Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Nadszedł czas na masowy protest, a nie harcerskie zabawy
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 21-11-2014 [17:57]
Każde dziecko widzi, że obecna władza doprowadziła do ewidentnego kryzysu państwa.
Na naszych oczach odbywa się żenująca granda wyborcza, a ostatnie występy PKW pokazały, że wybory w Polsce nadzorują krańcowo nieodpowiedzialni i niekompetentni urzędnicy.
A więc wynik wyborów samorządowych utracił wiarygodność w oczach społeczeństwa i moim zdaniem konieczne jest powtórzenie tych wyborów, gdyż przyzwolenie na hucpę, która właśnie odbyła się na naszych oczach byłoby wyrażeniem zgody na podobne manipulacje wyborcze w przyszłości.
Jednakże obecna władza wie, że przegrana koalicji PO – PSL będzie dla niej oznaczała koniec bezkarnego dotąd zawłaszczenia Polski.
Dlatego zagnieżdżeni w PO i PSL post-komunistyczni beneficjenci okrągłego stołu zrobią wszystko by władzy nie oddać i nie można wykluczyć próby zafałszowania wyniku wyborów parlamentarnych.
W tej sytuacji jedyną drogą ratowania Polski wydaje się być ogólnokrajowy protest społeczny przeprowadzony w ramach norm demokratycznego państwa, do czego ludzie mają gwarantowane Konstytucją prawo.
Przykro mi to mówić, ale z zażenowaniem oglądałem wczorajszą „okupację” siedziby PKW i jej późniejszą pacyfikację.
Bo wczorajsi "dysydenci" powinni zdawać sobie sprawę, że od czasów protestu „Solidarności” upłynęło już wiele lat i to, co kiedyś było heroiczne dzisiaj jest po prostu żałosne, a kilka osób „nawiedzonych” nie wygra z obecną władzą, która jest o wiele bardziej bezwzględna i cyniczna niż niegdyś komuniści, którzy przynajmniej stwarzali pozory, że się liczą z ludźmi – vide dzisiejsze aresztowania „okupantów” lokalu PKW z dwoma dziennikarzami włącznie.
I trzeba sobie otwarcie powiedzieć, iż wczorajszy spektakl z Ewą Stankiewicz, Grzegorzem Braunem, Przemysławem Wiplerem, Korwinem Mikke et consortes w rolach głównych mógł zdegenerowaną koalicję rządzącą jedynie rozśmieszyć.
Bo protestujący powinni wiedzieć, że się jak ognia należy wystrzegać przywódców sprawiających wrażenie ludzi nawiedzonych. Jak ognia unikać tonu mentorskiego, stronić od tonów śmiertelnie poważnych i przesadnie martyrologicznych. Że w akcjach protestacyjnych należy wystrzegać się gestów nadmiernie patetycznych i dramatyzujących, bo to sprawia wrażenie cierpiętnicze, co śmieszy i odstręcza ludzi młodych.
Mam już swoje lata i jak oglądałem wczorajsze zajścia w siedzibie PKW, jak żywo przypomniały mi się metody jakie stosował czerwony reżim przeciwko zbuntowanym Polakom. Chodziło o to, żeby protestujących zwabić z ulicy do zamkniętego obiektu, gdzie można było ich z dziecinną łatwością spacyfikować. Stary, wypróbowany, komuszy numer. I żadnej odpowiedzialności za to draństwo, bo członkowie PKW po kolei zaczynają się podawać do dymisji.
I na taką właśnie przynętę dali się wczoraj nabrać „okupanci” lokalu Państwowej Komisji Wyborczej, którzy zostali tam wręcz zaproszeni przez tę Komisję, a dokładniej ludzi, którzy dobrze wiedzą, jak się tłumi protesty społeczne, bo przed laty tworzyli strategie i regulacje prawne likwidowania takich demonstracji i karania „winnych”, za co ich sowicie wynagrodził generał Jaruzelski.
Moim zdaniem Polsce potrzebna jest dzisiaj ogólnospołeczna, pokojowa „rewolucja” na wzór tej, jaką przeprowadzili młodzi ludzie protestujący przeciw ACTA, kiedy Donald Tusk próbował się zamachnąć na Internet.
Ale jak tę rewolucję przeprowadzić??? Pytają sceptycy.
Jeszcze raz powtarzam. Tak, jak to zrobiła polska młodzież protestująca przeciw ACTA. Pamiętacie??? W swym proteście byli wspaniali!!! Mimo trzaskających mrozów wykazali ogromną odwagę, samozaparcie, rozmach, siłę, potencjał intelektualny i zadziwiającą zdolność organizacyjną, lecz także, co bardzo istotne, młodzieńczą radość życia, pomysłowość, humor i wielką kulturę.
Pokazali, że jest szansa żeby zmienić Polskę, na co wielu straciło nadzieję. Nie dali się podstępnie zagonić do zamkniętych obiektów. Nie dopuścili by ich dokonania zagospodarowali dla siebie cwani rutyniarze. Dokończyli protest sami! Bez pomocy polityków! I po raz pierwszy w historii III RP rzucili władzę na kolana (Tusk musiał im ustąpić).
Dlatego uważam, że protest w sprawie powtórzenia wyborów samorządowych powinni zorganizować głównie ludzie młodzi. Bo jeśli to prawda, że w ubiegłą niedzielę młodzież szkolna i licealna zagłosowała przeciw obecnej władzy jest na to realna szansa, bo widać, że młodym ludziom otworzyły się już oczy. Ale to musi być protest masowy, tak jak wtedy przeciw ACTA, kiedy na ulice WSZYSTKICH miast i miasteczek wyszły JEDNOCZEŚNIE setki tysięcy młodych Polek o Polaków.
Ale, co bardzo ważne, ci młodzi ludzie powinni przeprowadzić protest wyłącznie własnymi siłami! Jak od zarazy stronić od „życzących im dobrze” pośredników i doradców, szczególnie z kręgów Gazety Wyborczej, lecz także Gazety Polskiej.
Bo stać ich na samodzielność, gdyż w przeciwieństwie do skażonych komuszą mentalnością starszych pokoleń Polaków potrafią myśleć niezależnie, a także podejmować szybkie i odważne decyzje! Potrafią się również błyskawicznie organizować i komunikować w Internecie.
Ale, co ważne powinni protestować pokojowo, z uśmiechem na ustach, co uniemożliwi siłową pacyfikację takiego zrywu.
A co jeszcze ważniejsze, powinni protestować konsekwentnie i nieustępliwie, aż do uwieńczonego sukcesem końca.
A co na to powiedzą Kopacz i Kaczyński???
O pani Kopacz należy zapomnieć, bo to strusiowato nielotna pacynka, która się już wielokrotnie ośmieszyła, jako nie do końca poważny polityk i premier, a także skrajnie cyniczny lawirant.
Natomiast Jarosław Kaczyński, choć niektórym będzie trudno sobie to wyobrazić, powinien moim zdaniem podprowadzić obóz prawicowy do władzy i już teraz zapowiedzieć, że po wygraniu wyborów parlamentarnych 2015 odda Polskę w ręce ludzi młodych, co nie znaczy dzieci. Dla mnie ludzie młodzi to na przykład Andrzej Duda albo Krzysztof Szczerski.
Żeby sobie urządzili państwo po nowemu i zgodnie z tempem i specyfiką zmian dokonujących się w Europie i na Świecie.
W przeciwnym razie będziemy do us...nej śmierci oglądali w telewizji harcerskie podchody, a rządząca koalicja będzie sobie z nas jaja robić!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Żeby wszystko było jasne. Uważam, że intencja protestu była oczywiście słuszna, ale moment i forma jego wykonania okazały się przeciw-skuteczne.
Post Post Scriptum
A oto dlaczego należy powtórzyć wybory samorządowe - patrz fundamentalnie ważny wpis blogera Grzegorza Kniaziewicza:
http://dakowski.pl//index.php?...
"Zadajmy sobie proste pytanie, dlaczego ani PKW do tej pory, ani nawet ktokolwiek - w tym oczywiście nieudolna opozycja - nie może i nie potrafi podać wyników wyborów?
Dlaczego nadal nawet na poziomie małego obszaru, jakim jest n.p. powiat, nie były przez bardzo, bardzo długi czas wiadome wyniki wyborów??? Dlaczego nie są znane nam bardzo długi czas wyniki wojewódzkie???
"JAKI TO PROBLEM byśmy, bazując na paluszkach lub kalkulatorach, potrafili sobie PODSUMOWAĆ owe wyniki??? Dlaczego opozycja tego nie potrafi zrobić? Dlaczego tak trudne jest zliczenie głosów z protokołów???
Kochani wyborcy musimy sobie to jedno fundamentalne wydarzenie uzmysłowić, że NIE BYŁO tych protokołów - gdyż członkowie Komisji Wyborczych postępowali zgodnie i według szkoleń, stosując się do mechanizmów i dyrektyw PKW, jakie podczas tych wyborów zostały im narzucone w obwodowych komisjach wyborczych! W rzeczywistości katastrofa systemu komputerowego, spowodowała na długi czas kompletny BRAK POWYBORCZYCH LEGALNYCH PROTOKOŁÓW.
Dlaczego tak twierdzę? Ano byłem podczas tych wyborów członkiem jednej z Obwodowych Komisji Wyborczych i wiem dobrze o czym piszę (nie po raz pierwszy w życiu w związku z czym mam porównanie).
Dawniej, po wstępnym przeliczeniu wszystkich głosów, nanoszono dane najpierw ołówkiem na goły, przygotowany urzędowy druk protokołu. Sumowanie pewnych kolumn, krzyżowe sprawdzanie wyników - według pewnych reguł opisanych w tymże druku urzędowym - pozwalało na oczach całej komisji zweryfikować, czy nie ma jakichś błędów arytmetycznych i gdy już wiadomo było, że wyniki są OK.! wtedy na innym bliźniaczym druku (lub na tym samym po wytarciu gumką zapisów ołówkiem) nanoszone były wyniki długopisem i zarówno przewodniczący, jak i pozostali członkowie komisji podpisywali się pod protokołem, który NATYCHMIAST należało wywiesić w widocznym miejscu za szybą jednego z okien Obwodowej Komisji Wyborczej. W taki sposób NATYCHMIAST w kilku kopiach powstawał i musiał powstać FUNDAMENTALNY dla wyborów dokument.
Czy z czymś takim mogliśmy mieć teraz do czynienia???
NIE!!! I jeszcze raz NIE!!!
Zgodnie z procedurami zaleconymi przez PKW, (...) wszyscy przewodniczący komisji wraz ze swymi zastępcami NATYCHMIAST, zamiast sporządzić legalny i podpisany przez wszystkich członków komisji PROTOKÓŁ, mieli uczynić zupełnie coś innego a mianowicie z kartkami owych wstępnych protokołów, wypełnionych ołówkiem, mieli NATYCHMIAST pobiec do komputerów zainstalowanych gdzieś piętro wyżej i w tych pomieszczeniach - innych niż te, w których liczone były głosy – rozpoczęli ów maraton wpisywania wyników do upadłego i na próbę, i znów, i jeszcze raz, i po kilku godzinach, i po kilkunastu godzinach, i po kilkudziesięciu godzinach znów (bo system padał i padał, szwankował i szwankował).
A wyniki wpisywali bohatersko i do upadłego do komputerów z owych wstępnie przez siebie sporządzonych, ołówkowych szkiców, niepodpisanych, i nie mających żadnej mocy prawnej "protokołów" – prawdziwych protokołów wciąż nie było i nie było bo „komputer nie zatwierdził.
(..) Bardzo ważną i wcale nie uboczną tutaj sprawą jest to, iż ostateczne Protokoły, jeśli wreszcie powstały po licznych perypetiach i po kilkunasto albo kilkudziesięciogodzinnym oczekiwaniu – o ile system się „odwiesił” – przekazywane były do podpisu pozostałym członkom Komisji Wyborczych, po WYDRUKOWANIU z drukarek podpiętych do komputerów PKW i po przejściu procedury zakwalifikowania protokołu przez PKW a nie Obwodowej Komisji Wyborczej.
Czyli ni mniej ni więcej tylko chcę wskazać na to, że PROTOKÓŁ, który normalnie i z istoty PRAWA powinien być FUNDAMENTALNĄ PODSTAWĄ do jakichkolwiek wstępnych i jakichkolwiek dalszych działań, powstawał dopiero WTÓRNIE, dopiero na skutek przejścia przez system komputerowy PKW i powstawał WTÓRNIE, zwrotnie, dopiero jako finalny produkt, po zaakceptowaniu wprowadzanych danych przez system PKW a jako namacalny, materialny produkt i do podpisania przez wszystkich członków komisji był wypluwany przez DRUKARKĘ podpiętą pod system PKW.
Co się jednak dzieje, gdy na nieszczęście nasze (a na szczęście dla z góry przygotowywanego sfałszowania wyborów) następuje AWARIA SYSTEMU, owe „nieoczekiwane” choć kolejne i już nam medialnie WDRUKOWANE oraz przyswojone nawalenie systemu komputerowego???
- NIE MA i nie będzie aż do końca usunięcia awarii, legalnych, prawnych, istotnie konstytucyjnych PROTOKOŁÓW z wynikami wyborów!!! Nikt ich nie wywiesi i nie ma szansy na podliczenie głosów!
(..)mijają kolejne dni, ponieważ NIE MA protokołów W OGÓLE, na podstawie których dopiero można w sposób prawidłowy podliczyć głosy a także dlatego, że udająca opozycję opozycja nie posiada żadnych własnych danych, żadnego spisu wyników, pochodzących z danych własnej siatki ludzi rozproszonych wśród członków komisji i mężów zaufania, to ANI OPOZYCJA, ANI PKW, ANI NIKT Z WYBORCÓW, ANI NAWET KANDYDACI, nie mają pojęcia o tym, jaki jest prawdziwy obraz wyników i tak, i tak wynik zostanie przyjęty w sposób magiczny! (Ilu z nas pytało swych kandydatów o wynik nawet w ich małym okręgu – czy wiedzieli??? Nie „bo system nie działa”, a z protokołów? Nie bo przez kilkadziesiąt godzin, jak nie było tak nadal wywieszonych nie ma „bo system nie działa” i „się protokoły nie wydrukowały z komputera” podczepionego do systemu PKW).
Upływający czas, idący już w kilka dziesiątków godzin, pozwala na modyfikowanie wyników wyborów albo subtelne albo na chama (w zależności od obwodów, okręgów, województw, na ile były obstawione „swoimi” ludźmi)
PODSTAWĄ FAŁSZOWANIA JEST BRAK LEGALNYCH I POWSTAŁYCH W SPOSÓB PRAWNY, SZYBKO SPORZĄDZONYCH, PROTOKOŁÓW WYBORCZYCH.
Mieliśmy w tych wyborach, po raz pierwszy w historii wyborów, w mistrzowski sposób skoordynowany, z jednej strony zapowiadany i faktyczny chaos a z drugiej zagwarantowany przez bardzo długi czas brak protokołów wyborczych w obwodowych komisjach wyborczych."
I to jest podstawa do unieważnienia tych wyborów. Do tego trzeba dodać atak hakerski na system wyborczy, co daje pełne prawo do działań prawnych nie uznających wyniku wyborczego.
Komentarze
21-11-2014 [19:00] - xena2012 | Link: bardzo dobrze,że PiS tak
bardzo dobrze,że PiS tak szybko i jednoznacznie się od całej akcji odciął i wydał oświadczenie. Oczywiście posypały się i tak gromy na Kaczyńskiego jako winnego.Dzięki wpisowi Elig,która obserwowała akcję mozna bylo sie dowiedzieć jak rożnorodny był skład uczestników protestu:narodowcy ,Ewa Stankiewicz,reżyser,poseł Wipler, panowie z Krucjaty Różańcowej,przewinął się też Korwin-Mikke.I z uwagi na niego dobrze,że PiS nie brał w tym udziału.
21-11-2014 [19:56] - Krzysztof Pasie... | Link: "bardzo dobrze, że PiS tak
"bardzo dobrze, że PiS tak szybko i jednoznacznie się od całej akcji odciął i wydał oświadczenie. Oczywiście posypały się i tak gromy na Kaczyńskiego jako winnego..."
----------------------------
Wyobrażam sobie, co czuje Jarosław Kaczyński, bo wiem z własnego doświadczenia, jak przykrym jest, gdy nas opluwają "swoi". Ale pan Prezes jest urodzonym politykiem i wiem, że sobie z tym problemem poradzi.
"Dzięki wpisowi Elig, która obserwowała akcję mozna bylo sie dowiedzieć jak rożnorodny był skład uczestników protestu:narodowcy, Ewa Stankiewicz, reżyser, poseł Wipler, panowie z Krucjaty Różańcowej, przewinął się też Korwin-Mikke..."
-----------------------
I właśnie dlatego napisałem to, co napisałem.
Dziękuję Pani za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
21-11-2014 [21:45] - elek | Link: Witam , ... pierwszy raz
Witam ,
... pierwszy raz pozwalam sobie zabrać głos, choć - niestety?.. też jestem z przemijającego pokolenia.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę iż kategorie sporów: ACTA / Odmowa społeczeństwu prawa wyboru własnej reprezentacji-
nijak nie są porównywalnymi "problemami" rządzących. Nie sądzę aby można oczekiwać podobnej reakcji.
Problemy pozwoliłem sobie umieścić w " ", bo rządzący dysponują wszystkim środkami do ich usunięcia-
niestety również w sytuacji podobnego masowego protestu młodych - czy też dowolnych innych ,
choćby ograne "nic się nie stało, zastanowimy się..."
Myślę iż najważniejsze jest organizowanie się społeczeństwa, niedawno na blogu czytałem tezę o niemożliwości
wykorzystania zwycięstwa, "swoich pięciu minut w historii" bez wcześniejszych długich przygotowań organizacyjnych. Niestety , nie pomaga - miejmy nadzieję,tylko "póki co" PIS - , a to z powodu obaw o przyszły podział udziałów w zwycięstwie , a to z powodu zwykłej "niedorosłości" lokalnych przedstawicieli.
Obawiam się iż niechęć do pracy organizacyjnej jest największą przeszkodą na drodze do zwycięstwa,
niestety terror ekonomiczny dotykający większość polskich obywateli jest najskuteczniejszą bronią rządzących.
Owszem da się zwołać większą/mniejszą zadymę, ot tak na teraz,na tydzień. Nie da się jednak wyprowadzić z tego
nowej organizacji Państwa.
Osobiście oczekuję więcej aktywności w zachęcaniu do spotkań , dyskusji , wykładów, samoorganizacji itd.
W żadnym razie nie chcę siać pesymizmu , chciałbym tylko opowiedzieć się przeciwko "zaczarowanej różdżce"
Pozdrawiam J.P.
ps. jeśli wolno dodać , dłuższy czas śledzę również Pańskie wpisy, wymianę przemyśleń zawsze cenię.
22-11-2014 [13:51] - Krzysztof Pasie... | Link: "Osobiście oczekuję więcej
"Osobiście oczekuję więcej aktywności w zachęcaniu do spotkań , dyskusji , wykładów, samoorganizacji itd..."
--------------------------
Zgoda. A teraz proszę przeczytać ten tekst, który Panu unaoczni, jaki jest stan na dzisiaj:
http://naszeblogi.pl/17527-bil...
"W żadnym razie nie chcę siać pesymizmu , chciałbym tylko opowiedzieć się przeciwko "zaczarowanej różdżce"
-------------------------
Ja też nie wierzę w zaczarowane różdżki, ale władzę układu PO - PSL można obalić tylko na ulicy (w ramach dozwolonych prawami demokracji). Innej drogi nie widzę
21-11-2014 [20:32] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link: Drogi Panie
Drogi Panie Krzysztofie
Towarzysz Stalin kiedys na jakims zebraniu wypowiedział znamienne słowa cyt."KADRY ,towarzysze,KADRY sa najważniejsze" i ten cytat w zestawieniu z pewnym hasłem które kiedys,( w latach Gierkowskiej propagandy sukcesu) wymalowano na murze okalajacym Zakłady Miesne w Gdyni a które brzmiało:"ABY POLSKA W SIŁĘ ROSŁA" a jakas wredna męda dopisała.. " TRZEBA WODZA A NIE OSŁA" , to własnie pozornie bezsensowne zestawienie pokazuje gdzie w tej chwili sie znajdujemy , nie mamy ani KADR ani WODZA , kładę przy tym nacisk na słowo WÓDZ , wódz to nie tylko twarz to ,rzedewszystkim STRATEG i TAKTYK i bynajmniej nie chodzi mi o strategie polityczna , ale o rzeczywista strategie w tym konkretnym czasie,WÓDZ organizuje KADRY , nie nie tych wszystkich Hofmanów ,Mastalerków itp . To tylko tzw."nadbudowa polityczna" rzeczywista siła tkwi w ukrytych (puki co) oddziałach łącznosci, logistyki,oddziałach szturmowych itp.WÓDZ wreszcie planuje,działania w skali KRAJU , on jak na szachownicy rozstawia piony i figury , budzi niejako do życia uspione do tej pory oddziały , które opanowywuja kluczowe punkty w miastach ,on wreszcie firmuje swoim nazwiskiem swoja twarza całe przedsiewziecie,wiem ,wiem to prosta recepta na rewolucje , ale co mi tam :-) mój oficer prowadzący nawalił sie (jak co tydzień)więc moge popisac troche od siebie :-))))))( Kurcze na wóde to ....tas ma ,a jak gnojka prosze zeby mi kupił tusz do drukarki to udaje greka.)A tak poważnie tak jak powiedziałem brak nam WODZA i puki go nie znajdziemy nic z tych zrywów nie będzie. Pozdrawiam
22-11-2014 [14:03] - Krzysztof Pasie... | Link: Moją odpowiedź na Pański
Moją odpowiedź na Pański komentarz znajdzie Pan w mojej notce pt. "Bohaterowie są zmęczeni" - vide:
http://salonowcy.salon24.pl/46...
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
21-11-2014 [20:56] - bolesław | Link: Szanowny Panie
Szanowny Panie Krzysztofie.
"W tej sytuacji jedyną drogą ratowania Polski wydaje się być ogólnokrajowy protest społeczny...."
Obecna ekipa rządząca sama władzy nie odda, to wiadomo od dawna.Wybory przeprowadzone były bardzo nieudolnie a można przypuszczać, że zostały sfałszowane.Wobec zaistniałej sytuacji zwycięstwo upatruję również tylko w ogólnopolskim proteście powtórzenia wyborów. Jeżeli i to by nie pomogło to (już kiedyś pisałem w komentarzu do Pana notki)Polskę może uratować tylko wyjście (oczywiście pod kontrolą) na ulicę.Z tą bandą metodami demokratycznymi nie da się rozmawiać.
Serdecznie Pana pozdrawiam,
bolesław
22-11-2014 [14:06] - Krzysztof Pasie... | Link: Szanowny Panie
Szanowny Panie Bolesławie,
Nie ma to, jak współmyślenie!
Serdecznie Pozdrawiam,
krzysztof
21-11-2014 [21:19] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link: I jeszcze jedno
I jeszcze jedno spostrzeżenie, zachwyca sie Pan protestami młodzieży w sprawie ustawy "ACTA" jacy to nagle solidarni sie zrobili jak wyszli na ulice itp.itd. a nie pomyslał Pan że to był test?niech Pan sobie przypomni że, żeby robotników wyprowadzic na ulice w 70-tym roku wystarczyła podwyżka ceny kiełbasy zwyczajnej z 10-ciu do 15-tu złotych . PRZEPRASZAM Z GÓRY WSZYSTKICH ZA TAK TRYWIALNE POTRAKTOWANIE PROTESTU ROBOTNIKÓW W 1970 r.Ale chce pokazac ze władza obecna nie wiedziała gdzie znajduje sie ów punkt krytyczny, "punkt wrzenia" punkt w którym następuje konsolidacja społeczeństwa a zwłaszcza jego (najbardziej niebezpiecznej dla władzy młodej częsci)Tym testem była ustawa ACTA , umiejetnie podgrzano atmosfere wokół projektu który wczesniej "umarła"w stanach i czekano na efekt . Efekt eksperymentu przeszedł najsmielsze oczekiwania "testerów" , co tam Polska , co tam Niepodległosc te "pierdoły" sa w stanie wyprowadzic najwyzej z 300-400 tysiecy ludzi na ulice , jest to ilosc do zaakceptowania zwłaszcza ze brak im bedzie poparcia reszty społeczenstwa.Władza zyskała wiedze BEZCENNA dowiedziała sie mianowicie gdzie w nowych czasach lezy wspomniany "punkt wrzenia" i jakiej dziedziny zycia nie nalezy dotykac zeby nie miec kłopotów, prosze laskawie zwrócic uwage ze od tego czasu "wadza"juz nie grzebie przy internecie,w taki sposób który mógłby wzbudzic jakies niezadowolenie. A prosze sobie przypomniec ustawe nr1066 to było chwile po zadymie z Acta ,czy wtedy przez kraj przetoczyła sie fala protestów młodzieży?
22-11-2014 [16:04] - Krzysztof Pasie... | Link: @DAREK KOLBIARZ Szanowny
@DAREK KOLBIARZ
Szanowny Panie Darku,
Jak dziś pamiętam, jak po zdjęciu z afisza "Dziadów" wystarczyła jedna mała iskierka, by wydawało się mająca wszystko w dupie młodzież przewróciła ówczesny polityczny porządek, choć wtedy nadzieje były jeszcze mniejsze.\
Serdecznie pozdrawiam.
21-11-2014 [22:54] - felek | Link: !:) Piątek wieczór, nastrój
!:) Piątek wieczór, nastrój weekendowy, warto wpaść do p.Krzysia! Czytam sobie tekścik, p. Krzyś naprawia Polskę w swoim niepowtarzalnym, wesołym stylu. Miło, ale to jeszcze fraszka. Patrzę w komentarze, jest nowy wielbiciel talentu p.Krzysia, potem stara gwardia, aż na samym dole jeszcze jeden nowy wielbiciel, ale jaki! Ni mniej ni więcej, tylko "elek"!:) Po pierwszym rozbawieniu przypominam sobie naukę p. Krzysia, klikam na tego "elka" i czytam: konto ma niespełna 2 godziny. Panie Krzysiu, wzruszył mnie Pan do łez! What a wonderful world!:) Chyba popędzę, pańskim tropem, do monopolowego. Serdecznie pozdrawiam. Serio!:)
21-11-2014 [23:08] - darek kolbiarz (niezweryfikowany) | Link: Drogi Panie Jak Pan z
Drogi Panie
Jak Pan z pewnoscią zdązył zauwarzyc nie naleze do "fanów" Pana Pasierbiewicza , rzekł bym nawet że czasami mnie irytuje swoimi wpisami ale , własnie to ale, zadam Panu takie oto pytanie : Czy Szanowny Pan wie czym sie różnia czasy przedwojenne , od terazniejszych?
22-11-2014 [09:09] - felek | Link: Przepraszam, wcześniej nie
Przepraszam, wcześniej nie zauważyłem. Teraz przeczytałem i widzę, że, istotnie, jest polemicznie, nie lirycznie. A co do pytania Szanownego Pana, to uprzejmie odpowiem, że nie wiem, ale bardzo jestem ciekaw.:)
21-11-2014 [22:55] - Lara | Link: Panie Krzysztofie, nie
Panie Krzysztofie, nie zgadzam się z Panem. Czy to oznacza, że "nawiedzonymi" nazwiemy rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy okupowali sejm? Nie wiem jak było w PRL, ale zdaje się, że dzisiaj mamy państwo policyjne gorsze od PRL, w którym najdrobniejsze rzeczy trzeba wyrywać z rządowego gardła!. Pisze Pan - "A co jeszcze ważniejsze protestować pokojowo, lecz konsekwentnie i nieustępliwie, aż do uwieńczonego sukcesem końca". I to są właśnie harcerskie pochody :) A może trzeba tak - "I kto szablę mógł utrzymać, ten formował legion, wojsko., żeby Polska..."- bo chyba nie da się inaczej. Poza tym ACTA nie mają porównania do fałszowania wyborów!
pozdrawiam serdecznie
22-11-2014 [14:16] - Krzysztof Pasie... | Link: "Panie Krzysztofie, nie
"Panie Krzysztofie, nie zgadzam się z Panem. Czy to oznacza, że "nawiedzonymi" nazwiemy rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy okupowali sejm? ..."
---------------------------
Sejm okupowali rodzice krańcowo zdeterminowani. A to jest coś zupełnie innego niż ludzie nawiedzeni, za jakich uważam panią Stankiewicz i pana Brauna. Obydwoje walczą o słuszną sprawę, ale sposób, w jaki to robią jest pretensjonalny. Szczególnie dla młodych.
"Poza tym ACTA nie mają porównania do fałszowania wyborów!..."
-----------------
Przekaz mojej notki dotyczy przede wszystkim sposobu przeprowadzenie protestu. A tylko sposób w jaki protestowali młodzi ludzie przeciw ACTA był jak dotąd skuteczny na obecną władzę. Proszę jeszcze raz przeczytać notkę.
Pozdrawiam serdecznie.