Broń jądrowa obroni Warszawę?

Obyś żył w ciekawych czasach - stare chińskie przysłowie jest przekleństwem współczesności. Konflikty na tle religijnym, politycznym, terrorystyczne zbrodnie, ogniska zapalne rozrzucone na całym świecie stają się na naszych oczach ponurą, tragiczną rzeczywistością. Pobudzona chorobliwą ambicją Władimira Putina ukraińska wojna jest już zagrożeniem realnym, rola amerykańskiego żandarma świata, Amerykanów, mocno wątpliwa. 

Prawdopodobieństwo konfliktu na szeroką skalę z zaangażowaniem sił Paktu Północnoatlantyckiego jest nikłe. Powiązania finansowe UE z rosyjskim biznesem są poważne na tyle, by ktokolwiek rozsądny mógł ryzykować zburzenie istniejącego ładu. Smutną i cyniczną nadzieją zachodniej Europy wydaje się być zatrzymanie Rosji na wschodniej Ukrainie, zapewnienie lądowego "korytarza krymskiego", co może zastopować dalszą eskalację konfliktu a w najgorszym wypadku - kupić potrzebny na opracowanie planów i zbrojenia czas. Nie bez przyczyny na "przywódców" unijnych wybrano wyraźnie przyjaznych Putinowi Tuska i Magherini.

Trudno jednak opierać swe prognozy wyłącznie na zdroworozsądkowych argumentach. W grę wchodzi nieprzewidywalna jak nigdy wcześniej Ukraina i ambicje człowieka, który jeszcze nie tak dawno uznawany był za zaufanego przyjaciela, godnego wyjaśniania przyczyn wypadków lotniczych i organizacji igrzysk olimpijskich. Dziś świat stoi w obliczu nowej "zimnej wojny" a strategia NATO ulega przewartościowaniu, powrotu do określenia Rosji jako państwa potencjalnie wrogiego. .

Europa będzie się zbroić. Wielka Brytania już złożyła największe od 30 lat zamówienie na pojazdy bojowe. Każdy kraj ma na względzie przede wszystkim własny, narodowy interes, co robi państwo polskie, by zapewnić maksimum bezpieczeństwa swoim obywatelom w przypadku ewentualnego konfliktu?

Ma rację Radosław Sikorski mówiąc, że dla Europy Polska jest swoistego rodzaju miną przeciwczołgową. Położenie geopolityczne jest jej historycznym utrapieniem, w przypadku iskry zapalnej i konwencjonalnego konfliktu zbrojnego terytorium naszego państwa automatycznie staje się polem bitwy, linią frontu. Historia uczy, że by realną pomoc uzyskać, trzeba zrobić wszystko, by puste słowa gwarancji zastąpić skutecznymi działaniami.

Rozumiał to świetnie tragicznie zmarły Lech Kaczyński, który jak nikt inny przewidział rozwój wydarzeń. Jego próba zbudowania skupionej wokół Polski grupy państw Europy środkowo-wschodniej jako przeciwwagi dla ewentualnych zapędów mocarstwowych Rosji skończyła się śmiercią jego i znakomitej części politycznej, wojskowej elity państwa. Śmiercią, która w obliczu dzisiejszych wydarzeń musi budzić, zwłaszcza w kontekście skandalicznego śledztwa smoleńskiego, więcej wątpliwości, niż kiedykolwiek wcześniej.

Na to jest dziś za późno. Rosja naruszając integralność terytorialną Ukrainy złamała wcześniejsze umowy międzynarodowe, nie rozumiem zatem dlaczego NATO dotrzymywać ma swoje. Prezydent i premier swoje działania na rzecz bezpieczeństwa kraju ograniczają do zabezpieczenia osobistych interesów i budowania politycznej kariery. 

Bawiąc się w wojskową, bajkową fikcję - uzasadnione są pytania i żądania, by NATO-wskie bazy powstały przy wschodniej granicy jej struktur, a szansą obrony życia i polskiej państwowości w razie hipotetycznego konfliktu zbrojnego na większą skalę, przed zamianą naszej ojczyzny w pole bitwy staje się szalony pomysł umieszczenia rakiet jądrowych na jej terenie. Z solenną obietnicą, że jakiekolwiek naruszenie integralności terytorialnej stanie się ich moskiewskim przeznaczeniem.

Pozbawione przesłanek straszenie i zwykłe bajanie, może. Ale skoro Rosja zaczyna być traktowana jako państwo wrogie, jakie środki bezpieczeństwa zapewniające realną obronę naszego państwa podejmują na ten moment polskie władze? Nie w interesie Ukrainy, UE, NATO, USA, ale w tym ojczystym, polskim?

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Józef Darski

04-09-2014 [22:08] - Józef Darski | Link:

USA nie chcą pokonać Rosji tylko Putina plus problem charakterologiczny Obamy. Wybrano go bo jest zerem a tu są nieprzewidziane konsekwencje.

Niemcy grają z Rosją przeciwko USA (sprawa strefy wspólnego handlu, która osłabi pozycję Niemiec - eksportera), nie wiadomo czy już zdecydowali się opanować Europę w opozycji do USA czy tylko podbijają stawkę, konsekwencją będzie agresja Rosji wobec innych krajów i posłuszeństwo Niemiec wobec Moskwy.

Polacy nie chcą niczego. Zrobią wszystko, upodlą się skrajnie byle tylko Putin był z nich zadowolony. A Putin będzie ze spodlonych Polaków robił symbol zaciekłych wrogów Rosji, bo wszyscy pamiętają dawnych Polaków a nie obecny surogat narodu. No i Putin nie będzie bał się Polski, bo wie, że Polacy już nie potrafią żyć inaczej niż na kolanach i nawet się w tym rozsmakowali.

Polacy rozumują w kategoriach zdrady, wierności sojuszom, a nie gry interesów. Dlatego niczego nie rozumieją i nie zrozumieją. Będą siedzieli cicho, im bardziej Rosja będzie atakowała, tym bardziej będą zginali karku i uzasadniali posłuszeństwo i niewtrącanie się jako rozumne bohaterstwo, bo Panie w 1939 itp., itd.

Agentura rosyjska całkowicie kontroluje kraje bloku po 25 latach pseudoniepodległości.

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

04-09-2014 [23:41] - Marcin Tomala | Link:

Czort jeden wie, czego chcą Amerykanie a Niemcy chyba jednak nie do końca zdają sobie sprawę z nieprzewidywalności Putina. Albo zdają i nie wiedzą, co z tym zrobić.

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika PIOTR Z GDAŃSKA

04-09-2014 [23:13] - PIOTR Z GDAŃSKA | Link:

A przecież można prościej :-))
http://wpolityce.pl/polityka/2...

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

04-09-2014 [23:39] - Marcin Tomala | Link:

A to dobre. Wałęsa ostrzegał?! Prorok i mąż stanu jak zawsze, widzę :)

Ale z tą dzierżawą atomówek mnie zagiął, jak tak można to może i sam się o jedną postaram? Będzie na podwórku ładnie wyglądać... ;)

pozdro.

Obrazek użytkownika Terrible

05-09-2014 [03:01] - Terrible | Link:

Pojechal Pan ostro "PO bandzie". Nic dodac, nic ujac. Mieszkam w u.s.a. i bardzo mi doskwiera prezydentura najgorszego z najgorszych, Husaina Obamy. Putin ogrywa go razem z Makrela jak sztubaka. Ech, przydalby dla Ameryki na zle czasy sp. prezydent Reagan.