Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
"Młot" Libicki – polityk z piaskownicy
Wysłane przez Enik Nochal w 16-03-2014 [13:14]
Polski JFL (nie mylić z JFK) - Jan Filip Libicki dostał niezwykle odpowiedzialne zadanie. Jako senator PO ma mianowicie raz dziennie opluć Kaczyńskiego. Z partyjnego obowiązku wywiązuje się znakomicie. Na swoich blogach rozsianych po całym wszechświecie dzielnie realizuje "obywatelską" misję. Miał byś młotem na PIS i to mu się udało. Po ostatnim wpisie tytuł „młota” naprawdę mu się należy.
Senator wpadł mianowicie w ekstazę po zwyżce notowań Platformy. Powiązał to z ostatnimi działaniami premiera w sprawie Ukrainy. A opisał to w swoim tekście tak: "Przy energicznym zabieganiu o interesy Polski w sytuacji zagrożenia trudno by oponenci Donalda Tuska wiarygodnie mogli zarzucać mu brak patriotyzmu. Sytuacja ta odsłoniła bezradność PiS. Wygląda jednak na to, że Ukraina to także problem dla PiS-u. Że jest ono zaskoczone zdecydowanymi, ostrymi i celnie trafiającymi w społeczne oczekiwania posunięciami Donalda Tuska" Czytając taką wazelinową laurkę można panu Libickiemu pogratulować radzenia sobie z dwuznacznością bardzo wielu opisywanych przez niego sytuacji, których był uczestnikiem. Przypomnijmy, że Donald Tusk od pewnego czasu zmienił o 180 stopni swoje zdanie w sprawie Ukrainy, przyjmując - o zgrozo - pisowski punkt widzenia. Właśnie z tego powodu pan Libicki powinien skorzystać z okazji i siedzieć cicho, tym bardziej, że w 2008 roku sam będąc pisowcem, był też świadkiem jak swoją doktrynę na temat Rosji wykuwał w Gruzji Lech Kaczyński. Doktrynę, którą obecni koledzy partyjni JFL wtedy odrzucili. Sprawa Ukrainy miała łączyć. Niestety, pan Libicki nie mógł usiedzieć spokojnie i musiał podgrzać atmosferę. Rozumiem, że facet ma jakiś żal do Kaczyńskiego. Może wieczorami płacze w poduszkę rozdrapując swoje polityczne rany, ale niech robi to w zaciszu swojej sypialni. Jednak to, co napisał dalej dyskwalifikuje go jako senatora RP. Wstyd i żenada; polityczna piaskownica. Oto co wymyślił polski JFK: "Tę sytuację przyniosło życie [działania Tuska w sprawie Ukrainy – przyp. autora]. Skoro jednak tak się złożyło, że sytuacja ta odsłoniła bezradność PiS, osobiście namawiałbym teraz premiera na szczyptę cynizmu. A gdyby tak wziąć z jeden, dwa nieszkodliwe dla Polski punkty pisowskiego programu i zacząć je realizować? No, jeśli Donald Tusk się na to zdecyduje to będzie się działo..." To pisze człowiek, który kreuje się na poważnego polityka! Facet, który zrezygnował z zasiadania w klubie parlamentarnym PJN, gdyż jego zdaniem: „ W PJN zabrakło wyraźnej deklaracji, że nie będzie współpracowała z PiS”. Teraz ten sam Libicki namawia premiera na realizację pisowskiego programu. Z drugiej strony, jeśli od siedmiu lat nie ma się swojego… A może ja po prostu za dużo wymagam od człowieka, który był aktywistą w tak wielu partiach, ruchach i klubach, a którego największym osiągnięciem było piastowanie urzędu wiceprzewodniczącego Polsko-Tajwańskiego Zespołu Parlamentarnego. Każdemu po takich przejściach mogłoby się pomieszać w głowie. Pozostaje więc funkcja "młota", a ta jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu.
Komentarze
16-03-2014 [14:02] - Jan Własnowolny | Link: ZOSTAŁ WAKAT FUNKCJI SIERPA
Śmiało można jeszcze tą fuchę dołożyć.
Na zielonej wyspie będzie zapewne
dużo trawy, więc jakby co,
to jak znalazł
16-03-2014 [15:23] - xena2012 | Link: i co tu wymagac od idioty?
przecież pisząc o trafnych diagnozach,stanowczych reakcjach Tuska w sprawie Ukrainy chyba zdaje sobie sprawę,że obóz władzy ma o wiele większe możliwości działania niż opozycja.,,Odrobinę cynizmu'' w przechwytywaniu projektów opozycji przez PO pan senator od siedmiu boleści powinien uzupełnić przyznaniem się,że PO jak zwykle w swoich pustych szufladach żadnych pomysłów i w żadnej dziedzinie nie ma.Pozostaje więc jedynie sięgnać do sejmowej zamrażarki opozycyjnych pomysłów i projektów pilnowanch z determinacją przez panią Kopaczową.Jakie to proste wyciągnąć i przedstawić jako własne ,dobre i trafione.
16-03-2014 [17:46] - emilian58 | Link: Jeżeli z piaskownicy
To na pewno mocno ZAFAJDANEJ!
16-03-2014 [23:54] - Janko Walski | Link: Libicki robi to co Niesiołowski, Marcinkiewicz czy Kaczmarek.
Wyrzuca z siebie flary próbnych narracji by w główną trudniej było trafić. Szczekaniem mając obrzękłą szczękę na sobie skupia uwagę. Takie dostał zadanie. Niestety coraz słabiej to mu się udaje, co źle wróży jego dalszej karierze w stronnictwie ruskim.
Wyjątkowo ohydna postać.
Teraz jeszcze temu Misiu i Kluzik dochodzą. Tusk rzeczywiście zacznie program Prawa i Sprawiedliwości głosić. Nie ma innego wyjścia, bo wszystko co nie jest programem PiSu już głosił, a musi być coś nowego by nowe nadzieje w lemingach wzbudzić i by jeszcze raz dali głos. Program PiSu okaże się świetny, gdy będzie przedstawiał "normalny człowiek", czyli Tusk, a nie jakiś oszołom-frustrata.