Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
„A to wredna suka!”
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 14-12-2014 [16:06]
Na końcu wyjaśnię dlaczego, chciałbym wam dzisiaj zacytować krótki fragment mojej powieści autobiograficznej pt. „Magia namiętności”, w którym opisałem scenę, jak w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku pewna komunistyczna aktywistka złamała życie mojemu starszemu bratu, cytuję:
„Krzysztof dołożył do pieca i zaczął odgrzebywać z pamięci scenę, jak w 1952 roku ludzie z bezpieki zamęczyli ich czterdziestoczteroletniego ojca, a matka została bez pracy z dwojgiem synów. Miał wtedy osiem lat, brat chodził do drugiej klasy jednego z najlepszych krakowskich liceów.
Przypominał sobie, jak ojciec, zanim wyzionął ducha, zdołał jeszcze przetrwać dwa zawały, a matka, żeby zdobyć zagraniczne leki sprzedawała rodową biżuterię, obrazy, porcelanę, dywany, a kiedy ojca zabrakło, zostali we trójkę w prawie pustych ścianach. Jak po śmierci taty mama musiała dorabiać po nocach pisaniem na maszynie.
Szczęśliwym trafem koledzy ojca z RAF–u pomagali matce i od czasu do czasu przysyłali paczki. W jednej z nich przyszły modne wtedy na Zachodzie owerole, jakich używali do ćwiczeń angielscy piloci. Nie przeczuwając skutków, brat poszedł w tym stroju do szkoły.
Przypomniał sobie, jak Jacek wrócił po lekcjach do domu, blady i jakoś dziwnie zmięty.
– Co się stało? – zapytała mama, podnosząc głowę znad maszyny do pisania.
Brat nic nie odpowiadał.
– No mówże! Jacuś! Przecież widzę!
Zgnębiony chłopak w końcu zebrał się w sobie i odezwał się nieswoim głosem:
– Mamo! Ja już nigdy więcej nie pójdę do szkoły!
– Co takiego?! – krzyknęła matka.
– Nie powiem! – odparł.
– Chryste Panie! Mów natychmiast, co się stało!
Po chwili milczenia, Jacek się w końcu przemógł:
– Dobrze! Powiem! Ale do szkoły już nigdy nie pójdę!
I wyrzucił z siebie:
– Na lekcję wychowawczą przyszła pani dyrektorka, wiesz, ta partyjna aktywistka.
– I co? – dopytywała niecierpliwie mama.
– Jak mnie zobaczyła w tym angielskim dresie, okropnie się wściekła i powiedziała mi przy całej klasie...
Walczył ze sobą, żeby się nie rozpłakać.
– Co ci powiedziała? – pytała matka, przeczuwając najgorsze.
Jacek długo milczał, aż w końcu wykrztusił łamiącym się głosem:
– Powiedziała mi: „Jak ty wyglądasz, błaźnie! Od dawna mówiłam, że takie szczeniaki akowskie trzeba było topić w wiadrze nim zdążą oczy otworzyć"...
A to wredna suka! – wyrwało się mamie, która nigdy nie używała takich słów.
– Cała klasa się ze mnie śmiała! – Chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz nie mógł powstrzymać łez i zamknął się w łazience.
Niestety słowa dotrzymał. Do szkoły nigdy nie wrócił, ku rozpaczy matki, która nie umiała się pogodzić z myślą, że jej syn został szoferem…”, koniec cytatu.
Zapewne chcielibyście wiedzieć, dlaczego zacytowałem ten właśnie fragment mojej książki?
Powiem tylko, że to zdarzenie przypomniało mi się, jak zobaczyłem migawki z wczorajszej konwencji jednej z głównych partii naszej sceny politycznej.
Reszta jest milczeniem.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Komentarze
14-12-2014 [16:31] - NASZ_HENRY | Link: Kopaczka klapnęła kopaczką
Kopaczka klapnęła kopaczką ;-)
14-12-2014 [16:49] - Krzysztof Pasie... | Link: Hamujcie proszę
Hamujcie proszę Waszmościowie, bo mi zwiną notkę!
Pozdrawiam.
14-12-2014 [19:03] - terenia | Link: Proszę się nie obawiać,nie
Proszę się nie obawiać,nie zwiną Panu notki.
Wymowa notki jest bardzo adekwatna do obecnych zachowań (zwłaszcza tej jednej),smutne jest to,że w tak tragicznym dla Pana i Pana Rodziny kontekście.
14-12-2014 [16:55] - jazgdyni | Link: Witam Panie
Witam Panie Krzysztofie
Takie to były tragiczne lata pięćdziesiąte. Ja za mały byłem, żeby dużo pamiętać. Ale ponury klimat potrafiłem odczuć.
Natomiast kłapaczka z głupia, żeby to sama z siebie wymyślić. To ten łysy buc, niestety mojego nazwiska, którego prezes wykopał, a on od tego czasu zionie jadem i włosy mu już nie odrosną, podrzuca jej takie świńskie kawałki. Fakt... ona też wredna, więc łyka, jak gęś kluski.
Serdecznie pozdrawiam
14-12-2014 [18:47] - Krzysztof Pasie... | Link: "To ten łysy buc, niestety
"To ten łysy buc, niestety mojego nazwiska..."
--------------------------
Na Pańską godność Pan sobie zasłużył. A on ma tylko to samo nazwisko.
"Fakt... ona też wredna, więc łyka, jak gęś kluski..."
-----------------------
Zgrabnie powiedziane! Kurde Felek. O rany! Cofam tego Felka, bo znowu przylezie i napaskudzi mi na blogu.
Serdeczności!
14-12-2014 [17:46] - felek | Link: Ach, te wspomnienia... Ale
Ach, te wspomnienia... Ale wracając do teraźniejszości - jak Pana wrażenia z wczorajszego Marszu?
14-12-2014 [21:46] - felek | Link: Cisza... Ani słowa o Marszu?
Cisza... Ani słowa o Marszu? Czyżby p.Krzysio nie miał żadnych wrażeń? Do Honorowego Komitetu Poparcia Marszu się wpisał, a wrażeń jakichkolwiek brak? A może jakaś efektowna dokumentacja fotograficzna? Pan Krzyś dał się uprosić i maszeruje na czele marszu obok Jarosława Kaczyńskiego? A na chodnikach wiwatujące tłumy? A w tłumie powiewające p. Krzysiowi białymi chusteczkami damy? No co też Pan, p.Krzysiu... Nic, ani jednego zdjęcia z marszu?
14-12-2014 [22:42] - marekagryppa | Link: Twoje smutne wywody
Twoje smutne wywody przypominają mi takie hasełko ze szkoły
"Felek kartofelek dureń jakich wiele"
Ciekawe dlaczego tu trolujesz - masz za to jakąś kasę
czy tylko durną satysfakcję z głupot które piszesz.Idż na Onet.
14-12-2014 [18:37] - Basia | Link: Ach, a ile "wrednych suk"
Ach, a ile "wrednych suk" ujawniło się po oszukanym zwycięstwie PO! Prawdziwy wysyp. Niektóre komuchy już się nie pitolą i ujawniają całe swoje paskudne gęby! Jak ja ich nie cierpię tych leni, tych pasożytów, tych wrednych cwaniaków.Wyłazi cała kure.ska natura!
14-12-2014 [19:12] - Krzysztof Pasie... | Link: @Basia Hamuj Waćpanna, bo
@Basia
Hamuj Waćpanna, bo jeszcze przyjdą po mnie o świcie, a ja uwielbiam sobie rano pospać.
Serdeczności!
14-12-2014 [21:17] - Marcin Borgieł | Link: To bardzo smutna i na pewno
To bardzo smutna i na pewno prawdziwa historia. Przykro mi że to spotkało Pana bliskich. Ale czytając Pana tekst domyślam się, że kolega z Australii już wyjechał...i może Pan wrócić do polskiej a nie zamorskiej rzeczywistości bez wstydu - oczywiście...
14-12-2014 [23:14] - Krzysztof Pasie... | Link: @Marcin Borgieł Na początek
@Marcin Borgieł
Na początek załączam link:
Ksiądz Stanisław Małkowski i WojciechSumliński w Chicago 14-16.11.2014.wmv
Jak tylko Australijczycy przygotują elektronicznie tekst, wyślę Panu moje życzenia, jakie przesłałem w wywiadzie telefonicznym Polonii Australijskiej
15-12-2014 [21:13] - Marcin Borgieł | Link: Witam. Dziękuję za link.
Witam. Dziękuję za link. Odsłuchałem.Właściwie nie jestem aż tak zaskoczony bo staram się dużo czytać.Po pogrzebach ofiar zamordowanych w Smoleńsku 10.04.2010 przestałem oglądać wszelkie wiadomości.Szukam artykułów i słucham reportaże takie min. jak Pan mi posłał link.Zastanawiam się czy kiedykolwiek się to zmieni.Czy już na zawsze jesteśmy skazani na to co nas nieustannie spotyka.
14-12-2014 [22:47] - marekagryppa | Link: Szanowny Panie to chyba na
Szanowny Panie to chyba na złość maszerującym którzy skandowali
przed gmachem gdzie urzęduje _"Smoleńska kłamczucha do łopaty".
Byłem i na własne uszy słyszałem i krzyczałem.
15-12-2014 [11:57] - gość z drogi | Link: pitera dorszówka właśnie taką
pitera dorszówka właśnie taką aktywistkę przypomina mi... :)
z lat stalinowskich...lat ubecji i jedynej Prawdy,pisanej ruskimi bukwami...co prawda czytać jeszcze wtedy nie umiałam...ale atmosfera podobna...
pozdrowienia z drogi do Normalności :)
15-12-2014 [17:29] - Krzysztof Pasie... | Link: "pozdrowienia z drogi do
"pozdrowienia z drogi do Normalności :)..."
----------------------
Za pozdrowienia dziękujemy, ale przydałby się jeszcze drogowskaz.
Serdeczności!