześniejsze apokryfy - przekaz prosty oparty na codzienności. Inaczej przekaz odbiera umysł bardzo wykształcony, który w jednym symbolu odnajduje skomplikowany przekaz teologiczny. Umiemy czytać i pisać i Biblia Pauperum nie spełnia już swojego zadania (poza tym, że jest piękna). Być może obecnie chodzi bardziej o treść, a mniej o formę, bo jesteśmy na tym etapie rozwoju, kiedy widzimy złoconą ramkę obrazka, a Bóg i drugi człowiek stają się mało istotne.