Tylko nie mówcie, że jestem antysemitą i znów jątrzę!

Nie da się zrozumieć w pełni przeżyć historii Polski bez znajomości historii Żydów. I nie da się zrozumieć historii Żydów bez znajomości historii Polski” - przemawiał prezydent Bronisław Komorowski podczas dzisiejszej uroczystości otwarcia wystawy głównej Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie. A prezydent Izraela Reuwen Riwlin mówił: - „To nie jest muzeum zagłady, tylko muzeum życia…”.

Uważam, że otwarcie tego muzeum to wspaniała inicjatywa i bardzo ważny dzień dla przyszłości w stosunkach polsko-żydowskich i polsko-izraelskich.  Wystawy jeszcze nie widziałem, ale wierzę, że oddaje historyczną prawdę zarówno o dobrych, jak i mrocznych kartach stosunków polsko – żydowskich.

Więc pojadę sprawdzić, czy jest ekspozycja na temat wypadków związanych z Jedwabnem, a także, czy pokazano sprawiedliwą proporcję ilu Polaków pomagało Żydom i odwrotnie.

A, jako syn akowca zamęczonego w roku 1952 przez oficerów służby bezpieczeństwa pochodzenia żydowskiego na wszelki wypadek sprawdzę również, czy jest ślad o tejże niechlubnej karcie stosunków „polsko” – żydowskich.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)   

Post Scriptum
Jeden z komentatorów mojego blogu na Salonie24 zapytał:
"Antysemityzm" -

- mnie zastanawia to dlaczego tego rodzaju pretensji względem ich narodowości nie podnoszą zamieszkali u nas Ormianie, Grecy, Tatarzy, ... Ja przynajmniej nie słyszałem, nie czytałem o takowych obiekcjach...
-------------------
Więc ja bym jeszcze dodał do tej listy Polaków, którzy nie umieją, bądź unosząc się nie do końca przemyślaną dumą nie chcą o tym mówić.

Ja doskonale rozumiem niewymowne krzywdy i nieszczęścia jakich doznali polscy Żydzi i uważam, że Gazeta Wyborcza słusznie napisała na ten temat kilka setek artykułów. Niestety, nie spotkałem się z ani jednym artykułem na temat nieszczęść Polaków skrzywdzonych przez złych ludzi pochodzenia żydowskiego.

Oto przykład z mojego wczesnego dzieciństwa:

Jakiś czas temu byłem na grobie Rodziców. Gdy zapalałem lampki podszedł do mnie kumpel, który właśnie przechodził opodal. Przystanął, spojrzał na nagrobną tablicę i wyraźnie zbulwersowany powiedział z wyrzutem: „Krzysiek! Mógłbyś tę tablicę wymienić! Taka popękana, że nazwiska ledwie widać!”.

A ja opowiedziałem mu to, co teraz Państwu pragnę opowiedzieć. 

Działo się to pierwszego sierpnia 1952. Jako ośmioletni chłopiec byłem wtedy na kolonii letniej w podkrakowskim Sierakowie. 

Szczęśliwi, opaleni wróciliśmy z kolegami znad rzeki na obiad. Ku mojemu zdumieniu pani wychowawczyni przekazała mi wiadomość, że ktoś na mnie czeka w kancelarii pana kierownika. Jeszcze bardziej się zdziwiłem na widok wuja Ludwika, który mi powiedział, że tata jest trochę chory i musimy wracać do Krakowa.

Choć bardzo mi było żal zostawiać kolegów ucieszyłem się ogromnie, bo będąc Jego oczkiem w głowie, świata za Ojcem nie widziałem. Pociąg wlókł się niemiłosiernie, a ja nie mogłem się doczekać chwili kiedy wreszcie Ojciec mnie przytuli.

W końcu dotarliśmy z dworca na naszą ulicę. Wujek chciał mi coś powiedzieć, ale wyrwałem mu się i oszalały ze szczęścia, na łeb na szyję popędziłem do ukochanego taty. Gdy dobiegłem do naszej kamienicy serce przeszył mi paraliżujący ból i niebo spadło mi na głowę. Na bramie wisiała klepsydra z napisem: 

Mgr inż. Michał Pasierbiewicz
ukochany mąż i ojciec
żołnierz Armii Krajowej
zmarł przeżywszy lat 46…

Tacie pękło serce. Zamęczyła go ubecja, a dokładniej mówiąc kilku oficerów bezpieki pochodzenia żydowskiego po tym, jak ujawnił swoją akowską przeszłość. Nie wytrzymał szczucia i upokorzeń w pracy, gdzie był dyrektorem technicznym, obrzydliwych intryg, prowokacji, bezustannego śledzenia, ciągłych rewizji domowych i niekończących się wielogodzinnych przesłuchań na bezpiece. 

Na pogrzebie było tyle samo bliskich i przyjaciół, co ubeków, którzy obstawili cały Cmentarz Rakowicki, a gdy kondukt dotarł do naszego rodzinnego grobu, przyczaili się za przyległymi grobowcami.

Pamiętam, że gdy ksiądz rozpoczął modlitwę nad grobem, nagle wśród żałobników zrobiło się jakieś dziwne zamieszanie i rozległy się zaaferowane szepty. To przyjaciele taty z konspiracji wkroczyli do akcji i raptem na trumnie pojawiła się wiązanka biało czerwonych goździków z szarfą, na której widniał napis: „Naszemu kochanemu dowódcy przyjaciele z Armii Krajowej”. Do dzisiaj nikt nie wie, kto i jakim cudem położył tę wiązankę na trumnie, za co wtedy groziło więzienie, o ile nie gorzej. 

Z tego, co było potem zapamiętałem jedynie, że jak trumnę spuszczano do grobu Mama ścisnęła mnie kurczowo za nadgarstek aż mi z bólu w oczach pociemniało. A jak kondukt się rozchodził spostrzegłem, że mam całą dłoń we krwi. Mama miała zawsze zadbane, długie paznokcie.

Matka nie umiała sobie poradzić z nieszczęściem jakie nas spotkało. Więc chodziłem z nią przez lata codziennie na cmentarz, choć prawdziwą torturą dla młodego chłopca było przesiadywanie na ławeczce przy mogile w czasie, gdy koledzy grali w piłkę. A mój starszy brat porzucił szkołę, jak mu dyrektorka, nota bene komunistyczna działaczka pochodzenia żydowskiego, przy całej klasie powiedziała, że takie szczeniaki akowskie jak on trzeba było w wiadrze topić.

Śmierć ojca pozostawiła na nas straszliwe piętno. Mama wytrzymała jeszcze 15 lat i również odeszła. 

Ale czas na szczęście leczy rany i po latach udało mi się zapomnieć o tym, co o tym, co złe.

Aż nadszedł dzień 4 czerwca pamiętnego roku 1989, kiedy „upadła” komuna. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć jak byłem szczęśliwy. 

Lecz radość nie trwała długo, gdyż nazajutrz, drugiego dnia „wolnej” Polski, pani opiekująca się grobem Rodziców zadzwoniła do mnie z biura cmentarnego krzycząc roztrzęsionym głosem do słuchawki bym natychmiast przyszedł, bo stało się coś strasznego z nagrobkiem. Po przybyciu na miejsce zobaczyłem, że tablicę nagrobną jacyś zwyrodnialcy porozbijali na drobne kawałki.

Wtedy po raz drugi niebo spadło mi na głowę.

Jak trochę doszedłem do siebie pobiegłem po kamieniarza, który spojrzał na bestialsko zbezczeszczoną mogiłę i powiedział: „Dziwne. Wszystkie groby całe, tylko ten zniszczony. Ktoś musiał pana ojca strasznie nienawidzić!” A po chwili dodał: „Nie ma rady, trzeba zrobić nową tablicę”. 

Wtedy go spytałem, czy da się tę zniszczoną tablicę jakoś posklejać, a on żachnął się zniesmaczony: Panie! Co Pan? Nie da się tych kawałków złożyć by nie było śladu. Jak to będzie wyglądało???

Więc mu wyperswadowałem, że chodzi mi o to, by ta oszpecona tablica z nazwiskami moich heroicznych Rodzicieli była żywym świadectwem dla przyszłych pokoleń do czego byli zdolni komuniści i zaprzedana im esbecja, której trzon w latach pięćdziesiątych stanowili oficerowie pochodzenia żydowskiego, co podają oficjalnie źródła historyczne. I jestem prawie pewien, że tablicę z nazwiskiem mojego Ojca zdewastowały dzieci, bądź wnukowie tych którzy w roku 1952 zamęczyli mi Tatę.

Na koniec przypomnę refren przepięknej ballady Reinharda May’a:

Błogosławieni, ci Nadłamani
Poplątani, w siebie wpełznięci,
Ci Odrzuceni, Przygnębieni, Przygarbieni,
Do ściany Przyciśnięci.
Błogosławieni, ci Szaleni…

Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie!

Także tym, którzy chcieli zabić pamięć o nich.

Niedługo przecież Zaduszki.., koniec opowieści.

PS. Może się mylę, ale nie sądzę by Gazeta Wyborcza kiedykolwiek opisała podobną historię, a były setki, jeśli nie tysiące.

Dlatego napisałem niniejszą notkę. A do warszawskiego Muzeum pojadę by sprawdzić, czy jego twórcy zachowali rzetelne proporcje prawdy historycznej.
 
Post Post Scriptum
Internautów goszczących na moim blogu po raz pierwszy uprzejmie informuję, że bardzo dbam o szarmancką formułę mojej witryny, więc bardzo proszę o nieużywanie wulgaryzmów i unikanie tonów agresywnych, a zobaczycie Państwo, że tak będzie o wiele lepiej i skuteczniej.
 
Czytaj również:
"Nabrani przez redaktora"
http://salonowcy.salon24.pl/27...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

28-10-2014 [19:57] - smieciu | Link:

Tak właściwie to religia żydowska to taki starożytny poganizm. I to niskiego lotu. Tam przecież nie ma żadnych wyższych wartości moralnych, których by nie było w innych starożytnych religiach. Właściwie to religia żydowska była bardziej uboga od innych ówczesnych religii i dlatego tak chętnie Żydzi przerzucali się na Baala itp.
Dopiero Niewola Babilońska ich zebrała do kupy i wtedy zrozumieli że to o co chodzi proste:
"Nasz Bóg wybrał nas byśmy zapanowali nad światem. Jeśli będziemy go czcić i przestrzegać wewnątrz naszego narodu przykazań to nasz Bóg będzie nas wspierać"
To wszystko.

Cały problem sprowadza się do tego że centralnie sterowany Rzymski Katolicyzm z jakiegoś powodu postanowił włączyć ten starotestamentowy bełkot do Chrześcijańskiej Biblii. Mógłbym teraz napisać że pewnie Jezus przewraca się przez to w grobie. Tylko że Jezus być może go uniknął. Ale święty Paweł przekręca się na pewno!
Nie wiem czym się kierowali założyciele Watykańskiego Kościoła ale jedno jest pewne. Zniszczyli wczesnochrześcijańską wolność myśli. Między innymi tą że Stary Testament jest tylko pogańskim reliktem, z którym właśnie chciał zerwać Jezus (a zwłaszcza św. Paweł).

Zamiast odciąć ten pogański wrzód pozostawiono go i teraz mamy efekty.

Obrazek użytkownika gorylisko

28-10-2014 [20:17] - gorylisko | Link:

nie wiem co pan jadł ale proszę odłożyć to świństwo bo najwyraźniej traci pan kontakt z rzeczywistością...
juz samo okręslenie jezusa pprzewracajacego sie w grobie powinno pana postawić obok takich żarliwych obrońców KK jak hartman, urban czy środa...
proszę uważnie przeczytać Nowy Testament...tam jest sporo w temacie..poza tym Jezus nie chciał z nim zerwać tylko go wypełniał... można to znaleźć w ewangelii
tylko proszę czytać ze zrozumieniem...

Obrazek użytkownika smieciu

28-10-2014 [20:31] - smieciu | Link:

Oj, obawiam się że to Pan nie przeczytał i nie zrozumiał...
Zwłaszcza tego co napisałem.
Byłbym naprawdę ostrożny z twierdzeniami typu "że Jezus wypełniał". Bo jeśli tak to może to Pana zaprowadzić tam gdzie ... chcieliby Żydzi?

Obrazek użytkownika Obywatel

28-10-2014 [22:38] - Obywatel | Link:

Na punkowca to mi Pan nie wygląda.

Obrazek użytkownika gorylisko

29-10-2014 [02:33] - gorylisko | Link:

wypełniał czy nie wypełniał...podobnie jak przewraca się w grobie... pański tekst jest prostu jak konstrukcja cepa...a myśl w nim zawarta lotna jak w/w cep kiedy wali o klepisko... proszę Nowy Testament... fakt, ze np. w niemczech hitlerowskich też kekano o tym, że do podły Żyd św. Paweł zupełnie przeinaczył naukę samego Jezusa...no i powstało troche aryjskich wymysłów...

Obrazek użytkownika gal

28-10-2014 [21:45] - gal | Link:

Bełkot, panie kolego.

Obrazek użytkownika zz top

28-10-2014 [20:04] - zz top | Link:

Panie Krzysztofie,jak będzie Pan to muzeum zwiedzal,niech pan rzuci okiem na ekspozycje o gwardzistach z ZAGWI,kolaborantach z 13-tki,moze jakiś fragment bramy powitalnej z 17 września roku pamiętnego się zachowal,a może fałszywy pieniadz,mozna zobaczyć,za który to ukaral zydow grzywna krol Stanislaw II Agust? A jak juz Pan opisze to co zobaczyl,to i ja może się tam wybiorę. Po co mamy dwaj kase tracic na przejazd i bilet wstępu.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

29-10-2014 [09:24] - Krzysztof Pasie... | Link:

" A jak już Pan opisze to co zobaczył, to i ja może się tam wybiorę. Po co mamy dwaj kasę tracić na przejazd i bilet wstępu..."
-------------------------
Słowem grosik do grosika...

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika xena2012

28-10-2014 [20:18] - xena2012 | Link:

niepotrzebne to upewnianie się,szkoda drogi.Na blogu ,,stoję z boku i patrzę'' na S24 jest wzmianka ,że o działalności Rożańskiego,Bermana,Brystygierowej nie ma nawet śladu.

Obrazek użytkownika marekagryppa

28-10-2014 [21:51] - marekagryppa | Link:

Szanowny Panie (pomijam tytuł zgodnie z Pana sugestią) myślałem
że jest Pan racjonalistą.Polacy w czasie II wojny światowej uratowali
dziesiątki tysięcy swoich sąsiadów Żydów za co po wojnie zostali
wyróżnieni prez rząd Izraela Medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata
(coś ponad 6tys co stanowi około 26% wszystkich wyróżnionych).Proszę mi wskazać
ilu Polaków uratowali Żydzi w czasie wojny gdy Polskę zdradziecko zaatakowała
od tyłu Sowiecka Rosja.Takie rzeczy jak Jedwabne Pan znajdzie na pewno
ale o katach żydowskiego pochodzenia Żołnierzy Niezłomnych i stawianiu
bram powitalnych dla armii bolszewickiej na wschodzie Polski nic.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

29-10-2014 [09:27] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Proszę mi wskazać ilu Polaków uratowali Żydzi w czasie wojny gdy Polskę zdradziecko zaatakowała od tyłu Sowiecka Rosja..."
--------------------
W związku z tym komentarzem wniosłem do tekstu drobną poprawkę.

Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika gal

28-10-2014 [22:05] - gal | Link:

Obawiam się, że Zydzi wyznania mojżeszowego i wyznania bolszewickiego, to nie to samo. Chyba ci pierwsi nie bardzo przyznają się do tych drugich.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

29-10-2014 [09:28] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Obawiam się, że Żydzi wyznania mojżeszowego i wyznania bolszewickiego, to nie to samo. Chyba ci pierwsi nie bardzo przyznają się do tych drugich..."
----------------------
Dziękuję za tę nad wyraz celną uwagę i pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika gal

29-10-2014 [15:32] - gal | Link:

Bóg zapłać za dobre słowo.

Obrazek użytkownika Deidara

29-10-2014 [09:36] - Deidara | Link:

Pytanie, czy te Fejginy i Bystrygiery to de facto Żydzi. Bo poza pochodzeniem nic z nimi wspólnego raczej nie mieli, ani z ich kulturą, ani tradycją. Chyba też sami nawet nie uważali się za Żydów. Układamy, dajmy na to, listę Polaków, którzy najbardziej odcisnęli się w historii XX wieku. I pytanie, czy powinni się na niej znaleźć Dzierżyński albo Rokossowski?

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

29-10-2014 [10:10] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Pytanie, czy te Fejginy i Bystrygiery to de facto Żydzi..."
-----------------
Tak. Podobnie jak Dzierżyński i Rokossowski to de facto Polacy.

Ale pragnę zauważyć, że moja notka nie traktuje o tym, kto był Żydem, a kto nie był, lecz jej przekaz skupia się na problemie rzetelności w przedstawianiu prawdy historycznej.

Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Lektor

29-10-2014 [12:28] - Lektor | Link:

Panie Krzysztofie,
to już do tego doszło, że jeśli ktoś mowi o Żydach to zaraz jest antysemitą ? Jeśli tak to oświadczam, że nie jątrzymy, a rozmawiamy jak na każdy inny temat.
Jestem oczywiście za muzeum, chociaż uważam, że koszty jego budowy winne być przynajmniej podzielone w stosunku 50/50% dla obu stron.
Jeśli popatrzymy na listę Polaków pomagających Żydom w czasie II W Św., i jeżeli uświadomimy sobie ilu z nich zostało za tą pomoc zamordowanych przez hitlerowców, to już bez grzebania w historii Europy możemy powiedzieć, że nigdzie i w żadnym innym europejskim państwie Żydzi nie mieli takiej pomocy. To są fakty !!!
Ja już abstrachuję od tego ile oni złego wyrządzili Polakom (najlepszym przykładem jest tutaj pański przypadek). Ale jeżeli to, że jakaś grupa młodych ludzi po wojnie krzyczała „precz z żydami”, a Gomułka zrobił tak a nie inaczej, że jakieś „mity i wspomnienia” doprowadziły i doprowadzają ich do głębokiego antypolonizmu (a nie antyfaszyzmu) , to jakiś paradoks.
Jeśli te, powyższe przykłady, są dla nich ważniejszymi niż dramat wielu Polaków (w tym dzieci) mordowanych przez faszystów za pomoc Żydom, i doprowadzają ich do głębokiego antypolonizmu, to zrozumiałym jest że nas to boli ! No to co ? Powinniśmy ich jeszcze błagać, aby nas „pokochali” ?

Myślę sobie czasem, a może to i dobrze, że są anty. Niech sobie tkwią w takich przekonaniach, jakie utrwalają im ich „mity i wspomnienia”. I niech nie emigrują do Polski !!! My ich tutaj zresztą nie chcemy. Niech pozostaną w tym miejscu, które wskazał im ich Bóg jako jego narodowi wybranemu.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

29-10-2014 [15:44] - Krzysztof Pasie... | Link:

Dziękuję za komentarz i cenny głos w dyskusji, jaką chciałem "sprowokować" moją notką.

Serdecznie pozdrawiam.