Dedykowane skazanemu Sławomirowi Nowakowi
Modelowy platfo-szpaner ubiera się wyłącznie w najdroższych butikach.
Rutynowo grywa w golfa żeby zaszpanować wysokością składki przed takimi samymi jak on kretynami. I choć z trudem odróżnia drivera od cepa, pozbawiony poczucia obciachu, za odpowiednią opłatą startuje we wszystkich turniejach.
Bywa wyłącznie w miejscach „elitarnych”, gdzie się chełpi ilością hotelowych gwiazdek na wyspach skąd właśnie powrócił, obfitością kafelków Versace w domowej łazience i mocą silników świeżo zakupionych audic i beemek.
Przynajmniej raz w roku "salon" bywa na wystawnych balach nazywanych charytatywnymi, gdzie z bombastycznym rozmachem rzuca ostentacyjnie na tacę stówę przeświadczony, że się raz na zawsze wyzbył wyrzutów sumienia.
Jest zawsze obecny na organizowanych dla podobnych mu bufonów galach i festiwalach, gdzie wciśnięty w fotel skrycie marzy, że może go złapie kamera, bądź przynajmniej o nim wspomni w VIVIE na ostatniej stronie świeżo zwerbowany jawny współpracownik „Szkła Kontaktowego”, nieco wypłowiały salonowiec nad salonowcami, niejaki Jerzy Iwaszkiewicz.
Jego logo gatunkowe to przebrany w gang od Armatniego butny kretyn z markowym cygarem w zębach i drogim zegarkiem na ręku, nieodróżniający aromatu Cohiby od swądu skisłego ogórka.
Nieodłącznym przymiotem rasowych platfo-szpanerów nowej generacji jest nabyty cichcem na bazarze sygnet z herbem noszony na małym palcu, by wszyscy widzieli.
Nie mniej charakterystyczny jest dla niego zakodowany w genach totalny deficyt wrażliwości, poczucia estetyki oraz słuchu muzycznego, co mu jednak nie przeszkadza bywać na wszystkich bez wyjątku koncertach galowych i premierach w filharmonii i operze.
Nie ukrywam, iż żywię nadzieję, że zwykle niezawodni internauci uzupełnią niniejszą charakterystykę gatunkową.
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki, któremu rzeczony platfons chciał onegdaj skopać tyłek)
Post Scriptum
Dla porządku przypominam, że według słownika wyrazów bliskoznacznych słowo "buc" jest synonimem następujących określników: bubek, zarozumialec, ważniak, pyszałek, mydłek, bufon, snob, przemądrzalec, mędrek, szpaner, pętak, fanfaron, zadufek.
Post Post Scriptum
W związku z pytaniami Internautów, kto, komu i kiedy mówił o „skopaniu tyłków” wyjaśniam, że w roku 2015 na czele sztabu wyborczego Donalda Tuska w kampanii wyborczej stanął Sławomir Nowak, lat 33, który zasłynął wówczas zdaniem rzuconym przed kamerami telewizyjnymi do dziennikarzy: "Jeszcze skopiemy im tyłki" (o PiS), a ja sobie tę wypowiedź postanowiłem zapamiętać.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8991
-------------------------
Przed chwilą mówili w telewizji, że powiedział, iż odda. Zobaczymy.
Serdecznie pozdrawiam.
--------------------------------
Dziś sąd trącił pierwszą kostkę domina i czuję, że lawina dopiero ruszy. W każdym razie PIS powinien iść teraz za ciosem.
Serdecznie Panią pozdrawiam.
Co do tej pierwszej kostki domina, możliwe że to będzie ta kluczowa, jak to zwykle w takich układankach.
Pozdrawiam.
----------------------
Miło mi, że Pan postanowił skopiować, ale jakby Pan jeszcze o nim opowiedział innym byłoby wręcz idealnym rozwiązaniem, bo w tej formule upatruję sens blogowania, jako wolnej wymianie myśli pomiędzy wieloma.
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
---------------------
Jemu nawet do wykształciucha daleko. To jak sąd powiedział, przygłup rżnący głupa.
Pozdrawiam serdecznie.
chętnie skomentuję.
Pozdrawiam.
PS. A pamięta Pan może, jak pan Sławomir Nowak jako szef kampanii wyborczej Platformy odgrażał się, że nam skopie tyłki? Z ciekawości pytam.