Publikuję dziś tekst, który właśnie został odrzucony z publikacji w październikowym numerze magazynu 'To My Kibice' dostępnego w legalnej sprzedaży ( empiki, etc ). Artykuł 'zszedł' w rezultacie autocenzury redakcji TMK, co poniekąd rozumiem. Ja jednak mam swoją misję i nie jest nią działalność komercyjna, także zapraszam Was do lektury:
Lecą mi gilony z nosa, chusteczką jednorazową ocieram łzy. Wzruszenie i ekscytacja, plus duma i kolejny powód do grillowania – Polacy ( fakt, naprawdę Polacy, a nie jakieś farbowane szczurki ) zdobyli mistrzostwo świata w...siatkówce.
No i teraz czar trochę pryska, więc przyznam się Wam, że żadnych łez nie ocieram, heh. Nie przeczę jednak, iż konkretnie się ucieszyłem tym zwycięstwem, oraz jego jakością w kontekście przebiegu turnieju. Zaraz po tytule zdobytym, cieszy mnie fakt, że okopaliśmy mordy Kacapom. Co Prawda, nie dosłownie ( a szkoda ), ale cieszy fakt, iż 'Pszeki ( tak nas niby nazywają ci Azjaci z racji na brzmienie naszego języka – cóż, u nich wszystko wygląda i brzmi, jak tęgi łyk samogonu ),...a więc 'Pszeki' pokonali Iwana, Sieriożę i Pawkę, a naszą doktryną było powiedzenie jednego z zawodników: 'Dobić ich 3 – 0 i niech wypierdalają!'.
Mistrzostwa w siatkówce zgromadziły tłumy pomalowanych klaunów, których media zwą kibicami. Wśród tych pajacy i tak największym był niejaki komorowski, który z charakterystycznym wyrazem twarzy człowieka, który nie wie nic o niczym, stał na trybunach – po prostu był. Tak jak i 'po prostu jest' prezydentem Polski...Korwina Mikke nie było, pewnie dlatego, że jego ulubieńcy już wcześniej pojechali do domu, żegnani okrzykami: Do swidania! Tuska nie było, no bo go nie ma, jak wiecie. Nic się nie stało! Polacy nic się nie stałooo!!!
Polska (?) reprezentacja w piłce nożnej, jest na miejscu 87, 94, czy może 887 na świecie, lub w Europie - zawsze mi się myli - a zawód piłkarza, ma mniej więcej takie poważanie jak polityka i tylko trochę większe od milicji. To, że fanatycy w Polsce chodzą na stadiony, nie znaczy, iż robią to dla piłkarzy, bo ze słowem 'piłkarze' rymuje się 'twarze', a okrzyk, połączenie tych dwóch słów wszyscy znamy ;) Kibice chodzą na stadiony dla pasji, wartości, więzi. Również dla Historii, tradycji i z czystego patriotyzmu czynu – obcego przecież fanom siatkówki, tak jak wałęsie obce jest myślenie. Fanatycy futbolu, są więc kultywatorami tego wszystkiego, co tak zaciekle i od lat, zwalcza tusk z komorowskim i spółką, czyli polskości w sensie nie fasadowym, a rzeczywistym, głębokim. Stąd i obecność komorowskiego na finale siatkówki, oraz odkodowanie samego meczu. I stąd też, kolejne, milicyjne ustawy, oraz szykany w stosunku do prawdziwych grup młodych ludzi, którzy nie wybrali łatwizny i pustki ( jak klauni na siatkówce i miliony lemingów ), a prawdziwą treść, drogę pod prąd głównego ścieku. Taka droga nie jest łatwa, ale tylko to ma sens, także patrząc na kolorowe pompony hal na siatce, pamiętajmy o chłopakach w całej Polsce, bitych bez powodu i szykanowanych za np. koszulki z Żołnierzami Wyklętymi. Takie są rzeczywiste realia 'patriotyzmu' tuska i komorowskiego, polskiej codzienności. Telawizja i media kłamią i czynią to nie z głupoty, a ze złej woli, gdyż ich misją jest doprowadzić do sytuacji, gdy nikt nie sprzeciwi się bezprawiu, dominacji zdrajców i szykanach na polskich patriotach. Docelowo ma być tak, że 'wszyscy' mają skakać z kolorowymi kartonikami, ciesząc się z dekoracji, treścią Polski zaś, będzie wewnętrzne niewolnictwo, codzienne ubóstwo, fikcja Wolności i prawa. Biegajcie z pomponami i grillujcie...ale praca dla Was jest w Biedronce, lub Anglii, banki są, ale niemieckie, edukacja jest, ale deprawująca, wynarodawiająca. Służba zdrowia jest, ale w teorii. Tak samo jak i prawo, oraz sama niepodległość. Takie 'wartości' reprezentuje siatkówkowo – komorowska Polska, więc im dalej brnąć będziemy w pustkę symboli, niepopartą autentycznym umiłowaniem Ojczyzny, tym będzie gorzej – aż pewnego dnia ktoś ( nie my! ) zorientuje się, że Polski już nie ma. Jest tylko Godło, Hymn i Flaga, ale Polski nie ma. Dlatego cieszę się ze zdobycia mistrzostwa w siatkówce, aczkolwiek wiem jak ono zostanie politycznie użyte i komu służy...
Kibiców futbolu w Polsce, różni od tych 'siatkówkowych' właśnie to – nas stać na samodzielne myślenie, opór, refleksję, ryzyko i pójście pod prąd; cała zaś reszta, poczłapie stadnie tam, gdzie im pokaże komorowski...Właśnie dlatego, to nas się po cichu i jawnie zwalcza z pogwałceniem prawa, nasyła prezydentów miast, wojewodów i obce bojówki, a w telawizji puszcza tylko oficjalny wizerunek zawsze zadowolonych ze wszystkiego, nigdy nie protestujących idiotów o pomalowanych twarzach. Trochę im się udało z Polaków zrobić wykastrowanych debili, ale ja wierzę w czynniki irracjonalne, dlatego w sumie wiem, że to ta niepokorna – a myśląca, odważna – mniejszość uczyni zmianę. Kluczem do wszystkiego jest samodzielne myślenie, odwaga, niepokorność i poczucie własnej wartości...Jakoś nie potrafię budować tego w sobie, patrząc na tysiące lekko niedorozwiniętych ludzi w czapeczkach z pomponami, oraz na komorowskiego i jego 'czarującego' zeza.
Sportowo doceniam wysiłek siatkarzy, ich własne zaangażowanie. Natomiast za niedługo, może okazać się, że w ogóle sport zejdzie na dalszy plan – tak jak to się teraz dzieje za naszą wschodnią granicą...I co wtedy zrobią pompony...? Co zrobimy my – kibice wartości, a nie sztucznego sukcesu – to ja akurat wiem...!
W świecie, gdzie cała Wolność jest fikcją, a demokracja stała się obleżoną twierdzą bez wnętrza i treści; w kraju, w którym już teraz nie ma nic poza igrzyskami, musi dojść w końcu do gwałtownego zetknięcia z realiami. Wtedy to my – kibice fanatycy polskości – wytłumaczymy lemingom, że zwycięstwo jest zawsze możliwe, nawet po przegranym tie breaku; a Wolność jest w nas i nikt Polakom jej nigdy nie odbierze.
Brueglowscy Ślepcy muszą być zawróceni znad przepaści...
Sorry za trochę intelektualny tekst do tego numeru Ludzie...Ale w sumie, co ja gadam?! Jakie sorry?! Przecież kibice piłki są prawdziwą elitą narodu! I wszystko rozumieją!
Trochę się uspokoiłem :) Trzymajcie się Ludzie – nie oglądajcie telawizji...
Optymista1930
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4148
Owszem, nie zawsze tak było, a lata temu bywały i burdy - to normalne, gdyż ludzka świadomość się zmienia, a w tym przypadku dobrze, iż na lepsze. Polscy kibice piłkarscy - co by Pan nie powiedział - stanowią ostatnią zorganizowaną grupę oporu społecznego, po zlikwidowaniu przemysłu i przytępieniu roli Kościoła ( przy pomocy piątej kolumny w samym kościele - vide Dziwisz, Nycz, lemański ). Ten twórczy opór, inwencja i cywilna odwaga w demonstrowaniu poglądów, ta świadomość właśnie bycia spójną grupą połączoną solidarnością narodową - różni kibiców piłkarskich od tych PRZYPADKOWYCH z siatkówki. Nic do nich nie mam, ale są po prostu jak lejący się budyń, nie mają ducha.
Lawa...pali się i kipi - ale na stadionach piłkarskich i niektórych zużlowych.
A propos tego 'nie zawsze tak było' - czyż swego czasu wszyscy nie głosowaliśmy na wałęsę...?
Ludzka świadomość się zmienia, a kibice piłkarscy chcą twórczo i czynnie mieć na to wpływ.
Teraz dopiero przegrał Pan polemikę, ale prosze się nie spinać ;)
Pozdrawiam :)