Bzdety na tej niezależnej... Bzdety!

   Każdy poważny dziennikarz i każda szanująca się redakcja wie, że są rzeczy takie, o których warto pisać ostro, są takie, o których pisać warto oględnie, są sprawy warte porządnego artykułu problemowego, są wreszcie pierdoły, o których wspominać nie warto w ogóle.
   Na niezależnej.pl dziś afera jak cholera! Bo jakiś tam chłoptaś, niegdysiejszy trzeciorzędny pismak-propagandzista z gazetki zwanej popularnie szmatą, który jakiś czas temu załapał się na prominentną posadkę w ministerstwie, we wpisie adresowanym do… rosyjskojęzycznych z Donbasu posłużył się… językiem rosyjskim.
   Akurat jest znanym powszechnie faktem, że ludzie w miastach na wschodzie Ukrainy po prostu na co dzień posługują się językiem rosyjskim (podobnie jak rosyjskojęzyczna jest dziś choćby większość Białorusinów, nie mówiąc już o sporej części kresowych Polaków). Po rosyjsku przemawiało sporo osób na Majdanie, po rosyjsku prowadzonych jest szereg rozmów w nienależnych ukraińskich mediach. A już na pewno sam fakt używania języka rosyjskiego nie przekłada się na automatyczną miłość do Putina. Język nie jest obecnie na świecie jedynym kryterium tożsamościowym. Czy zwracanie się dziś w języku angielskim do Szkotów jest czymś niestosownym i czy sami zainteresowani posługujący się tym językiem tracą tożsamość?
   Żadna tam kompromitacja (skądinąd osobnik o którym mowa jest już chyba na tyle skompromitowany, że trudno by skompromitował się bardziej)! Czy naprawdę zbiorowisko tego rodzaju chłoptasiów na prominentnych posadach nie dostarcza na co dzień naprawdę poważnego materiału do naprawdę poważnych ńjusów i naprawdę poważnych zarzutów?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kw123

12-04-2014 [18:29] - kw123 | Link:

Ministerstwo przedstawia oficjalne stanowisko RP. To nie są pogaduszki przy trzepaku. Ich obowiązkiem jest wypowiadać się w języku oficjalnym Ukrainy. To tak jakby Czesi przesyłali kondolencje górnikom na Śląsku po niemiecku.
Tyle, że to faktycznie nie kompromitacja osobnika a Polaków, że takich niedouczonych prostaczków nu urzędach trzyma.
Zamiast się czepić chłoptasia zapytać Tuska czemu polecił rozmawiać z Ukraińcami po rosyjsku.

Obrazek użytkownika Chatar Leon

12-04-2014 [18:57] - Chatar Leon | Link:

1. Wpis na tłiterze to wpis na tłiterze a nie stanowisko RP.
2. Przykład z górnikami tutaj nie pasuje.

Obrazek użytkownika Andrzej-emeryt

12-04-2014 [20:33] - Andrzej-emeryt | Link:

Zapytam tak:

"Czy Pana tekst , to nie bzdet?."

Czekam na jakiekolwiek uzasadnienie ewentualnego zaprzeczenia.

Obrazek użytkownika alchymista

12-04-2014 [21:52] - alchymista | Link:

Istotnie język nie jest aż tak istotny. Można mówiąc po rosyjsku wyrażać wartości polskie i ukraińskie. Niestety mówiąc po polsku i ukraińsku można wyrażać wartości rosyjskie. Pytanie zasadza się w tym kto jest twórcą narracji i kto używa języka rosyjskiego i w jakim celu.
Język opiera się między innymi na symbolach. Niedawno tak zwany "patriarcha Cyryl" przywiózł kopię Matki Boskiej Smoleńskiej. Można to traktować jako próbę narzucenia Polsce i kościołowi katolickiemu zwierzchności prawosławnej. Na szczęście Smoleńsk jest miastem pogranicznym - kluczowym dla historii Intermarium. Dlatego należy przejąć ten symbol i nadać mu treść polską. Mam nadzieję, że polscy katolicy to rozumieją... http://smolensk.alchymista.pl