Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Po kolana w prezydenckiej wazelinie
Wysłane przez Enik Nochal w 06-04-2014 [11:17]
Od pewnego czasu media rządowe prowadzą kampanię mająca na celu ocieplenie wizerunku Bronisława Komorowskiego. Atmosfera proprezydenckiego wazeliniarstwa rozlewa się również na inne opiniotwórcze ośrodki. Pisze się, mówi się i się ogląda same słodkości. Jednak niektórzy swoją misję edukacji społeczeństwa w rzeczonym temacie traktują nazbyt poważnie, a niezamierzony efekt ich pracy bywa prześmieszny. Oto relacja z wizyty Prezydenta RP w warszawskim Teatrze Muzycznym "Phenian" (dawna "Roma"). Najbardziej wzruszające fragmenty tej historii zostały zaznaczone tłustym drukiem.
"TAK SIĘ PISZE HISTORIA... (...) To już 310. [okrągły - przyp. autora] spektakl DESZCZOWEJ PIOSENKI i zapisze się on złotymi literami w historii Teatru Muzycznego ROMA. Mamy bowiem wyjątkowych gości. Proszę państwa [powiedział kierownik literacki TM ROMA, Daniel Wyszogrodzki - przyp. autora], jest z nami Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, pan Bronisław Komorowski z małżonką”. Towarzyszące tej prezentacji oklaski nie miały końca! Prezydent i Pierwsza Dama pozdrowili publiczność z loży honorowej, zaś aktorzy i muzycy TM ROMA grali w prawdziwym, artystycznym uniesieniu. Takie bezcenne chwile pamięta się potem przez całe życie! Podczas przerwy prezydent i jego małżonka podejmowani byli w naszym saloniku VIP, ale Pierwsza Para chętnie fotografowała się w korytarzu z naszymi widzami. I to właśnie w foyer pierwszego piętra doszło do nieoczekiwanego spotkania, tak uroczego i tak „teatralnego”, że mogło sprawiać wrażenie precyzyjnie przygotowanej inscenizacji. Do prezydenta Bronisława Komorowskiego podszedł młody człowiek i powiedział: „Panie prezydencie. Odebrałem dzisiaj swój pierwszy dowód osobisty. Ma pan mój głos!” Wzruszony prezydent odpowiedział, że on też chciałby teraz odbierać swój pierwszy dowód. Niezapomniana chwila. Po spektaklu, który prezydent i jego małżonka nazwali znakomitym, pierwsza para przyszła na jeszcze mokrą scenę spotkać się z naszymi artystami. Były gratulacje i rozmowy, były wspólne fotografie. My zaś, dziękując Pierwszej Parze za wizytę w naszym teatrze, zaprosiliśmy pana prezydenta z małżonką na premierę musicalu… MAMMA MIA! (...)" Prawda, że można?
Komentarze
06-04-2014 [11:38] - Basia | Link: O mało co nie zwymiotowałam!
O mało co nie zwymiotowałam! Co za dupowłazy!
06-04-2014 [13:44] - Enik Nochal | Link: Jak za starych "dobrych"
Jak za starych "dobrych" czasów.