Dlaczego zagłosuję na Tuska

Dlaczego zagłosuję na Tuska
Bo to wyjątkowo skuteczny i kompetentny przywódca. No i oczywiście żeby dzieci pierwszego września poszły do szkoły. To oczywiście nie jedyny powód.
Lista sukcesów rządu i Platformy oraz Pana Premiera Tuska osobiście jest taka długa, że ho ho i nie wiadomo czy by się zmieściła na jednej stronie, ale żeby nie być gołosłownym wymienię kilka przykładów:
Niewątpliwy sukces polityki zagranicznej to znaczące ocieplanie stosunków z Rosją i UE, która w szczególności Niemcom, poniosła znaczące profity. Np. praktycznie zlikwidowano konkurencyjną dla Niemieckich stocznię im. Lenina. Polska jest jednak dzięki temu bezpieczną i szóstą albo ósmą potęgą, zależy jak liczyć – jak podkreślają przewodniczący Tusk i Prezydent Bronisław, oby żył wiecznie, Komorowski. Wprawdzie wydają się temu wprawdzie przeczyć takie fakty jak zniszczenie polskich stoczni i przemysłu, w tym także zbrojeniowego; uzależnienie energetyczne od Rosji, zaniedbania lub celowe działania rządu dotyczące poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego, doprowadzenie do takiej sytuacji, by banki i handel były w obcych rękach i nie płaciły podatków, ale ideałów nie ma – coś za coś. Sorry taki mamy klimat. Możemy być dumni z Polski. Państwo zdało egzamin!

Kampania nienawiści przeciwko prezydentowi RP i rozdzielenie wizyt w Katyniu w 2010 r. przyniosła kolejny spektakularny sukces. Zaowocowała można by powiedzieć.  To nieprawda, że PO nie wypełnia i nie dotrzymuje obietnic wyborczych. Wypełniły się np. co do joty i to jeszcze przed zapowiadanym terminem słowa Radka Sikorskiego: "były Prezydent Lech Kaczyński" "RAZEM: Były Prezydent Lech Kaczyński !
WAW! OUH!".
http://youtu.be/1ERJF_WQqLc
http://youtu.be/5eHyMNzoShg
„w końcu lutego w prawyborczej kampanii padły radosne słowa, że za 297 dni będzie można powiedzieć: były prezydent Lech Kaczyński”
Były prezydent Lech Kaczyński
http://www.radiopodlasie.pl/wiadomosci/byly-prezydent-lech-kaczynski-3035.html
„Na koniec wystąpienia dodał z radością w głosie: - Już za 297 dni będziemy mogli powiedzieć BYŁY prezydent Lech Kaczyński.
…
- Już za 297 dni będziemy mogli powiedzieć BYŁY prezydent Lech Kaczyński. (Oklaski) - zakończył. Po czym powtórzył to drugi raz, chóralnie, razem z partyjnymi kolegami.”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,7609748.html
Wytyczne przewodniczącego Tuska w sprawie działań zmierzających do wyjaśnienia incydentu smoleńskiego zostały zwerbalizowane w sejmie RP 19 stycznia 2011 w przepięknej, wzruszającej mnie do głębi poetyckiej formie: „Wygrać prawdę”. I oczywiście doczekały się realizacji, co należy uznać za kolejny sukces. Oddanie śledztwa smoleńskiego Rosjanom, promowanie „Raportu Millera” i rosyjskich tez generałowej Anodiny jako jedynie słusznych to genialne posunięcie strategiczne i kolejny spektakularny sukces Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska osobiście. Pijany gen. Błasik za sterami tupolewa to genialna zagrywka. Wprawdzie jak się okazuje to generalnie fikcja ale niezbyt nagłaśniana i Premier przepraszać nie musi. I przede wszystkim skutecznie zrobiła swoje wygrywając prawdę i pokój, jednocześnie przyczyniając się do skłócenia i podzielenia polskiego narodu, podobnie jak szydzenie z „sekty smoleńskiej”. Stara dobra zasada „dziel i rządź” sprawdziła się też tutaj. Do tego udało się wmówić „baranom” (® Tomasz Lis), że to Kaczyński dzieli Polaków. Geniusz Putina dostrzega też sam Seagal, który, „zachwyca się Putinem” jak donosi tvn24.pl: "To jeden z największych przywódców". Cudze chwalicie, naszego nie znacie odpowiem Seagalowi. Putin w całej swoje bezczelności nie zdobyłby się nawet w szczytowej formie na na tekst: "wygrać prawdę". Albo: "to kłamstwo, poznałem po oczach, bo ja znam te oczy", "to ja tu decyduję o tym, co jest polską racją stanu". Ludwik XIV przy tym wymięka. Możemy być dumni z Polski. W Niemczech po takim tekście prezydent musiałby się chyba podać do dymisji, a u nas Tusk nawet nie przeprosił.

Brak wyjaśnienia dziwnych przypadków zgonów, określanych mianem „seryjnego samobójcy” to kolejny sukces, tym razem niezależnej prokuratury.

Malwersacje stwierdzone podczas budowy autostrad i doprowadzenie wielu polskich firm do bankructwa mogą teoretycznie wydać się szkodliwe i aferalne, niemiej jednak należy zauważyć, że nic w przyrodzie nie ginie i jeśli ktoś stracił, to ktoś inny zyskał, a w ten sposób wielu beneficjentom żyje się lepiej. A przecież chodzi o to, by żyło się lepiej, no nie.
Tolerowanie łapownictwa i ustawionych przetargów pozwala pozyskać wpływowy elektorat straszący „baranów” pobudką o 6 rano, jeśli PiS dojdzie do władzy. Wprawdzie to fikcja, ale „barany” się na to łapią i o to chodzi.

Wytyczne ministra SZ Radka Sikorskiego „dorżniemy tą watahę” wprawdzie zostały sformułowane niepoprawnie po polsku – powinno być tę, niemniej jednak nie czepiajmy się – liczy się meritum i realizacja zadania. I tu należy odnotować kolejne spektakularne sukcesy. Tu w szczególności można wymienić można skuteczną realizację zadań takich jak niszczenie wolnych mediów, czystka dziennikarzy,  sprawa „UważamRze”, nazwanie tygodnika „WSieci” nieprzyzwoitym po opublikowaniu zdjęcia przewodniczącego Tuska przybijającego żółwiki Putinowi. Obsadzanie lukratywnych stanowisk z partyjnego klucza zapewnia realizację na pozostałych odcinkach. „Wycinanie” za stanowisk państwowych i samorządowych, ludzi podejrzanych o „pisowatość”, bez względu na ich kwalifikacje. Szykanowanie osób o poglądach krytycznych wobec władzy, w tym także artystów. Cyniczne prowadzanie polityki wewnątrzpartyjnej polegającej na widowiskowym „ścinaniu” głów niepokornym, a wynoszeniu na piedestał ludzi o marnych walorach moralnych, najchętniej renegatów z PiS. Sprzeczne z demokracją wydaje się niedopuszczanie do referendów, nawet gdy są zebrane miliony podpisów (np. ad wydłużenia wieku emerytalnego czy posyłania sześciolatków do szkoły) i dopuszczenie by w Polsce wybory kontrolowały „ruskie serwery”.  Niemniej jednak gdzie drwa rąbią tam… Niebywale zadłużenie Polski i zawłaszczenie prywatnych pieniędzy z OFE ma również swoje plusy i minusy. Podobnie jak zubożenie społeczeństwa przez podnoszenie podatków, likwidacja i ograniczanie ulg (uzysk dla twórców), czy zmuszenie kolejnych pokoleń Polaków do emigracji przez brak działań by stworzyć nowe miejsca  pracy oraz niebywały rozrost biurokracji, będącej ciężarem dla gospodarki. Postawienie obywatela w trudnej sytuacji zmusza go do podjęcia konkretnej decyzji – popierać władzę i mieć pracę, czy pozostać w opozycji i pozwolić się dorżnąć.
 
Polska jeszcze nigdy nie miała takiego Premiera. Jego potęga wprawdzie wynika tylko z tego, że pozostaje wygodny dla grup interesów, które trzymają władzę w naszym kraju. Ale  trzeba przyznać, że jest wyjątkowo skuteczny. To już chyba siódme z kolei wygrane wybory bez programu dla Polski, na zasadzie „musimy zrobić wszystko by nie dopuścić PiS do władzy”.
Oczywiście jaja sobie robię. Z lemingów. Nigdy nie głosowałem na Tuska i nie zamierzam. W moim przekonaniu ten facet szkodzi Polsce. Kiedyś próbowałem się dowiedzieć od Lemingów dlaczego na niego głosują. Niestety to co usłyszałem i wyczytałem w odpowiedzi to IMHO jeden bełkot, często agresywny. Zero argumentów. Dlatego przerobiłem jakiś sensowny tekst znaleziony na portalu wpolityce.pl. Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie jak może rozumować leming czytając taki artykuł, aczkolwiek zapewne nawet nie czyta, bo to dla niego niestrawne. I nieprzyzwoite. Ale tekst stanowiący inspirację wydał mi się ciekawy i zawierający konkretne argumenty, których zwolennikom Tuska brakuje, więc przy okazji reklamuję.
Inspiracja i źródło przeinaczenia: http://wpolityce.pl/polityka/189337-widmo-wojny-krazy-po-europie-a-u-nas-kalibabka-rzadzi-trzeba-sie-tej-propagandzie-przeciwstawiac