Tylko nie mówcie, że jojczę!

Mija właśnie dziesięć lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i ktoś, kto mówi dzisiaj, że w Polsce nic się nie zmieniło na lepsze zasługuje na miano mędliwego upierdliwca. Bo polska wieś wyporządniała, wypiękniały nasze miasta, drogi są zdecydowanie lepsze…

Lecz warto pamiętać, że tę poprawę zawdzięczamy w głównej mierze strumieniowi pieniędzy, które napłynęły do Polski z Brukseli i tylko głupiec może nie zdawać sobie sprawy, iż te miliardy nam jedynie pożyczono i będziemy je musieli kiedyś oddać.

Niestety premier Tusk nie przypomina o tym bynajmniej Polakom kiedy dziś krzyczy w mediach o „dziesięciu latach świetlnych” próbując w typowy dla siebie sposób bez cienia skrupułów zawłaszczyć ten polski sukces wyłącznie dla siebie, bo jeśli w ogóle coś, to tylko to umie dobrze robić. 

Ale oprócz urody swojego kraju rzeczywiście szczęśliwy naród musi mieć w całości poczucie satysfakcji.

Niestety za „sukcesy” premiera Polska płaci zabójczą cenę. Bowiem to rząd Tuska sprawił, że kilka milionów Polaków czuje się we własnej Ojczyźnie niczym pierwsi chrześcijanie pośród pogan. A ceną utrzymania władzy przez Platformę okazała się schizofrenia narodowa zrodzona z umiejętnie podsycanej przez rządzących nienawiści do kontr-lewackiej opozycji, która w odruchu obronnym nienawidzi ją nienawidzących, co ostatecznie skutkuje nienawiścią wszystkich do wszystkich. A to już jest złowróżbną paranoją.

Bo jak patrzę na te wszystkie świństwa, które od dłuższego czasu wyrządza Polsce Platforma, gdy widzę jak premier wyłącza kolejne hamulce w parciu do utrzymania władzy coraz częściej myślę, że pod tym względem chyba nawet za komuny nie było aż tak źle. Bowiem trzeba sprawiedliwie przyznać, że czerwoni przynajmniej stwarzali pozory, że liczą się z ludźmi. Natomiast arogancja, bezczelność i buta partii Donalda Tuska sprawiają, iż coraz częściej dochodzę do wniosku, iż ta partia w pomiataniu ludźmi posuwa się znacznie dalej, niż niegdyś PZPR.

I jak na dłoni już widać, że historia zatoczyła błędne koło. Pod koniec lat siedemdziesiątych ceny poszły w górę. Dziesięć lat później naród się zbuntował. Zrodziła się Solidarność. „Upadła” komuna. Odzyskaliśmy wolność. Wywalczyliśmy sobie demokrację, za co wielu zapłaciło życiem.
  
A co było dalej? Pewien zegarmistrz światła purpurowy rezydujący przy ulicy Czerskiej zabełtał tak Polakom w głowach, iż ani się obejrzeli, gdy wrócili do modelu zarządzania Państwem prawie identycznego, jak przed czerwcem 89. Bo w kwestii sposobu rządzenia wszystko znów działa, jak za komuny, która jak starsi pamiętają chciała zabić naszą polską duszę. Tyle, że ludzie przefarbowani i wystrój zmieniony.
  
Dlaczego tak jest? Myślę, że odpowiedź jest oczywista. Po raz kolejny oszukano ludzi. Ale tym razem jest to mega-szachrajstwo na gigantyczną skalę. 

Bo nikt nie zaprzeczy, że dzięki grubej kresce i blokadzie lustracji post-komuniści nadal dzierżą w swoich łapskach praktycznie wszystkie kluczowe stanowiska w państwie.
  
Bo po roku 1989, żeby ludziom zamydlić oczy post-komuniści rozdzielili swoje role. Jedni schronili się pod płaszczykiem „prawicowej” Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej, drudzy natomiast poszli do tak zwanych partii lewicowych. I choć stwarzano pozory separacji, obie te paczki sprawdzonych kolesiów harmonijnie współpracowały ze sobą przez ostatnie dwadzieścia lat tyle, że w formie sprytnie zakamuflowanej.
  
Obecnie uznano, że ludzie są już dostatecznie ogłupieni żeby znowu się połączyć i zagrabić dla siebie Polskę na całe dekady zarządzając krajem jak za komuny, która jak widać nie do końca upadła, a przyczaiła się tylko czekając na lepsze czasy, które właśnie dla niej nadchodzą.
  
No bo przypomnijmy sobie.

Partia przewodnią siłą narodu

Pod takim hasłem rządziła PZPR. Wszystko było podporządkowane jedynie słusznej linii partii, że tylko przypomnę swojsko brzmiące hasło: „Polska Zjednoczona Partia Robotnicza jedyną nadzieją narodu!”.
  
A cóż mamy dzisiaj? Od rana do wieczora propagandziści Tuska tłuką Polakom do głowy, że tylko Platforma może im zapewnić wiekuiste szczęście i dobrobyt. Że tylko oni wiedzą, co dobre dla Polski.
  
A jak zobaczyłem oprawę niedawnej konwencji Platformy przypominały mi się jak żywo zjazdy PZPR w Sali Kongresowej Pałacu Kultury. Ten sam partyjniacki entuzjazm, praktycznie te same hasła ("Razem możemy więcej!”, „Platforma Partią Sukcesu!”), ten sam spęd działaczy, to samo uwielbienie dla partyjnego przywódcy, wodzireje, zapiewajło i klakierzy… 

Propaganda sukcesu

W Wikipedii można przeczytać, cytuję:

Dla okresu rządów Edwarda Gierka charakterystyczna była propaganda sukcesu, której głównym celem było wyolbrzymianie dokonań ekipy rządzącej, oraz maskowanie niepowodzeń i porażek rządu, zwłaszcza w sferze gospodarczej. Posługiwano się frazesami o "dynamicznym rozwoju", "cudzie gospodarczym" i "budowaniu lepszej Polski"...”, koniec cytatu. 
 
No i cóż tu jeszcze dodać? Trzeba tylko zamienić nazwisko towarzysza sekretarza nazwiskiem premiera Tuska, żeby się przekonać, iż wszystko działa po staremu. 

No może z jednym wyjątkiem. Premier Tusk zadłużył Polskę tysiąckrotnie bardziej, niż Towarzysz Gierek. Ale, tamten dług nam częściowo umorzono, a ten będziemy spłacać my, nasze dzieci, wnuki, prawnuki... i obawiam się, że go nigdy nie spłacimy.
  
Chleba i igrzysk

W czasach gierkowskich, żeby dać ludziom poczucie luksusu, od czasu do czasu rzucano na rynek banany, zwiększano deputat węglowy, bądź przyznawano talon na syrenkę. Ale te „luksusy” miały za zadanie zaszczepić w podświadomości Polaków wdzięczność dla czerwonej władzy.
 
Dzisiaj, lansowanym przez partię Donalda Tuska symbolem życiowego komfortu stało się zjedzenie w mieście suszi, plazma na ścianie i zachodnia bryka kupiona Sic! na kredyt. A media prorządowe tłuką ludziom do głowy przy każdej okazji, że to wszystko dzięki panu premierowi i jego Platformie. I wdzięczny naród głosuje jak trzeba.
  
Lecz ludzie jeszcze nie wiedzą, że chcąc spłacić zaciągnięty kredyt będą musieli przyjąć praktycznie każdy postawiony im warunek. Więc mechanizm pozostał ten sam, tylko socjotechnika bardziej wyrafinowana.
  
Cenzura

W czasach komuny panoszyła się cenzura.

Dzisiaj ludzie Tuska krzyczą, że cenzury już nie ma. Otóż, nic bardziej kłamliwego. Bo cenzura jest nadal i to ostrzejsza niż kiedyś, tyle, że działa pod nazwą „politycznej poprawności”. 
 
Podobnie jak niegdyś Trybuna Ludu dziś standardy wyznacza Gazeta Wyborcza. To tam stoi napisane, co należy mówić, czego i kogo słuchać, kto jest dobry, a kto zły, gdzie należy bywać, a gdzie nie wolno pod żadnym pozorem, co jest słuszne, a co głupie, co jest powodem do dumy, a co jest obciachem. Sprzeciwisz się temu jesteś „niepoprawny politycznie” i zostajesz zniszczony ostracyzmem i zmową milczenia. 

Front Jedności Narodu na straży polityki partii

Polska Zjednoczona Partia Robotnicza szczyciła się, że w jej szeregi mógł wstąpić każdy, co miało stanowić jej siłę. 

I co? Dawniej były sojusze, dzisiaj są transfery.  

A Platforma, jak dworcowa dziewka odda się każdemu, byle się opłacało dla utrzymania władzy, vide: Radosław Sikorski, Antoni Mężydło, Paweł Zalewski, Bartosz Arłukowicz, Joanna Kluzik-Rostkowska i najświeższy nabytek niejaki Kamiński Michał. 

Czyż to nie jest współczesny Front Jedności Narodu? Toż to na odległość zalatujące padliną skisłe wysypisko śmieci, zdegenerowany twór bez rodowodu, od sasa do lasa, ad prawa do lewa, bez żadnego pomysłu na Polskę, bez ideowej wizji, byle tylko podnieść słupki sondażowe.
  
A potem już tylko rządzić i kręcić lody! W myśl słów Wisławy Szymborskiej:
  
„Partia…  
należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć,
z nią w planach nieulękłych, z nią w trosce bezsennej,
wierz mi, to najpiękniejsze,
co może się zdarzyć...”
  

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Deidara

23-04-2014 [18:50] - Deidara | Link:

Cenzura? No teraz to Pan strzelił. Skoro mamy taką straszną cenzurę, jak za Gierka, to jakim cudem może pan publikować teksty tak zjadliwie krytykujące władzę, na dodatek oficjalnie, pod swoim własnym nazwiskiem? Poważnie, można odnieść wrażenie, że pisze pan o czasach, których nie zaznał.
O całej masie LEGALNYCH mediów opozycyjnych, które istnieją na rynku, mają się dobrze i się sprzedają lepiej lub gorzej, nawet nie wspominam. Panowie z Mysiej zdechliby ze śmiechu, gdyby ktoś im pokazał dzisiejszą Polskę i powiedział, że jest w niej większa cenzura niż za ich czasów...

Obrazek użytkownika wandaherbert

23-04-2014 [19:25] - wandaherbert | Link:

chyba Pan/ni cos tu nie rozumie ,czy tylko udaje.Ta obecna cenzura w postaci poprawności politycznej ma wieksza moc niz ta komuniestyczna,gdyz dodatkowo jest wzmocniona obecna sytuacją na rynku pracy

Obrazek użytkownika Deidara

23-04-2014 [19:51] - Deidara | Link:

Cenzura za komuny kontrolowała cały rynek mediów, bo bez jej zgody nie można było na nim funkcjonować. Dziś ma wpływ jedynie na te media, które z własnej woli jej ulegają.

Obrazek użytkownika emilian58

24-04-2014 [01:04] - emilian58 | Link:

No to śmiechu co nie miara!Jeżeli się CHCIAŁO to i owszem!A teraz to samo!

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:34] - Krzysztof Pasie... | Link:

I tu Pani się myli, bo ci cenzorzy nie byli aż tak głupi.

pzdr,
kp

Obrazek użytkownika siermięga

23-04-2014 [19:44] - siermięga | Link:

Może Pan się zdziwi ale przyznaję Panu rację.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:36] - Krzysztof Pasie... | Link:

Można się przecież dziwić radośnie.

Pozdrawiam serdecznie,
kp

Obrazek użytkownika trybeus

23-04-2014 [20:36] - trybeus | Link:

zaraz zaraz cytuję..."Lecz warto pamiętać, że tę poprawę zawdzięczamy w głównej mierze strumieniowi pieniędzy, które napłynęły do Polski z Brukseli i tylko głupiec może nie zdawać sobie sprawy, iż te miliardy nam jedynie pożyczono i będziemy je musieli kiedyś oddać."

...jeśli mówimy o strumieniu przypływających pieniędz z Brukseli, to obiektywnie powinien Pan też napomknąć jaki strumień wypływa z Polski do Brukseli...wtedy uznam, że pisze Pan rzetelnie, a nie powiela propagandy Tuska...jeśli Pan napisze ile wypłynęło, to wtedy będzie rzetelny bilans...ja uważam, że to głównie zasługa pracowitości Polaków, praca ponad normę...10 -12 godzin dziennie naprawdę są tacy, a nie dobrodziejski "weststream" eurosrebrników...

...trzeba też dodać ile podatków pośrednich i bespośrednich państwo Tuska łupi polskich przedsiębiorców, a zachodnie koncerny mają w d...pie płacenie w Polsce podatków, rozumiem, że nauczyciel akademicki może nie znać realiów działania międzynarodowej finansjery...po przestawieniu tych realiów potem bedziemy dalej jojczyć...pozdrawiam niepoprawnie

Obrazek użytkownika emilian58

23-04-2014 [22:31] - emilian58 | Link:

Trybeus (celnie) i owszem i jak najbardziej!Zachodzi stare pytanie-:Czy lepi citak czy leci pitak?!

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:38] - Krzysztof Pasie... | Link:

"powinien Pan też napomknąć jaki strumień wypływa z Polski do Brukseli...wtedy uznam, że pisze Pan rzetelnie, a nie powiela propagandy Tuska..."
--------------------
Nieuważnie Pan czyta.

Pozdrawiam,
kp

Obrazek użytkownika bolesław

23-04-2014 [20:38] - bolesław | Link:

Szanowny Panie Krzysztofie.
"...Bowiem trzeba sprawiedliwie przyznać, że czerwoni przynajmniej stwarzali pozory, że liczą się z ludźmi. Natomiast arogancja, bezczelność i buta partii Donalda Tuska sprawiają, iż coraz częściej dochodzę do wniosku, iż ta partia w pomiataniu ludźmi posuwa się znacznie dalej, niż niegdyś PZPR...."
Zacytowane Pana słowa niech posłużą zamiast komentarza.Wszystko wyjaśniają.
Dodam jeszcze, że właśnie w tej chwili w telewizorni Donald Tusk śpiewa a Ela Bieńkowska bardzo się dziwi, że MY NARÓD się nie dziwimy, Paranoja.Po prostu robią z nas idiotów.Mam nadzieję, że naród nie da się nabrać na tak prymitywne sztuczki.
Chyba, że.......to wtedy z nami koniec.
Serdecznie pozdrawiam,
bolesław

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:42] - Krzysztof Pasie... | Link:

Szanowny Panie Bolesławie,

"Dodam jeszcze, że właśnie w tej chwili w telewizorni Donald Tusk śpiewa a Ela Bieńkowska bardzo się dziwi, że MY NARÓD się nie dziwimy, Paranoja.Po prostu robią z nas idiotów.Mam nadzieję, że naród nie da się nabrać na tak prymitywne sztuczki..."
--------------------
W wolnej chwili zapraszam do lektury mojej notki pt. "Tato! Ja chcę zdjęcie z małpą!":

http://salonowcy.salon24.pl/55...

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika essmos

23-04-2014 [21:48] - essmos | Link:

Szanowny Panie.
:Niestety za „sukcesy” premiera Polska płaci zabójczą cenę. Bowiem to rząd Tuska sprawił, że kilka milionów Polaków czuje się we własnej Ojczyźnie niczym pierwsi chrześcijanie pośród pogan. A ceną utrzymania władzy przez Platformę okazała się schizofrenia narodowa zrodzona z umiejętnie podsycanej przez rządzących nienawiści do kontr-lewackiej opozycji, która w odruchu obronnym" .......bardzo trafne spostrzeżenie. Ale zapomnial Pan o losie kilku milionów Palaków , prawie 4-ech!!!!!ktorzy nie uwierzyli w POwską kraine miłości i porzucili swoje pola , drzewa, ulice,język i wybrali sluzbe u innych narodów. Tam poszukali swojej szansy na godne zycie . To jest prawdziwy narodowy i ludzki dramat !!!!Wielka emigracja miala miejsce w Polsce w okresach wielkiej beznadziei, po upadku Państwa , po upadku Powstania Styczniowego i pod koniec 19 wieku, po II Wojnie i własnie TERAZ!!!!!. Czy ten fakt nie jest wystarczajacym dowodem wielkiej beznadzei , czy może wielkiego "sukcesu" ???????

PS. Z szcunkiem czytam Pański podpis pod felietonami ' Nauczyciel akademicki" , natomiast w wizytówce pod zdjeciem mozna przeczytac- "Naukowiec" . Naukowie kojarzy sie z gronem profesorskim np. Panami Bartoszewskim , Niesiołowskim , Nałęczem itd...Czy Pan nalezy do tego grona....???

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:44] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Ale zapomnial Pan o losie kilku milionów Palaków , prawie 4-ech!!!!!ktorzy nie uwierzyli w POwską kraine miłości i porzucili swoje pola , drzewa, ulice,język i wybrali sluzbe u innych narodów..."
---------------
Nie zapomniałem, tylko jak bym napisał o wszystkim, co powinienem, nikt by nie przeczytał takiej długiej notki.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków na obczyźnie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Kaciszek

24-04-2014 [00:30] - Kaciszek (niezweryfikowany) | Link:

dzisiejsza cenzura jest o wiele bardziej restrykcyjna i jest głębsza. Dotyczy ona mediów państwowych - proszę spróbować opublikować lub zamieścić na wizji coś co jest niezgodne z polityką tego nie-rządu w mediach państwowych. Wtedy dopiero pogadamy.
To, że istnieją prawicowe media prywatne to jest cud, który od wielu lat wy usiłujecie zniszczyć wieloma sposobami - i te usiłowania to własnie jest przykład współczesnej cenzury.
Także to, że ukradliście rynek medialny i oddaliście jego GŁÓWNĄ część ubekom i tajnym współpracownikom (TVN, Polsat i Gazeta Wyborcza) to także jest forma współczesnej cenzury.
Życzę powrotu do rozumu.

Obrazek użytkownika Kaciszek

24-04-2014 [02:57] - Kaciszek (niezweryfikowany) | Link:

Pomyłka z umieszczeniem mojego powyższego tekstu.
W rzeczywistości jest on odpowiedzią na wpis DEIDARY, która uważa, że w Polsce nie ma cenzury (tak, tak są jeszcze takie dinozaury w Polsce - może to są Deidarozaury?)

Obrazek użytkownika krystal

24-04-2014 [12:03] - krystal | Link:

Cenzura JEST, jak najbardziej, wszędzie, na tym blogu też! Niedawno, przy okazji boksowania się tutaj dwóch panów nie dopuszczono do druku mojego spokojnego komentarza, w którym posumowałem "za" i "przeciw" jednej z rund tej nawalanki.

Obrazek użytkownika emilian58

24-04-2014 [02:05] - emilian58 | Link:

Ciężko jak cholera pańskim"śladem podążać" .Albo to ....sam nie wiem.Albo ja.....i też nie wiem.I wcale nie powiem że jątrzy pan!

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:23] - nauczyciel akad... | Link:

Za czasów PRL istniał Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk – instytucja państwowa utworzona w 1945 roku, która zajmowała się kontrolą i weryfikacją publikacji prasowych, radiowych i telewizyjnych, wydawnictw książkowych, filmów, spektakli teatralnych, widowisk, wystaw itp., a także kontrola drukarni, producentów pieczątek, fotokopiarek i wszelkich podobnych firm. Jego centrala mieściła się w Warszawie, przy ulicy Mysiej 2. Instytucji ta istniała do 1990 roku.
Stefan Kisielewski wspaniały publicysta pisał, że cenzura to „instytucja zajmująca się kastrowaniem, przeinaczaniem czy usuwaniem w całości cudzych tekstów, nieraz politycznie całkiem niewinnych, nie ma nic wspólnego z czynnościami cenzury, pod której nazwę się podszywa. Jest to zupełnie co innego: działająca tajnie, bezprawnie i bezapelacyjnie fabryka fałszywych tekstów, wielka, a ukryta przed publicznością mistyfikacja, mająca podwójne cele:
a) zasugerowanie czytającym, że autorzy myślą tak właśnie, jak piszą;
b) przyzwyczajenie piszących, aby myśleli i formułowali swe myśli w pewien określony sposób, bo pisanie w inny sposób będzie likwidowane lub przez odpowiednie skreślenia zmieniane.”
Kisielewski nadal ma rację.
Instytucje cenzury i stanowiska cenzorów zlikwidowano. Już w latach 1980-1981 były gazety, które zaznaczały ingerencje cenzury poprzez pozostawianie białych plam w miejscu, z którego jakaś informacja czy artykuł zostały wycięte. Potem był stan wojenny z wszelkimi następstwami. Zaczęła się totalna degradacja dziennikarstwa trwająca niestety do dziś. Gorzej piszą? Nie. Straszniej. Niektórych nauczono pisać, ale nie nauczono moralności, uczciwości, postawy dziennikarza tylko serwilizmu, pogoni za forsą za każdą cenę, kłamliwości.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:55] - Krzysztof Pasie... | Link:

Wielce Szanowna Pani,

"Niektórych nauczono pisać, ale nie nauczono moralności, uczciwości, postawy dziennikarza tylko serwilizmu, pogoni za forsą za każdą cenę, kłamliwości..."
---------------------------
Dlatego uczciwi dziennikarze, jeśli jeszcze tacy istnieją powinni odkłamać wylansowany ostatnimi laty stereotyp myślowy, że „lewactwo to cnota, a patriotyzm to obciach”. Uważam to za jedno z najważniejszych obecnie wyzwań dla uczciwych dziennikarzy. I należy zapomnieć o dumnej zasadzie nie zniżania się do poziomu przeciwnika, bo w ten sposób zostawiamy drugiej stronie monopol na bezkarność i jedynie słuszną rację. Samą dumą nigdy się nie wygra.
Trzeba uaktywnić błyskotliwych dziennikarzy i dowcipnych satyryków, a także pisarzy. Odpowiednio wycelowana drwina daje częstokroć więcej niż długie, poważne wywody, szczególnie teraz, gdy młodzież prawie nic nie czyta.
Trzeba odkłamać zakodowane podstępnie w mózgach wielu Polaków (oszołomionych upadkiem komuny i wchodzeniem do Europy) toksyczne slogany, że: patriota to oszołom; historia to zbytek; duma narodowa to antysemityzm; tradycja to ksenofobia; honor to przeżytek; sprawiedliwość to naiwniactwo; moralność to frajerstwo; wiara to ciemniactwo; normy etyczne to atak na wolności demokratyczne; skromność to nieudaczność; kombinowanie to sposób na życie; uczciwość to frajerstwo; rodzina to anachronizm.

Serdecznie Panią pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:24] - nauczyciel akad... | Link:

c.d.Teraz nie mamy cenzury. Czemu zatem biorąc jakąś gazetę do rąk mam wrażenie, że jest ona po ocenzurowaniu? Nie ma zapisów na nazwiska, zdarzenia, jakieś dane statystyczne rozwoju państw i co tam jeszcze. Na świecie czy w kraju dzieją się ważne sprawy, a często nie ma o nich ani słowa w prasie, w TV. Pojawiają się czasami po kilku dniach jakieś krótkie wzmianki, często nie. Ważne informacje, newsy znajduję na piątej, szóstej stronie, a powinny być na pierwszej. Nieważne zaś zajmują całe szpalty na pierwszej stronie. W tym momencie czuję się jakby na lekcji wychowania politycznego za dawnych stalinowskich czasów, czuję się indoktrynowany, a to jest już 20 lat po uzyskaniu niepodległości. Ktoś stara się pozbawiać mnie informacji, wpływać na moje poglądy, ale nie siłą argumentów, logiką, tylko nie dopuszczając do mnie istotnych informacji, pozbawiając mnie możliwości wyrobienia sobie własnego zdania na podstawie obiektywnej, rzeczowej informacji. Nie tak wyobrażałem sobie wolność. Zadaję sobie pytanie, bo te gazety czy czasopisma należą do różnych właścicieli, czy jest to zmowa, sterowanie przez kogoś wewnątrz kraju czy zewnątrz? Niezwykle mi to przypomina dawniejszą cenzurę (patrz wyżej).
Nie ma oficjalnej cenzury, ale jest autocenzura dziennikarzy, redaktorów, a na dobra sprawę manipulatorów. Ci ludzie nie pełnią swoich funkcji rzetelnie – nie informują. Zajmują się propagandą i public relation. Mogą tak pisać na przykład w Gazecie Zwolenników Zimnej Wody, ale nie wolno tego robić w ten sposób w telewizji publicznej, w Polskim Radiu itd. Dlaczego nie wolno? Bo jest to nieprzyzwoite, nieetyczne. Jeśli ktoś nie wie dlaczego, to niech się zgłosi do jakiegoś światłego człowieka, by mu to wyjaśnił.
Całkiem inną sprawą jest permanentne pomijanie w mediach wielu tematów. Wygląda jakby były obłożone klątwą, zakazane. Kilka tematów:
a) nierówność wobec prawa,
b) zawisłość sądów,
c) nierówność wobec fiskusa,
d) nepotyzm,
e) nowe bronie i wiele innych.
Nie chodzi o to, że nie ma nawet wzmianki, ale o wagę tematu, o konieczność podjęcia dyskusji nie tylko wśród fachowców, ale o przedstawienie różnych poglądów, różnych rozwiązań i ich skutków szerokiemu społeczeństwu i to w sposób popularyzatorski, łatwy do zrozumienia niefachowcom.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [09:58] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Czemu zatem biorąc jakąś gazetę do rąk mam wrażenie, że jest ona po ocenzurowaniu?..."
-----------------------
Bo dziennikarze pracujący w tej gazecie muszą być "poprawni polityczni", gdyż w przeciwnym razie wylecą z roboty.

Serdecznie pozdrawiam,
kp

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:27] - nauczyciel akad... | Link:

c.d. Wydarzyła się straszna katastrofa kwietniowa. Nie chodzi mi o jeszcze straszniejsze potraktowanie rodzin ofiar tego wypadku, lekceważące potraktowanie społeczeństwa polskiego obojętnie czy lewicy, czy prawicy, wszystkich, o lansowanie od pierwszych godzin jedynie słusznej opcji wydarzeń. Chodzi mi o to, że dowiedziałem się wówczas o całkiem nowej broni, o wiele potężniejszej od broni jądrowych. O zaawansowanych pracach nad tą bronią zarówno przez Rosjan – broń NIKA, jak i Amerykanów – broń HAARP. Zdałem sobie sprawę, jak ogromna jest ingerencja pewnych czynników, na koszyk udzielanych nam informacji. Pod tymi hasłami kryje się broń elektromagnetyczna.
Niestety, nasze media nie informują nas o tym, co rzeczywiście się dzieje na świecie. Zawierany jest układ o redukcji broni jądrowych i dobrze, tylko nikt nie informuje, że światowe potęgi posiadają już i nadal pracują - od dziesięcioleci - nad nową, supernowoczesną bronią rodem z gwiezdnych wojen. One są testowane.

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:29] - nauczyciel akad... | Link:

c.d.W roku 2008, jak powiedziała Prawda, Moskwa stworzyła najpotężniejszą broń elektromagnetyczną. "Wytwarza ogromną energię, chodzi o miliardy watów, a wszystko rozmiarem bardzo małe. Nowością jest to, że impulsy elektromagnetyczne emitowane przez nową broń są znacznie krótsze, ale niezwykle potężne, dzięki czemu osoba, która używa jej kładzie ją na zwykłym stole, powiedział Giennadij Mesyats, wiceprezes Rosyjskiej Akademii Nauk i dyrektor Instytutu Fizyki Lebiediewa.” …"Broń ta do tej pory nie została stworzona w takiej miniaturze i jeszcze z taką siłą. Były podobne urządzenia, wykonane w okresie zimnej wojny, ale ich rozmiary były ogromne. Nasze urządzenie jest co najmniej 10 razy silniejsze niż jakakolwiek broń stworzona przez obce państwa", powiedział Mikhail Jaladin, naukowiec uznawany za osiągnięcia w dziedzinie super broni elektromagnetycznej. Każde rządzenie elektroniczne traci funkcjonalność w pobliżu urządzenia elektromagnetycznego przedstawionego w Jekaterynburgu, kiedy generator pracuje. Jest, zdaniem badaczy rosyjskich, w stanie naśladować uderzenia pioruna lub wybuch jądrowy. Broń ta nazwana jest "Nika", od greckiej bogini zwycięstwa. Broń tego rodzaju może kolidować z urządzeniami elektronicznymi i silnikami wszystkich samolotów, mówią źródła wojskowe rumuńskiemu Global News. To jest bardzo trudne do wykrycia ze względu na krótki okres użytkowania wiązki elektromagnetycznej.”
Warto poznać w internecie, gdzie testowano tę broń, w jakich miejscowościach.

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:30] - nauczyciel akad... | Link:

c.d.Amerykańska broń totalnego zniszczenia to HAARP czyli “High-frequency Active Auroral Research Program” (Aktywna aureola wysokiej częstotliwości fal) jest to ściśle tajna amerykańska broń, której początki sięgają 1900 roku. Broń ta jest oparta na wynalazkach Nicola Tesli i polega na bezprzewodowym przesyłaniu fal różnej częstotliwości oraz prądu. Jest to w istocie globalny oręż, którego siła zdolna jest modyfikować pogodę, -wywoływać w wybranym miejscu planety trzęsienia ziemi, huragany i wysokie na kilka pięter powodzie i długotrwałe susze, a nawet-gdy zajdzie potrzeba, zniszczyć wszelkie życie.”
„Czy można sobie wyobrazić broń, przy której bomba atomowa to dziecinna zabawka? … naukowcy kochający pokój i dobrobyt na zamówienie iluminatów stworzyli uzbrojenie, za pomocą którego unicestwić można każdy system łączności, przesyłania energii, unieszkodliwić lecące samoloty, rakiety lub pojazdy kosmiczne, zaglądać bez pośrednictwa satelity za horyzont lub pod powierzchnię ziemi, powodować samodetonację amunicji lub gazociągu i co-najbardziej niewiarygodne-manipulować na ogromną skalę ludzkimi umysłami. Ale to nic. Broń ta potrafi wywołać może różnego rodzaju katastrofy „naturalne” przez potężne impulsy elektromagnetyczne, które są w stanie nie tylko modyfikować pogodę , ale także powodować awarię wszystkiego, co ma związek z elektrycznością, wywołać sztucznie trzęsienie ziemi (ostatnio w Iranie) o ogromnej sile wzbudzanej w płynnym jądrze ziemi, niszczyć wybrane cele za pomocą plazmy oraz przesyłać fale bezpośrednio do mózgów (emitery mają możliwość nadawania tych samych fal co mózg) wywołując odmienne stany emocjonalne. Za pomocą takich nadajników można nawet wypalać w jonosferze dziury, wystawiając wszystko co pod nimi na zabójcze działanie promieni kosmicznych.”

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:31] - nauczyciel akad... | Link:

c.d. „…w tym przypadku na HAARP spada całkowita zasłona milczenia ze strony mediów i rządów. A przecież HAARP to nie tylko zestaw anten na Alasce, ale również cały kompleks laboratoriów i uniwersytetów rozmieszczonych na całym świecie, pracujących nad rozwijaniem tej technologii.”
„Wiadomo – starą manipulacyjną zasadą jest przecież to, że jeśli się o czymś nie mówi, to to nie istnieje.” (Mikołaj Rozbicki)
Moja teza o przemilczaniu wielu tematów znajduje potwierdzenie w powyższych stwierdzeniach. Oczywiście dotyczy to najnowszych i do tego niezwykle skutecznych technologii wojskowych, właściwie technologii panowania nad światem. Wiadomo, że co najmniej dwa państwa dysponują tą techniką, chociaż może nie do końca wiadomo, która jest lepsza.
Zasłonę milczenia spuszcza się na dużo bardziej błahe tematy, aczkolwiek w wymiarze jednostki wcale nie takie nieważne. Jest to nepotyzm. Ogromna ilość członków rodzin ludzi zajmujących wysokie stanowiska jest zatrudniana na nawet specjalnie tworzonych stanowiskach dyrektorskich, prezesowskich, podsekretarzy i wielu pomniejszych. O niektórych postaciach dzisiejszego establishmentu mówi się już coraz głośniej, że powodują zatrudnianie całej swej rodziny w bliższym lub dalszym otoczeniu. Takich osób jest tysiące. Wzrost urzędników w ciągu trzech lat o 75 tysięcy oznacza ogromne rozpanoszenie się zatrudniania znajomków lub nieprawdopodobne wręcz pogorszenie się prawa. Nastąpiło to w sytuacji deklarowanego zmniejszenia biurokracji. Jak to nazwać?

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

24-04-2014 [10:07] - Krzysztof Pasie... | Link:

"w tym przypadku na HAARP spada całkowita zasłona milczenia ze strony mediów i rządów. A przecież HAARP to nie tylko zestaw anten na Alasce, ale również cały kompleks laboratoriów i uniwersytetów rozmieszczonych na całym świecie, pracujących nad rozwijaniem tej technologii.”
„Wiadomo – starą manipulacyjną zasadą jest przecież to, że jeśli się o czymś nie mówi, to to nie istnieje.” (Mikołaj Rozbicki)...:
-------------------------------------
Nie pamiętam już w której notce pisałem, że należy rozważyć możliwość początku końca naszej cywilizacji.

Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika siermięga

24-04-2014 [14:26] - siermięga | Link:

Drogi nauczycielu akademicki,jeśli "oburzeni + wielbiciele jowów" zajmują się takimi problemami to jestem całkowicie spokojny,nie stanowicie już żadnego zagrożenia dla mojej partii.Dodatkowo powoływanie się na naukowe autorytety z sowietów czy czy Rumunii doprowadziło mnie w stan rozbawienia.Natura już dawno skonstruowała taką broń o niszczycielskiej mocy a jest nią piorun kulisty,kto to ujarzmi ten będzie górą ale ja tego nie doczekam zapewne i Pan chociaż długich lat życzę.Co innego z falą dzwiękową o odpowiedniej mocy i częstotliwości ,takie cacka kupiło sobie nawet nasze zomo a w starożytności przy pomocy trąb zniszczono mury twierdzy.

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

24-04-2014 [07:32] - nauczyciel akad... | Link:

c.d.Czy takimi przypadkami nie powinien zająć się Pełnomocnik Rządu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych. Jest nim Julia Pitera, która tak wiele razy wypowiadała się na temat transparentności procedur. Co za pole do działania. Niezwykle gwałtownie optowała za czystością reguł. I to było niestety wszystko. Takie spektakle powtarzały się wielokrotnie. A kontrakty na budowę dróg i autostrad? Dlaczego jest taka ogromna rozbieżność kosztów budowy? Dlaczego przy kiepskich wynagrodzeniach, niskich kosztach, ceny kontraktowe są tak niebotycznie wysokie? Chyba, że dyrektorów z pensjami ministerialnymi jest więcej zatrudnionych niż robotników. To jest chyba akurat możliwe.
Nie ma transparentnych procedur. Nikt nie stara się nawet o to. Są tylko stanowiska, które stanowią swoiste kwiatki do kożucha. Obdarowuje się nimi, ale nie oczekuje żadnej działalności, bo i po co. Nominalnie coś tam jest załatwiane. I tylko tyle. Zresztą tematy niechciane i tak są wyłączane z obiegu informacji. Swoją drogą, jak to się dzieje, że ten mechanizm działa niezwykle skutecznie i wydajnie. A jednak się da. Może te doświadczenia z manipulowania informacją pomogą usprawnić biurokrację?

Obrazek użytkownika ezaw

24-04-2014 [13:45] - ezaw | Link:

Oj, pamiętam, pamiętam te wierszyki i wkuwanie ich na pamięć! Oj, pamiętam, pamiętam te akademie! Jest jednak dla mnie jeden pozytywny element z tamtych czasów - mam k... alergię na ten czerwony bełkot do dnia dzisiejszego! I jak tu nie dziękować za te gierkowskie czasy!

PS
Gomułkę też pamiętam i jego gomułkowskie czasy!

Obrazek użytkownika jazgdyni

24-04-2014 [15:06] - jazgdyni | Link:

@Kurcze... Panie Krzysztofie!!!

Dopiero teraz dotarłem do Pańskiego artykułu, a wygląda na to, że mimo dystansu 600 kilometrów jesteśmy zsynchronizowani, jak zegarki Specnazu, albo innego Mossadu.

Właśnie też udowadniam, że szubrawcy ukradli 35 lat mojego, Pańskiego i całego pokolenia, życia.
http://naszeblogi.pl/45989-sub...
Może w normalnych warunkach Pan miałby już Nobla, a nie, jak ten śmieszny Pański oponent, jakiegoś dziwnego polskiego Fryderyka?
A ja bym pozostał na Uczelni, zamiast marnowac życie, szlajaniem się po morzach?

Szkoda, że nie przeczytałem najpierw Pańskiego wpisu, bo byłbym bardziej natchniony.

Serdeczności

Janusz/jazgdyni