Santo Sovieto

Są (jeszcze) dwie rzeczywistości. Dwie sfery: Sacrum i Profanum, które do innych odnoszą się wszechświatów. Są i pomimo wysiłków tak wielu, przez wieki już trwających, nic nie wskazuje na to by którakolwiek z nich istnieć przestała. Zawsze będzie jakieś Sacrum i jakieś Profanum. I zawsze będą to dwie, tak "obce" jak ogień i woda, i tak koniecznie współistniejące przestrzenie. Rozdzielne ale nierozłączne. Połączone w każdym ludzkim istnieniu, istnienie to, w jakimś sensie, konstytuujące. Bo każdy człowiek nosi je w sobie a czynami, słowami, myślami, pragnieniami sięga to do jednego, to do drugiego misterium ludzkiego życia. Misterium grzechu i śmierci, i... I Misterium Zbawienia.

Albowiem „Wszyscy zgrzeszyli...”, „...a za grzech jest śmierć”. Ale! Ale ”Tak Bóg umiłował świat, że Syna swojego jedynego dał, by KAŻDY kto w Niego wierzy nie umarł, ale miał życie wieczne.”

Nikt z nas nie wie z jaką intencją Wojciech Jaruzelski wyspowiadał się i przyjął sakramenty. I tak być powinno! To wie Bóg. I nic nam do tego. Każdy z nas, w swoim czasie, zda sprawę. Zda sprawę z własnego żywota. I tylko z własnego. I tylko my i Bóg będziemy znali prawdę. Prawdę o sobie a także prawdę o Nim. „Kiedy poznamy (Go) tak, jak sami jesteśmy poznani...”. I to właśnie jest Sacrum, to jest dotknięcie Miejsca Najświętszego. To jest jedyna OSTATECZNOŚĆ.

Czy jednak to, czego byliśmy niedawno świadkami, nie można nazwać profanacją? Czy ta paradna pompa, w której tak licznie uczestniczyli ziemscy słudzy Szatana, nie była cyrkiem w najwyższym stopniu obrzydliwym? Czy tak wolna, ponoć, Polska i wolni, ponoć, Polacy winni żegnać kata. Kata państwa i narodu. Najnikczemniejszego zdrajcę? Czy w ten sposób powinien zachować się sam Kościół? Czy godzi się nazywać z ołtarza(!), tego człowiek „sługą Bożym, gen. Wojciechem”? Czy godzi się Biskupowi kłamać!? Czy słowa Boga:” Niech mowa wasza będzie Tak-Tak, Nie-Nie” już nie obowiązują? Czy piekielny wynalazek relatywizmu, twórczo udoskonalonego przez Marksa aż do stadium dialektyki, dopadł już w swoje brudne łapska część hierarchów? Czy tak powinna wyglądać służba Bogu i ludziom?

„Nie w mojej mocy jest wybaczać.” Ale jest w niej modlić się za zmarłego. Także za zmarłego łotra, kata, zaprzańca. To jest w mojej mocy! Ba! To jest mój obowiązek. Ale jest także moim obowiązkiem mówić o Generale prawdę. A prawda ta jest jednoznaczna. Wszyscy, którzy realatywizują tę nikczemną postać, którzy dorabiają mu legendę, którzy pieprzą farmazony o rzekomym Wallenrodyźmie są albo idiotami, albo bydlakami.

Dopuszczam jedno i drugie...

Nie! Generał Wojciech Jaruzelski był zdrajcą, bandytą, zaprzańcem, katem, mordercą Polski i Polaków. I taka jest PRAWDA.

Pogrzeb Generała uświadomił wszystkim przytomnym ludziom, prawdę także o Polsce, w jakiej żyją. Prawdę o rzekomej wolności, o rzekomym zerwaniu z dziedzictwem komunizmu, o rzekomym rozliczeniu się III RP z upiorami przeszłości etc. etc. Widzieliśmy wszak „żałobników”! I na cmentarzu wróciły, nomen-omen, upiory przeszłości. Upiory, które potrafią czynić cuda. Boleściwy Człowiek Honoru, Gen. Kiszczak bardzo czerstwo wyglądał a równie boleściwy Jerzy Urban nawet powstał z wózka! Sam widziałem te cuda! Może więc księża Lemańscy czy inni Bonieccy staną się postulatorami procesu beatyfikacyjnego! Ba! Kanonizacyjnego! Jak szaleć to szaleć! A któż im przeszkodzi?

Właśnie. Któż im przeszkodzi?

Drwić.

Gdyby mi ktoś, 25 lat temu powiedział, czego będę świadkiem po ćwierćwieczu, potraktowałbym go jak skrajnego idiotę. Niestety. To on miałby rację a skrajnym idiotą byłem ja. Ja w towarzystwie milionów oszukanych, okradzionych i codziennie odczłowieczanych przez czerwono-różowo-czarnych demiurgów, którym przyklejono (albo sami sobie poprzyklejali!) miano autorytetów. A są jedynie dłużnikami Jaruzelskiego i innych Kiszczaków, którym tak wiele zawdzięczają. Którym zawdzięczają wszystko.

Taż świnia w chlewie ma więcej od nich godności. Jest świnią i tyle. A kim są oni? Kim są...? Ludzkie szkielety bez twarzy, bez honoru, bez sumień.

Czuję się pohańbiony i obrzygany.

Śmierdzę i...

I narasta we mnie gniew.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

02-06-2014 [17:59] - bolesław | Link:

Chylę nisko czoło przed AUTOREM artykułu.Świetny!!!
Ja też czuję się pohańbiony i upokorzony.
Od dnia pogrzebu zbrodniarza też narasta we mnie gniew.
Serdecznie pozdrawiam,
bolesław
ps. tyle tak szybko na gorąco, jeszcze coś "dorzucę".

Obrazek użytkownika patologiczny antykomuch

02-06-2014 [18:26] - patologiczny an... | Link:

Dziękuję, Bolesławie, serdecznie. Choć, jak widzę, wciąż łączymy się jeno w "bulu"... Mam nadzieję, wciąż mam nadzieję, że obaj będziemy mieli powód do prawdziwej satysfakcji. Pozdrawiam serdecznie.
PS
Ile bluzgów z ust mych poleciało...! Aż sam się zdziwiłem, że potrafię. A teraz mam powód do kolejnego, moralnego, kaca. I na co mi to było... Żeby mnie kanalie o grzech jeszcze przyprawiały i wodziły na pokuszenie!!!

Obrazek użytkownika bolesław

02-06-2014 [19:07] - bolesław | Link:

Tak jak obiecałem coś znalazłem.
Dziękując za odpis jeszcze raz pozdrawiam.

Z dzisiejszym porządkiem
Stwierdzam, że świnia jest zwierzątkiem
Najpierw ona jest prosiakiem
Aby później stać się warchlakiem

Wszystko to kojarzy się z chlewikiem
Gdy dorośnie staje się tucznikiem
Krótko żyje to urocze zwierzątko
Podobnie jak cielątko i jagniątko

Świńskie życie, to krótkie życie
Świnia żyje tylko przy korycie
Świńska świnia życie kończy w rzeźni
Choć z człowiekiem żyła w przyjaźni

Śmierć każdemu jest pisana
Kosą wita śmierć nieokrzesana
Choć bronimy się zaciekle
Ludzka świnia kończy w PIEKLE!!

Świnia to jednak pożyteczne zwierzę
Tyle tylko, że nie w rządzie lecz w chlewie
Smaczna też jest jako świńska goloneczka
Tak samo jak dla mężczyzny dzieweczka

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

02-06-2014 [19:31] - Jan Własnowolny | Link:

Idylla maleńka taka
Wróbel połyka robaka
Kot wróbla dusi niecnota
Pantera rozrywa na części kota
Panterę lew
Lwa człowiek
A sam po śmierci
Staje się łupem robaka
Idylla maleńka taka

******************

Soviecko - Vatykańskie kleszcze piją polską krew. Na zasadzie złego profanum i dobrego sacrum.
Polacy podzieleni są więc w bolszewicko - krzyżackim uścisku.
Na łasce i widzimisię czerwono - czarnych cwaniaków. Pasożytów, pasibrzuchów i darmozjadów.
Hasłem czerwonych - dziel i rządź. Czarnych - Bóg zapłać

*************

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

02-06-2014 [20:00] - Jan Własnowolny | Link:

Ten cytat, to niewątpliwie myśl uniwersalna.

****************************

"Przypominam, że Francja jako kraj laicki i liberalny respektuje,
a nawet popiera wszystkie religie, ale jednocześnie podkreślam, że rząd, który reprezentuję,
dołoży wszelkich starań, by przejawy życia religijnego nie ujawniały się w życiu publicznym.
Religia musi pozostać sprawą indywidualną każdego człowieka"

--------------------------------------------------- Nicolas Sarkozy

***********************

Ten cytat
godzi zbiorową drogę tłumu do zbawienia
z indywidualnym kierunkiem przywódcy stada. Salomonowe rozwiązanie francuskie.

************

Obrazek użytkownika minimax

03-06-2014 [02:42] - minimax | Link:

"Nikt z nas nie wie z jaką intencją..."
Jest coś co zwie się "zuchwałą ufnością w Boże Miłosierdzie". Jeśli ktoś zwleka z własnym nawróceniem właśnie z tego powodu zwłócząc niemal do śmierci - to właśnie jest to ten przypadek i, jak uczono mnie na katechezie, jako grzech przeciw Duchowi Świętemu - nie podlega odpuszczeniu.
Spawacz nie zmarł nagle, a słabł od dawna rok po roku. Śmierć nie była dla niego zaskoczeniem.
Poza tym był jawnogrzesznikiem, a od takich Kościół wymaga publicznego nawrócenia się i wyparcia się grzechu.