ZAPRZAŃSTWO wg MACIEREWICZA!

to tytuły naukowe,a nie znaczenia zamienne inteligenta.Tzw naukowiec wytrzyma każdą krytykę,spłynie po nim jak po kaczce,ale nie wytrzyma brutalnego walenia pięścią w gębę.Większość polskich profesorów wyliże buty,byle nie spotkać się z wrogo nastawionym prymitywem.Społeczeństwo nie stanie w ich obronie, bo przestali być autorytetami.Polityką nie zajmują się,bo kim mają kierować - hołotą,bo takie mają zdanie o tych,którzy mają gorszy status.W Lublinie mamy KUL-piękna przeszłość,o teraźniejszości lepiej przemilczeć.

Jeszcze nie widziałem modelu matematycznego samolotu w zderzeniu z drzewem w programie MES lub innym... A w symulacjach pokazywanych w TV to można zaprogramować dowolne zachowanie sie samolotu... Ryzykuje coś więcej niż określenie oszołomem pisowskim, fanatykiem, chorym na umyśle czy wykluczenie z "salonu"... Na pewno nie ryzykuje ten, który deliberuje nad artykułem w gazecie albo przed telewizorem... T_Chr

Pis jest w takiej sytuacji ze niemusi wygrywac w wyniku udowodnionych teoryjek!A co powiesz jak pis wygra i nadal bedzie dociekal prawdy?Bedzie tak-albo pis bezposrednio wygra-albo wygra platforma a po 4 miesiacach ludzie wyjda na ulice z glodu!!!!!!!!!!Tak czy siak wygra pis -bo tusk zadluzyl 300mild polske i mimo pozyczek i nastepnych pieniedzy z wyprzedazy majatku-jest coraz gorzej!GDZIE IDA TE POTWORNE STRUMIENIE PIENIEDZY????

i przy obecnie słabiutkiej lewicy prawie na pół. Więc jak się jednym narazi to innym spodoba i na odwrót. Więc jedni go nazwą pachołkiem Moskwy, drudzy dadzą medal z rąk Komorowskiego. Więc czym ryzykuje? Chyba tylko tą cichą nikomu niepotrzebną posadką za marne grosze na jakiejś uczelni, gdzie cokolwiek stworzy utonie na półkach papierów i pokryje się kurzem. A tu ma szansę odkryć coś interesującego, a gdyby się okazało to czymś na miarę newsa to i w TV pójdzie. Potem możliwość konfrontacji i potwierdzenia lub odrzucenia przez innych naukowców, być może nawet z zagranicy i zaistnienia na szerszym polu naukowym. Swoją drogą to pojawia się tutaj kolejny wątek. Otóż Macierewicz z całym szacunkiem dla wielkiego człowieka popełnił pewien błąd. No, bo szuka obecnie pomocy, czy też apeluje do środowiska o działanie, które wcześniej chciał lustrować. Prawda jest taka, kto wybitniejszy, a chciał wyjechać na zachód jak mój wujek i trochę do marnej pensyjki prl-owskiej dorobić wykładami na zachodnich uczelniach- musiał, aby otrzymać paszport zawsze coś podpisać. Czy ktoś myśli, że komuchów interesowało to, czy jakiś nasz naukowiec zachwyci zachód czy nie? Ich tylko interesowało, jakie zdjęcia może przywieźć, co ukraść, co zobaczyć i przekazać, co zabrać itd. Lustracja potwierdziłaby, że Ci którzy mówili, że nie współpracowali- współpracowali i to jest pewnego rodzaju paradoks, tzn. apelować o pomoc do kogoś komu się chciało trochę życia natruć. Przekłada się to również na inne kwestie. Otóż PiS przychodząc do władzy zaczął wojnę na wszystkich frontach, no bo jak walka z korupcją to i lekarze, prokuratorzy, sędziowie itd, którzy byli do brania/dostawania przyzwyczajeni, i to niezależnie od tego czy są dobrymi ludźmi w gruncie rzeczy czy nie. Nagle ktoś chce dopuścić większą ilość prawników do 'ich własnego' zawodu, ograniczyć taksy notarialne notariuszom, czyli ich bezpośrednie wynagrodzenie, a także walczyć z korupcją w ich kręgach, czyli czymś zwyczajnym, a do tego ich lustrować. To samo było z lekarzami. Tu wojna Ziobry na całego, no bo wiadomo, że sporo ich bierze i to tak jak w przypadku innych tego typu przypadków w innych zawodach, jako wręcz niemal stałe wynagrodzenie, jako coś zupełnie normalnego, do czego przywykli od dziesięcioleci, a tu nagle Ziobro chce, by jego ojca leczyli jak się należy z najwyższą starannością. Chcemy więcej czasu w mediach, ale jednocześnie chcemy dojść do prawdy, kim są ich właściciele i czy współpracowali czy nie, agent Tomek załatwia Marczuk-Pazurę. Osobiście uważam, że PiS za ostro zaczął uzdrawianie polskiego społeczeństwa na zbyt wielu polach, bo w świecie prawa, zdrowia, mediów, próbując zmienić polską politykę zagraniczną na słusznie bardziej ostrą, wyraźną wobec wschodu jak i zachodu, ale to za dużo na raz. Narobili sobie wrogów wszędzie, w tym i za granicą i się dziwią, że przegrali wybory, a teraz im się ciężko przebić do mediów z ich nowym/starym przekazem, skądinąd bardzo słusznym, tylko chyba nie do końca przemyślanym, tak z politycznego punktu widzenia i chęci wygrania wyborów. Moja rada, zwykłego mało komu znanego człowieczka- uzdrawiać społeczeństwo, ale podzielić tą terapię na etapy, a konkretnie na dziedziny życia, inaczej znowu jeśli PiS wygra, szybko straci. Najgorsze, że teraz ta banda sprzedawczyków ma gajowego w fotelu prezydenckim, który jeśli już spełnią się najwspanialsze sny i PiS wygra, będzie robił wszystko, by im się nie powiodło łącznie z niezaprzysiężeniem Kaczyńskiego na premiera i rozwiązaniem sejmu. Pozdrawiam zwolenników PiS-u i innych patriotów Polski.