Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
"Drugi obieg" zmienia się w "drugi Salon" i mainstream-bis
Wysłane przez elig w 25-11-2014 [20:02]
Zauważyłam to zjawisko miesiąc temu, gdy Ewa Stankiewicz odważyła się zapytać, czy wybuch w Katowicach, w którym zginęła rodzina dziennikarzy, na pewno był przypadkowy? Została wtedy z furią zaatakowana przez "naszych" i "niepokornych" publicystów "drugiego obiegu".
Napisałam wtedy notkę "Wściekła nagonka na Ewę Stankiewicz" /TUTAJ/. W dniu 19.11.2014 w portalu Onet.pl /TUTAJ/ przeczytałam wiadomość "Wybuch gazu w kamienicy w Katowicach był nieprzypadkowy?
Są nowe fakty w sprawie wybuchu gazu w kamienicy w centrum Katowic. Tygodnik "Polityka" dotarł do raportu straży pożarnej, z którego wynika, że wybuch był wynikiem celowego działania.".
Podejrzenie rzucono na 45-letniego mężczyznę, który zginąl z powodu oparzeń, ale sprawa wciąż jest niejasna. Nikt jednak nie urządza nagonki na dziennikarzy Onet.pl.
Potem był marsz 11 listopada. I znowu "nasi" dziennikarze starali się obrzucić tę inicjatywę błotem. Jakub Pilarek w "Gazecie Polskiej"z 19.11.2014 stwierdził że:
Jak w świetle tego należy oceniać udział w Marszu Niepodległości? Jest to dokładanie cegiełki pod moskiewsko-magdalenkową budowlę.".
Tezy te powtórzył dziś /25.11.2014/ w "Gazecie Polskiej Codziennie". Jest to brednia. Różne imprezy mogą być inspirowane przez rosyjskich agentów wpływu, ale na pewno nie Marsz Niepodległości. Jaki interes może mieć Moskwa w budzeniu narodowej dumy Polaków?
Prawdziwym jednak "momentem prawdy", gdy maski spadły z twarzy wielu publicystów "drugiego obiegu" była pikieta przed gmachem PKW i kilkugodzinna okupacja jej gmachu. Wywołała ona prawdziwy sabat czarownic. Opisałam to częściowo w mojej notce "Tokarz Buła się odcina - syjonistów wina! syjonistów wina! /TUTAJ/.
Cała ta akcja była spontanicznym pomysłem Grzegorza Brauna, któremu przyszedł on do głowy podczas przemówienie wygłaszanego w czasie pikiety. Potwierdza to Karol Kaźmierczak pisząc /TUTAJ/:
"Jedyną społeczną reakcją na wyborczy skandal była czwartkowa, wieczorna pikieta pod warszawską siedzibą PKW, organizowana głównie przez Kongres Nowej Prawicy i Ruch Narodowy. Zgromadziła ona około 2000 warszawiaków, przeważnie młodych. Obserwując ją w czasie prowadzonej na żywo transmisji odniosłem wrażenie jej żywiołowości.". Dodał także:
" Już po kilkudziesięciu minutach na portalu fronda.pl pojawił się artykuł podpisany przez redakcję o wszystko mówiącym tytule „V kolumna Putina zajmuje PKW. Gdzie jest państwo Polskie?”. Tomasz Sakiewicz z „Gazety Polskiej” stwierdził, że „protest został przejęty przez prorosyjską opozycję”. (...) Przez cały piątek przed „prowokacją” i „scenariuszem destabilizacji” ostrzegały za pośrednictwem portalu wpolityce.pl takie tuzy prawicowej publicystyki jak Łukasz Warzecha (nie darował sobie pisania o „idiotach”), czy Piotr Skwieciński (podobnie jak Lichocka „zaciskający zęby”).
Jeden z bardziej niewydarzonych polityków PiS Witold Waszczykowski pisał o okupacji PKW jako „akcie terroryzmu” (dokładnie tych samych słów użyła tego dnia „Gazeta Wyborcza”), do pacyfikacji protestujących wezwał także kandydat na prezydenta z ramienia tej partii Andrzej Duda.".
Również bloger Adriano /TUTAJ/ oraz ArekN /TUTAJ/ omawiali tę prawicową kampanię nienawiści. ArekN srwierdził przy tym, iż:
"bardziej bolesna jest okazana hipokryzja prawicowych mediów. Ewa Stankiewicz, Grzegorz Braun i garstka pozostałych osób w chwili próby zostali pozostawieni sami i potępieni od lewa do prawa w imię bezlitosnej kalkulacji zysków i strat. A przecież jako jedyni wyszli poza bierne protestowanie, próbując przełamać apatię i przerwać potok mądrych, lecz nic nie zmieniających analiz. Późniejsza próba udzielenia pomocy zatrzymanym również miała charakter selektywny; o ile roniono łzy z powodu aresztowania niektórych dziennikarzy, to pominięto zupełnie innych- na przykład szefową naszego portalu Hannę Dobrowolską.".
ArekN dotknął tu bardzo ważnej sprawy. Wydaje się bowiem, że dla publicystów "drugiego obiegu" istnieją jakby dwie rasy dziennikarzy: wyższa, do której należą pracownicy agencji prasowych, telewizji i prasy, oraz niższa obejmująca publicystów portali internetowych. Ta druga nie jest, zdaniem "drugiego obiegu", warta uwagi i obrony. Dlatego zorganizowano kampanię poparcia dla Tomasza Gzella i Jana Pawlickiego, a nie wspomniano ani słowem o Hannie Dobrowolskiej i Witoldzie Zielińskim.
O tym, iż nie bylo to zdarzenie przypadkowe świadczy felieton Piotra Skwiecińskiego "Normalnieje, czyli koniec blogerów" /"Wsieci" nr 46/2014/. Cieszy się on w nim jak goly w pokrzywach:
"Kończy się króciutka era blogerów. Ci, którzy dziesięć, czy sześć lat temu mieli (...) wyprzeć dziennikarzy publicystów (...) zamilkli. Albo wydają z siebie głos niepomiernie mniej donośny czy w każdym razie mniej słuchany niż w czasach swej świetności.".
No cóż, ta schadenfreude jest przedwczesna. Poczytność moich notek, mierzona liczbą odsłon, wzrosła w ostatnich dwóch miesiacach o ok. 1/3. U innych blogerów jest, jak sądzę, podobnie. Widać jednak, do jakiego stopnia Skwieciński nie znosi Internetu, blogerów i dziennikarstwa obywatelskiego.
W omawianych wyżej kampaniach publicystycznych "drugiego obiegu" jedna rzecz jest charakterystyczna. Przypominają one do złudzenia nagonki organizowane przez Czerską, czy TVN. Używane są te same metody i schematy, np. /momentami maniakalne/ pomawianie o agenturalność, szukanie wszędzie prowokacji itp. Tygodnik "Wsieci" próbuje zrobić z Brauna i Stankiewicz wariatów. W najnowszym numerze /nr 48/2016/ Mazurek i Zalewski piszą :
"Do protestów przeciw spiskowi i fałszerstwom wzieli się też Ewa Stankiewicz i Grzegorz Braun, którzy nawet ruszyli na okupację PKW, choć, dalibóg akurat oni powinni okupować Ministerstwo Zdrowia lub jakieś przytulne sanatorium.".
Wtóruje im Łukasz Warzecha w skeczu "Kochani wariaci":
"Ja rozumiem, że ta cała Stankiewicz to łatwa do sprowokowania jest, a Braun to wariat, ale ty masz do nich jakieś dojście?".
Jeśli postulowana przez "drugi obieg" reforma mediów ma polegać na tym, że powstaną Czerska-bis i TVN-bis reprezentujące ten sam rodzaj dziennikarstwa, co ich poprzednicy, tylko zarządzane przez inną koterię, to ja się na to nie piszę.
Komentarze
25-11-2014 [20:43] - Jozio z Londynu | Link: Szanowna Elig - jedno słowo
Szanowna Elig - jedno słowo a .....bał ich pies
Czyli róbmy swoje,kiedyś dotrze do tych pustych łbów,jak bardzo kogoś skrzywdzili i jak z siebie zrobili i robią idiotów.
Pozdrawiam Niepoprawnie
25-11-2014 [20:58] - Teresa Bochwic | Link: Proszę zajrzeć na
Proszę zajrzeć na PW.
Pozdrawiam
25-11-2014 [23:24] - elig | Link: Zajrzałam i odpisałam.
Zajrzałam i odpisałam.
25-11-2014 [21:17] - Jozio z Londynu | Link: Jednym słowem siedźmy cicho,
Jednym słowem siedźmy cicho, nie występujmy przeciwko władzy, pracujmy z uśmiechem za 5 zł/godz, udawajmy że bezrobocia nie ma, że z Polski za pracą wyjeżdżają tylko popierający PiS - bo zwolennicy Po zadowoleni są z pracy i tak kochają swoją partię że dla jej dobra mogą pracować za miskę zupy. Afer w kraju nie było żadnych, gdyż dla zwolenników Po to fundament "demokracji". Jesteśmy tanią siłą roboczą we własnym kraju, w którym nie ma już nic naszego - przepraszam, zostały jeszcze lasy ( ale chyba już nie długo). Udawajmy że liczenie głosów po wyborach przebiegło szybko i sprawnie. Nie prawda że do szkoły chodzą niedożywione dzieci, lub że skromne 100 tysięcy głoduje. Ciekawe że pouczamy inne kraje jaką drogą mają iść i co robić żeby żyło im się lepiej - a dla obywateli własnego kraju nie robimy nic lub prawie nic pozytywnego.
25-11-2014 [22:03] - Andrzej W. | Link: http://solidarni2010.pl/29509
http://solidarni2010.pl/29509-...
Proponuję prawniczy bełkot przedstawiciela korporacji ( takiego, co to łgał publicznie broniąc Piesiewicza ) , którego cel jest taki, aby "i Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek". Są tam ewidentne "perełki", choć pozory krytyki są zachowane. Wszystko na "Solidarnych 2010"..
Po skrytykowaniu przeze mnie komentarz najpierw się ukazał, a potem zniknął.
Zatem, nie tacy oni demokraci :-)
25-11-2014 [22:16] - Jean Bart | Link: no coz...."Elig" prezentuje
no coz...."Elig" prezentuje styl Pasierbiewicza! w swoich tekstach podkresla ciagle "a nie mowilam"? tzn zeby byc dokladnym nie pisze tego wprost ale.. uzywa fajnego wytrycha zwrotu " tutaj" ! czytelniku zobacz "tutaj" jaka bylam madra!zobacz "tutaj" ze prawie zgadlam!zobacz "tutaj" kto mial racje! a naukowiec pasierbiewicz ? ooo, on jest bardziej wyrafinowany w swoich "przytoczeniach"! on proponuje zeby zobaczyc co pisal 21 lipca 1924 roku! tak, tak!on pamieta co sie wtedy w tym 1924 roku dzialo......
Elig - nie rozumie kilku podstawowych pojec decydujacych o skutecznosci polityki! Elig moze sobie krytykowac! Elig moze pisac co jej slina na jezyk przyniesie! to przywilej emeryta! ze jest upierdliwy i narzekajacy na wszystko! a i krzepa fizyczna ze ho,ho,ho jak przylozy parasolka to prawie jak ulan szabla!
moj stosunek do Stankiewicz jest ambiwalentny, byla swojego czasu zaproszona przez "nas " do Paryza i kwestowala za kupowaniem cegielek na zalozenie TVRepublika! ma duzy plus za odwage - jak mnie odbijalo zomo nerki to ona byla mlodym dziewczeciem podejrzewam!teraz ona nadstawia.....! co do brauna to coz.....boje sie zeby to nie byl taki fajerwerk na nowy rok! jak gabriel janowski........jak przeslodzona herbata!czyli szczytny cel ale wykonanie do dupy!
Elig bedzie pouczac "zawodowych" dziennikarzy ! ustawiac w szeregu felietonistow.....a co? nie wolno?
wedlug elig kazdy pisac moze! jeden lepiej a inny gorzej.......polacy do pior a zydzi na madagaskar!
25-11-2014 [23:22] - elig | Link: Na tym właśnie polega
Na tym właśnie polega blogowanie - każdy pisać może, jeden lepiej, drugi gorzej. I nie trzeba mieć żadnego stempelka na czole :)))
25-11-2014 [22:23] - Leszek Smyrski | Link: Witam. Szanowna Pani. Elity
Witam.
Szanowna Pani. Elity dziennikarskie kierują się tymi samymi prawami co wszelkie inne. Żeby być elitą należy wyraźnie odgraniczyć się od typowych przedstawicieli społeczeństwa i pilnować tej granicy. A w obrębie elity można się podzielić na zwolenników tej czy innej frakcji.
Jeśli ktoś łamie to prawo, zostaje napiętnowany. Ci, którzy poszli do ludu sami się wykluczyli. Sami też muszą ocenić czy było warto.
Pozdrawiam
25-11-2014 [22:38] - xena2012 | Link: drugi obieg nieco się pogubił
drugi obieg nieco się pogubił pod naporem zmieniających się jak w kalejdoskopie zdarzeń.Tylko czemu swoja dezaprobatę wyrażał tak ostentacyjnie głośno?
25-11-2014 [23:19] - elig | Link: Mnie to tez dziwi.
Mnie to tez dziwi. Zupełnie jakby ktoś zamówił u nich tę kampanię.
26-11-2014 [00:36] - W.J. | Link: Zgadzam się z Panią. Czy oni
Zgadzam się z Panią. Czy oni nie zdają sobie sprawy, że to, co piszą to brednie? Sami z lenistwa i strachu palcem nie kiwną i innym nie pozwolą. Zdziwiła mnie nadmierna gorliwość p.Dudy. Zastanawiam się czy zawód prawnik nie jest ułomnością w polityce. Na Wiejskiej jest ich sporo i chyba dlatego tak trudno im podjąć szybką i odważną decyzję, gdy chwila tego wymaga.
26-11-2014 [01:28] - Es | Link: Elig pozwolę sobie zupełnie
Elig pozwolę sobie zupełnie nie zgodzić z takim lukrowaniem całej awantury w PKW.Mogę zapytać tylko : w czyim imieniu i po co Braun, Stankiewicz,oraz inni tam poszli.Chcieli "stanąć w pierwszej linii bojowników" w walce z postkomuną?podbudować własne ego? Sądzili,że stare wygi się ich przestraszą i wydadzą im protokoły? Jak można zaczynać takie gry nie czując za sobą stu tysięcy oddechów.Smród za przeproszeniem,który pozostaje po takim "wyczynie"odbiera rozsądnym ludziom ochotę uczestniczenia w poważniejszych protestach,w obawie,że skończą się znowu jakimiś"wygłupami awanturników".Ludzie nie są jeszcze gotowi na masowe protesty,bo bieda jeszcze nie zmusiła ich do tego by nie tyle zaufać komukolwiek,ale,że nie zostaną przynajmniej kolejny raz wykiwani. Wiele gorzkich uwag pod adresem kierownictwa PIS-u tu i ówdzie napisałem,ale tu się akurat zgadzam,że należy wziąć w jak największej liczbie udział w drugiej turze wyborów i walczyć tam gdzie da radę cokolwiek uzyskać i ruszać z protestami i wyborczymi i na ulicach.Błędem jest tylko czekanie aż do rocznicy Grudnia.Za dużo "pary"zdąży już zejść.To tak w skrócie.
Pozdrawiam
26-11-2014 [12:15] - Jabe | Link: Miałem wrażenie, że oni
Miałem wrażenie, że oni poszli tam we własnym imieniu.
26-11-2014 [10:56] - milady | Link: Mam podobne spostrzeżenia jak
Mam podobne spostrzeżenia jak Elig i uważam je za spostrzeżenia nieprzyjemne. Moim zdaniem GPC staje się powoli gazetą partyjną, czyli wspierającą tylko jedną partię i broniącą bezmyślnie jej interesów, czyli zależną. Dopóki nie ma porozumienia PiS z Gowinem i Ziobrą są ruskimi agentami. Jak jest porozumienie, to nie ma tego tematu. Może warto byłoby poczytać sobie stare teksty GPC. Proszę sobie przypomnieć jak od czci i wiary odsądzono Ziemkiewicza za obecność na kongresie założeniowym partii Gowina. Aż się dziwię, że teraz nie jest ojcem duchowym porozumienia PiS z małymi partiami prawicowymi i nie ma pomnika w Warszawie.
Nie będę się odnosić to samego PiS, bo mamy kampanię i nie będę wkładać broni do rąk wrogów.
Odnośnie upartego poszukiwania ukrytego wroga w szeregach jedynej prawdziwej partii, to bardzo źle mi się to kojarzy i to głównie z partiami bolszewickimi. Być może jest tak, że niektórzy mają wdrukowany w mózg proces postępowania w obliczu zagrożenia i nie znają innej drogi. Polscy psychologowie uważają, że dorosły człowiek posiada kilka strategii zachowań w obliczu zagrożenia i wybiera odpowiednią w zależności od tego, jakie ma interesy. Tu widzę stale tę samą strategię, więc chyba brak dojrzałości.
Nie rozumiem strategii PiS ani GPC w odnośnie innych partii. Większość strategii sukcesu, które znam polega na łączeniu w imię wspólnych celów/interesów. Łatwo złamać pojedynczą gałązkę, ale wiązki gałązek złamać się nie da. I to jest proste. Marsz Niepodległości to młodzi ludzie, którzy co roku dostają gazem po oczach, ale co roku przyjeżdżają. Dobry lider wysłałby delegację na taki marsz, bo idą w tym samym kierunku i są naszą nadzieją, bo mają po 20-30 lat. A PiS się od nich odciął, bo są niebezpieczni. Dla PiS?