Życie właśnie pokazało, że psychologiczny, szklany sufit prysł, jak bańka mydlana.
I co by nie mówić o Jarosławie Kaczyńskim, to od dawna na polskiej scenie politycznej nie było tak wytrwałego i odpornego na ciosy fightera walczącego o Polskę.
Bo ileż to razy cynicy z Gazety Wyborczej bili Jarosława Kaczyńskiego niżej pasa, a sędziowie udawali, że tego nie widzą. Zaś sprzedajni fotoreporterzy zrobili mu tysiące szpetnych fotek.
Ileż nieczystych ciosów musiał przyjąć Prezes.
Na korpus - od brutalnie faulujących dziennikarskich hien: Olejnik, Kolendy-Zaleskiej, Lisa, Żakowskiego, Wołka, Szostkiewicza, Kuczyńskiego i nieustannie go punktujących jadowitą kpiną „satyryków” Szkła Kontaktowego.
Ile bolesnych ciosów dostał na wątrobę - od sprzedajnych lizusów z tytułami profesora: Kuźniara, Markowskiego, Krzemińskiego, Czapińskiego, Śpiewaka, Nałęcza et consortes, którzy go przedstawiali ludziom, jako ludojada pożerającego na śniadanie niemowlęta.
Ileż trafień na szczękę zaliczył - od politycznych rzezimieszków: Palikota, Nowaka, Sikorskiego, Grupińskiego, Olszewskiego...
No i ta straszliwa seria brudnych ciosów, jaką dostał w splot słoneczny od tandemu do mokrej roboty Miller – Anodina.
Bili bezlitośnie. A gdy się tylko zachwiał, z loży różowego salonu rozlegało się zdziczałe wycie: Złam mu szczenę!!! Wal go w potylicę!!! Wybij zęby!!! No bij!!! Zabij!!! Dorżnij!!! A że ludzi nietrudno podpuścić, rozpalona widownia wyła razem z nimi.
A, gdy prezes schodził po walce do szatni, pluli na niego w przejściu obłąkany z nienawiści Niesioł i toksyczna Janka, a internetowe stado warchlaków z chlewni zakochanej w Tusku emisariuszki spod Wawelu wylewało mu na głowę hektolitry pomyj i fekaliów.
Nazajutrz Gazeta Wyborcza wybijała tłustą czcionką nagłówki: „Już nigdy nie wróci na deski”. „Kaczyński na zawsze skończony”.
A ten znienawidzony przez post-komunistów „kurdupel z wiecznie rozwiązaną sznurówką” odradzał się za każdym razem jak Feniks z popiołów. Odnowiony, rześki, gotowy do walki o Polskę.
Jak to możliwe??? Głowią się ci, co go zdawało się mieli na widelcu, którzy już tyle razy witali się z gąską, a gdy na Polskę spadła tragedia smoleńska zacierali ręce, że tym razem już się nie podniesie.
Otóż odpowiedź jest prosta.
Choć rozumiem, że można Kaczyńskiego nie lubić, to nie sposób zaprzeczyć, że pan Prezes, przy wszystkich jego wadach, posiada ów nadprzyrodzony polityczny instynkt, który go czyni niezniszczalnym politykiem urodzonym do roli przywódczej.
Krzysztof Pasiertbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Boże! Jak ja marzyłem by wreszcie nastąpił zwrot w mentalności Polaków, którzy wreszcie zrozumieli, że mit niezastąpionej Platformy był tylko mitem na glinianych nogach.
O Donaldzie Tusku, Ewie Kopacz et consortes nic nie powiem, bo i nie ma o czym mówić.
Post Post Scriptum
PIS poparło więcej młodych ludzi niż Platformę - i to jest największym zwycięstwem nie tylko Prawa i Sprawiedliwości ale Polski! Czytaj: http://salonowcy.salon24…
Post Post Post Scriptum
Zapraszam do wysłuchania mowy okolicznościowej pana prof. Andrzeja Nowaka wygłoszonej w dniu 1 listopada 2014 z okazji złożenia wiązanki kwiatów od Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prof. Lecha Kaczyńskiego na sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich w Krypcie Prezydenckiej na Wawelu. Autor nagrania: Janusz Opiła, który jest też autorem zamieszczonych fotografii.
https://app.box.com/s/9y…
Czytaj również:
Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba:
http://salonowcy.salon24…
Post Post Post Post Scriptum
Sorry, ale nie mogę się oprzeć pokusie zrobienia sobie drobnej przyjemności. W momencie ogłaszania wyników zauważyłem pewną asymetrię twarzy pani Katarzyny Kolędy - Zaleskiej i tak sobie myślę, czy źle ustawili światło, czy udar, a może niedoróbka chirurgii plastycznej?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 17066
Całą noc Komisja Wyborcza będzie pracowała i uzgadniała wyniki i rano okaże się, że jednak wygrała o pół punktu procentowego Platforma. I jakie wtedy podjąć działania. Trzeba być na to przygotowanym.
-----------------
Teoretycznie możliwe, ale tym razem tych wyborów nie przekręcą!
Serdecznie Pana pozdrawiam, a wszystkim bez wyjątku Gościom mojego blogu GRATULUJĘ wygranej.
Krzysztof Pasierbiewicz
"Profesorze... ja tez się cieszę. Ogromnie. Jednak, niech Pan pamięta, ze oni... żadnej pracy się nie boją a raczej - nie brzydzą..."
----------------------
Pamiętam! Nieraz o tym pisałem, co to za gagatki.
PS
Niech Pan da spokój z tym "profesorem" bo się zaraz buszujący na moim blogu troll obudzi.
Serdeczności!
Dziękujemy Panu za pokrzepiający komentarz.
Pozdrawiam.
Szanowny Pani Józefie,
"Całą noc Komisja Wyborcza będzie pracowała i uzgadniała wyniki i rano okaże się, że jednak wygrała o pół punktu procentowego Platforma. I jakie wtedy podjąć działania. Trzeba być na to przygotowanym..."
--------------------
Tfu! Tfu! Niech Pan wypluje te słowa!
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pan Jarosław reprezentuje najszlachetniejszy rodzaj frajerstwa, z którego wszyscy się natrząsają, a który ostatecznie zwycięży.
Respect.
"co mi pan odpisze na pociechę gdy ja panu powiem ze oni teraz dopero zaczna walczyc o ostatni oddech..."
------------------------
Na gorąco mogę Panu tylko powiedzieć, że będę o tym jeszcze nie raz pisał.
Serdecznie Pana pozdrawiam.
Będzie dobrze! Choć nie podoba mi się, że coś majstrują przy wynikach wyborów.
Serdecznie pozdrawiam.
---------------------
Też jestem niewyspany. Na wyniki cząstkowe najpierw czekałem do 2-giej, potem do 4-tej, a potem do 6-tej aż padłem. Teraz widzę, że wyników nadal nie ma. Zaczyna mi się to coraz mniej podobać.
Serdeczności!
Pozdrawiam!
"Zastanawiające, że zmiany chorobowe pojawiły się na jej licu parę minut PRZED ogłoszeniem wyników sondażu..."
----------------------
Też to zauważyłem. Jest Pani bardzo spostrzegawcza! Gratuluję.
Ale przyzna Pani, że miło było popatrzeć na trafioną piorunem Kolendę - Zalewską.
Serdecznie Panią pozdrawiam.
-----------------------
Proszę się nie dziwić. Te dwa miasta to kolebka salonu III RP, który dotąd dzielił konfitury.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękujemy i życzenia odwzajemniamy z nawiązką!
Serdecznie pozdrawiam.
"Dziękuję Panu za komentarz. Długo czekaliśmy na tę zmianę. Brawa dla Prezesa!..."
---------------------
To ja Panu dziękuję za atencję i miłe słowa.
Serdeczności!
------------------------
Też aż się boję o tym myśleć. W tym miejscu przypominam moją notkę pt. "Jak uniemożliwić sfałszowanie wyborów 2015" - której lekturę gorąco zalecam - vide:
http://salonowcy.salon24…
Pozdrawiam serdecznie.