Uderz w stół, a odezwą się nożyce w postaci pani zootechnik Olejnik! Jak zwykle odezwa była w stylu "odpier...cie się od profesora Bartoszewskiego".
Nic nowego, Olejnikówna zawsze bohatersko osłania "profesora" swą cherlawą piersią. Ale fałsz, powtarzany milion razy, staje się prawdą.
Przeanalizujmy więc tę "prawdę" o wykształceniu Bartoszewskiego. Żeby nie było, że podaję tu info z oszołomskich prawicowych portali, korzystam z ... Wikipedii.
W końcu to ulubiony portal wiedzy prawie-hrabiego Bula Komorowskiego ;))
Wikipedia jest bardzo przyjazna Bartoszewskiemu. Bicie piany, ale kilka faktów da się wyłuskać.
Bartoszewski zdał maturę w 1939 roku. I to jest jedyna informacja o jego wykształceniu!
Kolejne info: w 1958 został przyjęty na studia polonistyczne UW w trybie eksternistycznym. I teraz najlepsze: "Złożył na ręce profesora Juliana Krzyżanowskiego pracę magisterską"!
Ha! Ja też składałam na ręce :)) mojego promotora pracę nie raz i nie dwa. Wikipedia nie pisze na jakim etapie była ta praca, kiedy Bartoszewski "składał ją na ręce" prof. Krzyżanowskiego ?
Tak czy siak Bartoszewski w październiku 1962 został skreślony z listy studentów.
Od roku 1963 przebywa w Izraelu, w kolejnych latach podróżuje do RFN, Wielkiej Brytanii, Włoch, USA. Podróżuje i podróżuje, odwiedza, zwiedza, itd. Ani słowa o tym, że gdziekolwiek się kształci.
I nagle, jak diabeł z pudełka, wyskakuje informacja:
"W latach 1973–1982 i 1984–1985 prowadził jako starszy wykładowca, wykłady historii najnowszej na (...) KUL"
W latach 1983–1984 i 1986–1988 był profesorem wizytującym w Instytucie Nauk Politycznych Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Ludwiga-Maksymiliana w Monachium"
Starszy wykładowca musi posiadać tytuł magistra. Czyli facet w 1973 roku musiał być magistrem, a w 1983 powinien być co najmniej doktorem habilitowanym.
(Profesor wizytujący - stanowisko na uczelni przewidziane dla pracownika naukowego lub naukowo-dydaktycznego, który posiada stopień naukowy doktora habilitowanego lub tytuł naukowy profesora)
Wszystko pięknie, tylko zero informacji o tym:
- na jakiej uczelni zdobył dyplom magistra?
- gdzie otwierał przewód doktorski, pod czyim kierunkiem?
- co z dorobkiem naukowym, który musi być pokaźny, żeby podchodzić do habilitacji?
- jakie Bartoszewski ma osiągnięcia naukowe i dydaktyczne, które trzeba mieć, żeby zostać profesorem?
Zero odpowiedzi. Czyli "ośla ławka" - jak mówi moja Babcia.
(Czy osioł, to też bydlę?)
;))
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 25802
Składniki: Sok z pijawek, żółć pancernika, odrobina proszku z kła węża, sześć korzeni stokrotek oraz dwa liscie grimerowca. Sposób przyrzadzenia: do wody wrzącej w kotle wlać sok z pijawek i gotować przez trzy minuty. Następnie sproszkowane kły węża dodać i zamieszać dobrze w kociołku, następnie wlać zólć pancernika, korzenie oraz liście grimerowca i warzyć przez około pól godziny. Dobry eliksir żółć jasna winien przybrać. Pić na czczo.
:D
Przy okazji - dzisiaj mój Kolejorz zagrał najlepszy atak przeciwko najgorszej obronie i skończyło się 2:1 dla Lecha. I był to najniższy wymiar kary, jaki mógł spotkać Zabrzan ;D