Seremet: „Jeżeli państwo widzą w takich działaniach przejawy totalitaryzmu, to jesteśmy w różnych światach”.
No cóż. „Przykra sprawa. Nie lekceważę jej”. A ponieważ żyję w świecie realnym i dostrzegam „w takich działaniach przejawy totalitaryzmu”, to nie śmiem gdybać w jakim świecie zainstalowany jest gen. prok. Seremet. Wydaje się jednak trochę oderwanym być od rzeczywistości, szczególnie w niektórych jej aspektach.
Prok. Seremet zresztą sam przyznał się do bycia idiotą: "mnie nie interesuje polityka, ja jestem niezależnym prokuratorem". Idiotą starożytni Grecy zwali takich, co to się nie interesowali polityką, w przeciwieństwie do tych, którzy się interesowali i dbali o dobro wspólne Polis – tych nazywano politykami. Idiotom przysługiwały czerwone szaty, natomiast politycy mogli nosić białe.
Ale głupi to raczej ten Seremet nie jest. Z jego wypowiedzi wywnioskować można, że nawet kumaty. Tylko jak się nie interesuje, to skąd ma wiedzieć, skoro nikt mu nie powiedział, albo nie zechciał z uwagą słuchać. Może nawet gazet nie czyta, nie ma telewizora biedaczysko i/lub nie ogląda programów informacyjnych. Może mu żona nie pozwala (jeśli ma żonę – jednak nie wnikam, nie interesuje mnie to), bo rządzi w domu i woli seriale typu „M jak Miłość”. Nie wnikam. Niemniej jednak przypomnę, że kiedy opublikowano „taśmy Begerowej” to ABW nie weszła do TVN – a Kaczyńskiemu i rządom PiS przypisuje się cechy totalitaryzmu. Sędzia Tuleya, który chyba się interesuje polityką, ośmielił się rzekome represje IV RP skojarzyć z metodami stalinowskimi. Ale za czasów PiS takich represji nie było.
A „taśmy Wilka” były legalne? Nie były przestępstwem? Czy może obowiązuje kalizm, bo nie przypominam sobie hałasu i reakcji służb? Jak ktoś nagra PiSa to jest ok, ale jak PO to be.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3569
@autor
Idąc tym tokiem rozumowania jeśli PiS dojdzie do władzy i będzie podsłuchiwany to nie będzie miał prawa prowadzić śledztwa w sprawie podsłuchu jeśli taką inwigilację zleci się dziennikarzowi.
Sprawa została ustawiona i nie ma co dorabiać ideologii za mediami, które są sędzią we własnej sprawie. To działa jako przykrywka dla prawdziwej afery, czyli rozmowy Sienkiewicza z Belką.
Ja tu podnoszę inny problem w aspekcie "totalitaryzmu". PiS bywał nagrywany, ale nie robił takiej zadymy, nie było mszczenia się na posłańcach złej nowiny. Zresztą nagrania PiS-u owszem zawierały kwiatki, ale nie mafijne.
Seremet to pewnie w wełnianej czapce śpi!
Nie wnikam, ale chyba się troszczy o "niezależność" rozumu od informacji politycznych :).
Rozumiem rozgoryczenie, ale Seremet ma troche racji.
POkuratura i ABW mialy prawo zabezpieczyc tasmy i zadac ich wydania, ale tylko tych, ktore zostaly juz opublikowane, a oni zadali wszystkiego. Nie mieli dowodow poza tym, ze ktos powiedzial, iz inne tasmy istnieja, ale zadali ich wydania. Gdyby przyszli, bo mieli donos, ze pod biurkiem naczelnego leza tasmy i je znalezli to mogliby je wtedy zabezpieczyc, a tak nie bylo podstaw do wywierania presji na dziennikarzy, zeby wtdali cos, co moglo byc jedynie kaczka dziennikarska.
Najzabawniejsze jest to, ze skoro sledztwo smolenskie odbywalo sie w oparciu o kopie i POkurator Seremet to akceptowal, to Wprost powinien wydac jedynie kopie tego, co juz opublikowal.
Smiesze jest rowniez to, ze ABW i POkurator zostawili w redakcji Wprost walizke na dowody i teraz Wprost moze mowic, ze to ABW i POkuratura im te wszystkie nowe materialy podrzucila, bo redakcja Wprost znalazla je w tej walizce. Skoro ABW nie chciala niczego podrzucac to po co zostawiali waklizke?? Przeciez ABW to POfesjonalisci czy jakos tak sie to nazywa, no nie?
Z calej tej sprawy widac jedynie jedno: calkowity rozklad panstwa polskiego - jest afera, po ktorej premier trafic powinien do wiezienia, ale jak na razie to nikt nic nie moze w tej sprawie zrobic. I to jest w tym wszystkim najsmutniejsze...
Fajny pomysł tym podrzuceniem przez ABWhERę nagrań :) ale to mógłby Laskowski zeznać jako oskarżony - wtedy podobno może kłamać.