W kraju ościennym panuje łazienka

U Hiobowskich na stole stałą wystygła kolacja, choć atmosfera w pokoju była gorća. Wszystko z powodu konfliktu w państwie ościennym.
- Myślałam, że ościenne są tylko ryby - zdumiała się siostra Łukaszka i została wyrzucona z pokoju.
- Patrzcie - i babcia Łukaszka rozłożyła na stole pożyczoną od pani Sitko gazetę. U Hiobowskich nikt nie plamił się kupowaniem dziennika "To, Co Jest". W aktualnym wydaniu na pierwszej stronie był artykuł o polskim ministrze spraw zagranicznych. Kiedy pojechał samochodem na myjnię okazało się, że obsługa niedokładnie wytarła mu auto po umycie. "Minister powiedział im: Jeśli nie wytrzecie samochodu, wszyscy zginiecie! Boże!! Wszyscy umrą!!!" krzyczał tytuł nad artykułem.
- Gazeta "To, Co Jest" to przykład ekstremalny - zaprotestował dziadek Łukaszka. - Oni nawet artykuł o tym, ze kura zniosła jajko zatytułują "Wszyscy umrą!!!".
- A propos ministra spraw zagranicznych - wtrąciła się zadowolona mama Łukaszka. - Za chwilę będzie miał orędzie w telewizji i rozwieje wszystkie wasze wątpliwości.
- A jak ktoś ich nie ma? - spytał Łukaszek.
- Co z ciebie za człowiek, że nie masz wątpliwości! - załamała ręce mama Łukaszka. - Przecież wszyscy Polacy żyjący w tym kraju mają wątpliwości, na przykład czy masz kraj nie zaleje ponownie fala antysemityzmu! Łukasz, ty musisz mieć wątpliwości! Choćby co do tego, jak będzie dalej!
- Ale ja nie mam.
- To jak będzie?
- Na pewno źle, albo i gorzej.
- Minister nie będzie mieć dzisiaj orędzia - oznajmił niespodziewanie tata Łukaszka.
- kolejny, który nie ma wątpliwości - prychnęła mama Łukaszka. - Na jakiej podstawie tak uważasz?
- Bo dzisiaj orędzie wygłosi Prezydent Polski.
Okazało się, że tata Łukaszka miał rację, ale połowicznie. Kiedy spiker zaanonsował orędzie na ekranie pojawili się i minister i Prezydent. Zaczął minister.
- Wbrew rozsiewanym plotkom w Polsce nie jest tak źle. Ludzie nadal tu mieszkają, nie robią polityki, tylko żyją normalnie, pracują, zarabiają i tak dalej. Na ten przykład, w Pawełkowicach w fabryce czopków uruchomiono trzecią zmianę! Produkcja rośnie, więc żadna wojna nam nie grozi!
I stała się rzecz niesłychana - w orędziu puszczono materiał filmowy! Konkretnie - z wizyty reportera telewizji we wzmiankowanym zakładzie.
- Czy pani może nam powiedzieć jakie czopki obecnie tu produkujecie?! - wyskandował reporter i podsunął mikrofon jakiejś wąsatej babcie.
- Różne panie, różniste - powiedziała baba podpisana jako "Pelagia, starsza pracownica w tym zakładzie, brygadzistka oraz miszcz zmianowy". - Do karabinów zwykłych i maszynowych.
Reportaż gwałtowni urwano i powrócono do orędzia.
- Sytuacja w kraju obok jest opanowana i w żaden sposób nie grozi katastrofą! - pouczył minister i wycofał się robiąc miejsce Prezydentowi.
- Drodzy rodacy! Mam dla was dwie wiadomości, dobrą i złą - rzekł z zadowoleniem pan prezydent. - Zacznę od złej. To prawda, że w kraju obok wszystko się wali...
Minister zrobił fejspalma.
- ...ale za to wali się nie na nas, tylko w drugą stronę. I to jest ta dobra wiadomość!
- Muahaha, powiedział "nienanas"! - zarżała siostra Łukaszka, która ukradkiem wróciła do pokoju. - Przecież mówi się "ananas"!
I siostrę wyrzucono po raz drugi.
- Możecie więc państwo spokojnie wracać do swoich domów - rzekł z godnością pan prezydent. - A jeśli ktoś jest już w domu, to niech najpierw wyjdzie i wtedy wróci. Możecie spać spokojnie. W kraju ościennym panuje łazienka.
- Pokój! - z tyłu syknął wściekle minister.
- Co tym masz z tym pokojem? - zdumiał się pan prezydent. - Ciągle tylko "pokój" i "pokój". Łazienka!
- Żadna łazienka! Pokój!!
- Sam mówiłeś, że tam jest niezły kibel. Widziałeś kiedyś kibel w pokoju?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika andzia

06-03-2014 [09:59] - andzia | Link:

Ja poproszę,coby Pan tak cięgiem nie wyrzucał z pokoju Łukaszkowej siostry.
A dać tak dziewczęciu porządzić trochę przy stole :)
Skoro -prezydęt morze żądzić- ...
A ten rezydent,to niezły Bob Budowniczy :)!

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

06-03-2014 [19:23] - Marcin B. Brixen | Link:

Dobrze, postaram się siostrę wyrzucać rzadziej :)