Prawdopodobnie to o czym napisze w tej notce po cichu przychodzi na mysl rowniez wielu zwolennikom PIS ale “dla dobra sprawy” nastapila jakas zmowa milczenia i nikt sposrod znaczacych glow nie podejmuje sie komentowania poczynan zarzadu tej partii. Nie pozostaje zatem nic innego jak bebnienie w beben od dolu ze strony szeregowych czlonkow do ktorych sie zaliczam.
Moja ulubiona partia pomalu traci umocowanie do stosowania w swojej nazwie dodatku SPAWIEDLIWOSC , co do slowa PRAWO nie mam zadnych zastrzezen .
Aby uzasadnic powyzsze chcialbym wskazac na kilka zmian kursu naszej umilowanej partii bazujac nie tylko na wypowiedziach politykow z Zarzadu ale rowniez na aktualnych dzialaniach, poniewaz zasada “po czynach ich poznacie” caly czas nie stracila na znaczeniu.
Po ostatnich wypowiedziach p.Kaczynskiego w TV-Trwam mozemy sie dowiedziec, ze kolejny raz mamy przyjac zasade grubej kreski w stosunku do osob, ktore W SWIETLE PRAWA okradaly i nadal okradaja polski majatek narodowy. I co wiecej PRAWO bedzie bronilo tej grabiezy, poniewaz w konstytucji konfiskata majatku jest zabroniona. Pomijajac fakt kto tworzyl i kto zgodzil sie na te konstytucje w latach 90-tych oprocz konfiskaty majatku istnieje szereg innych mechanizmow, ktore moglyby miec zastosowanie ,gdybysmy uparcie dazyli do zrealizowania postulatu sprawiedliwosci spolecznej. Nacjonalizacja lub czesciowa nacjonalizacja? Dlaczego nie? Dla tych panow, ktorzy doszli do wielkich majatkow wykorzystujac kretactwa swoich poslow w parlamencie powinna byc wprowadzona zasada: dorobiles sie to teraz pokaz co zrobiles dla tego kraju: ile ludzi zatrudniasz?, czy nie plujesz na Polske w mediach?, jak pomagasz temu krajowi? i caly szereg innych tego typu pytan. Jezeli odpowiedz na nie bylaby pozytywna, niechby mieli te swoje majatki, poniewaz czynia dobrze wiec nie wypada im w tym przeszkadzac. Jezeli odpowiedz bylaby czesc tak a czesc inaczej, zastosowac nalezaloby zasade czyscca czyli przeszkadzanie,nie dopuszczanie do intratnych kontraktow tam gdzie mozna nacjonalizacja majatku. Jezeli odpowiedz na te pytania bylaby calkowicie negatywna tym towarzystwem zajac sie w sposob szczegolny, poczawszy od nacjonalizacji calego majatku a na pozbawieniu obywatelstwa polskiego skonczywszy. W zadnym kraju na zachodzie tacy ludzie jak Urban, Michnik czy Palikot nie mogliby istniec w przestrzeni publicznej, w Polsce istnieja i maja sie bardzo dobrze dlatego,ze zamiast prawdziwej opozycji mamy caly czas od 1990 roku jakies odmiany Mazowieckiego, ktore farbuja sie na Pilsudkiego.
Nawet jezeli nacjonalizacja to srodek zbyt drastyczny to chodzi o to aby szukac sposobow poprawienia panstwa a nie zamykac oczy i szukac sposobow obrony spoleczenstwa a nie stawiac sie w roli adwokata tych, ktorzy pieniadze na prawnika maja i nie potrzebuja dodatkowej pomocy z naszej strony.
I prosze mi tu nie insynuowac, ze to nie bylaby demokracja. Sa dwie odmiany demokracji: pierwsza to ta w ktorej dobrem naczelnym jest tworzenie silnego panstwa sprawiedliwego dla swych poddanych, druga to anarchia, w ktorej nie ma sprawiedliwosci spolecznej a do majatku i wladzy dochodzi sie kretactwami i dzieki stosowaniu zabojstwa jako dopuszczalnej metody walki. W tej drugiej formie nie chodzi zatem o tworzenie panstwa tylko o indywidualne bogacenie sie nielicznych kosztem wielu. Historia Polski jasno pokazuje, ze najczesciej ci ktorzy mieli wielkie majatki nie byli zainteresowani w towrzeniu silnego panstwa i zmieniali swoich mocodawcow w zaleznosci od potrzeb. Do czasu oczywiscie, bo pozniej przychodzil wiekszy walec i nawet ich majatki ulegaly zatraceniu.
Do spraw istotnych dla panstwa nalezy niewatpliwie gospodarowanie majatkiem. Mamy wiele bogactw mineralnych, mamy wielu niezwyklych ludzi, Polacy to narod o wielkiej ruchliwosci umyslowej. W porownaniu do nas Niemcy to, uzywajac okreslenia Franka Zappy , prawdziwe konskie lby. Zeby bylo smieszniej to Zappa uzyl tego sformulowania na koncercie w Berlinie , gdzies na poczatku lat 90-tych i spotkalo sie to z wielkim aplauzem ze strony publicznosci, co oznacza, ze sami Niemcy sa zadowoleni i szczesliwi z tego porownania.
Najwyrazniej widac stan naszego panstwa w sprawie grafenu – wspaniali ludzie, niezwykla technologia a nikt nie jest zainteresowany tym aby sluzyla ona naszemu panstwu. Gdyby to bylo w Korei Poludniowej, rzad przejalby prawa do produkcji i uruchomilby po pierwsze szkolnictwo mlodziezy w zakresie produkcji podzespolow elektronicznych a po drugie zaczalby rozmowy z potentatami takimi jak np Intel w celu uruchomienia poteznej galezi przemyslu w Polsce, dajac na to pieniadze z budzetu oraz starajac sie o kredyty z zagranicy. W Polsce zamiast tego patent przejely Azoty w Tarnowie i zakladam, iz czekaja kto da wiecej na stole (i pod stolem). Mozemy byc pewni jedynie tego, ze klku nowych milionerow pojawi sie w Polsce…
A co to ma do PIS? Ano ma i to duzo, sam p. Kaczynski mowil, ze Polska ma swoich Gatesow i rzeczywiscie to jest prawda tylko jest jeden szkopul – nie ma panstwa. PIS powinien wobec tego caly czas trabic o grafenie i pokazywac jakie mozliwosci on stwarza dla rozwoju calego kraju oraz pilnowac co sie z tym projektem dzieje. A tu cisza, znowu zamykanie oczu.
A co z obrona rzetelnosci wyborow? Znowu banki mydlane. Ogloszenie powstania Korpusu Wyborow majacego chronic jakoby uczciwosc ich przebiegu to typowa droga obok. Najwazniejsze jest bowiem kto i jak przelicza glosy, czyli czyje sa oslawione serwery, jaka metode zastosowano w analizie wynikow oraz czy w przesylaniu danych zastosowano jakas metode kryptografii a jezeli tak to jaka. Poza tym sprawa kamer we wszystkich komisjach wyborczych oraz zakaz niszczenia papierowych wynikow wyborow co najmniej przez rok po zakonczeniu glosowania. Korpus Wyborow moze co najwyzej wychwycic indywidualne nieprawidlowosci, ktore maja przelozenie na zmiane wynikow wyborow rzedu 0.001% I dla mnie przedstawianie tej koncepcji jako najwazniejszej to robienie ludzi w bambuko. Zarzad PIS pewnie uwaza,ze Polacy to durnie.
Ostatni przyklad dotyczy ostatnich umizgow do PO, co skonczylo sie tak jak powinno czyli podpompowaniem wynikow PO w sondazach kosztem PIS. Czy tak wybitny strateg jak p. Kaczynski to przewidzial? Mysle ,ze tak. Zarzad PIS boi sie wynikow sondazy powyzej 30% i natychmiast jak slupki pokazuja taki wynik nastepuje kontrakcja i wszystko wraca do normy czyli okolo 20-25%. Pan Michalkiewicz twierdzi, ze wszyscy politycy z wyzszej polki w naszym nieszczesliwym kraju sa w jakims wywiadzie i to co sie dzieje z PISem jest tego jakby posrednim dowodem. Dlatego moja prosba do Zarzadu PIS jest nastepujaca: dajcie mlodym ludziom dojsc do wladz w PIS a pozniej im pomagajcie w stworzeniu silnego panstwa polskiego, wasze miejsce powinno byc w wyzszej administracji juz w nowej odzyskanej Polsce.
Tylko prosze nie takich jak Hoffman.
Ale czy nie jest za pozno? Slysze jakis glos z kata?
NIE, NIE JEST ZA POZNO. ZA POZNO TO BEDZIE JAK ZARZAD PIS WYWINIE NAM ORLA MIESIAC PRZED WYBORAMI DO SEJMU.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6299
W takiej sytuacji nalezy sie chyba sluszna reprymenda no ale w koncu mam nadzieje dojdzie do pojednania.
No chyba ze zona tak bardzo rozsmakowala sie w rozwiazlym zyciu , ze trzeba bedzie wziac rozwod.
Ja to wszystko robie dla dobra malzenstwa a nie dla jego rozpadu i chcialbym aby inni rowniez zaczeli traktowac ten zwiazek powaznie a Zarzad niech sie na mnie nie obraza bo czasem lepiej dostac lanie od kogos kto kocha niz od kogos kto nienawidzi.